Skocz do zawartości

Wasi krewni na frontach II Wojny Światowej


duszan

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Moj dziadek byl w KOP od 1936, mial szczescie ze przeniesli go na zachod przed najazdem Sovietow. Dostal sie do niewoli niemieckiej, pracowal u Bauera na Bavarii. Po ucieczce z obozu dostal sie do Amerykancow. Sluzyl w Amerykanskim wojsku (Sluzby Wartownicze)w Niemczech az do powrotu do kraju w 1948/9 roku.
Babcia byla w AK w Krakowie.

Pradziadki w legionach i 14 pulku ulanow Jazlowieckich, mam odznake rzolnierska, odznake za rany pod Antonowem i ksiazeczke WP. Zony prawujek tez byl w tym samym pulku. A pra pra wujek byl oficerem dragonow w Rosi, mam jego medale Sw.Anny,Sw.Stanislawa, i za wojne Ruso-japonska. Takze papierosnice ktora dostal od swoich zolnierzy.

Pra pra dziad byl w wojsku austro-wegierskim, dluga broda jak mikolaj.
  • Odpowiedzi 237
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano
moj pradziadek z tego co wiem byl w wojsku niemieckim poniewaz byl niemcem, niestety nie wiem w jakiej jednostce sluzył itp. a dziadek byl w AK, nie wiem czy walczyl w powstaniu bo niehcetnie o tch czasach mowil dziecia a tym bardziej mlodym wnukom:( wiem tylko tyle ze byl scigany jeszcze po wojnie i musial w srodku zimy w nocy uciekac do lasu...:/ heh pierw uciekal przed Gestapo a po wojnie przed PRL:/
Napisano
W 1939 dziadek od strony ojca byl artylerzysta i bronil Gdyni. Dziadek od strony matki byl zolnierzem 19pp Lwowskiej AK. Wujek od strony ojca zostal wcielony do Wehrmachtu,bil sie m.in. na Monte Cassino.
Wujek od strony matki,zeslany w 1940 na Syberia,byl zolnierzem Andersa, uczestnik bitwy o Monte Cassino...
Napisano
Mój pradziadek walczył w armii niemieckiej na froncie pierwszowojennym i tam też poległ w kwietniu 1918r,niestety miejsca nie znam.Jego syn czyli mój dziadek w latach 1935-1937 pilnował wschodniej granicy w placówce K.O.P. Borszczów na Podolu.Podczas mobilizacji w 39r. został przydzielony do 58p.p.w Poznaniu.W czasie działań wrześniowych doszli do Warszawy i tam dostał się do niewoli.Następnie trafił do stalagu w Prenzlau lub Neubranderburg.Póżniej była praca u bauera do końca wojny.W 45 roku wrócił cały do domu.Mniej szczęścia miał jego młodszy brat,który walczył w 35 p.p.Pułk ten wchodził w skład Armii Pomorze na początku września 39r.znależli się w Borach Tucholskich.W nocy z 5 na 6 września 39r.został trafiony w pierś i noge,poległ w pobliżu miejscowości Żur.Tam też pochowali go żołnierze niemieccy.Grobem póżniej opiekowali się okoliczni mieszkańcy.Pozdrawiam
Napisano
Pierwszy Dziadek - Wojna 1920r. Kijów a potem Lwów i okolice. Wrócił.
Dziadek Drugi - Wojna 1920 - Legia Akademicka 36pp. 1939r Lwów. Ranny - Przeżył.
Tata - BCh i AK do 1945r.
Wujowie - j.w.
Mama - AK - akcja N, w Powstaniu Warszawskim sanitariuszka
Ciocia - sanitariuszka AK w Powstaniu Warszawskim
Wuj ze strony Mamy - 1940 Workuta. Armia Andersa. 1 Korpus.
Napisano
Mój Ś.P Dziadek służył w 1 SBS i walczył w bitwie pod Arnhem (rzut szybowcowy). Otoczony przez Niemców w jakimś domu, po krótkiej wymienie ognia dostał postrzał w głowę. Niemcy wzięli go za nieboszczyka. Odratowany przez Holendrów trafił wkrótce do niemieckiej niewoli.
  • 6 months later...
Napisano
Szukając co prawda czegoś innego trafiłem na ten wątek, więc pozwolę sobie dopisać i coś ode mnie:

Kuzynostwo mojego dziadka pochodziło z Rybnika i służyli w czasie II Wojny w armi niemieckiej. Jeden z kuzynów pełnił funkcję kuriera Niemcy - front wschodni (wiecie - walizeczka bez kluczyka, przypięta na łańcuszku do ręki) . Wiąże się z tym pewna zabawna historyjka, bo jednego razu przejeżdżając przez Poznań, zatrzymał się u wójostwa na noc. A że w ten dzień właśnie moja babcia (jeszcze wtedy narzeczona dziadka) miała imieniny, to dziadek zaproponował żeby poszedł z nim i przedstawi go narzeczonej. No i ponoć niezłe było zaskoczenie biesiadników, kiedy w drzwiach stanął żołnierz niemiecki w towarzystwie dziadka ;)
A później okazało się, że ów kuzyn miał przyczepiony ogon" i musiał się gęsto tłumaczyć dlaczego się tam zatrzymał, u kogo, itp.)
  • 2 weeks later...
Napisano
WUJEK:ZESTRZLONY NAD GDANSKIEM,PILOTOWAL ME bf-109
JEGO BRAT:ZGINAL POD NOWOGRODEM,NIE ZNAM JEDNOSTKI
PRA-PRA DZIADEK:PULKOWNIK ARMI AUSTRO-WEGIERSKIEJ
WUJEK: WETERAN SPOD MONTE CASSINO
PRA-DZIADEK: DYREKTOR SZKOLY, ARESZTOWANY I OSADZONY W DACHAU(od 26.04.1940-26.04.1944!)
Napisano

Mój pradziadek Rotmistrz WIKTOR WITKOWIAK 7 Pułk Strzelców Konnych Wielkopolska brygada kawalerii (armia Poznań), wzięty po Bitwie Nad Bzurą do niewoli w wrześniu 1939r do Oflagu Müncheberg" (zdjęcie z 17.02.1941 r. )

Napisano
mój pradziadek walczył w 1 wojnie w armi niemieckiej, ciężko ranny gdzieś we francji zwolniony ze służby zmarł w 1981r
dziadkowie walczyli w armi poznań jeden dostał się do niewoli pod Kutnem drugi pod Warszawą obydwoje przerzyli wojnę
Napisano
Moj pradziadek walczył w 1920 jako ułan ... Pułku Ułanów Suwalskich walczył również jako ułan we wrześniu 39 razem z armią kraków potem przeszedł do partyzantki w kieleckim a dokładniej w rejonie Staszowa Połańca Sandomierza gdzie walczył do końca wojny
pozdrawaim Marcin
Napisano
Pradziadek (ze strony ojca) I WŚ armia niemiecka ,
Następnie Powstanie Wielkopolskie
Dziadek (ze strony matki)
1938 Zaolzie
1939 cały szlak bojowy 60 pp Armia Poznań
1945 2 armia LWP
Babci brat
1946-47 KBW i Bieszczady
Napisano

Brat dziadka ze strony ojca.Wujek Władek. Co prawda dopiero poznaję jego wojenną historię - wujek zmarł jak miałem 8 lat. Z zachowanych dokumentów i zdjęć które ostatnio wpadły mi w ręce można odtworzyć jego losy w czasie II Wojny. 17 września dostał się do niewoli niemieckiej a następnie przebywał w obozach: St. XVII A Kaisersteinbruch, przeniesiony do St. VA Ludwigsburg a nastepnie do stalagu St. VB Villingen. W czasie przebywania w obozach posiadał numer jeniecki 41820. Do naszych czasów zachowały się w idealnym stanie także dokumenty poświadczające Jego pracę w niemieckich przedsiebiorstwach np.Eduard Pfaff gdzie był zatrudniony jako operator walca drogowego. Po zakończeniu wojny pracował jako instruktor w szkole kierowców w polskim osrodku Fort Jones" w miejscowości Ingolstadt. W 1947 roku powrócił do Polski.
Zainteresowanym pasjonatom chetnie prześlę fotki zachowanych dokumentów.
Na załączonym zdjęciu wujek Władek trzeci z lewej.

Napisano
Przykład histori mojej rodziny pokazuje jak zagmatwane bywają losy wjenne Polaków:(( Dziadek mojego ojca był żołnierzem wrzesńia zastrzelonym przez niemiaszków, natomiast mój dziadek ze strony mamy ( prezydentem juz na pewno nie będę :(( )Fotki niżej :

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie