Skocz do zawartości

Służba Polsce- wspomnienia junaków.


Rekomendowane odpowiedzi

Gruby, ja nie mam obsesji, tylko ze ja jestem rocznik 63, poza tym ze nas z wrocka do trzebnicy wozili na zrywanie jablek do sadow zadnych epresji" sobie nie przypominam, a wrecz sobie chwale ,jakie dziewczyny w Lo tam mieli- cud natury, w zyciu takich nie spotkam.
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 75
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Gdybyś chodził czasem na pole wiedziałbyś że żuczek do dziś grasuje ( choć nie w takich ilościach), ale nie chodzisz, to nie wiesz, ale swoje zdanie jak zwykle masz i przy nim trwasz .

Albo rzecz druga - chcesz spowodować zamkniecie wątku .... ( czytaj wygonienie mnie z forum )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moze napisze zrozumialej,wiem ze stonka wystepuje do dzis,ale nikt mi nie wmowi ze w latach 70 wozono ludzi na pola aby recznie zbierali stonke, takie akcje to sie odbywaly duzo wczesniej, wiec powiedz jak mogles brac w nich udzial?
I uwazasz ze jesli mi na to odpowiesz to watek bedzie zamkniety?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gruby Ty po prostu fantazjujesz ze zbierales stonke,wiec moze to Ty sie zastanow nad soba , kiedy TY byles w wieku aby rozroznic stonke od biedronki TYCH AKCJI JUZ NIE PROWADZONO , ze stonka rozprawial sie DDT, jesli i cala reszta ktora piszesz jest tak samo wiarygodna to ........, lepiej nie mowic.
Yety, ja po prostu uwazam ze kolege poniosla fantazja , a on aby przykryc rumieniec i odwrocic uwage od puszczonego baka, kaze mi sie zastanawiac nad soba.
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rychu , pol zycia w Polsce do 1990 mieszkalem na wsi, ta druga polowe, i nie bylo takich akcji z bieganiem za stonka z butelkami w tym czasie, z wikipedii nie korzystam bo to niepewne zrodlo, wystarczyl telefon do tesciowej ktora do dzis gospodarzy na hektarach , a pamiec kobieta ma dobra, zadzwonilem jeszcze do kilku innych osob i wychodzi na to ze cofnales sie w czasie o lat jakies 15.
Tak dla Twojej wiadomosci nie mieszkam w Polsce rowno 20 lat,
sklerozy nie mam,a tamte ciekawe" czasy pamietam doskonale.
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie !!! Skoro już i twoja teściowa w sprawę wciągnięta ( a Ona to pewnie dopiero wie wszystko) muszę się przyznać : tak w czasie owym wcale stonki nie zbierałem, a na polecenie wrogich i dywersyjnych ośrodków z USA i Izraela właśnie ją rozrzucałem, chcąc doprowadzić do restytucji gatunku zniszczonego przez DDT .

Możemy tak długo golono - strzyżono

ps. a może skany potwierdzonych notarialnie zeznań moich kolegów mam przedstawiać
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rychu na jak mozesz wierzyc w slowa mojej tesciowej? przeciez kobiecina dostepu do IPN nie ma, pozatym dala sobie wmowic ze biale jest biale , a czarne to czarne.
Na tym koncze wywody na temat stonki, myslalem ze napiszesz ze po kilku browarach ponioslo Cie, ot kazdemu sie zdarzy, ale Ty wolisz isc w zaparte, fantasta Pan jestes .
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W mojej rodzinie jeden z wujów musiał dwa razy robić za parobka w SP. Pracował w kołchozie, PGR, czy jak to się wtedy nazywało. Był powoływany w czerwcu i wracał po wykopkach. Dziadek (kułak - tak ta czerwoni nazywali rolnika pracującego na swojej ziemi) w tym czasie musiał wynajmować parobka do pomocy w pracach polowych. Synowie innych rolników z tej wioski, też byli brani na przymusowe roboty w SP.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rychu nie rozsmieszj mnie, wyjechalem nim sie komukolwiek IPN przysnil ,powod byl prozaiczny, dostalem dobra oferte pracy w Pretorii,a wlasnie w tym czasie zaklad pracy zaczal padac po uzdrawiajacych reformach", i nie, nie byla to ub, sb ,
wsi, ani nic takiego , jak miales pralke franie to bedziesz wiedzial,znajomosc jezykow i dobry zawod daly efekty, ci co zostali czasem zaluja.
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już zeszło na stonkę, to ja sobie nie przypominam aby w latach 70-tych organizowano jej zbieractwo", bo Gierek stawiał na nowoczesność, czyli na rozpylanie z samolotów DDT. Pamiętam, że były organizowane w niektórych zakładach pracy wyjazdy do PGR-ów na wykopki, a w zamian dawali worek czy dwa ziemniaków na zimę, no i była okazja się rozerwać i zrobić flaszkę...
Co nie wyklucza tak do końca możliwości, że gdzieś, gdzie wrony zawracały" takich akcji w szkołach nie organizowano, np. w ramach lekcji wychowania obywatelskiego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomyłka!!! 31 czerwiec, czyli nigdy, mam nadzieję??
Jeżeli chodzi o SP, to miałem okazje obserwować ich pracę z okienka", budowali budynek BPKRŻ, obecnie urząd gminny m. Częstochowy. O ile kojarzę, to pracowali na dwie zmiany, 6 - 13 i 14 - 21, lato było.
Dowóz i przywóz, hamerkańskimi" sztudrami.

A stonkę to ostatni raz widziałem w 1955 przebywając na koloniach w m. Ulinii, /z 15km na wschód od Łeby/, taka latarnia morska, chyba Stilo się wabiła".
Ale może się mylę???
gmv
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znaczy , masową akcję zbierania stonki , czy owada jako takiego ? Bo ja to cholerstwo zbierałem i gniotłem masowo na polu rodziców w latach 1970tych..Potem zajmowało się tym młodsze rodzeństwo , a sprawę ( na masową skalę) rozwiązało dopiero rozmnożenie się w okolicy bażantów ( ptaków takich , nie podchorążych rezerwy ;) ) żrących to z upodobaniem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja tam, z przyjemnością wspominam Junaczki z SP, szczególnie jak mnie kąpały, na jakiś koloniach organizowanych przez WZGS Gliwice:
wojtas to Twój rewir!!!Daj głos!!
Pamiętam że, jeszcze słupki od telefonów polowych były w terenie.
gmv
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie