Nadwojciech Napisano 1 Lipiec 2010 Napisano 1 Lipiec 2010 Mieszkańcy Krety zasługują na najwyższy szacunek!Podczas desantu tłukli Niemców czym się dało,nawet gołymi rękoma.Niestety wielu z Nich zapłaciło za to najwyższą cenę.
marcjew Napisano 1 Lipiec 2010 Napisano 1 Lipiec 2010 Czytam właśnie książkę Erenbergera Snajper".Brał on udział w desancie na Kretę.Opisuje okrucieństwo greckich partyzantów którzy bezcześcili zwłoki spadochroniarzy odcinając im głowy.
Nadwojciech Napisano 1 Lipiec 2010 Napisano 1 Lipiec 2010 To też fakt że się z Niemcami nie patyczkowali.Też czytałem że podczas jednej nocy zagineli Niemcom ich zabici i ranni i do dziś ich ciał nie odnaleziono.Za to też głowy cywilów poleciały.
acer Napisano 1 Lipiec 2010 Napisano 1 Lipiec 2010 Głównym powodem egzekucji był fakt że jeden z oddziałów FJ a konkretnie kompania Leutnanta Muerbe, która miała opanować port w Kastelli, została dosłownie opadnięta przez tłumy Kreteńczyków uzbrojonych w widły, topory i noże. Pomimo gwałtownej i rozpaczliwej obrony kompania przestała istnieć, ocalało zaledwie 17 Niemców, którzy zostali 27 maja 1941 r. uwolnieni przez kamratów z 95 bat. saperów. Tego też dnia w Kastelli w ramach represji bez zbędnego patyczkowania się rozstrzelano 200 Kreteńczyków (zdjęcia przedstawiają jedną z egzekucji) Jakkolwiek akt desperackiej obrony małej ojczyzny był bohaterski o tyle ściągnął krwawą represją, której pamiątką wkrótce stały się czarne krzyżyki na drzwiach domostw kreteńskich.Kreteńczycy powzięli wobec Niemców wyjątkowo wrogą postawę, partyzantka kreteńska była bezwzględna wobec obcych" na wyspie. Nawet do tego stopnia, o czym mało kto wie, że zaatakowano lądujących na wyspie w maju 1945 roku Anglików, którym na pomoc o ironii przyszedł miejscowy garnizon Niemiecki.Do tej pory Niemcy nie są tam darzeni sympatią, a cmentarz FJ na Krecie wielokrotnie dewastowano.
ensiferum3 Napisano 1 Lipiec 2010 Napisano 1 Lipiec 2010 Okrucieństwo wojny ... nic nowego, wszędzie było i na każdej wojnie będzie.Muszę jednak przyznać że Kreteńczycy mieli odwagę ... nie pomyśleli jednak, że ściągną na siebie takie konsekwencje.Możliwe ,że nie było by tyle ofiar ludności Krety , ale to już jest gdybanie...
elpasys Napisano 2 Lipiec 2010 Napisano 2 Lipiec 2010 @acerCytat: ....na pomoc o ironii przyszedł miejscowy garnizon Niemiecki."Poproszę o podanie wiarygodnego źródła, bo tak wygląda to na czystą niemiecką propagandę. iemiecki" pisze się z małej litery.Gdy mieszkałem w Niemczech, to wielu Niemców starało się mi udowodnić, że w Polsce było tak wiele ofiar, tylko dlatego, że Polacy (sami robotnicy i chłopi) nie byli dość pojętni, żeby zrozumieć, że Niemcy nieśli im oświecenie, porządek, rozwój i dobrobyt.
Tomasz70 Napisano 2 Lipiec 2010 Napisano 2 Lipiec 2010 Ad. książki Ehrenbergera Snajper" - długo się wahałem przed kupnem tej pozycji, nie mając jasnej deklaracji, czy jest to opowieść oparta na faktach, czy też fikcja. W końcu złamałem się widząc przecenę na wyprzedaży. I żałuję zakupu.Publikacja jest zwykłą powieścią, napisaną przez kogoś kto niewątpliwie interesuje się II WŚ (a raczej Wehrmachtem) i ma bardzo emocjonalny stosunek do broni (miłość?).Autor traci swą wiarygodność zarówno w opisie szczegółów, jak i gubi się w traktowaniu spraw o istotnym znaczeniu. Lista byłaby długa, ale wystarczy wspomnieć:1. Wszystko wskazuje na to, że w 1939 ohater" służy w wojskach lądowych - w opisie umundurowania podaje bluzę w dwiema kieszeniami zewnętrznymi i jedną wewnętrzną na dokumenty. To pasuje do Fliegerbluse, a nie do M362. Autor opisuje pojedynki między polskimi i niemieckimi snajperami we wrześniu 1939 dodając że Polacy byli wyposażeni w karabiny z lunetami...(?!) (na początku lat 30-tych prowadzono badania terenowe, chyba w Centrum w Rembertowie, ale nie przyjęto tego typu broni na wyposażenie WP),3. Jednostka Snajpera" przekracza graniczną rzekę Odrę i od razu znajduje się pod Kaliszem...(?!),4. Snajper przez pewien czas (kilka dni) targa ze sobą na polu walki znalezioną Panzerbuchse (ok 16 kg!!!) oraz swój karabin (notabene z nieregulaminowym celownikiem optycznym - przełożeni pozwolili mu na jego zainstalowanie w warunkach pokojowych?),5. Autor opisuje dramatyczne i ciężkie walki w Kaliszu... Gratuluję wyobraźni i współczuję braku znajomości historii kampanii wrześniowej...Po rozdziale dot. kampanii 1939 przestałem notować tego typu kwiatki" i w ogóle przestałem czytać dalszą treść. Szkoda czasu tym bardziej, że ta fikcja do pięt nie urasta wielu autentycznym publikacjom wspomnieniowym (zarówno w zakresie walorów językowych, jak i autentyzmu opisywanych wydarzeń, a sama ksiązka nie może być traktowana jak źródło wiarygodnych informacji.Pozdrawiam.Tomasz
acer Napisano 2 Lipiec 2010 Napisano 2 Lipiec 2010 Poproszę o podanie wiarygodnego źródła, bo tak wygląda to na czystą niemiecką propagandę."niemiecki pisze się z małej litery."Literatura : Tomasz Nowakowski, Mariusz Skotnicki Kreta 1941" (seria Największe bitwy XX wieku"), Wydawnictwo Altair, Warszawa 1993.Jak się ma uszkodzony caps lock to czasami tak się dzieje panie biografie rodziny grubego marszałka.
acer Napisano 2 Lipiec 2010 Napisano 2 Lipiec 2010 W oryginale NAJWIĘKSZE BITWY XX WIEKU", żeby nie było niejasności.
Zwar Napisano 7 Lipiec 2010 Napisano 7 Lipiec 2010 Nic odkrywczego może nie powiem, ale zawsze jak oglądam zdjęcia FJ zaskakuje mnie jakiej mikrej postury byli.
MarcinF Napisano 17 Lipiec 2010 Napisano 17 Lipiec 2010 Łatwiej mieścili się w samolotach i szybowcach. Nie wiem jak w innych armiach, ale w PSZ tak dobierano spadochroniarzy.
Trooper85 Napisano 17 Lipiec 2010 Napisano 17 Lipiec 2010 We wszystkich rodzajach wojsk w których zachodziła konieczność upakowania ludzi w ograniczonej przestrzeni preferowano kandydatów o wzrostach raczej niezbyt koszykarskich". Tak było wśród pancerniaków, podwodniaków, lotników. W lotnictwie myśliwskim czy np. jednostkach bombowców nurkujących niski wzrost preferowano z jeszcze jednego powodu - ludzie o niskim wzroście są bardziej odporni na działanie przeciążeń (pod działaniem dodatniego przeciążenia serce żeby doprowadzić krew do mózgu musi ja wpompować na mniejszą wysokość")
U311 Napisano 17 Lipiec 2010 Napisano 17 Lipiec 2010 Witam!Przedstawione zdjęcia i zdarzenie nie jest nie było żadną tajemnica. Działania odwetowe tak się to ładnie nazywa, a każda armia która w danej chwili jest wycięska" bierze odwet na cywilach - tzw. domniemanych dywersantach. Jest to kolejna zbrodni wojenna nad którą historycy przechodzą obojętnie, włączając jej ofiary do ogólnego bilansu ofiar działań wojennych.Kol. FIODOR pamiętaj nie ma dobrej armii czy złej są tylko żołnierze.
grzech39 Napisano 18 Lipiec 2010 Napisano 18 Lipiec 2010 Do konca nie wiem czy ten link wstawiłem we właściwym miejscu?. Co sądzicie?http://www.militaryphotos.net/forums/showthread.php?182919-Weekend-Pix-17th-and-18th-July-2010/page2
ensiferum3 Napisano 19 Lipiec 2010 Napisano 19 Lipiec 2010 The IP for the server has changed, and it may take a little while for your ISP's DNS entry for us to go to the new one. See you on the other side."Lipa...
Gebhardt Napisano 19 Lipiec 2010 Napisano 19 Lipiec 2010 Trooper 85 - ogolnie rzecz biorac masz racje z jednym 'ale' - pedanteria bo pedanteria ale to moj fach wiec :).......Problem wysokiego wzrostu a niedokrwienie mozgu jest problemem wypompowania krwi z nog raczej niz pompowania w gore od serca do glowy. A ze roznice wzrostu to glownie roznice wysokosci nog (od pasa w gore roznimy sie na ogol niewiele - spojrz na roznice miedzy siedzacym vs stojacymi) to roznice wysokosci wlasnie dlatego maja duzy wplyw na odpornosc na 'blacking out'. Poniewaz im wyzej serce nad ziemia tym wieksze cisnienie w naczyniach kwionosnych nog ergo szybciej plyn we krwi jest wyciskany na zewnatrz tych naczyn. Przyroda oczywiscie na ta ewentualnosc jest przygotowana i gdy zaczyna krwi brakowac tracimy przytomnosc, osiagamy pozycje pozioma i krew doplywa znowu do mozgu. O czym mozna sie naocznie przekonac ogladajac rewie wojskowe w UK w cieply dzionek - dryblasy z Guards Brigade wala sie jak snopy a Gurkowie stoja nadal jak struny. Przepraszam za offtop
mietek Napisano 27 Lipiec 2010 Napisano 27 Lipiec 2010 Cytat: ....na pomoc o ironii przyszedł miejscowy garnizon Niemiecki."Poproszę o podanie wiarygodnego źródła, bo tak wygląda to na czystą niemiecką propagandę.Nic to nowego, byl to rok 1945, w Grecji dzialali komunisci anty-angielscy, wiec tez i byla okazja do wspolpracy angielsko-niemieckiej. Jednostki niemieckie byly uzyte przez Anglikow do zwalczania partyzantow (czerwiec 1945).Mialem okazje rozmawiac z Anglikiem ktory akurat pisze ksiazke na temat walk w tym rejonie, pytajac wlasnie o takowa wspolprace, tez potwierdzil takowa wspolprace.Nieco na temat Krety 1945 jest na: http://www.feldgrau.net/forum/viewtopic.php?f=59&t=12732&start=0&st=0&sk=t&sd=a
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.