polsmol Napisano 1 Styczeń 2004 Share Napisano 1 Styczeń 2004 bjar_1 Jak to możliwe, że taka karczma czy apteka przetrwała tyle czasu??!! Zagospodarowałeś te butelki? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
muslim Napisano 1 Styczeń 2004 Share Napisano 1 Styczeń 2004 Ja w starych domach znalazłem kilka manierek, jakiś chlebak, pojemnik na granaty. Ale najciekawsze fanty trafiłem kiedyś w małej przybóduwce: młynek z łusek, niemieckie saperki, stalową klamre( z przodu 100% farby), pasek od chlebaka, lufe od flaka 2cm, a obok na polu beczke Werhmachtu na 200 litrów paliwa.Często w starych chałupach trafiałem żelazka, lampy naftowe, jakieś butelki i inne ciekawostki.Warto szukać :D Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
muslim Napisano 1 Styczeń 2004 Share Napisano 1 Styczeń 2004 Kiedyś znalazłem pare puszek z maskami i polski płaszcz z 1948. A u znajomego na strychu hełm Luftshutz(jak to się pisze?), bluze wermachtu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bjar_1 Napisano 2 Styczeń 2004 Share Napisano 2 Styczeń 2004 Polsmol - karczma jest w odległości 3 km odemnie i zawsze myslałem ,że nic już tam nie ma. Kiedys wyłamałem 2 deski ,którymi zabite było okno i wbiłem się do środka...Wytargałem koło 500 flaszek po wódce (teraz leżą juz umyte w garażu) z lat 1939-40 i z 80 po różnych alkoholach sprzed 1914 roku (etykiety pisane cyrylicą) no i emaliowana tablice reklamową Baczewskiego".Z Apteką było podobnie ,tyle że dostałem namiar ,że jest tam coś ciekawego. Wyłamana deska - wejście do srodka.Niestety nie mam skanera - jakbyście zobaczyli jakie tam książki wytargałem to szczęka do podłogi np.katalog Towarzystwa Akcyjnego Warszawskiej fabryki Perfum Fryderyk Puls w Warszawie"-z roku 1912 ,w 3 językach (polski,rosyjski,francuski),koło 200 stron na papierze kredowym ,drukowane w kolorze. Co się dało zabrać z tej apteki to zabrałem. Pozostały regały apteczne ,szafki i inne meble. Wziąłem sporo druków fabrycznych ,firm od których apteka ta kupowała i część korespondencji właściciela ,różne rachunki ,buteleczkki po lekach ,parę kart pocztowych. Podobnie jak w karczmie nic się nie zmarnowało! :))pzdrbjar_1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
krzysiek Napisano 2 Styczeń 2004 Share Napisano 2 Styczeń 2004 He he. Znaczy kradzież w włamaniem?PozdrawiamKrzysiek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bjar_1 Napisano 2 Styczeń 2004 Share Napisano 2 Styczeń 2004 No co ty - właściciela już te budynki nie miały :) ,a stoja w takim miejscu ,że pewnie niedługo żule by sobie zrobiły w nich meliny. Dobrowolnie zaopiekowałem się ich zawartością. Przy Aptece to mnie nawet sporo ludzi widziało ,jak wychodziłem czarny jak kominiarz z workiem na plecach... Nie interweniowali - pewnie myśleli ,że żul :))A deski ,które wyłamałem później przybiłem :)pzdrbjar_1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
krzysiek Napisano 2 Styczeń 2004 Share Napisano 2 Styczeń 2004 Nie ma czegoś takiego jak dom bez właściciela. Zawsze ktoś jest posiadaczem gruntu i nieruchomości - w szczególnym przypadku może to być samorząd albo skarb państwa. Są też u nas w państwie przepisy dotyczące mienia porzuconego, nie wiem tylko czy to by się kwalifikowało, ale z tego co pamiętam to takie mienie jest własnością skarbu państwa.Jest to naprawdę kradzież z włamaniem. I to jeszcze przedmiotów o znacznej wartości - jeśliby wycenili to jako antyki. Uuuu, ciężko by było Ci się wybronić przed sądem. W sumie to masz szczęście że nie było tam nigdzie w okolicy policji, bo ktoś nadgorliwy mógłby ci zrobić sporo przykrości.PozdrawiamKrzysiek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bjar_1 Napisano 2 Styczeń 2004 Share Napisano 2 Styczeń 2004 !!! Popełniłem zbrodnię - okradłem Skarb Państwa z kilkuset butelek po wódce i kilkudziesięciu kg papieru.Straszne - lepiej mogłem je zostawić.Naprawdę nigdy więcej się to nie powtórzy! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Domino(*) Napisano 2 Styczeń 2004 Share Napisano 2 Styczeń 2004 Aha Krzysiek czyli według Ciebie to powinno gnić tam dalej tak?przez następne 80 lat albo dopóki żury nie zrobią tam burdelu?Lepiej jeżeli ktoś wziął stamtąd te wszystkie rzeczy niż miałoby to niszczeć.A bjar_1 ma racje, z czego to on okradł Skarb Państwa? ze starych butelek po wódce i tony makulatury? Pzdr Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Zwierzak Napisano 2 Styczeń 2004 Share Napisano 2 Styczeń 2004 To nie tak, Krzyśku!Rozumując w ten sposób, to nie wolno by Nam było podnieść z ziemi ani jednej łuski od Mosina. No bo na pewno ma właściciela, a jak Wania już nie żyje to właścicielem jest Rząd, obojętne - polski czy ruski...Jestem zdania, że lepiej gdy takie fanty o jakich pisze bjar_1 znajdą wreszcie miejsce w kolekcji człowieka, który o nie zadba, niż żeby miały w majestacie prawa leżeć w śmietniku. Uważam,że to jest bardziej uczciwe. A że prawo mówi inaczej... Podobno sędziowie sądzą wedłóg prawa i własnego sumienia. Dobrze by było gdyby zaczęli jeszcze używać ROZUMU!Pozdrawiam Zwierzak Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
krzysiek Napisano 2 Styczeń 2004 Share Napisano 2 Styczeń 2004 Co Wy tak na mnie naskakujecie? W jakimś szczególnym przypadku moze być tak jak pisze bjar, ale ogólnie to nie jest zasada. Prawo jest prawem - teraz znalazłeś tonę makulatury (o nie znanej wartości) i butelki, ale jakbyś znalazł pudełeczko z bizuterią to co zostawiłbyś? Bez ściemniania. Zgadzam się z Wami, lepiej jest żeby niektóre rzeczy były w kolekcjach niż zgniły, ale ogólnie trzeba się jednak zastanowić. A co jeśli ten dom opuszczony od kilkunastu lat trafi do kogoś w spadku, albo ktoś go kupi? Uważacie że nie ma prawa do tego co jest w środku?Mój kumpel miał kiedyś podobną historię - co prawda to było dawno, jeszcze byliśmy dziećmi po 12 lat - chodziliśmy sobie po opuszczonym domu, jak to dzieciaki, bawiliśmy się w wojnę. Kumpel znalazł tam sporo fajnych rzeczy - wziął je do domu. Potem przyszedł jeszcze raz - wchodzi do środka - a tu nagle caps go za rękę właściciel.Okazało się, że dom owszem stał opuszczony, ale że od pewnego czasu ktoś go kupił i zwiózł do niego nawet rózne swoje klamoty, które kumpel pożyczył" częściowo. Było nie fajnie - policja, sąd itp. Na szczęscie wszystko oddał przeprosił z płaczem i mu darowali (dostał pouczenie czy coś). Ale przyjemne to nie było. Każda rzecz ma właściciela. Czasem temu właścicielowi może nie zależeć na śmieciach które są w środku, a czasem może mu zależeć. Ale to on powinien podejmować decyzję a nie ktoś kto bez zaproszenia wszedł do starego domu.Prawo własności to nie jest coś co w Polsce jest jakoś szczególnie szanowane.Nie obruszajcie się na mnie - nie chodzi o wyzywanie kogokolwiek czy pouczanie, ale po prostu o pewien materiał do przemyśleń. No i o ostrzeżenie, że w niektórych przypadkach może się to wiązać z problemami, czego oczywiście nikomu nie życzę. Pozdrawiam, Krzysiek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
krzysiek Napisano 2 Styczeń 2004 Share Napisano 2 Styczeń 2004 Aha, i jeszcze jedna uwaga - Skarb Państwa to nie jest Rząd. Myślę, że powoli należy przestać myśleć o władzach państwowych jako o okupantach :)Skarb Państwa to między innymi my wszyscy czytający te forum.PozdrawiamKrzysiek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kloki Napisano 2 Styczeń 2004 Share Napisano 2 Styczeń 2004 Widzę, że dyskusja odbiegła trochę od tematu :) Prosiłbym o przedstawianie waszych znalezisk dalej w tym temacie. Milej się czyta o znaleziskach, niż jakąś dyskusję niepotrzebną (to mozna na privie). We wszystkich podobnych tematach zawsze wywiazuje sie dyskusja i odbiega od postawionego przez autora hasła. Można otworzyć oddzielny wątek pt. Państwowe.. nieruszane". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
krzysiek Napisano 2 Styczeń 2004 Share Napisano 2 Styczeń 2004 A tu się nie zgodzę. Uważam, że to jest jak najbardziej miejsce na umieszczanie tego typu uwag. Forum czyta wiele osób i warto aby takie sprawy też były poruszane. W dodatku, pewnie to zależy od regionu, ale większośc starych domów jest w rękach prywatnych a nie w państwowych.PozdrawiamKrzysiek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Frozzer Napisano 2 Styczeń 2004 Share Napisano 2 Styczeń 2004 fak faktem, ze penetracje opuszczonych domow (co i ja robilem) moze podlegac pod wlamanie (wtargniecie) z zagarnieciem mienia, jednak sadze, ze przedmioty znajdowane maja raczej znikoma wartosc materialna, i o ile sie nic nie zniszczy (wybijanie okien, wywazanie drzwi itp) to jest to znikoma szkodliwosc czynu, pod kradziez to nawet nie bedzie podlegac, bo wartosc przedmiotow bedzie mniejsza niz 200zl, ba, zeby te przedmioty mialy jakakolwiek wartosc dla kogos innego niz mnie (butelki i pordzewiale menazki) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Frozzer Napisano 2 Styczeń 2004 Share Napisano 2 Styczeń 2004 acha, i nie mowie tu o domach, ktore sa celowo zamkniete, zabite dechami itp, tylko o ruinach, ktore wala sie przy pierwszym podmuchu wiatru, o domach ktore w przyszlym roku pogrzebaly by wszystkie przedmioty w nich sie znajdyjace pod wlasnymi gruzami. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
danieloff Napisano 2 Styczeń 2004 Share Napisano 2 Styczeń 2004 W wakacje spenetrowałem stary budynek leśnictwa - znalazłem sporo ciekawych butelek, takich chyba od likierów, ozdobnych, moja dziewczyna zrobiła z nich wazoniki:-) , bluzę sukienną od munduru leśnika z lat 50-ych (zetlała ze starości, ale wziąłem mosiężne guziki i patki z kołnierza), dużo guzikow i starych łusek myśliwskich. W innych chałupach znajdowałem stare żelazka, nosidła do wody, kołowrotek i inne ludowe" pamiątki. Z militariów tylko kurek od strzelby kapiszonowej. Ale nacenniejszy łup" wyciągnąłem z piwniczki pod opuszczoną stacyjką kolejową, na dawno wyłączonym z ruchu odcinku linii kolejowej - 6 małych i 4 duże lampy kolejowe, produkcji niemieckiej, z wybitymi datami 1941 i 1942. Po renowacji i rekonstrukcji szybek są ozdobą domu, wiele osób chciało juz je ode mnie odkupić, a jak przywiozłem je do pierwszy raz, to wszyscy pytali się, po co ten złom przywlokłem...Daniel Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
danieloff Napisano 2 Styczeń 2004 Share Napisano 2 Styczeń 2004 Aha - znalazłem też butelkę po piwie z literami odlanymi na szkle JEDNOCZENIE PRZEMYSŁU PIWOWARSKIEGO BYDGOSZCZ". Jeżeli to coś ciekawego, to mogę odstąpić, bo ja szkła" raczej nie zbieram.Daniel Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ms Napisano 2 Styczeń 2004 Share Napisano 2 Styczeń 2004 Krzysiek ma jednak sporo racji , jednak nie popadajmy w paranoje:-)Czasami trudno jest zidentyfikowac porzucony dom", okreslic czy zgliszcza naleza do kogos kto w tym miejscu postanowil wybudowac okazaly dom czy moze sa to szczatki minionych wydarzen.I gdzie wowczas szukac wlasciciela np tych walajacych sie butelek gdyz nasza chec ich przygarniecia jest silniejsza od nas?Zglosic sprawe do organu pod nazwa policja?Przeciez wiekszosc z nas wie czym by sie takie zgloszenie skonczylo - o ile juz by przyjeli owa rzecz to spoczelaby na dnie magazynu przysypana warstwa kurzu.Wspaniale miejsce na ekspozycje.Chociaz to moze i dobrze gdyz za lat 100 ten komisariat odkryje nasz prawnuk?:-)Co nie oznacza ze mamy prawo atakowac kazdy wydajacy sie nam z porozu opuszczony dom gdyz jak juz wyzej wspomniano prawo wlasnosci w Polsce jest z lekka malo popularna definicja.pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
krzysiek Napisano 2 Styczeń 2004 Share Napisano 2 Styczeń 2004 Dokładnie to miałem na myśli.Powiem tak - sam chętnie pochodziłbym po starych domach, ale mam wątpliwości, ugruntowane doświadczeniami z dzieciństwa :)PozdrawiamKrzysiek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano 2 Styczeń 2004 Share Napisano 2 Styczeń 2004 ms-niema takiego czegoś jak policja to tylko wymysł przecież oni nic nierobią wręcz przeciwnie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ms Napisano 2 Styczeń 2004 Share Napisano 2 Styczeń 2004 a wracajac do tematu starych domow - dawno, dawno temu gdy moja swiadomosc historyczna byla na niklym poziomie a poczucie estetyki piekna dawnych przedmiotow odlegle od stanu dzisiejszego pomagalem w sprzataniu przepastnego strychu...Jak dzis wspomne co zostalo wyrzucone to.....czasem zaplacze.3 stare rowery, w tym 2 niemieckie, stan idealny, z datami wskazujacymi na lata 20 i 30. tylko wsiadac i jechac.Poszly na zlomMasa drobnych rzeczy ktore rowniez odbyly swoja ostatnia droge na skladnice - wagi, dziesiatki zelazek, ogromna ilosc butelek (tak, tak bjar, niestety wszystko przysypane gdzies na wyspisku), nie wspominajac ponad 200kg gazet, stercie ksiazek i dokumentow, odbiornikow radiowych, i wielu, wielu innych.Smutek mnie ogarnia jak to pisze...Starajcie sie czasem zapytac gospodarza danego domu czy chce ocalic pekjacy sufit poprzez ujecie czegos ze strychu:-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano 2 Styczeń 2004 Share Napisano 2 Styczeń 2004 ms-niema takiego czegoś jak policja to tylko wymysł przecież oni nic nierobią wręcz przeciwnie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
greg83pp Napisano 2 Styczeń 2004 Share Napisano 2 Styczeń 2004 Ja też żałuje wielu iedoszłych znalezisk" - kiedy chodziłem jeszcze do wczesnej podstawówki 9 trudno żeby łepek 8-letni znał się dobrze na militariach i na ich wartosci) - miałem remontowaną starą kamienicę na wsi - strych byl tak zawalony gratami że wejść się nie dało ( a spora powieżchnia) - stare skrzynie , kufry , papiery. wszystko zostało posprzątane" , chociaż mi szczęka opadała na tym co zotało w śmieciach" i pod podłogą :)Co do starych domów i do wchodzeniado nich to ja mam swoje zasady - najpierw się upewniam czy wszystko jest na 100% opuszczone ( obserwacja lornetą , czy drzwi / okna są pootwierane ), czy nie ma sąsiada,który mógłby mnie ewentualnie pogonić/ poszczuć psem, wizyta kurtuazyjna" - i jak wszystko gra - do dzieła:))pozdrawiamGrzesiek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bjar_1 Napisano 2 Styczeń 2004 Share Napisano 2 Styczeń 2004 Dobra skończmy tą dyskusję i piszmy o tym ,co nam się udało wyciągnąć z tych domów :)Krzysiek - odowiedziałem na maila (sprawdź) ,nie jest tak jak myślisz :) Pokój i szacunek - wiem o co chodzi.pzdrbjar_1Danieloff - mam coś ,co by cię zainteresowało : sprzed I wojny ,czyste blankiety kolejowych listów przewozowych zPriwislinskija Żeleznyja Dorogi" ,jak chcesz to Ci wyślę pocztą w prezencie noworocznym :) Jakby co ,to napisz maila. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.