Skocz do zawartości

Najistotniejsze pytania w ruchu GRH


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Witam,
na wstępie zaznaczam, że nie chodzi mi o bronienie kogoś i czegoś, nie mam też zamiaru czytać, że to i tamto źle, że ten kłamie, tamten jest taki i owaki. Poszukuję tylko odpowiedzi na jedno pytanie. Przeczytałem wiele postów krytycznych i z wieloma się zgadzam.
ALE
I w tym miejscu zadam pytanie, a nawet kilka.
Z góry proszę o jakieś rozsądne odpowiedzi.
Pytania te nie są przesadzone i abstrakcyjne tylko sformułowane na podstawie wypowiedzi niektórych forumowiczów.

1.CZY OSOBY NIE POSIADAJĄCE IDEALNEGO LUB W MIARĘ DOPUSZCZANEGO UMUNDUROWANIA NIE MAJĄ PRAWA SIĘ POKAZYWAĆ NA IMPREZACH REKONSTRUKCYJNYCH???

2.CZY NIEKTÓRZY NIE MAJĄ PRAWA ORGANIZOWAĆ IMPREZ REKONSTRUKCYJNYCH TYLKO DLATEGO, ŻE CHCĄ TO ZROBIĆ U SIEBIE???

3.CZY, ŻEBY ZOSTAĆ CZŁONKIEM GRH I ORGANIZOWAĆ IMPREZĘ REKONSTRUKCYJNĄ, TRZEBA MIESZKAĆ W WIELKIM MIEŚCIE?

4.CZY NA PODSTAWIE KILKU FOTOGRAFI MOŻNA OBIEKTYWNIE OCENIĆ POZIOM IMPREZY???

5.JAKIE WYZNACZNIKI BIERZE SIĘ POD UWAGĘ PRZY OBIEKTYWNYM" OCENIANIU IMPREZY???

6.CZY RELACJE MIĘDZYLUDZKIE I ATMOSFERA NA IMPRZIE SĄ TAK SAMO WAŻNE JAK JAKOŚĆ UMUNDUROWANIA, CZY MOŻE TO DRUGIE JEST WAŻNIEJSZE???

7.CO DECYDUJE, ŻE JEDNA IMPREZA JEST PRESTIŻOWA A INNA NIE???

8.KTÓRE GRUPY SĄ NAJLEPSZE LUB NA TYLE DOBRE, ŻE MAJĄ PRAWO POKAZAĆ SIĘ WSZĘDZIE"???

9.CZEMU GRUPY I/LUB LUDZIE MAJĄCY UMUNDUROWANIE IDEALNE LUB NA WYSOKIM POZIOMIE NIE BIORĄ UDZIAŁU W MNIEJSZYCH LUB TYCH GORSZYCH" IMPREZACH, ŻEBY PODNIEŚĆ ICH POZIOM? CZY TU CHODZI O PRESTIŻ? CZY BYŁOBY TYM LUDZIOM POTEM WSTYD??? (nie uznaje odpowiedzi w stylu brak czasu lub za daleko - ja znalazłem czas żeby przejechać 500 kilometrów na imprezę)
Napisano
Widzisz, to jest tak, że są różne GRH.

Są Grupy REKONSTRUKCJI Historycznej, są też Grupy REKREACJI Historycznej.

Ideałem jest, gdy udaje się połączyć REKONSTRUKCJĘ z REKREACJĄ - i bardzo często (choć nie zawsze) tak się dzieje.

Osobiście nie mam też nic przeciwko zarówno REKONSTRUKCJI, jak i REKREACJI w ich czystej postaci, choć zarówno ortodoksyjni rekonstruktorzy, jak i ideowi rekreatorzy potrafią być irytujący.

Tak więc nie mam nic przeciwko, pod jednym wszakże warunkiem:

REKONSTRUKTORZY nie traktują imprez czysto rekonstrukcyjnych jako wyłącznie rekreacyjnych, a REKREATORZY nie udają, że imprezy rekreacyjne są REKONSTRUKCJĄ czegokolwiek.
Napisano
O fajnie więc tak :
1- To ważne pytanko -każdy ma prawo przebywać na imprezie
rekonstrukcyjnej bez względu na jego wygląd (gruby ,szczupły itp)i na jego strój bo od czegoś trzeba zacząć .Każdy z nas od czegoś zaczynał nawet ci najlepsi .

2- Każdy ma prawo organizować takie imprezy o ile ma jakiś plan i fundusze ,grunt to dobry pomysł i odpowiednie jego pokazanie .

3- Nie trzeba przecież w małych miastach i wsiach też są ludzie co chcą coś zrobić i pokazać że coś potrafią .

4-w żadnym wypadku fotografia nie odzwierciedli imprezy ani nie odda klimatu jaki panuje na takiej imprezie .

5- przy obiektywnym ocenianiu imprezy ?? kolego a kto ocenił kiedyś imprezę obiektywnie ?? Przeważnie oceniają ją ludzie którzy na niej nie byli i to oni mają najwięcej do powiedzenia .

6-Bardzo ważne jest jak się na danej imprezie czują ludzie którzy na nią przyjechali , pokonują wiele kilometrów by wziąć udział w imprezie i coś pokazać i nawet żeby mieli najlepsze mundury i najlepszy sprzęt jak będą się czuli źle to porostu drugi raz nie przyjadą na taką imprezę i tyle .

7- o tym decydujemy my sami dla jednych będzie to prestiż a dla innych dno ale opinia tych co byli jest najistotniejsza .

8 - w Polsce nie ma jeszcze takich grup co mogą sobie uzurpować prawo do bycia najlepszymi bo każda ma jakieś braki lub jakieś niedociągnięcia i u każdej można jeszcze coś znaleźć .

9- kolego to się nazywa Kumoterstwo kiedyś wszystkie grupy jechały wszędzie bo rekonstrukcja to był pokaz grupy to był szlak bojowy takiej grupy a teraz te ajwiększe" jadą tam gdzie jest telewizja , gdzie impreza jest medialna i gdzie można się pokazać ,na mniejsze nie warto jechać bo myślą że odstaną mundurowo od reszty i że to będzie wstyd dla nich .

takie jest moje zdanie .
Napisano
1- nie mają prawa

2- mają prawo jak najbardziej

3- nie trzeba mieszkać w wielkim mieście

4- można

5- poziom umundurowania, zachowanie uczestników, broń, kwaterunek, wyżywienie, warunki terenowe, odpowiednie miejsce i warunki dla publiki

6- oba elementy są bardzo istotne, można je łączyć. Osobiście staram sie unikac imprez odchylonych zbytnio w którąkolwiek ze stron.

7- poziom umundurowania, klasa grup które przyjeżdżają, TEMAT inscenizacji

8- troche zakręcone- każda grupa może pokazać się gdzie chce, pod warunkiem, że zostanie dopuszczona :-)

9- też troche pokręcone- dobre grupy" wspierają małe imprezy, ale wiadomo, że środowisko dzieli się na dwie części (nie ma sie co czarować że jest inaczej), niektórym imprezom nic nie pomoże, nawet świetne grupy ;-)
Napisano
...nie uznaje odpowiedzi w stylu brak czasu lub za daleko - ja znalazłem czas żeby przejechać 500 kilometrów na imprezę..."

Szczęśliwy z ciebie człowiek :) Rozumiem że byłeś w stanie dojechac w tym roku na wszystkie imprezy rekonstrukcyjne te mniej i bardziej PRESTIŻOWE".

Ja niestety mam pracę, żonę, 3 dzieci, obowiązki domowe i w tym roku udało mi się wyrwać tylko na manewry i nad Bzurę (wolałbym jakąś inną rekonstrukję ale akurat tak wyszło).
Nawet biorąc pod uwagę że w grupie są koledzy bardziej czasowi to i tak zwykle występujemy w jakimś 50% składzie całej grupy a i to też tylko na kilku-kilkunastu imprezach w roku. Nie ma się co dziwić że grupy muszą prowadzić jakąś selekcję gdzie jadą. Więcej sie po prostu nie da.

Ale spokojnie jak wychowam dzieci, pochowam żonę, zwolnię sie z pracy to wtedy obiecuję że będę wszędzie (pod warunkiem oczywiście że mi nie podrzucą wnuków do bawienia i że będę mógł spokojnie wyżyć z rekonstrukcji - ale wtedy skończy się pasja a zacznie się zawodowa rutyna)
Napisano
AA7 bierze rocznie udział w ok 20-25 imprezach. siła żeczy wybiera sie te najbardziej znane, ale... bierzemy tez udział w popierdułkach" w mazowieckim jak nas poproszą, chociaz nad nimi wisi cien konewki. Nie licze filmów a tych tez pare w roku sie trafia.
natomiast ad 1.
mysle ze te dobre imprezy same wykluczaja udział iedostrojonych" wprowadzając regulamin mundurowy i b. słusznie.
co do wygladu hmmmm
do szczupłych nie należe wiec raczej mnie w polowym mundurku nie zobaczycie, chyba ze jako postac żandarma z wsi z lat 40 jescze dobrze na szpeku wypasiony :DDDD
wiec motor lub pojazd a i czarne wyszczupla. z całym szacunkiem ale to fajne komentarze budzi jak biegnie taki misio (polak czy niemiec).
panowie do artylerii!!!
pzdr okejos
Napisano
Wątek bardzo ciekawy. Ani się obglądneliśmy a mamy rekonstrukcyjny podział na Polskę A i B, czyli imprezy a poziomieeeee" i popierdułki". Panowie, rekonstrukcja jest utopią, wszyscy zmierzamy do ideału, interesujemy się wojskiem, wojną, śpiewamy pieśni patriotyczne, czujemy się patriotami, nie zapominajmy jednak, że celem głównym rekonstrukcji jest podtrzymywanie patriotyzmu i pamięć, to jest cel główny. Moim zdaniem, my nie jesteśmy dla rekonstrukcji ale rekonstrukcja jest dla nas. Mówicie Konewka, reko-koko, popierdułka a w ten sposób zabija się ideę oraz patriotyzm. Jestem zwolennikiem małych rekonstrukcji na poziomie lokalnym, na których spotykają się zaprzyjaźnione grupy, jestem zwolennikiem częstych kontaktów międzygrupowych które pozwalają na likwidowanie uchybień w umundurowaniu walczących stron ale w atmosferze wzajemnego zrozumienia i przyjaźni. Poziom imprezy to poziom uczestników oraz widowni a wszystkie imprezy winny być prestiżowe dla biorących w nich udział. Granice między Kockiem,Łowiczem,Kałuszynem, Bzurą, Konewką, Wyrami, Cieszynem, Iłżą, Tomaszowem, Parczewem, Błoniem a innymi rekonstrukcjami są cienkie jak sik komara, dlatego tylko współpraca i pomoc niepodszyta chamstwem, zarozumialstwem i pogardą jest w stanie rozwijać nasze zainteresowania i doprowadzać do harmonii, za szacunkiem dla uczestników i z pamięcią o poległych. Mówicie rekonstruujemy ideał i zasadę, zwalczamy odstępstwa i wyjątki. Rekonstrukcja jest rekreacją jeśli ktoś uważa że rekonstrukcja jest dla niego całym życiem, utrzymuje znajomości tylko z tymi którzy mają odpowiedni krój munduru, pojazd, albo znają na pamięć regulamin wojskowy z okresu i wszystko zmierza do uregulowania, to myślę że mamy tu do czynienia z pewną ułomnością, czego sobie i innym nie życzę.
Napisano
fiku ja mam te pracę żonę i jakoś mam czas na jakieś 5-6 rekonstrukcji w roku w tym 4 w odległości jakieś 400 - 500 od domu i nie jestem bogaty poprostu jadę dla panującej w tych miejscach admosfery ,jadę dla ludzi co to robią a ni przyjeżdzają do mnie . I tak można się wymienić poglądami i zrobić coś z niczego wiec podział na rekonstrukcje A i B jest do czasu bo kiedyś może bedzie tak że jakaś tam rekonstrukcja B bedzie o niebo lepsza od nie jednej rekonstrukcji A
Napisano
To tak jak ja - 4-6 wyjazdów/rok.
Na tyle mogę sobie pozwolić bez naruszania jakości" innych spraw istotnych w życiu.
Zawsze bardzo cenię sobie czas, który decyduję przeznaczyc na wystąpienie w mundurze... moja lista pytań kluczowych, na które sobie dotąd probuję odpowiedzieć zajmując się rekonstrukcją jest zupełnie inna... wybieram wiec to grono oraz tę porę i okazję spśród wielu dostępnych, gdzie mam moim zdaniem największą szansę znalezienia na nie choc cześci odpowiedzi.

Jestem tam, gdzie chcę i mnie chcą, nie pcham się tam, gdzie nie chcę i mnie nie chcą. Proste:-)

pozdrawiam,
Artur
Napisano
Wydaje mi się że odpowiedź na pytanie czemu inne grupy nie jeżdzą wszędzie jest prosta - mają masę zaproszeń i zbyt wielu wystapień nie mogą z braku środków, ludzi i czasu obsłużyć. Decyzja czy wystąpić to kwestia kompromisu i optymalizacji, a nie oceny sytuacji pod kątem czy będzie telewizja, czy może tylko lokalna gazetka.

Przykładowo Strzelcy Kaniowscy" w okresie 15 sierpień-19 październik 2007 wzieli (lub wezmą) udział w ... circa 15 (słownie PIĘTNASTU) wydarzeniach mundurowych takich jak: inscenizacje dynamiczne, rocznice, warty, uroczystości historyczne. W prostym przeliczeniu to częściej niż co weekend, a przecież wiele wydarzeń to imprezy 2-3 dniowe. A przecież w pozostałej częsci roku jest także masa innych okazji.

Biorąc pod uwagę, że większość z nas się uczy, pracuje, ma rodziny, dzieląc to przez ilość imprez, dni wolne i urlopy w pracy dochodzimy do wartości krytycznej, której nie da się już przeskoczyć. Koledzy powyżej piszą o 5-6 imprezach" w roku, my zaliczyliśmy ich w ostatnie 3 mcę trzykrotnie więcej. Doprawdy praktycznie nigdy nie odmawiamy wystąpień, ale czasem po prostu się nie da.

Co zrobić w momencie gdy grupę na 1 dzień chce zaprosić 10 różnych miejsc ? My zwykle próbujemy siępodzielić, tam warta honorowa, tu reszta itp ... ale to i tak za mało. Nie da się być wszędzie i już. Dlatego czasem z przykrością rezygnujemy z wystąpień. A im więcej zaproszeń tym niestety z wielu więcej musimy zrezygnować, bowiem nie mamy fizycznej możliwości pokazania się na odp. poziomie w zbyt wielu miejsach na raz.

pozdrawiam
Napisano
Dodam jeszcze może jedną linijkę - propo uwag o tym że ktoś może woli jeździć na imprezy pro" a unika imprez kategorii B". Na naszym przykładzie ładnie to widać, bo w w/w okresie były ze 2-3 masowe imrpezy mocno reklamowane i potężne medialnie (np. Bzura i Łowicz). A pozostałe kilkanaście w których wzieliśmy udział ? Słyszał ktoś o nich ... to właśnie takie lokalne popierdółki" jak ktoś to nazwał. Dla nas są równie ważne, a czasem nawet o wiele ważniejsze.
Napisano
Mała dygresja poza tematem

TomHagen1 - troszkę się chyba rozpędziłeś z tym patriotyzmem. Nie przeczę że partriotą jesteś, to żeby nie było niedomówień i zaraz internetowej awantury o to. Ale przecież nie każda rekonstrukcja musi być robiona z pobudek patriotycznych - ja odtwarzam spadochroniarza amerykańskiej 101 DPD - przecież to ma się nijak do patriotyzmu (nie mam żadnej rodziny w Stanach). Kto inny odtwarza np. wikinga z X w. i tu też ciężko szukać wątków patriotycznych. Dlatego zwróć uwagę, że argument o zabijaniu patriotyzmu" po pierwsze nie do wszystkich się tyczy, a po drugie to chyba lekko przesadziłeś ;)

Rekonstrukcja to nie tylko II Wojna Światowa i XX w.! Czasem warto spojrzeć na temat nieco szerzej i nieco wyjść poza własną perspektywę.

Co złego to nie ja ;)
Napisano
marian_101 wątek jest ewidentnie prowadzony pod kątem II wojennym, zwłaszcza dotyczy to strony niemieckiej i polskiej a przypomnę że jest pokłosiem tego co mogliśmy obserwować od trzech edycji dziwadeł, podsumowania Bzury i innych zacnych rekonstrukcji. Przypominam że pytania Księstwa Cieszyńskiego tkwią w aspekcie właśnie II wojennym. To że Ty odtwarzasz 101 DPD, inni szlachtę i rycerstwo to jest ewidentny przejaw profesjonalnego hobby w czystej postaci rekreacyjnego spędzania wolnego czasu. Jednak tak się porobiło, że jeśli chodzi o rekonstrukcję II wojenne ( Polska, Niemcy, Sowieci) są ku temu inne warunki, nie zawsze sprzyjające. Pozdrawiam
Napisano
1.CZY OSOBY NIE POSIADAJĄCE IDEALNEGO LUB W MIARĘ DOPUSZCZANEGO UMUNDUROWANIA NIE MAJĄ PRAWA SIĘ POKAZYWAĆ NA IMPREZACH REKONSTRUKCYJNYCH???

Ad.1 To zależy co rozumiesz poprzez w miare dopuszczalne umundurowanie". Dla Ciebie dopuszczalny moze być np. szwajcar, a kto inny za dopuszczalny" uzna wczesnego STURMA, bo celuje w militaria1944.

2.CZY NIEKTÓRZY NIE MAJĄ PRAWA ORGANIZOWAĆ IMPREZ REKONSTRUKCYJNYCH TYLKO DLATEGO, ŻE CHCĄ TO ZROBIĆ U SIEBIE???

Ad.2 Mają.

3.CZY, ŻEBY ZOSTAĆ CZŁONKIEM GRH I ORGANIZOWAĆ IMPREZĘ REKONSTRUKCYJNĄ, TRZEBA MIESZKAĆ W WIELKIM MIEŚCIE?

ad.3 Z całym szacunkiem - bzdura. Znam wiele osób z malutkich miejscowości, które się tym zajmują.

4. .CZY NA PODSTAWIE KILKU FOTOGRAFI MOŻNA OBIEKTYWNIE OCENIĆ POZIOM IMPREZY???

Ad. 4 Mundurowy - tak.

5.JAKIE WYZNACZNIKI BIERZE SIĘ POD UWAGĘ PRZY OBIEKTYWNYM" OCENIANIU IMPREZY???

Ad.5 Każdy z nas ma inne priorytety - jeden lubi dobrze sie wyspać, drugi zjeść, trzeci liczy na ciekawe pole walki, inny na dużo sprzętu ciężkiego", a czwarty na jędrne sanitariuszki. Więc nie moge Ci odpowiedzieć na pytanie tak ogólnie zadane.

6. CZY RELACJE MIĘDZYLUDZKIE I ATMOSFERA NA IMPRZIE SĄ TAK SAMO WAŻNE JAK JAKOŚĆ UMUNDUROWANIA, CZY MOŻE TO DRUGIE JEST WAŻNIEJSZE???

Czy ważniejsze jest dla Ciebie pobieganie w mundurku" i wypicie piwa z kolegami, czy pokazanie ludziom DOKŁADNIE danego kawałka historii ?? Twoje pytanie mozna i tak zadać.

7.CO DECYDUJE, ŻE JEDNA IMPREZA JEST PRESTIŻOWA A INNA NIE???

Ad. 7 Wg. mojej skromnej osoby - realizm i oddanie realiów, oraz klimat w garnizonie:)


8.KTÓRE GRUPY SĄ NAJLEPSZE LUB NA TYLE DOBRE, ŻE MAJĄ PRAWO POKAZAĆ SIĘ WSZĘDZIE"???

ad.8 Te które umieją się sprzedać" i które zaprosi organizator - takie życie.

9.CZEMU GRUPY I/LUB LUDZIE MAJĄCY UMUNDUROWANIE IDEALNE LUB NA WYSOKIM POZIOMIE NIE BIORĄ UDZIAŁU W MNIEJSZYCH LUB TYCH GORSZYCH" IMPREZACH, ŻEBY PODNIEŚĆ ICH POZIOM? CZY TU CHODZI O PRESTIŻ? CZY BYŁOBY TYM LUDZIOM POTEM WSTYD???
(nie uznaje odpowiedzi w stylu brak czasu lub za daleko - ja znalazłem czas żeby przejechać 500 kilometrów na imprezę)

Ad.9. Odpowiem za siebie - bo mnie nie stać. Czasowo i finansowo. Mam dwie prace, studia, rekonstrukcje i lepszą połówkę" która bykiem patrzy na te moje wyjazdy :) Poza tym jeżeli mam jechać 500 km na nieznaną mi impreze na której ma być, że tak powiem kiepski poziom" to wole posiedzieć w domu, poczytać coś mądrego i zamówić brakujący mi element umundurowania. np. górską kurtke wz40 od Keitha, lub ze SpearheadMilitaria - i wtedy być może pojawie się na 5 imprezach mniej w roku, ale umundurowany IMHO na lepszym poziomie. Po prostu - kwestia podejścia do sprawy.


Pozdrawiam Cie serdecznie - Michał Yuri" Jurasz
Napisano
Witajcie,
być może moje odpowiedzi na pytania postawione przez Kolegę Księstwo Cieszyńskie nie wniosą już wiele nowego do naszej dyskusji, ale postanowiłem zabrać głos, bo wątek ten porusza sprawy kluczowe dla realizacji naszej wspólnej pasji, którą jest rekonstrukcja historyczna.

1.CZY OSOBY NIE POSIADAJĄCE IDEALNEGO LUB W MIARĘ DOPUSZCZANEGO UMUNDUROWANIA NIE MAJĄ PRAWA SIĘ POKAZYWAĆ NA IMPREZACH REKONSTRUKCYJNYCH???

Uważam, że tą kwestię powinni regulować sami organizatorzy poszczególnych imprez wprowadzając na nich stosowne regulaminy. W ten sposób zadbać można o w miarę wyrównany, jednolity poziom wyposażania i umundurowania uczestników.

Przede wszystkim jednak pytanie to dotyka sprawy zasadniczej, a mianowicie naszej postawy wobec rekonstrukcji. Dlatego powinno być według mnie sformułowane w następujący sposób:

„Czy nie posiadając idealnego lub w miarę dopuszczalnego umundurowania powinienem pokazywać się na imprezach rekonstrukcyjnych?”

Odpowiedź na nie zależy wyłącznie od naszego podejścia do rekonstrukcji historycznej. Jeżeli jest to dla nas sezonowa rozrywka, sprowadzająca się wyłącznie do publicznego pokazania się w ciekawym kostiumie, postrzelania z broni hukowej i dobrą zabawę przy ognisku to prawdopodobnie padnie odpowiedź TAK. Bo po co inwestować środki w dobre repliki umundurowania i wyposażenia, po co pogłębiać wiedzę i zdobywać nowe doświadczenia, skoro i tak wszystko sprowadza się wyłącznie do kilku imprez w roku, na których były by one wykorzystane.
Jeżeli natomiast rekonstrukcja historyczna jest dla nas przedłużeniem jakieś głębszej pasji, chęcią zetknięcia się z historią w jej „namacalnym” wydaniu, próbą zbliżenia się realiów interesującego nas okresu, wtedy odpowiedź na powyższe pytanie zdecydowanie brzmi NIE. Dlatego, że wtedy nie zadowalają nas już półśrodki i przede wszystkim dla własnej satysfakcji staramy się dążyć do tego utopijnego, jak nazwał to Kolega TomHagen,1 ideału w odtwarzaniu wybranej sylwetki, gromadząc jak najwierniejsze repliki umundurowania i wyposażenia.
Po za tym dochodzi tu jeszcze prozaiczna kwestia własnej skromności – mnie osobiście było by wstyd pokazać się w niekompletnym / źle przygotowanym umundurowaniu / wyposażeniu, wśród Kolegów, o których wiem, że poświęcili dużo czasu, pieniędzy i zaangażowania, by jak najwierniej odtworzyć wybraną przez siebie postać.

2.CZY NIEKTÓRZY NIE MAJĄ PRAWA ORGANIZOWAĆ IMPREZ REKONSTRUKCYJNYCH TYLKO DLATEGO, ŻE CHCĄ TO ZROBIĆ U SIEBIE???

W naszym kraju każdy ma prawo do organizacji imprez związanych z rekonstrukcją historyczną, na warunkach przez siebie ustalonych (które jednak nie są sprzeczne z obowiązującymi prawem i dobrymi obyczajami) – dotyczy to również ich miejsca i czasu. Każdy potencjalny organizator powinien jednak pamiętać, że od niego przede wszystkim zależy kształt całej imprezy. To jak pokieruje on uczestnikami i wykorzysta ich zaangażowanie, będzie miało decydujący wpływ na końcowy rezultat.

3.CZY, ŻEBY ZOSTAĆ CZŁONKIEM GRH I ORGANIZOWAĆ IMPREZĘ REKONSTRUKCYJNĄ, TRZEBA MIESZKAĆ W WIELKIM MIEŚCIE?

Zdecydowanie NIE. Miejsce zamieszkania nie ma żadnego znaczenia, czy to w przypadku przynależności do grupy rekonstrukcji historycznej (pomijam kwestie logistyczne i komunikacyjne w ramach samej grupy, bo to odrębna sprawa), czy też organizacji imprez rekonstrukcyjnych.

4.CZY NA PODSTAWIE KILKU FOTOGRAFI MOŻNA OBIEKTYWNIE OCENIĆ POZIOM IMPREZY???

NIE, nie można obiektywnie ocenić poziomu imprezy na podstawie kilku fotografii. Jednakże decydując się na ich publikację, należy liczyć się z tym, że wiele osób o próbę takiej oceny jednak się pokusi. Wystarczy po prostu zachować zdrowy dystans do owych opinii. Może się bowiem zdarzyć, że ich autorzy chcą przekazać również jakieś wartościowe informacje – a więc wszelkie uwagi krytyczne nawet te które wydają nam się nieusprawiedliwione, pozostaje traktować jako wskazówki na przyszłość.

5.JAKIE WYZNACZNIKI BIERZE SIĘ POD UWAGĘ PRZY OBIEKTYWNYM" OCENIANIU IMPREZY???

Ja osobiście jeszcze nigdy nie spotkałem się z obiektywną opinią dotyczącą imprezy, w której brałem udział. Zbyt wiele czynników ma wpływ na odbiór imprezy przez jej uczestników, w związku z czym to co dla jednej osoby jest na poziomie akceptowalnym, innym będzie przeszkadzać.
Ponieważ, jak to już ktoś kiedyś powiedział, jesteśmy (w rozumieniu całego naszego środowiska) organizacją samoedukującą, więc wyciągamy wnioski z naszych doświadczeń. Stąd poziom imprez w naszym kraju stale się podnosi. Wszystko zależy jednak od naszego punktu widzenia jak już wspomniał o tym Kolega Juri.

6.CZY RELACJE MIĘDZYLUDZKIE I ATMOSFERA NA IMPRZIE SĄ TAK SAMO WAŻNE JAK JAKOŚĆ UMUNDUROWANIA, CZY MOŻE TO DRUGIE JEST WAŻNIEJSZE???

Relacje między ludzkie i atmosfera w trakcie imprezy rekonstrukcyjnej są na pewno istotnym czynnikiem dla jej powodzenia. Jednak jakość umundurowania i wyposażenia musi mieć zawsze priorytet z bardzo prostego powodu – impreza ma być poświęcona rekonstrukcji historycznej, czyli odtworzeniu „barwy i broni”, a nie na siedzeniu (przepraszam jeżeli jestem zbyt dosadny) przy stole w pubie z kuflem piwa w dłoni (do tego nie musimy się przecież przebierać w mundury).

7.CO DECYDUJE, ŻE JEDNA IMPREZA JEST PRESTIŻOWA A INNA NIE???

Myślę, że przede wszystkim powszechna, ugruntowana opinia o tej imprezie w środowisku.

8.KTÓRE GRUPY SĄ NAJLEPSZE LUB NA TYLE DOBRE, ŻE MAJĄ PRAWO POKAZAĆ SIĘ WSZĘDZIE"???

Dla mnie takimi grupami są GRH reprezentujące jednolity, wysoki poziom wyposażenia, umundurowania i organizacji, świadome sensu swojego działania.

9.CZEMU GRUPY I/LUB LUDZIE MAJĄCY UMUNDUROWANIE IDEALNE LUB NA WYSOKIM POZIOMIE NIE BIORĄ UDZIAŁU W MNIEJSZYCH LUB TYCH GORSZYCH" IMPREZACH, ŻEBY PODNIEŚĆ ICH POZIOM? CZY TU CHODZI O PRESTIŻ? CZY BYŁOBY TYM LUDZIOM POTEM WSTYD??? (nie uznaje odpowiedzi w stylu brak czasu lub za daleko - ja znalazłem czas żeby przejechać 500 kilometrów na imprezę)

Nie mam pojęcia czy grupa, której mam zaszczyt być członkiem jest postrzegana jako „…LUDZIE MAJĄCY UMUNDUROWANIE IDEALNE LUB NA WYSOKIM POZIOMIE…” – nie mnie to oceniać – od tego jest nasze środowisko, żeby takie oceny ferować. Grunt, że jako GRH chętnie bierzemy udział właśnie przede wszystkim w mniejszych, kameralnych imprezach.

Pozdrawiam
Hindus

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie