aggg1 Napisano 9 Grudzień 2008 Autor Napisano 9 Grudzień 2008 witam kolegów mam male pytanie czy orientujecie sie może jakie sa kary za kopanie tj. niszczenie sciółki i czy jezeli nie bedzie zadnego sladu to tez mogę sie liczyc z mandatem i jesli sa to w jakich wysokościach ? chce wiedziec na czym stoje chodzac po lasach zebym wrazie akcji nie został zaskoczony ,cho tego nie przewiduje ale jakby co
woytas Napisano 9 Grudzień 2008 Napisano 9 Grudzień 2008 Proponuje wyszukiwarke - bylo chyba 1000 razy...
odkrywool Napisano 9 Grudzień 2008 Napisano 9 Grudzień 2008 http://www.warszawa.lasy.gov.pl/rdlp/main.php?muid=430&mid=824&akID=960 proponuję ten link
Kasjan2000 Napisano 9 Grudzień 2008 Napisano 9 Grudzień 2008 Mandat + przepadek sprzętu. Jeżeli trafi sie straznik słuzbista to jeszcze sprawa karna i zawiasy. Tak więc daj sobie spokoj. To zabawa tylko dla zawodowców.
woytas Napisano 9 Grudzień 2008 Napisano 9 Grudzień 2008 przepadek sprzetu od pana dawajacego mandat?Moze rozwiniesz temat?
KonVonWin Napisano 9 Grudzień 2008 Napisano 9 Grudzień 2008 przepadek sprzetu, mianowicie jest kierowany wniosek do sądu grodzkiego o rekwirację wykrywacza...
KonVonWin Napisano 9 Grudzień 2008 Napisano 9 Grudzień 2008 tylko że sąd w 95% przychyla sie do wniosku ;)
aggg1 Napisano 9 Grudzień 2008 Autor Napisano 9 Grudzień 2008 najbardziej to zawiasy i kara sadowna mi nie odpowiada gdyz jestem zolnierzem zawodowym a to dla mnie wtedy koniec pracy:( mandaty to mozna zaplacic tak samo wykrywka rzecz nabyta!!
KonVonWin Napisano 9 Grudzień 2008 Napisano 9 Grudzień 2008 o witam w klubie kolego aggg1, chore prawo ale prawo ;) dlatego jedna dobra rada, ćwiczyć biegi przełajowe ;)
aggg1 Napisano 9 Grudzień 2008 Autor Napisano 9 Grudzień 2008 z biegami to nie ma problemu chodzi tez o to zeby sobie spokojnie mozna pochodzic z wykrywka zgodnie z zasadami poszukiwacza i zeby nikt potem nie gadał, ale wiem ze sa losie co nie potrafia zakopac i za takich łosi trzeba pokutowac
KonVonWin Napisano 9 Grudzień 2008 Napisano 9 Grudzień 2008 ale niedługo w naszej armii mają zwiększyć tolerancję dla ludzi posiadających wyroki więc to może być szansa :D oczywiście nie mówie że popieram, tylko informuje ;)
adek_ Napisano 10 Grudzień 2008 Napisano 10 Grudzień 2008 jakie zawiasy o czym piszecie. Przeciez to wykroczenie a nie przestępstwo. Wykrywki za kopanie dołów bym napewno nie oddał. Nie mam na mysli kopanie na archeo oczywiscie
Brzęczyszczykiewicz Napisano 10 Grudzień 2008 Napisano 10 Grudzień 2008 Strażnicy leśni mają między innymi prawo do odbierania za pokwitowaniem przedmiotów pochodzących z przestępstwa lub wykroczenia oraz narzędzi i środków służących do ich popełnienia". A ponieważ w lesie zabronione jest ozkopywanie gruntu", więc chyba jasne...Na chłopski rozum leśnik z większą wyrozumiałością potraktuje osobę, która pozostawia sobie las w stanie nienaruszonym niż kopacza dołów i niszczyciela ściółki. Czy to tak trudno zdjąć na bok warstwę ściółki a po zasypaniu dołka odłożyć ją na miejsce?Gdybym zobaczył jełopa, który ryje w lesie jak spychacz, a czasami widać pozostałości po takich, z pewnością sam od razu zadzwoniłbym na policję.
Marcin887 Napisano 10 Grudzień 2008 Napisano 10 Grudzień 2008 Czyli oddałbym mu tylko łopatę bo przy pomocy łopaty dokonano wykroczenia.
figurant Napisano 10 Grudzień 2008 Napisano 10 Grudzień 2008 Ludzie nie wiem o jakim wy karaniu piszecie ,ja w swojej 10 letniej karierze ,mialem dziesiatki spotkan w lesie z policja ,straza lesna ,lesnikami ,wojskiem ,mysliwymi konczac na nawiedzonych turystach i... ani razu nikt mnie (nas) nie straszyl mandatem ,policja .Po co mieliby sobie klopoty robic (sobie i nam) ? Wogole nie slyszalem nawet zadnego przypadku ostzej zakonczonej konfrontacji z lesnymi"
Brzęczyszczykiewicz Napisano 11 Grudzień 2008 Napisano 11 Grudzień 2008 Co innego przepisy a co innego ich stosowanie. Służbistość leśników pewnie zależy od rejonu.A co by było potraktowane jako narzędzie, nie wiem. Może łopata bez trzonka? ;) A może sprzęt który kopał i kopanie spowodował?
KonVonWin Napisano 11 Grudzień 2008 Napisano 11 Grudzień 2008 kolego figurant to mozna powiedzieć że miałeś ogromnego farta, ale są rejony w których już przy pierwszym spotkaniu miałbyś spore kłopoty, łacznie z prewencyjnym przeszukaniem mieszkania, tutaj za przykład może służyć Mierzeja Wiślana, gdzie leśni ludzie" są bezlitośni
acer Napisano 11 Grudzień 2008 Napisano 11 Grudzień 2008 :) :) :)Ps. Nie przywołujecie tu Mierzei - bo sam jej obecny wygląd całkowicie uzasadnia represyjność Służby Leśnej.
R51 Napisano 11 Grudzień 2008 Napisano 11 Grudzień 2008 Niedawno w lesie na Mierzei przyłapała nas na igraniu w darni" para turystów eraz to przesadziliście"- powiedział facet coś pod trzydziestkę. o co mu chodzi?"- pomyślałem przecież nawet dwóch dołków nie wykopaliśmy". I raptem zrozumiałem. Dookoła ściółka rozryta została przez dziki, dla mnie to było naturalne i oczywiste, dla nich stanowiło nowość. Dziki, sarny, lisy i cholera wie co jeszcze rozkopują lasy rokrocznie w stopniu o wiele większym niż wataha najbardziej nawet rozwydrzonych poszukiwaczy. Nie wspominam o pompiarzach, którzy dsłownie nicują ziemię na drugą stronę. Na tym tle przyczepianie się do kopaczy to według mnie zwyczajne polowanie na czarownice, zawiść że tamci wykopują a ja nie, to im teraz dołożę". Znajdźcie sobie inny problem np. Co za jełop jeden z drugim zostawia rozrywkę na wierzchu" albo co za hieny rozrzucają ludzkie kości po lesie". Mnie to bardziej martwi niż kilka rozkopanych ziemianek, które i tak za chwilę zarosną trawą.
8total4 Napisano 11 Grudzień 2008 Napisano 11 Grudzień 2008 to tak jak z łąkami i kretowiskami, kiedyś chodziłem po łączce gdzie kretowiska były prawie do kolan, grzecznie zakopując dołki, wkładając wycięty kwadrat darni na swoje miejsce, no ale wg. rolnika jemu się maszyna do obracania siana na tym tępi ;)kwestia człowieka i tylko człowieka..pozdro!
Kurt Napisano 11 Grudzień 2008 Napisano 11 Grudzień 2008 spokojnie za chwile będą rozpatrywać sens przechodzenia na zielonym :D
Brzęczyszczykiewicz Napisano 12 Grudzień 2008 Napisano 12 Grudzień 2008 Jak zwykle dostaje się wszystkim za nieliczna grupę czarnych owiec. Jeśli ktoś szuka militarki i na samą myśl o wykopaniu kawałka czołgu mu sie oczy świecą, to nie będzie miał szacunku do lasu. Na tym forum są liczne zdjęcia dewastacji terenów leśnych, przy których przejście stada dzików jest niczym. Dziki nie tną też korzeni szpadlami.Nawet szukając w sposób kulturalny" czasami można narobić szkód i warto pomyśleć zanim się zacznie. To że inni niszczą bardziej nie jest żadnym wytłumaczeniem. Wiele osób nie lubi poszukiwaczy nie ze względu na znaleziska, tylko dlatego że szarogęszą się bez pytania na prywatnym terenie na przykład, albo wchodzą na pola uprawne. Warto poświęcić chwilę na znalezienie właściciela i zagadnięcie z nim. Dobre słowo otwiera prawie każde drzwi, a przy tym bardzo rośnie poziom komfortu podczas poszukiwań.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.