Skocz do zawartości

Bitwa warszawska 1920 - nowy film.


infamis

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć. Nie wiem, czy wszyscy słyszeli, ale szykuje nam się nowy film historyczny. Ponieważ za jego realizację zabiera się Pan Jerzy Hoffman, to jest szansa że ów projekt się powiedzie. Trzymam za to kciuki. Tu link do wywiadu: http://www.stopklatka.pl/wywiady/wywiad.asp?wi=60813
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 157
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
  • 2 weeks later...
Tak sobie pomyślałem, że obecnie w Polsce nie ma zbyt wiele sprzętu z tamtego okresu za wyjątkiem jednego Forda FT, więc może dzięki temu filmowi coś nowego się wreszcie pojawi..? Prośba, gdybyście wiedzieli coś nowego odnośnie realizacji tego filmu, to proszę podzielcie się tą wiedzą.
Info ze strony TVP: http://www.tvp.info/informacje/kultura/hoffman-opowie-o-cudzie-nad-wisla
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...
Bolszewicy nadchodzą

28 czerwca Jerzy Hoffman ma rozpocząć kręcenie filmu o wojnie roku 1920. Zaplanowano około 60 dni zdjęciowych. Na planie będzie pięć kamer plus kilkanaście małych kamer cyfrowych. - To musi kosztować minimum 20 mln zł - mówi Hoffman. - Środków własnych mamy już 13 mln. Wspierają nas partnerzy: Petrobudowa, Bank Zachodni WBK. W odpowiednim momencie zwrócimy się do PISF-u.

Akcja filmu rozpoczyna się przed wyprawą Piłsudskiego na Kijów, a kończy bitwą kawalerii pod Komarowem 31 sierpnia 1920. Na ekranie zobaczymy balony, samoloty i czołgi z epoki, pociągi pancerne i kilkaset koni, a całość doprawią efekty komputerowe.

Hoffman pisze scenariusz z Jarosławem Sokołem. Sekwencja scen jest już ustalona, została praca nad dialogami. Reżyser zebrał niedawno ekipę i w godzinę opowiedział jej przyszły film (który ma trwać 110 minut, ale będzie też wersja serialowa), więc wszyscy wiedzą, co mają robić - jakich obiektów szukać, jakie stawiać dekoracje, jakie szyć kostiumy. W filmie pojawią się postaci autentyczne - m.in. Piłsudski, generał Rozwadowski, Dzierżyński, Lenin, Trocki, Tuchaczewski i Budionny (Rosjan zagrają pewnie Rosjanie), a także Francuzi - generał Weygand i epizodycznie de Gaulle.

Bazując na literaturze pamiętnikarskiej, scenarzyści stworzyli trzy wiodące postaci fikcyjne: to aktorka-śpiewaczka z kabaretu w rodzaju Qui pro Quo (jej dzieje nawiązują do wspomnień Marii Dąbrowskiej), ułan, narzeczony śpiewaczki (bazą dla kreślenia jego losów była m.in. Lewa wolna" Józefa Mackiewicza). Ślub tej parze da ksiądz Skorupka. Jest jeszcze młodszy brat śpiewaczki, komunizujący poeta, który dostaje się do Armii Czerwonej (tu podstawą są motywy wzięte z Izaaka Babla i Michaiła Szołochowa).

Hoffman widzi tę wojnę jako starcie teoretyków (bolszewicy mieli dość wątłe doświadczenia militarne) z praktykami (Piłsudski miał doświadczenia z frontu i z czasów podziemnych organizacji bojowych). Pokaże ją z całym jej okrucieństwem (krew, brud i wszy) i heroizmem (Polska dwa lata po odzyskaniu niepodległości, prawie bez przemysłu, złożona z trzech niezbyt pasujących do siebie części, jednak odparła atak Armii Czerwonej). Premiera 25 sierpnia 2011 r.

Źródło:
http://wyborcza.pl/1,75475,7372993.html?as=2&ias=2&startsz=x

Jak na epickie widowisko bardzo krótki (110 minut). Oby komputerowe czołgi i samoloty wyglądały lepiej niż efekty w Starej Baśni" albo Ogniem i mieczem"...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hoffman widzi tę wojnę jako starcie teoretyków (bolszewicy mieli dość wątłe doświadczenia militarne) z praktykami (Piłsudski miał doświadczenia z frontu i z czasów podziemnych organizacji bojowych)."

Dziwne jakies podejscie, na jakiej podstawie?
Tuchaczewski, Budionny mieli tez doswiadczenie z 1 wojny.

olszewicy mieli dość wątłe doświadczenia militarne" - walki w okresie 1 wojny (czesc zolnierzy i kadry), z korpusem ekspedycyjnym, oddzialami ialych", Lotyszami, Finami...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
Przeczytałem w dziale pojazdy/artyleria". że specjalnie na potrzeby tego filmu powstaje(ą) replika(i) czołgu FT 17. Bardzo mnie to cieszy, gdyż miałem wielkie obawy, że wszystkie pojazdy w tym filmie zostaną wskrzeszone tylko przy pomocy komputerów, a to jak wiadomo prawie zawsze kiepsko się kończy. Czy ktoś z forumowiczów wie kto jest odpowiedzialny za budowę owych replik? Czy to ma związek z FWP? Tutaj kolejny wywiad z reżyserem: http://www.tvp.info/opinie/wywiady/historia-jest-moim-hobby
Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aż strach się bać...
Hoffman powinien już pójść na emeryturę. Tak wielkie zwycięstwo naszego oręża zostanie zbeszczeszczone kolejną nieudolną ramotą nakręconą przez emeryta, który odcina kupony od swojej dawnej chwały. Jeśli nawet zrobią FT 17 i wystapią tam jakies grupy rekonstrukcyjne nic to nie pomoże bo pan Hoffman nawet gdyby mu dać parę tysięcy świetnie ubranych statystów, samoloty, czołgi i tysiące koni jest w stanie zrobic z całości niezły pasztet o zabarwieniu patriotycznym. Tysięcy dobrze ubranych statystów nie będzie- raczej ze stu, koni może z dwadzieścia, może jakiś jeden samolocik (niekoniecznie historyczny- ale co tam), ale szkoły i wojsko udadzą się do kina a przeciez o to chodzi...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, apeluję o więcej wiary i optymizmu. Jak dotąd to tylko Pan Hoffman kręcił w Polsce filmy historyczne, które prezentowały światowy poziom (vide Potop", czy Pan Wołodyjowski"), więc może powstrzymajcie swoje malkontencko - krytykanckie zapędy przynajmniej do czasu premiery. Najlepiej siedzieć, narzekać i krytykować.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Racja! Dosyć zbędnego pesymizmu! Hoffman nakręcił przecież pięc tysięcy lat temu dobry film! teraz tez mu się uda. Wierzę w niego jak w Zawiszę! Podniecony własnym apelem już przystępuje do wykonania domowymi metodami repliki ft 17 z paczek po płatkach śniadaniowych i sreberek po czekoladzie! Będzie to w pełni sprawna maszyna w skali 1:1, którą nieodpłatnie podaruję realizatorom tego dzieła.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi Kolego R51, nie zaczęły się nawet zdjęcia do filmu, a Ty już wieszasz na nim psy. Skąd ten sarkazm? Sam chciałeś z kolegami nakręcić film o Bitwie Warszawskiej, a Pan Hoffman podebrał Ci temat, czy co? Czy Twoim zdaniem jeśli nie dysponuje się co najmniej kilkunastoma sprawnymi oryginałami FT 17, budżetem 100 mln dolarów, latającą eskadrą samolotów z tego okresu i na dodatek reżyserią nie są zainteresowani ani Spielberg, ani Cameron, ani Scott, to nie ma sensu brać się w ogóle za taki film? Nie kręcić w Polsce nowych filmów historycznych, tylko ciągle wałkować Pancernych.." i Klossa"? Z całym szacunkiem dla polskich reżyserów, ale do tej pory to tylko Pan Jerzy Hoffman udowodnił, że jest w stanie wyreżyserować sceny z udziałem więcej niż kilkunastu statystów (na koniach), tak żeby nie wywoływało by to salw śmiechu. Znasz może kogoś w naszym Pięknym Kraju, kto zrobił by to lepiej od niego? Poza tym tylko Pan Jerzy Hoffman udowodnił, że jest w stanie zebrać wystarczający budżet na film, bo niestety reszta naszych filmowców tylko w kółko powtarza, że nikt im nie daje.. Ja trzymam z całych sił kciuki za ten projekt, a z wszelkimi uwagami wstrzymam się do czasu, gdy film obejrzę, co również polecam i sugeruję pozostałym. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Na stronie internetowej producenta filmu Zodiak Film Production znalazłem eksplikację reżyserską. Obrazuje ona w miarę dokładnie, jakiej fabuły możemy się po owym obrazie spodziewać. Jestem ciekaw, co myślicie na temat, więc pozwalam sobie wrzucić ją na forum.

Eksplikacja reżysera Jerzego Hoffmana film „Bitwa Warszawska 1920”
Bitwa Warszawska 1920 roku jest jedyną, od XVII wieku, zwycięską bitwą, stoczoną samodzielnie przez Polaków, która zadecydowała o wygranej wojnie. Bitwa ta na 19 lat zachowała świeżo odzyskaną niepodległość Polski i zahamowała pochód Armii Czerwonej na Europę, zmuszając Lenina i Trockiego do rezygnacji z rozpalenia „płomienia światowej rewolucji.” Działania przeciwników Piłsudskiego, którzy zrobili wiele na arenie międzynarodowej, aby pozbawić Marszałka zasługi zwycięstwa, sprawiły, że „Bitwa Warszawska” w ogóle nie funkcjonuje w świadomości ludzi na świecie, poza wąskim gronem historyków. Na użytek własny, Polski, stworzono „Cud nad Wisłą”, który to slogan zakorzenił się w świadomości Polaków i funkcjonuje po dzień dzisiejszy. Słowo „Cud” miało odebrać autorstwo zwycięstwa Piłsudskiemu. „Cud” oznaczał, że o zwycięstwie zdecydowała interwencja Boska, za wstawiennictwem Najświętszej Panienki. Ponieważ pokolenie, które było uczestnikiem lub świadkiem wydarzeń już odeszło, a historiografia czasów PRL starała się wojnę 20 roku przemilczeć, bądź ukazać ją, jako efekt imperialistycznej wyprawy Polaków na Kijów. Bitwa Warszawska, pomimo prób publicystów i historyków nie znajduje należnego jej miejsca w świadomości młodego pokolenia Polaków. Pomimo kontrowersji wokół wyprawy Kijowskiej i Bitwy Warszawskiej, jedno pozostaje niezaprzeczalnym faktem: Naród Polski pomimo różnic pozaborowych, pomimo podziałów politycznych i bardzo silnych wpływów lewicy wśród robotników i chłopów, w chwili niebezpieczeństwa potrafił się zjednoczyć. Nie chciał, po niespełna dwóch latach odzyskanej niepodległości, aby o jego losach decydował ktoś obcy. Na apel Witosa, to właśnie chłopi obok młodzieży i patriotycznie nastrojonej inteligencji, masowo zasilili szeregi ochotników, a wśród robotników komuniści stanowili zdecydowaną mniejszość. Na tym polegał największy błąd w obliczeniach bolszewickiego kierownictwa, to konsolidacja narodu legła u podstaw polskiego zwycięstwa.
Na przełomie 1919 i 20 roku wojska Ukraińskiej Republiki Ludowej pod wodzą atamana Symona Petlury zostają przyparte przez Armię Czerwoną do granic Polski. Petlura zawiera pakt wojskowy z Naczelnikiem Państwa Polskiego Józefem Piłsudskim. Celem jest wyzwolenie Ukrainy od bolszewików. 25 kwietnia 1920 roku rusza ofensywa. 7 maja wojska polskie i ukraińskie atamana Petlury wkraczają do Kijowa.
Akcja filmu rozpoczyna się tuż przed Wyprawą Kijowską
ROK 1920
Drugi rok odzyskania niepodległości przez Polskę. Trzeci rok wojny domowej na terenie byłego imperium carów.

Rozpędzony pociąg pancerny.
W pociągu TUCHACZEWSKI dyktuje telegrafiście do władz na Kremlu: „Po rozgromieniu głównych sił białych, można już rozpocząć „permanentną rewolucję”. Armia Czerwona winna dopomóc proletariatowi Polski, obalić rządy burżuazji i utworzyć Polską Republikę Rad… I dalej Federację Państw Komunistycznej Europy.

LENIN przyjmuje tekst telegramu. Akceptuje.

Warszawa – Belweder
Naczelnik Państwa JÓZEF PIŁSUDSKI przed gronem dostojników cywilnych i wojskowych: „… Na froncie bolszewickim, sowieci wykonują coraz większą aktywność, gromadzą siły, szykują się do ofensywy. Wiem, że rządy europejskie zarzucają mi iż nie wsparłem białych, gdy byli już niemal pod Moskwą. Nie wsparłem i nie wesprę nikogo, kto nie uzna niepodległości Polski. Celem moim jest Federacja Niepodległych Państw, narodów zamieszkujących tereny Polski przedrozbiorowej. Tylko taka federacja będzie mogła oprzeć się Rosji białej czy czerwonej, a w przyszłości być może Niemcom . Etniczna Polska jest na to za słaba. Dlatego zaakceptowałem prośbę Pana Atamana Petlury i postanowiłem mu dopomóc w odbiciu Ukrainy z rąk bolszewików.”

Te dwie pierwsze sceny powinny dać widzom niezbędną wiedzę o co będzie toczyć się gra.

Teatrzyk Rewiowy w Warszawie.
Występy nawiązujące do aktualnych wydarzeń budzą entuzjazm widowni. W garderobie na aktorkę OLĘ czeka jej narzeczony ułan ANDRZEJ. Przyszedł się pożegnać:
- Lada dzień wyruszamy.
OLA chce mieć od ANDRZEJA dziecko.
- A jeśli zginę?
- Nie zginiesz. Dziecko musi mieć ojca.
- Kto nam da tak szybko ślub?
KSIĄDZ IGNACY SKORUPKO udziela im ślubu.
ANDRZEJ niesie OLĘ pod szablami kolegów. Całuje ją ostatni raz, wskakuje na konia. OLA przy strzemieniu – zostaje w tyle.

KSIĄDZ SKORUPKO błogosławi ułanów. Ułani jadą Nowym Światem. Entuzjazm. Rzucane kwiaty, cukierki, papierosy.

Most Kierbedzia i Praga milcząca, ponura. Stuk kopyt o bruk. Robotnicy w bramie fabryki. Transparenty: „Ręce precz od Kraju Rad!”

JANEK młodszy brat OLI, komunizujący idealista wstępuje do wojska by tam prowadzić antywojenną agitację wśród żołnierzy. Widzimy jak odjeżdża w transporcie piechoty, towarowym pociągiem.

Postacie historyczne ze strony bolszewików to LENIN, TROCKI, TUCHACZEWSKI, BUDIONNY, ewentualnie STALIN oraz Polski Komitet Rewolucyjny - MARCHLEWSKI, DZIERŻYŃSKI, UNSZLICHT, KON. Postacie historyczne ze strony Polskiej to PIŁSUDSKI, Generałowie HALLER, ROZWADOWSKI, SIKORSKI, SOSNKOWSKI, Premierzy GRABSKI i WITOS, przywódca Endecji DMOWSKI oraz KSIĄDZ IGNACY SKORUPKO.
Francuzi – Generał WEIGAND i Major DE GAULLE.
Jednakże to nie postacie historyczne, poza PIŁSUDSKIM oczywiście, będą odgrywać decydującą rolę w tym filmie. Cały ciężar akcji i zaangażowania emocji widza, spadnie na barki trzech postaci literackich: OLI – aktorki teatrzyku rewiowego, jej świeżo zaślubionego męża – ułana ANDRZEJA oraz jej młodszego brata JANA – komunizującego idealisty. Poprzez losy ANDRZEJA i JANA będzie ukazany front. OLA zostanie w Warszawie. Będzie uczestnikiem i świadkiem emocji towarzyszących ofensywie na Ukrainę.

Spory i kłótnie zwolenników i przeciwników Piłsudskiego.
W Sejmie …
W kawiarniach, klubach, na ulicy, chłopi żądający ziemi, a nie wojny.
Demonstrujący robotnicy.
Bójki w knajpach, tancbudach.
I nagle dzwony kościołów oznajmiają zdobycie Kijowa. Chór Opery Warszawskiej i śpiew „te deum laudamus” w kościele. Entuzjazm tłumów. Akademicy wyprzęgają powóz Piłsudskiego. Ciągną go do Belwederu. Wśród nich szczęśliwa OLA.
Endecy w Poznańskim bazarze postanawiają wstrzymać atak na Naczelnika Państwa.

Atmosferę Warszawy zmieniającą się w trakcie wojny należy odtworzyć na podstawie literatury pamiętnikarskiej (vide Maria Dąbrowska).

LENIN wzywa wszystkich! Wszystkich! Wszystkich! Zwłaszcza inteligencję! Nawet białych oficerów! „Brońcie Ojczyznę Rosję, przed białymi panami!”

PIŁSUDSKI wyraża nadzieję, że Ukraińcy poprą Atamana Petlurę i powstanie silna Ukraińska Armia.

Na Polskiej Placówce nad szerokim Dnieprem wśród ogromnych przestrzeni ANDRZEJ pisze list.
Za kulisami teatrzyku OLA czyta list ANDRZEJA koleżankom o tym, że już wkrótce zluzują ich Ukraińcy, że wkrótce wróci, że tęskni, tęskni, tęskni.
Koleżanki zazdroszczą Oli.

AMERYKAŃSKI LOTNIK z Eskadry Kościuszki odkrywa wśród kurzawy, niekończące się szeregi jazdy – Konarmii Budionnego. Robi zdjęcie.

PIŁSUDSKI stwierdza, ze od czasów Napoleona po ostatnią wielką wojnę, nigdy jazda nie przedarła się przez ogień piechoty.

LENIN kieruje DZIERŻYŃSKIEGO do Polskiego Komitetu Rewolucyjnego (MARCHLEWSKI, UNSZLICHT, KON) ze specjalnym zadaniem przeprowadzenia zwycięskich wyborów w Polsce. DZIERŻYŃSKI nakazuje wstąpić do armii wszystkim Polakom, CzeKistom.
Pociąg pancerny Tuchaczewskiego wjeżdża na stacje kolejową. Orkiestra gra Międzynarodówkę. TUCHACZEWSKI wydaje rozkaz:
- Przez trupa burżuazyjnej Polski do światowej rewolucji!

Placówka Andrzeja zostaje wycięta w pień przez kawalerię Budionnego. Andrzej ogłuszony, zalany krwią leży na dnie okopu pod ciałami kolegów.

Tego samego dnia w małym ukraińskim miasteczku sąd wojskowy skazuje JANA za antywojenną agitację i komunistyczną propagandę na karę śmierci przez rozstrzelanie. Wyrok ma zostać wykonany o świcie.

W nocy, w pełnym polskich trupów okopie ANDRZEJ odzyskuje przytomność, w chwili gdy obdzierający trupy MARUDER stara się zerwać mu z palca obrączkę. Gdy ta nie schodzi, chce mu uciąć palec. ANDRZEJ zabija MARUDERA jego własnym nożem. Wskakuje na jego konia i ucieka. Trud żołnierski, rozprzężenie odwrotu klęski zostaną ukazane poprzez ANDRZEJA na podstawie pamiętników i literatury autobiograficznej „Lewa Wolna” J. Mackiewicza oraz „W polu” S. Rembeka.

JAN w celi czeka na egzekucję. Świt wybucha jazgotem kaemów, bezładną strzelaniną, tętentem kopyt i gromkim u r r ra! W drzwiach celi czerwonoarmiści. JAN zostaje wcielony do Armii Czerwonej. POLAK, CzeKista, od Dzierżyńskiego daje mu lekcje moralności rewolucyjnej. Ofensywa czerwonych będzie pokazana oczami JANA i epizody inspirowane przez „Konarmię” I. Babla.

Okrucieństwo rewolucji wyleczy JANA z komunizmu, który korzystając z paniki wywołanej bombardowaniem przez samoloty Eskadry Kościuszki, ucieknie od czerwonych. Znajdzie się wśród obrońców Warszawy.

Ola dowiaduje się o masakrze oddziału Andrzeja. Nie wie, że ten ocalał. Załamuje się. Sytuację stara się wykorzystać OFICER ŻANDARMERII. Gdy OLA nie chce mu ulec, grozi „żonie bohatera”, że ujawni iż jest siostrą zdrajcy. Wątek OLI w odróżnieniu od wątków ANDRZEJA i JANA nie ma tak wyraźnych literackich wzorców i wymaga bardzo dokładnego rozpisania.

LENIN w otoczeniu delegatów Kominternów w podnieceniu obserwuje przesuwanie się czerwonych chorągiewek na mapie Polski. Podaje nazwy zdobytych miejscowości.

Endecy w Poznaniu rozpoczynają nagonkę na Piłsudskiego.

Postarzały PIŁSUDSKI przyjmuje Generała WEIGANDA:
- Ile dywizji Pan przyprowadził?
- Żadnej.

Zaszczuty. PIŁSUDSKI grozi dymisją, wymusza posłuszeństwo.

WITOS ściągnięty dosłownie z pola swojego gospodarstwa, staje na czele Rządu Jedności Narodowej. Apel Witosa do chłopów. Chłopi przywożą żywność. Wstępują do wojska. Kobiety maszerują ulicami Warszawy. Wzywają mężczyzn do zaciągu. Kolejki ochotników na punktach werbunkowych.

PIŁSUDSKI pyta generałów, kto z nich jest pewny zwycięstwa? Tylko ROZWADOWSKI odpowiada – Jestem pewny! Zostaje nowym Szefem Sztabu, na miejsce HALLERA. ROZWADOWSKI dostaje rozkaz opracowania wariantowego planu kontruderzenia. WEIGAND doradza ograniczyć się do mocnej obrony, by zyskać na czasie ale PIŁSUDSKI wie, że czas gra dla Rosjan, bo ich resursy, zwłaszcza ludzkie są o wiele większe.

Komuniści w Gdańsku i Czechach organizują bojkot dostaw broni dla Polski.

Długie szeregi ludzi z łopatami wychodzą na przedpola. Setki ludzi, kopie, okopy. Robotnicy, chłopi, Żydzi.
Flagi ambasad zjeżdżają z masztów. Dyplomaci opuszczają Warszawę.
Zostaje nuncjusz papieski. Szanse zwycięstwa daje bardzo ryzykowny manewr znad Wieprza. Ten wariant wybiera PIŁSUDSKI. Trzeba wytrwać na pozycjach pod Warszawą, by zgromadzić siły, natchnąć zdemoralizowanych odwrotem żołnierzy, wiarą w zwycięstwo. Na widok zmęczonych, obszarpanych, często bosych i zgnębionych żołnierzy generał WEIGAND stwierdza, że z takim żołnierzem zwyciężyć nie można. I nagle, na jego oczach dokonuje się cud. Ktoś zobaczył PIŁSUDSKIEGO. Z trudem podniósł się i wyprężył. Ktoś drugi i trzeci… I oto bezładny przez chwilę, bezsilny tłum staje w karnych szeregach.
WEIGAND jest porażony:
- To niesamowite, niewiarygodne!

I jeszcze noc w czasie, której niezłomny na pozór MARSZAŁEK porzuca wszystko by szukać wsparcia u żony, przyznać się do błędów, podzielić obawami i uzyskać błogosławieństwo.

Ostatnie pół godziny filmu winny zwieńczyć losy bohaterów, na tle bitwy o warszawskie przedmoście. Tu przezwycięży własny strach i poderwie pod gradem kul żołnierzy do kontrataku i zginie KSIĄDZ SKORUPKA. Tu zginie JAN, który widząc podniesione ręce swoich kolegów nie przestaje strzelać z krzykiem: Nie poddawajcie się! Nie poddawajcie się! Swoim przykładem podsyca gasnącą obronę. Tu OLA spotka ANDRZEJA. Zdobycie sowieckiej, armijnej radiostacji wprowadza zamęt i dezinformację w szeregach przeciwnika. Przyspiesza uderzenie Piłsudskiego znad Wieprza. PIŁSUDSKI wysyła do boju kolejne formacje, które giną w porannej mgle. Przed polskimi okopami również wszystko tonie we mgle. A gdy mgła uniesie się wraz ze wschodzącym słońcem, podniosą się również sowieckie tyraliery z gromkim krzykiem „Даёшь Варшаву” i wtedy usłyszą z tyłu huk armat i zatrzymają się. Oglądają się do tyłu. Przeraźliwy krzyk: „ Нас окружили”. I runą do tyłu w panicznej ucieczce, a za nimi Polscy żołnierze, ochotnicy, harcerze i harcerki jak na ożywionym obrazie Kossaka. Pułki ułanów szarżują na czerwoną kawalerię. Zwierają się z nią w morderczej walce wręcz.
Aż pada wielki czerwony sztandar.

LENIN przewraca czerwone chorągiewki na mapie Polski.
- Światowa rewolucja musi poczekać. Trzeba zacząć budować socjalizm w jednym kraju.

Endecja w Poznańskim bazarze.
- Jak pozbawić Piłsudskiego zwycięstwa?
- Wiegand, proszę państwa! Zwycięzcą jest oczywiście Wiegand.
- Wiegand to Świetne nazwisko na Europę, na Świat. Nie na Polskę! To nie konkurencja dla Piłsudskiego.
- Więc co?
- Cud proszę państwa, cud! Cud nad Wisłą!

Napis: „Cud nad Wisłą” i napisy końcowe.

Niech znawcy tematu nie szukają w tym filmie podziału na fronty, nazw formacji, nazwisk dowódców i pełnej chronologii wydarzeń. Ważne jest napięcie, temperatura uczuć, charaktery i postawy ludzkie.
Bo to ludzie stanęli na drodze rewolucyjnych doktrynerów. Podzieleni, często skłóceni na co dzień, po prostu nie wyrazili zgody na to, by im życie urządził ktoś obcy. Jednocześnie film powinien zawierać wszelkie walory wielkiego widowiska. Ukazując w scenach batalistycznych, obok szarży kawalerii i ataków piechoty na bagnety, czołgi, auta pancerne, pancerne pociągi, balony obserwacyjne, samoloty tamtych lat. Dziś egzotyczna broń tamtych czasów. Film powinien się zamknąć w czasie dwóch godzin, maksimum 130 minut. Składać się z epizodów ekstremalnych, ponieważ ekstremalnym był czas, o którym będzie mówił.

Warszawa 27.10.2009 "

Trochę więcej informacji można znaleźć tutaj: http://www.zodiak-jerzyhoffman.pl/node/6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetne. Kto to napisał, maturzysta?
Proponuję coś z czym nasz strudzony mistrz mógłby sobie w tym wieku poradzić. Mianowicie sitcom, tutaj fragment odcinka pilotowego:

Pociąg pancerny.
W pociagu TUCHACZEWSKI dyktuje treść listu do władz na Kremlu. Pozdrowienia do wujka Antypa i ciotki Wiery, dziękuję za słoik z ogórkami kiszonymi, który otrzymałem. Gdyby babcia Ariadna odwiedziła kuzynkę Maszę proszę przypomnieć jej żeby częściej wyprowadzała mojego chomika na spacer"

LENIN przyjmuje treść depeszy i odpisuje:
Chomik zdechł, potrzebne pikle na szabasową kolację"

Belweder. PIŁSUDSKI do KASZTANKI:
Mam dosyć tej bezczynności, siedzę w Warszawie jak jakiś komendant i umieram tutaj z nudów. W zeszłym roku chociaż wybraliśmy się na wycieczkę na Łotwę..."- ziewa
Wbiega adjutant marszałka ALOJZY RÓW- PRZEWALSKI.
Tuchaczewski z kolegami ma zamiar przyjechać do Warszawy po pikle"
PIŁSUDSKI:
Wyśmienicie, lubię gości, ilu jest tych kolegów?"
ADJUTANT:
ależy w której dywizji..."
PIŁSUDSKI:
rochę to wyglada podejrzanie, czy aby naprawdę chcą spróbować tylko warszawaskich pikli,czy może importować rewolucję?"
KASZTANKA (na boku):
Coś mi mówi, że jest jeszcze gorzej. Oni chcą tą rewolucję przemycić nie płacąc cła wwozowego..."
Zamieszanie. Do Belwederu wdziera się ks. SKORUPKO.
Mam plan jak przegnać bolszewików"
PIŁSUDSKI:
Wykupić pikle?"

...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam
Przeczytałem z eksplikację z dużą uwagą i muszę powiedzieć, że autorzy solidnie przestudiowali źródła. To bardo cieszy. Nawet tak niewinne zdanie jak to o budowaniu komunizmu w „jednym kraju” zdradza, że autorzy dokładnie wiedzą o czym piszą.
Oczywiście jest sporo zaskakującego skakania po epizodach z różnych części frontu i uproszczeń dotyczących procesów decyzyjnych ale po pierwsze mam nadzieję, że to będzie jeszcze dopieszczone w scenariuszu, a po drugie film ma też swoje prawa i trzeba to uszanować.
Niepokoi mnie natomiast ogólny wydźwięk filmu. Ostatnia scena z filmu (i nie tylko ona) zdaje się wskazywać , że główną osią filmu ma być zabranie głosu w dyskusji o tym czy zwycięstwo było cudem czy dziełem Piłsudskiego. Dyskusja ta była żywa w okresie międzywojennym ,dzisiaj temat wydaje się dość powszechnie znany, a przede wszystkim spór dawno utracił swą aktualność.
Eksplikacja daje mi pewną, nieśmiałą nadzieję, że film pokaże jednak tamtą wojnę jako starcie różnych, wielkich i pięknych ale przeciwstawnych idei. Ludzie walczący o wolność narodów starli się z tymi, którzy chcieli przede wszystkim poprawy losu najbiedniejszych. Obie te postawy są przecież piękne i godne szacunku, choć historia pokazała, że to ci pierwsi mieli racje, a bolszewicy nieśli tylko destrukcje i terror. Tego jednak nie mógł wiedzieć ówczesny zwykły żołnierz.
Równie poruszający w swej istocie jest spór pomiędzy Piłsudskim i endekami. Ten pierwszy, nie oglądając się na konwenanse i salony, wykorzystując twarde argumenty militarne, chciał zbudować całą strefę bezpieczeństwa dając w efekcie wolność nie tylko Polsce ale i innym krajom. Endecy z kolei pragnęli uniknąć niepotrzebnej ich zdaniem wojny, skoncentrować się na budowaniu dobrobytu we własnym kraju i stworzeniu dobrych relacji z sąsiadami i zachodnimi aliantami. Wszyscy więc mieli szczytne pobudki choć inaczej rozkładali akcenty i innych metod używali. Ukazanie ideowego sporu pomiędzy tymi dwoma pięknymi w istocie postawami byłoby wspaniałą sprawą. Choć sam jestem raczej fanem marszałka to niepokoi mnie obstawianie endeków w jednoznacznie negatywnej roli.
Podsumowując:
Założenia filmu wyglądają obiecująco ale marzyłoby się aby film bardziej koncentrował się na pokazaniu konfrontacji pięknych ogólnoludzkich wartości niż na udowodnianiu czegoś w dawno przebrzmiałym sporze.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...
Cześć. Znana jest już obsada aktorska filmu. Ciekawy jestem, co o niej myślicie? Szczegóły pod tym linkiem: http://www.osen.pl/repozytorium/varia-othermenu-134/film-othermenu-43/bitwa-warszawska-1920-film-jerzego-hoffmana/845-obsada-aktorska-filmu-jerzego-hoffmana-bitwa-warszawska-1920.html
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bolszewicy nadchodzą!
Rozmawiał Jacek Szczerba
2010-03-15, ostatnia aktualizacja 2010-03-14 17:47



Jacek Szczerba: Jak się będzie zaczynał film Bitwa Warszawska 1920", który napisał pan razem z Jarosławem Sokołem?

Jerzy Hoffman: W kadr z potężnym łoskotem wjeżdża pociąg pancerny. Na przedzie ma czerwoną gwiazdę. W pociągu są działa, karabiny maszynowe i towarzysz Lew Trocki, który dyktuje telegram do Lenina: W chwili, gdy nasze zwycięskie armie poradziły już sobie z większością białych, przyszedł czas, żeby zabrać się za właściwą robotę - przeniesienie rewolucji światowej na Zachód, przez Polskę". Telegram odbiera Lenin i w pełni go akceptuje. Mamy napisy początkowe.

Co do pociągów pancernych, to nasza armia miała ich około 40. Rosjanie nie dociągnęli swoich pod Warszawę. Przekuwali błyskawicznie nasze tory na szersze, jakich sami używają, ale zatrzymali się 60 km od celu.

A jak objawia się nam trójka fikcyjnych bohaterów tej fabuły: aktorka-śpiewaczka z teatrzyku w rodzaju Qui pro Quo, ułan, jej narzeczony, oraz jej młodszy brat, komunizujący poeta, który dostaje się do Armii Czerwonej?

- Jesteśmy na spektaklu owego teatrzyku - występuje nasza diwa, jest też skąpo odziany chórobalecik. Zakochany ułan zakrada się do garderoby szansonistki. Na widowni zobaczymy też majora żandarmerii, który ma względem niej niecne zamiary. Gdy ułan wyruszy w pole, przyszantażuje bohaterkę - że skoro jej brat jest komunistą opowiadającym się po stronie sowieckiej, to ona powinna pójść do obozu internowania.

W jakich okolicznościach pierwszy raz spotkamy się z Józefem Piłsudskim?

- Gdy będzie informował - trochę po fakcie, jak to zwykł robić - notabli i wojskowych, że za chwilę ruszy na Kijów. Będzie przy tym tłumaczył, że ponieważ Polska jest za słaba, by oprzeć się Rosji, białej czy czerwonej, to jego zamiarem jest stworzenie federacji krajów słowiańskich, która miałaby na to dość sił. Dlatego na prośbę atamana Semena Petlury udaje się z przyjacielską wizytą" do Kijowa.

Jaki przedział czasowy obejmie akcja filmu?

- Akcja rozpoczyna się przed wspomnianą kwietniową wyprawą na Kijów, a kończy Bitwą Warszawską połączoną z bitwą kawalerii pod Komarowem 31 sierpnia 1920 r. Chcę pokazać wojska Piłsudskiego maszerujące na wschód i jednocześnie spektakl kabaretowy opisujący to wydarzenie, ze śpiewem: Szable do boju, lance w dłoń, bolszewika goń, goń, goń". Zobaczymy ułana wyruszającego na front, brata szansonistki pakowanego do transportu kolejowego jako zmobilizowanego piechura, a potem usłyszymy dzwony bijące w Warszawie, że Kijów zdobyty, i hymn Te Deum laudamus".

Wcześniej w knajpie mocno podpity brat szansonistki będący tam w towarzystwie pułkownika, którego pierwowzorem jest Wieniawa-Długoszewski, i jeszcze dwóch kumpli, jak się okaże świetnych matematyków, pobije się z majorem żandarmerii starającym się o jego siostrę.

Mówię o dwóch matematykach, bo do scenariusza wprowadzimy jeszcze ważny motyw - rozszyfrowanie przez Polaków radzieckich kodów i zagłuszanie ich częstotliwości nadawania. Nasza radiostacja na Cytadeli była silniejsza od ich mińskiej, więc gdy Piłsudski wyprowadził manewr oskrzydlający znad Wieprza, na radzieckiej częstotliwości zaczęliśmy nadawać Pismo Święte. Poza wymową ideologiczną chodziło o jakiś tekst, który można by nadawać długo.

Ile musi w dzisiejszych realiach kosztować film o Bitwie Warszawskiej?

- 20 mln zł. Wspierają nas finansowo Hydrobudowa Gdańsk i Bank Zachodni WBK. Będziemy mieli dwa czołgi renault zrobione specjalnie dla nas na wzór egzemplarza, który zachował się w muzeum wojska we Francji. Te czołgi pomnoży się potem w komputerze. Stare samoloty mają dla nas Czesi. Będzie też balon obserwacyjny, który wzbudził pewne opory naszych konsultantów historycznych, bo podobno pod Warszawą go nie było, ale podczas walk nad Niemnem był. Jest już około 300 jeźdźców i koni przygotowanych do zdjęć. Wszystkim tym zajmują się moi stali współpracownicy - scenograf Andrzej Haliński, kostiumolog Magdalena Tesławska oraz Tomasz Biernawski odpowiadający za militaria i konie.

Kto zagra główne role?

- Pewne rozmowy są już prowadzone, ale wszystko zacznie się konkretyzować koło 20 marca. Na pewno będę chciał zobaczyć Daniela Olbrychskiego w charakteryzacji Józefa Piłsudskiego. Francuskiego generała Weyganda - z portretu - przypomina Wojtek Pszoniak. Będę się starał, żeby Rosjan grali u mnie Rosjanie, chyba że to będą naprawdę małe rólki, i żeby mówili po rosyjsku, tak jak Francuzi po francusku. Nie chcę jednak wprowadzać napisów tam, gdzie nie ma konieczności, więc maksymalnie skracam bezpośrednie rozmowy Piłsudskiego, który mówił po francusku, z Weygandem. Pojawi się też będący wówczas w Warszawie de Gaulle.

Ściągnąłbym filmowego Lenina od Rosjan, ale nie wiem, czy mają teraz etatowego aktora do tej roli. Kiedyś mieli - Borysa Szczukina, który występował u Michaiła Romma w Leninie w październiku" i Leninie w 1918". W Polsce Lenina grywał Ignacy Machowski. W scenariuszu jest jeszcze ciekawa rola Polaka czekisty, który w Armii Czerwonej jest mentorem komunizującego brata szansonistki. To może być ktoś po trzydziestce albo koło pięćdziesiątki. Umiejętność jazdy konnej nie jest wymagana, bo czekista porusza się taczanką.

Czy w filmie pojawi się ksiądz Ignacy Skorupka?

- Oczywiście, da ślub ułanowi i szansonistce. Ta przyjdzie do księdza - gdy dowie się, że cała jednostka jej męża została wycięta - żeby zamówić mszę za jego duszę. Ksiądz powie, że nie wolno jej tego robić, że trzeba wierzyć. Szansonistka też trafia na front - najpierw przyłącza się do kobiet, które agitują po ulicach: Mężczyźni do wojska! Tyłowe szczury wyłazić z dziury!", potem służy w zależności od potrzeb jako sanitariuszka i cekaemistka.

Zobaczymy, jak Skorupka przełamuje swój strach i jak umiera pod ogniem karabinów maszynowych, idąc z batalionem ochotniczym. Gdy zalegli na ziemi, ich dowódca nie potrafił ich poderwać. Ksiądz, patrząc na serie podnoszące kurz obok niego to z jednej, to z drugiej strony, modli się: - I w godzinę śmierci naszej, i w godzinę śmierci naszej... Wreszcie podnosi krzyż, a za krzyżem unosi się sam. Inni idą za nim. On ginie, oni biegną dalej.

Kiedyś w Związku Radzieckim zapytano mnie, jak to się stało, że Polacy nigdy nie odstąpili od Kościoła, a święta Ruś, nazywana trzecim Rzymem, zdobyła się na to. Zastanawiałem się, jak im to w skrócie wytłumaczyć. Powiedziałem: - Wasz pop odprawiał nabożeństwo przed bitwą i zostawał na tyłach. Nasz ksiądz z krzyżem w ręku szedł obok sztandaru, przed żołnierzami. Taka była tradycja. Odpowiedzieli mi: - Chyba masz rację, takich księży się nie opuszcza.

Sławomir Idziak, który być może będzie robił zdjęcia do tego filmu, uważa, że powinien on być nakręcony w 3D.

- Są w tej kwestii pewne zamysły. To jest wykonalne, ale trzeba by było równocześnie robić dwie wersje. Zdajemy sobie sprawę, że zapotrzebowanie na 3D będzie teraz na świecie rosło, a repertuaru przez jakiś czas będzie brakowało. Dlatego widowiskowy film zrobiony w taki sposób zyska dodatkowe szanse. W 2D czy w 3D, zdjęcia rozpoczynamy 28 czerwca tego roku, a premiera jest planowana na 25 sierpnia 2011 r. Łącznie z napisami film powinien mieć dwie godziny. Będzie też wersja serialowa.

Źródło: Gazeta Wyborcza

http://wyborcza.pl/1,75475,7660029,Bolszewicy_nadchodza_.html
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie