Sowa74 Napisano 18 Grudzień 2019 Napisano 18 Grudzień 2019 Zawsze bohater dla jednych będzie wzorem, a dla innych będzie wrogiem. Chmielnicki dlapewnych środowisk też jest bandytą. Za to bandyta Bandera jest dla pewnych ludzi tuż za miedzą bohaterem.
balans Napisano 19 Grudzień 2019 Napisano 19 Grudzień 2019 W dniu 18.12.2019 o 18:41, Koloman napisał: To jest prawda ale częściowa. Tą Polską C było ówczesne (poczatek XX wieku) Królestwo i obszary za Bugiem czyli zabór rosyjski. Trochę inaczej było z Galicją - kiepską jej renomę kształtowały głównie koła opiniotwórcze zaboru rosyjskiego gdzie analfabetyzm był rzeczywiście olbrzymi. Że w Galicji było jednak inaczej świadczy artykuł WARSZAWSKIEGO dziennikarza Kazimierza Bartoszewicza zamieszczony w WARSZAWSKIM piśmie "Tygodnik Illustrowany" ze stycznia 1915 roku, którego fragmenty załączam. Expand W Galicji było inaczej, bo była dużo lepiej zarządzana, ale to nie znaczy, że nie była biedna. Bo była bardzo biedna i do tego przeludniona. Austria tu nie inwestowała, za wyjątkiem budowy twierdz w Krakowie i Przemyślu, bo Galicja była krainą buforową w stosunku do Rosji. Przemysłu prawie tu nie było, a z dużych miast jedynie Lwów był znaczącym ośrodkiem miejskim, a i to raczej dotyczyło w większości handlu i usług. Jedyny poważniejszy przemysł był związany z wydobyciem ropy naftowej, a Królestwo miało przemysłową Łódź, Tomaszów Mazowiecki i jeszcze kilka innych ośrodków przemysłowych. To tak w wielkim skrócie.
Koloman Napisano 19 Grudzień 2019 Napisano 19 Grudzień 2019 W dniu 19.12.2019 o 12:04, balans napisał: Bo była bardzo biedna i do tego przeludniona. Expand Zgadza się, to stąd najwięcej ludzi emigrowało do Stanów. W dniu 19.12.2019 o 12:04, balans napisał: Królestwo miało przemysłową Łódź, Tomaszów Mazowiecki i jeszcze kilka innych ośrodków przemysłowych. Expand I to prawda. Niestety też i taka, że ten przemysł znajdował się głównie w obcych rękach a Polacy pełnili rolę eksploatowanej klasy robotniczej. W dniu 19.12.2019 o 12:04, balans napisał: W Galicji było inaczej, bo była dużo lepiej zarządzana Expand W tym właśnie problem, że oba niemieckojęzyczne zabory były znacznie lepiej zarządzane niż rosyjski i wykształciły tą specyficzną stosunkowo sprawną kadrę urzędniczą. Nieszczęście w tym, że do zarządzania krajem po odzyskaniu niepodległości (a i potem również) w wielu przypadkach zabrały sie pochodzące z zaboru rosyjskiego osoby bez kompetencji i wykształcenia (często z tak zwanym "wykształceniem domowym" jak się nie chciało dzieci posyłać do rosyjskich szkól lub jak do tych szkół było daleko. W takim przypadku panienka przy pomocy guwernantki a młodzieniec przy pomocy preceptora zdobywali w domu niejaką umiejętność nauki czytania, pisania i rachowania tudzież często języka francuskiego). Tak o tym pisały krakowskie "Nowości Ilustrowane" z połowy 1919 roku.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.