Moj dziadek byl w KOP od 1936, mial szczescie ze przeniesli go na zachod przed najazdem Sovietow. Dostal sie do niewoli niemieckiej, pracowal u Bauera na Bavarii. Po ucieczce z obozu dostal sie do Amerykancow. Sluzyl w Amerykanskim wojsku (Sluzby Wartownicze)w Niemczech az do powrotu do kraju w 1948/9 roku. Babcia byla w AK w Krakowie. Pradziadki w legionach i 14 pulku ulanow Jazlowieckich, mam odznake rzolnierska, odznake za rany pod Antonowem i ksiazeczke WP. Zony prawujek tez byl w tym samym pulku. A pra pra wujek byl oficerem dragonow w Rosi, mam jego medale Sw.Anny,Sw.Stanislawa, i za