Skocz do zawartości

kredens


PIOTREK663

Rekomendowane odpowiedzi

mam po dziatkach taki kredens, chciałbym sie dowiedziec czy opłaca sie go odnowić na handel czy lepiej odrazu go porąbać na opał do kominka. kredens jest kompletny posiadam do niego drzwiczki i półki czego nie widać na zdjęciach, wykonany jest on z dzrzewa dębowego i ma troche dodatków drzewa wiśniowego (chyba). w planach mam go oszlifowac i polakierować a wiadomo że to wymaga czasu i pracy, więc chciałbym sie dowiedzieć przed rozpoczęciem odnawiania czy jest wogóle sens go robic. prosze o info z jakich lat może pochodzić, jaką wartość rynkową może osiągnąć po odnowieniu, lub dać propozycje czym go polakierować a może zabejcować aby wyglądał na antyk. z góry dziękuje za wszelkie informacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziałem witrynę zrobioną właśnie ze starego oszklonego kredensu, z dyskretnym podświetleniem od środka, wygląda naprawdę super, ale niektórzy pewnie wolą trzymać kolekcję w pudełkach po butach, kwestia gustu, w sumie tak się mniej w oczy rzuca...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w swoim kredensie po babci zamontowałem małe diody, bursztynowe, dające punktowe światło, wieczorkiem wygląda pięknie.

Piotrek-odpowiadając na twoje pytanie-zastanów się nad tym co powiedział Ci traper w pierwszej odpowiedzi... ja mam jeszcze inny kredens, już z PRL, ociapany kilkoma warstwami olejnej, ale też mi szkoda go wyrzucić bo po dziadkach... sentymentalny jakiś jestem. A pieniądze to nie wszystko.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się, że renowacja tego kredensu może Ci się nie zwrócić, a niewłaściwie przeprowadzona wręcz pozbawi go wartości. Zamias rąbać, lepiej wystaw za symboliczną stówę na aukcję, niech kupi go ktoś do renowacji dla siebie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gołym okiem widać, że jest to sklejka z dwóch różnych kompletów, ni przypiął, ni przyłatał jedno z drugim, ale tak często bywało (i jest) - ludzie brali co było w okolicznym dworku czy też co im się udało kupić. Tutaj poczucie estetyki, dopasowanie względem stylów czy chociażby z grubsza epok bądź też nawet wymiarów schodziło głęboko na plan dalszy, a priorytet miała praktyczność w upychaniu szpargałów.

Góra nie wygląda na tym załączonym jednym zdjęciu jakoś szczególnie tragicznie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie