Skocz do zawartości

..Pocisk w ścianie kościoła hahaha


bastus0

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
....witam...przed chwilą w Aktualnościach katowickich pokazano material jak to ze sciany koscioła usuwano pocisk artyl. hahaha saperzy i akcja w TV...żenada zero pomyslunku i wiedzy z historii ( wmurowywano przecież specjalnie takie skorupy) echhhhh
Napisano
Oglądałem to, tez mocno się uśmiałem. Najbardziej rozbroiło mnie hasło na koniec ze nikt kompletnie nie wie dlaczego mogli by tę skorupę wmurować.
Napisano
Cześć.Wiedziałem że tak będzie już w południe jak wyciągaliśmy skorupę.Ale po kolei.Czytuję odkrywcę i forum w każdej wolnej chwili ale nie mam zbyt dużo czasu aby pisać.Jestem pod wrażeniem wiedzy użytkowników forum i czasami należą się z ich strony niejednemu cięte uwagi.Dziennikarze jak zwykle nie powiedzieli wszystkiego. Doskonale wiemy z jakich powodów pozostawiało się takie pamiątki w murach budowli, przeważnie sakralnych ale usunięcia tych skorup dokonaliśmy na prośbę przeora.Dokonał normalnego zgłoszenia ,jest administratorem obiektu - jego decyzja .Obiekt jest w trakcie remontu,nikt nie pamiętał już wmurowania skorup .Obawiał się że pociski są niewybuchami.Przelecimy je ładnie elektrolizą , zakonserwujemy i zwrócimy.Tak ustaliliśmy dzisiaj bo też było mi ich szkoda.Generalnie to skorupy wystrzelonych rosyjskich szrapneli.Mam kilka takich w swojej kolekcji.Co do zagrożenia, podobną interwencję przeprowadzaliśmy w stajniach pałacu w Pszczynie trzy tygodnie temu .Na około siedmiu metrach wysokości na frontowej elewacji wystawał ze ściany metalowy fragment przypominający z dołu przód pepanca bez czepca balistycznego.Po usunięciu ukazała się pięknie zachowana 76 -stka p. panc. z zapalnikiem md-5.Od wewnątrz pocisk był niewidoczny a trwały prace remontowe, również kłucie młotami i mogło by być nieciekawie gdyby ktoś wjechał wiertłem w denny zapalnik, przeszedł przez smugacz i dostał się do spłonki pobudzającej.Dlatego zawsze trzeba być ostrożnym, może czasami ośmianym ale dobrze wiecie że co roku jest zawsze kilka wypadków z niewybuchami .Muszę kończyć. Chyba nas trochę wytłumaczyłem. Z poważaniem policyjny pirotechnik
Napisano
ale usunięcia tych skorup dokonaliśmy na prośbę przeora.Dokonał normalnego zgłoszenia ,jest administratorem obiektu - jego decyzja"

Jeśli obiekt jest zabytkowy to nie tak do końca jego decyzja, w takim przypadku konserwa" też ma chyba co nieco do powiedzenia
Napisano
http://www.odkrywca.pl/pokaz_watek.php?id=183663#529861

tutaj jest kilka fotografii tego typu gdyby ktos był zainteresowany :)

pozdrawiam
spid3r
Napisano

Piro, nie obśmiewa się nigdy Waszej pracy, i chwała Wam za to co robicie, za to dziennikarze na tym mocno żerują i z głupiej skorupy robi się często papkę dla mas, które myślą jak by tam co najmniej ktoś wykuwał niuka :)


ps. fotka w temacie - pomnik denkmall z IWŚ, z datą 1917 i wmurowanymi szrapnelami.
Jest też tam skorupa od jakiegoś pocisku burzącego, kalibru około 100-120 m/m, a to nieczęsto widzi się na naszych ziemiach zwłaszcza jeśli chodzi o I WŚ.

pozdro.

Napisano
W kościele w Dzierzgowie, też jest kilka skorup wmurowanych, jak robili jakieś przeróbki(bo nowy proboszcz jest i remontuje...) nawet jedną wyjęli chciałem ją przyczaić ale już na drugi dzień jej nie było... ;-]
Napisano
W miasteczku Rozwadów (właściwie dzielnicy Stalowej Woli) w murze ogrodzenia klasztoru O.O. Kapucynów ( wybudowanego przez księcia Lubomirskiego) jest wmurowanych kilka skorup pocisków artyleryjskich kalibru około 76- 80 mm. Na pamiątkę rosyjskiego ostrzału z I wojny światowej zza Sanu ( tam przebiegał front). W klasztorze schroniło się wiele kobiet i dzieci z miasteczka. Skorupy te mają w płaskim dnie 2 otworki podobne do dziurek od nosa. Były to tzw. szrapnele.
Jeden z nich wpadł do nawy głównej klasztoru rozerwał się i zabił tylko jedną osobę. Była to młoda kobieta. Na pamiątkę tego ostrzału są wmurowane te skorupy. Młodzi ludzie nigdy nie zainteresowaliby się tą historią - gdyby nie intrygujący widok sterczących z muru pocisków. Wtedy zaczynają pytać. Tacy jak ja zaczynają im opowiadać. A ci młodzi sympatyczni ludzie z otwartymi szeroko oczami słuchają tej żywej historii. Której nikt w szkole im nie przekaże. I którą zapamiętają na całe życie. Tak jak duże malowidło na frontonie wejścia do klasztoru. Jest na nim zakonnik - kapucyn. Mało kto jednak wie, że ma twarz - właśnie księcia - który jako młody człowiek w głupiej zabawie z kolegami ( zaprawianej dobrym winem) strzelał z bandoletu do portretów przodków. Książę przypadkowo strzelił w okno i pocisk wyjątkowo pechowo zabił przechodzącego droga polną chłopa . Książę oprócz zapłacenia wysokiego odszkodowania rodzinie chłopa udał się w pokutną podróż do Rzymu - gdzie we włosiennicy prosił o wybaczenie papieża. Za pokutę dostał obowiązek wybudowania klasztoru w Rozwadowie. Jeden z najpiękniejszych obiektów sakralnych w tym rejonie. I zabytek. Książę pochowany jest w podziemiach klasztoru w mnisim habicie.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie