Skocz do zawartości

Bombardowanie Drezna


mietek

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Witam.
Jak w temacie
http://tygodnikforum.onet.pl/1152476,0,6397,925,artykul.html
Czytałem też kiedyś koncepcję, że Alianci zbombardowali Drezno na prośbę ZSRR, aby odciąć drogę dywizjom niemieckim idącum na Wrocław. Co o tym sądzicie?
  • Odpowiedzi 62
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano
Ten caly artylkół jest nielogiczny. Najpierw pisze sie, ze Drezno wybrano poniewaz byl to kluczowy wezeł kolejowy a w Misni produkowano dalekopisy dla wojska i jeszcze gdzies indziej celowniki a zaraz potem autor stwierdza, ze o losie Drezna zdecydowali meteorologowie, ktorzy przewidzieli, ze w dniu ataku nad miastem bedzie bezchmurnie. Dla mnie był to typowy terrorystyczny atak slabo uzasadniony wzgledami taktycznymi a przede wszystkim majacy pognebic morale ludnosci III Rzeszy. Nie bez znaczenia miala tez zemsta, o ktorej wspomina autor artykulu za miasta zniszczone przez Niemcow - chociaz watpie zeby alianci obracajac Drezno w ruiny mieli na mysli rowniez Warszawe. W sumie - jako atak zwrocony przede wszystkim przeciw ludnosci cywilnej byl barbarzynstwem i alianci kierujacy sie przeciez innym systemem wartosci niz hitlerowskie Niemcy mogli go sobie darowac. Z drugiej strony jednak bombardowanie Drezna doskonale wpisuje sie w logike wojny totalnej, ktorz to przeciez oglosil i zaczął Hitler.
Napisano
Wielki nalot na Hamburg (operacja Gomora"), zakończony spaleniem dzielnicy portowej, był o tyle ciekawy, że po raz pierwszy w historii zastosowano, i to na bardzo szeroką skalę, oślepianie" radarów pry pomocy pasków folii (Window"). Niemiecka obrona była zupełnie bezradna. Folia uniemożliwiła naprowadzanie myśliwców z ziemi, oraz kierowanie ogniem Flaku i reflektorami.

Mam takiego starego, lekko zbeletryzowanego, ygrysa" z lat '50.
Jest w nim stosowny do tej tragedii tekst:
(...)wzdrygnął się nagle [brytyjski pilot, przyp. B.]. Przypomniał sobie nalot na Hamburg i pierwsze wiązki z pasków folii, które wtedy zrzucał. Nie, z tego srebra dzieci hamburskie na pewno się nie cieszyły (...) Pomyślał, że gdy ożeni się i będą mieli dzieci nigdy nie pozwoli im się bawić folią, 'czekoladowym srebrem'."

ok, sorry za odbiegnięcie od tematu Drezna
Napisano
Z tym bombardowaniem Drezna na życzenie Rosjan, aby odciąć drogę niemieckim dywizjom spieszącym w kierunku stolicy Dolnego Śląska to raczej bajka. Jeśli Niemcy mieli skądś uderzać w kierunku Wrocławia, to najprędzej od południa (tj. od strony Sudetów), bo stamtąd było najbliżej.
Zamiast zatarasować drogę niemieckim dywizjom, alianckie bomby spadły na głowy wielu cywili uciekających ze Śląska (w tym breslauerów).
Bombardowanie Drezna było wielkim dramatem dla niemieckiej ludności cywilnej, która się tam znalazła, ale nie zapominajmy, że spirali nienawiści nie nakręcili alianci lecz Niemcy. Alianccy lotnicy nie wyruszali w przeciwieństwie do ycerzy Luftwaffe" na wojnę z zamiarem podboju świata.

Pozdrawiam
Leuthen
Napisano
Dla mnie bombardowanie Drezna było trzecim co do okrucieństwa aktem barbarzyństwa w WW2, bo przewyszało je tylko bombardowanie Hiroszimy i Nagasaki .
Napisano
Ja wcale nie twierdzę że zbużenie Warszawy nie było okruciństwem , ale nikt w Warszawie nie zrzucił z nienacka iluś tam ton bomb zapalających prosto na ludzi i nikt nie zwędził żywcem 25 000 ludzi A co do obozów to już inny temat bo to poza działaniami wojennymi , tam było masowe ludobujstwo przekraczające jakiekolwiek pojęcie o okrucieństwie .
Napisano
Tak na Warszawe nikt dywanowych nalotow nie robil ale w czasie powstania zginelo nie z powodu walk ale zostalo wymordowanych przez Niemcow ok 116 tys. ludnosci cywilnej a dalsze 70 tys. trafilo do obozow pracy i koncentracyjnych. Czy te liczby do ciebie nie przemawiaja? A moze ich nie znałeś?
Napisano
Tu mogę się nie zgodzić. Akurat bombardowanie miast japońskich miało znaczenie militarne.
Dzięki temu nie trzeba było zdobywać głównych wysp. A wystarczy zobaczyć jakie były straty po obu stronach na Pacyfiku w czasie walk (w tym masowe samobójstwa Japończyków, również cywili).
W każdym razie do obrony głównych wysp przygotowywano się solidnie, celem była śmierć i zabicie przynajmniej jednego wroga. Szkolono kobiety z włóczniami z bambusa, ogołocono z broni muzea, przystosowano do ataków samobójczych wszystko co lata itp..
Do tego teren do walk koszmarny - góry, wąske uliczki w miastach. Tak więc bombardowanie było elementem psychologicznym, jednak o dużym znaczeniu militarnym. W sumie pozwoliło uniknąć gigantycznych strat w przyszłości.
Napisano
Kto mieczem wojuje od miecza ginie"
Można powiedzieć że w obliczu rychłego upadku Niemiec, operacja na taką skalę nie była konieczna, ale biorąc pod uwagę te okrutne czasy i liczbę ofiar z powodu rozpętanej przez Niemców wojny, zapewne aliantom chodziło o odwet, o zwykłe wyrównanie rachunków. Nie ma co się czarować, to Niemcy pierwsi rozpoczęli wojnę totalną bombardując polskie miasta we wrześniu. Myśle o tym że to niepotrzebne okrucieństwo, ale gdy czytam relację np. warszawiaków z Powstania to już tak nie uważam.
Napisano
No niby tak. Ale tak naprawdę to marszałek Arthur Harris czy inny Ira Eaker z pewnością nie bombardował Drezna w odwecie za Warszawę, która go w gruncie rzeczy guzik obchodziła.

Odpowiedzialność zbiorowa to gówniana metoda. Ale stosowali ją wszyscy... Niemcy na cywilach w odwecie za partyzantów i bojówkarzy, a Alianci na cywilach w odwecie za działania militarne. Wojna to syf. Szkoda każdego niewinnego życia. A tych zginęło mnóstwo. Nawet za Odrą...
Napisano
Owszem... zreszta alianci wiedzieli ze bombardowania miast, fabryk czy wezlow tranzytowych nie mialo strategicznego znaczenia. Wspominal o tym rowniez general Harris i potwierdzil Albert Speer. Bombardowania nie wplynely ani na spadek niemiecekiej produkcji zbrojeniowej ani na stan liczebny Wehrmachtu. Po prostu chodzilo o zmiane nastawienia narodu do nazistow. Ale i to sie nie udalo. Niemiec to Niemiec :)
w tym kontekscie zbombardowanie Drezna nie mialo sensu.

pozdr
robert_kudelski
Napisano
A'propos - czy ktoś wie, jakie faktycznie były straty podczas bombardowania Guernicy? David Irving (który nie jest zbyt wiarygodnym historykiem) twierdzi, ze tam nie było prawie żadnego nalotu i zginęło jakieś kilka osób. Sęk w tym, że później słyszałem (właściwie czytałem) podobne opinie także od rozsądniejszych ludzi...
Napisano
Mała zagadka - jakie miasto zostało jako pierwsze poważnie zbombardowane 1. września wcześnie rano? Zginęło 2-3 tys. z 20 tys. mieszkańców.
Napisano
Tak, Wieluń. No tak się dotąd o tym mówiło, że było bardzo wiele ofiar. Zresztą mam stamtąd rodzinkę i szok był w miasteczku potworny podobno.
Napisano
Na pewno chodzi o Wieluń. Pierwsze bomby wybuchły o godz. 4.40, tj. 5 minut przed oficjalnym" rozpoczęciem II wojny światowej. W Wieluniu znajdowało się wówczas ok. 15 tysięcy mieszkańców, zginęło ok. 1200 (wg: Joachim Trenkner, Wieluń, czwarta czterdzieści, Tygodnik Powszechny 1999, nr 36, 5 września). Oczywiście, nie trzeba dodawać, że ycerze Luftwaffe" zaatakowali miasto, w którym nie było ANI JEDNEGO polskiego zołnierza i żadnych obiektów wojskowych...

Pozdrawiam
Leuthen

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie