Skocz do zawartości

Iłża 2009 -16 sierpnia 2009


tg13

Rekomendowane odpowiedzi

Ja też myślałem że pożar był specjalnie do tej rekonstrukcji zamierzony, bo faktycznie podkreślał dramatyczność walki. (Nie)normalnie to się kiedyś wypalało, teraz można ponieść konsekwencje.

Jak rozumiem na przyszłość rekonstrukcja zostanie przerwana ( przerwa na małego kebaba i colę :)) ), OSP i zawodówka zleją gęstą pianą ściernisko po pas, a wtedy rekonstrukcja zostanie wznowiona.

Fakt,będzie super.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 105
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Na inscenizacjach XIX wiecznych, gdzie każdy żołnierz ma strzelający karabin czarnoprochowy, bardzo łatwo zaprószyć ogień.
Przed bitwą straż pożarna zlewa wodą teren inscenizacji, łącznie z łatwopalną scenografią. Tak się dzieje u nas. Tak się dzieje za granicą, choćby w gorącej jak piec Hiszpanii.

Wystarczy pomyśleć lub zapytać lub iść na kebaba z cielęcą parówką...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... z przodu plujący ogniem Niemcy", z lewej palące słońce, z prawej pożoga rżyska, nisko gorący kurz i swąd spalenizny -piekło!!!
Było bardzo gorąco, ale w ciepłej, serdecznej atmosferze -gratuluję Iłży" niepowtarzalnego klimatu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Steiner nie chce tutaj nikogo krytykować, bo nie taki miałem zamiar. Każdy ma swoje zdanie i nic mi do tego, szanuję wolność słowa. Nie wyrywaj tylko zdań z kontekstu moich wypowiedzi, dorabiając dziwnych teorii. Sprawa z revoltem miala miejce parę dni przed rekonstrukcją. Tylko ja i revolt wiemy o co chodzi i niech tak zostanie.

Po prostu dziwi mnie twój ton wypowiedzi odnośnie Adlera. Nikt go nie chciał Wam spalić, ja bym raczej włożył tę historię między zdarzenia przypadkowe, jak zapłon paliwa pod TKSem na Bzurze, który również był gaszony przez rekonstruktorów...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodnie z rozkazem twardo udawałem zabitego.Nawet jak zrobiło się baardzo ciepło.Nie chciałem uciekać z płonącymi butami i wzbudzić śmiech wśród publiki.Dziękuję kolegom za uratowanie mnie i całej sytuacji.Otrzymałem życzliwe a nie złośliwe uwagi odnośnie ekwipunku.Miałem okazję porównać i skonsultować kilka nieścisłości.Dziękuję za wspaniałą atmosferę i możliwość udziału.Warto było przyjechać choćby po to by zobaczyć szczęście w oczach dzieci obdarowanych przeze mnie łuskami.Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi kolego KBP jeśli chodzi o papu" było dostępne od godziny 10:30 do 11:30 (gorący żurek, nie chcesz wierzyć to zapytaj kolegów)
Po śniadaniu kto chciał ten mógł do woli jeść ciasto którego było full.
Po samej rekonstrukcji był obiad.

Scenografia, jesli ci się nie podobała to zapraszam za rok do pomocy przy budowie, kto jak kto ale full koszerny pionier klasy A" powinien przekazać nam swoje błyskotliwe wizje szklanych domów"

Jeśli chodzi o adlera i celowość jego spalenia to może dodaj to że omal nie zagwałciliśmy kierowcy:)(kaktus nie traktuj tego poważnie)

Jeśli chodzi o zabezpieczenie P-poż. Zawiadomiliśmy jednostkę OSP w Iłży oraz w Radomiu. Brak zabezpieczenia to wina straży.

Jeśli chodzi o broń: tak krawiec kraje jak mu materiału staje, liczba zgłoszonych uczestników była mniejsza niż przybyłych.

Regulamin mundurowy: w trakcie zapraszania Grup podaliśmy wymogi, nie zostały one zmienione w kilku przypadkach, ale to już jest nasza kwestia oraz dowódcy danej grupy.


Pozdrawiam wszystkich revolt-organizator imprezy klasy B", przezes stowarzyszenia klasy C" i D" oraz uczeń klasy
II A" w roku szkolnym 1996/1997:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o sprzęt pancerny nie z okresu, to miałeś na myśli zeszłorocznego oryginalnego SDKFZ 251, czy flaka, który został przywieziony w ostatniej chwili bez konsultacji z organizatorem? Grupy zaproszone były i są znane wszystkim i żaden z rekonstruktorów nie występował w KBW. Jeśli chodzi o stronę niemiecką, to nie mamy w zwyczaju wyganinia ludzi, którzy przyjeżdżają z daleka, a nie zostali zaproszeni, jak to mają w zwyczaju inne grupy. Z sytuacją, kiedy przyjeżdża grupa niezaproszona, czy tzw. wolni strzelcy spotykamy się na Iłży po raz pierwszy i na pewno wyciągniemy z tego wnioski. Pożar ścierniska również nie był zamierzony, ale są świadkowie, że jednostka straży pożarnej była na miejscu rekonstrukcji przed bitwą i w jej trakcie. Dlaczego nie zostało rżysko zlane wcześniej wodą? To pytanie proponuję skierować do wyżej wymienionej jednostki straży.Co do prawie spalenia" wozu niemieckiego, to z tego, co pamiętam, a pamięć mam dobrą, komentator prosił o wycofanie się wozu, ze względu na zagrożenie wówczas, gdy ogień był kilka metrów przed wozem. Żałujemy oczywiście, że scenariusz nie został wypełniony w 100%, ale jak widać nie mieliśmy na to wpływu.Co do picia alkoholu, to powiedzcie mi kiedy byli pijani ci rekonstruktorzy na Iłży, skoro nie było wieczornych chlań? Może rano? Albo w trakcie bitwy? Odbijam niegrzecznie piłeczkę wspominając pewną zeszłoroczną majową rekonstrukcję na południu, w której brałem udział przypadkiem, ale byłem świadkiem Abstynencji Alkoholowej" rekonstruktorów z PEWNYCH GRUP, a także pozdrawiam bardzo trzeźwego oficera meldunkowego z pewnego pikniku, który odbył się w tym roku również na południu, z grupy Anty Alkoholowej właśnie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam od siebie że przed rekonstrukcją w Iłży nie organizujemy orgii" alkoholowych żeby być cool" , Nie bronimy też spożywania napojów wyskokowych tym którzy chcą je wypić. Nie przypominam sobie żeby w tym roku któryś z kolegów rekonstruktorów był pod wpływem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na wstępnie chciałem podziękować organizatorom za miłą atmosferę i oryginale" efekty specjalne. Impreza jak co roku moim zdaniem bardzo udana.

Jeżeli chodzi o posiłek - bardzo zaskoczyło mnie to ze po wyjściu z auta obrazu dostaliśmy wyśmienity żurek... (mogli mieć tylko problemy ci których trzeba karmić - niani nie przewidziano).
Co do broni to z tego co widziałem każdej grupie ją przydzielano. Nie zawsze broń dostaje każdy - ja też jej nie miałem i nie narzekam.

Widzę po postach ze niektórzy zapomnieli po co uczestniczą w rekonstrukcji, w tym nie chodzi o kasę. Od trzech lat uczestniczę w rekonstrukcjach i prę groszy w to hobby" zainwestowałem i nie oczekuję pieniędzy, a jeżeli jest jakiś zwrot to się z tego cieszę.

Pozdrawiam wszystkich Uczestników
Rysiek (17ID)

ps. Galeria wkrótce.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za te fotki,jeśli jest jakaś galeria ze zdjęciami prosze o cynk.

Chciałbym podziękować za ciasto,które jak zawsze od trzech lat czekało na mnie w Iłży............i napewno jeszcze tam przyjade.

I napewno nie odstraszy mnie opinia kolegi Steinera i kolegi KBP..................

Bez złośliwości oczywiście :))))
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W imieiu swoim i swoich kompanów ekipa z Radomia dziękuję za:koleżeńską atmosferę,dobre jedzonko,którego było multum i udaną rekonstrukcję wraz z jej urokami wojennymi.Za rok wybieramy sie znów.Pozdrawiam organizatorów i naprawdę wielkie ukłony w WASZĄ strone za włożony trud,czas i poświęcenie.Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam
Jeśli chodzi o moja opinie na temat rekonstrukcji w tym roku. Było w porządku z mojego punktu widzenia osoby, która brała udział. Nie dostałem karabinu. Ze względów mi znanych. Niestety zapał kolegów był durzy ale nie wymiernie do tego niższe były fundusze. I to one przeważyły w dużym stopniu. Aparat był mały zmieścił się w kaburze do VIS-a. Z początku o nim zapomniałem. Gdy trafiłem w sam środek akcji. Zamiast strzelać, wyjąłem sprzęt i trzaskałem zdjęcia ile sie dało. Udało mi sie nakręcić 3 minutowy film. Byłem na tyle rekonstrukcjach i dla mnie oglądając ten kawałek pokazu na tym co udało mi się zatrzymać w kadrze, wyszło jak bym naprawdę brał udział w potyczce a nie w inscenizacji. Ocenicie sami.
Film i zdjęcia będą dostępne na stronie http://www.dobroni.pl/ i http://www.pionierzy40pp.dobroni.pl/media/index.php?MediumID=308&pokaz=newsy.
Co do niedociągnięć to proponuje spotkanie poza forum i debatę na ich temat z organizatorami, znacie do mnie numer telefonu. Jeśli bedzie potrzebna pomoc w uniknięciu ich w przyszłym roku, z wielka chęcią pomogę w tym. Na koniec co do posiłków to fakt jak ktoś poszukał to znalazł. Było tylko brak informacji ogólnej gdzie szukać. I do tego, to bym mógł się przyczepić. Co do ciasta i bigosu to brak zastrzeżeni, podziękowania dla szefowej kuchni. Na przyszły rok po dokładkę zgłoszę się . Tylko ten talerz co mi się trafił był pęknięty, to był pech spodnie całe w sosie z bigosu.
Paweł Dowódca GRH Pionierzy 40 PP DL
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście nikogo pijanego nie widziałem.

Co do posiłków, najwyraźniej jest to wina zwykłego bałaganu i braku informacji, gdzie są wydawane posiłki. Naturalnie widzieliśmy kolegów zajadających ciasto popołudniu. Jednak we wskazanych przez nim miejscu nie było niczego do jedzenia, a obecny tam kolega nic nie wiedział o jedzeniu. Pamiętam, ze w 2007 r. jedzenie nie było pochowane po samochodach, lecz znajdowało się przy wejsciu na dziedziniec zamku (przy stole kancelaryjnym") i każdy mógl tam trafic bez problemów. Można było to po prostu powtórzyc. To chyba nic nie kosztuje.

Co do broni,to było tak najpierw miało byc dla nas bodajże 5 karabinów, potem 4, a po półgodziny stania w kolejce, wpuszczono przed nas z 10 osób z GRH 51 pp bodajże w celu pobrania broni (jak by nie mogli zaczekac jak wszyscy inni). I w końcu okazało się ze zostały dla nas 3 karabiny. Ja tez nie musze miec broni strzelającej, ale wolałbym to wiedziec wczesniej zanim spędze pół godziny w kolejce. Nota bene jakbym ja organizował impreze i zabrakło broni dla gosci, to predzej bym bron z własnej grupy oddał zaproszonym grupom. Dobre wychowanie tez nic nie kosztuje.

Co do kasy: uważam, że skoro już władowalismy jakies pieniądze w porządne umundurowanie i oporządzenia i skoro poświecamy na przyjazd własny czas i pieniądze (paliwo jednak cos tam kosztuje) to zwykła przyzwoitośc wymaga jednak zwrotu przyjnamniej tych kosztów dojazdu. Nie wymagam niczego więcej, niż to żeby do waszej imprezy nie dokładac z własnej kieszeni. Oczywiscie teoretycznie impreze mozna zorganizowac i bez rekonstruktorów: wypozyczyc mundury i oporządzenie z Hero czy z filmówki i za to zapłacic. To akurat kosztuje. Uważam, że zamiast na paliwo i jedzenie rekonstruktorzy powinni wydawac pieniądze na co raz lepsze umundurowanie i oporządzenie.
Niestety nadal wśród rekonstruktorów jest tyle osób w dziadowskim sprzęcie i umundurowaniu że naprawdę przydałoby się im te 30 czy 50 zł np. na porządne troki do tornistrów czy dobrą menażkę(i nie mówie tu akurat o sobie). A dzięki praktyce organizowania imprez (i nie chodzi tu tylko o Iłżę) bez zwrotu kosztów, utrwala się taki mierny poziom.
Bo skoro na dodatek nie ma żadnej weryfikacji umundurowania i oporządzenia (ogłoszenie wymogów absolutnie nie wystarczy) to po co ci ludzie mają cokolwiek u siebie zmieniac. Mają przeciez swiadomosc , ze za rok nikt ich znowu nie złapie, a w inscenizacji i tak sobie wezmą udział.

Co do mundurów: jakoś widziałem Pana maxi size -ułana" w przerobionym KBW, poza tym widziałem jakichś kolegów w mundurach ala 1 AWP : takie jasno beżowe cuś z drelichu bawełnianego w sukiennymi naramiennikami. Nikt mi nie wmówi, że to sie nadaje do rekonstrukcji WP z 1939 r.

Co do scenografii: w 2007 r. roku zaprosiliscie nas abysmy pomogli wam w budowie scenografii (wówczas chodziło bodajże o jakieś kozły hiszpanskie itp.). Przyjechaliśmy rano specjalnie po to, a na miejscu okazało się że nie ma żadnych materiałów. W tym roku jak potrzebowalismy 2 czy 3 gwożdzi do dioramy, to też okazało się to problemem nie do przeskoczenia. Niestety obawiam sie, ze na porządną scenografię, trzeba większej ilosci materiału = pieniędzy niż na to co było w tym roku. I to chyba jest ciężar nie do przeskoczenia na małych imprezach.


I żeby było jasne, nie pisze tego wszystkiego po to, aby wam dokopac, same wasze staranie o organizacje tez zasługuja na pochwałę. Chodzi o pokazanie wam tego co mozna poprawic. Moze dla tego, ze po raz kolejny w ocenie tej imprezy, wszyscy piszą, że było po prostu cudownie. Także, żebyście przypadkiem nie popadli w samozadowolenie, musiałem dorzucic tę łyżkę dziegciu, to tej beczki miodu i wazeliny.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paweł link ...
http://www.pionierzy40pp.dobroni.pl/media/index.php?MediumID=308&pokaz=newsy.
.. jest pusty, nie ma tam żadnej treści, a na Do Broni" jest tylko 12 fotek. Wrzucisz gdzieś resztę?

Prywatnie powiem tak: jedzenie miałem w chlebaku, jak się zrobiłem głodny to zjedliśmy z innym strzelcem paczkę sucharów i konserwę z przydziału indywidualnego (przywiezionego samemu). Zamiast biegać z Mosinem również wolałem swoją atrapę kb wz.98, więc i ten podnoszony przez innych problem mi nie przeszkadzał. Scenariusz ? Jako prosty kapral podchorąży z rezerwy zrobiłem ze swoimi chłopakami dokładnie to co kazał mi mój dowódca plutonu (z 51pSK bo dołączyliśmy do nich) i nie mi to oceniać, bo do tego ma się gwiazdkę. Paliwo ? Temat prosty jakbym nie chciał, to bym nie przyjeżdżał i nie racił" na dojazd.

Mi się podobało i uważam Iłżę 2009 za udaną. Wydaje mi się, że niepotrzebnie tyle osób z grona rekonstruktorów rzuciło się do gaszenia ognia, unicestwiając tym samym swoją rolę w pokazie i stawiając sam pokaz pod znakiem zapytania. Rekonstruktorzy mają rolę do odegrania, a nie pożar do ugaszenia. Od tego jest straż pożarna.

Minusy owszem jakieś tam może i były, ale nie sądzę żeby Iłża czymkolwiek więcej się wyróżniła niż tzw. imprezy klasy A". Wszędzie są potknięcia i jakieś niedociągnięcia. Wystarczy samemu spróbować organizacji tak wielkiej imprezy, żeby szybko zrozumieć pewne niuanse pomiędzy tym a np. dopięciem wyglądu samego siebie na tip-top.

Dzięki wielkie do organizatorów za zaproszenie i możliwość udziału. Przy okazji też gratulacje, bo widać spory postęp w Waszych szeregach. Szkoda tylko, że w tym roku tylko jeden dzień, a w zasadzie samo popołudnie. Jednak po tych kilku kilometrach jazdy, człowiek chętnie by się napił piwa w cywilu po godzinach z kolegami z innych grup, których spotyka parę razy w roku zaledwie.

pzdr
Bolek,
SRH Strzelcy Kaniowscy".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam waszą dyskusję i zastanawiam się nad podobnymi rzeczami-co robić w sytuacji gdy ktoś działa, a wg. mnie robi to bardzo źle-kalając nap. imię jednostki którą odtwarzam. Co w sytuacji gdy ktoś pokazuje się z wiatrówką zamiast z mauserem, ma na sobie szelki czeskie a nie kawaleryjskie, zamiast ładownicy potrójnej na podwójną-mosinowską. O mundurze nie wspomnę.
A dylemat jest-bo jeśli mnie stać wyłożyć kilka tysiecy na to żeby wyglądać jak trzeba to czemu on nie może tak postąpić? Jeśli ja sobie odpuszczę imprezę (bo z takimi przebierańcami nie chcę mieć nic wspólnego) to nikt nie będzie o mnie wiedział. Dlatego ważne jest aby organizator zwracał uwagę także na takie szczegóły. Dlatego kolega KBP ma trochę racji.
I podkreśllam-piszę to na podstawie waszej dyskusji-nie było mnie tam (czego jednak żałuję)
makul
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bolas ma rację pisząc, że za dużo rekonstruktorów rzuciło się do gaszenia. Moim zdaniem, patrząc z perspektywy Niemca, lepiej by to wyglądało, jeśli Niemcy ściągali swoich rannych na bezpieczne pozycje i by te pozycje odcinali od możliwości dojścia ognia za pomocą łopatek. Z drugiej strony sytuacja była dosyć niestandardowa i rozumiem, że nie wszyscy reagują na taką sytuację podobnie. Makul, wielokrotnie jeździłem na rekonstrukcje i wracałem do domu w rozterce, bo ja za mundur wywaliłem mnóstwo kasy, a widzę na polu walki kolesi niekoszernych. Jestem zdania, że konieczny jest przegląd wszystkich rekonstruktorów, celem eliminacji dziwnych elementów umundurowania i wyposażenia, ale oddaję ten temat już Revoltowi. Co z tym zrobi na przyszłość, to już odrębny rozdział.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może OT - a co ja mam zrobić w sytuacji gdy ktoś się wpier... podając się za jednostkę którą ja odtwarzam i robi to żałośnie, tragicznie itd? A sami wiecie ze zwykły człowiek będzie zachwycony widzac kogoś w mundurze. A jeszcze niech ten ktoś będzie dodatkowo na koniu to już zachwytom nie będzie końca. Bo zwykły człowiek tego wszystkiego nie rozróżnia co nas kręci i wku...;)
makul
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poprostu mniej sie denerwuj :-) I rób dalej swoje.
Warto pamiętać, że numery pułków, barwy jednostek,ich tradycja i historia nie są naszą prywatną własnością.
To ze grupa rekonstrukcyjna czy rekosntruktor nosi dany numer, emblemat czy barwę, nie oznacza iz są one zastrzezone i zajęte".
Stosunek osoby przywdziewajacej dany mundur do odwzorowania historycznego wygladu, odtworzenia faktycznego biegu wydarzeń na inscenizacjai...-faktycznie- albo budzi uznanie albo frustruje... czasem podejscie osób zmiania sie, jest to jednak proces długotrwały.Tak juz jest.

To jest moja odpowiedz do OT kolegi makul, nie odnosi sie do rkonstrukcji pod Iłżą, której niestety ogladać nie mogłem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie