Skocz do zawartości

Laweta do MG42


Rekomendowane odpowiedzi

Dzięki kol minelab E-trac pro! wiedziałem że docenisz!.......... ;)
Co do kol ArekBMW to utraciłem z pierwszymi jego zdaniami w ostatnim poście wszelakie nadzieje na jakiekolwiek możliwości pojmowania czegokolwiek.Kompromitujesz się publicznie swoimi ignoranckimi zarzutami,do tego rzeczonej lawety na oczy nie widziałeś,a wiesz więcej na temat historii rekonstrukcji niż autor....żenada.
I co mnie obchodzi twoja traumatyczna historia czyszczenia gnojownika że szwagrem,tudzież wymianie filtra w ursusie???
Twoje żądania o założenie wątku i potwierdzenie tego co na forum można stwierdzić po minucie szukania mam głęboko w poważaniu.Czemu? wyjaśniłem wyżej,choć wiem że trafienie do ciebie jest jak ekonstrukcja lawety"
Nie kieruj już żadnych pytań do mnie,bo nie chce mi się po raz wtóry tłumaczyć jak dziecku.

Kol anabol627 zgadzam się że syf się zrobił,chciałem wyrazić swoją opinie jedynie,co spotkało się z atakiem autora i jego wiernego Toudiego.Ot byty bez pokory;).Pozdro.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 201
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
To ja jeszcze zapieklę...
Przez przypadek znam dosyć dobrze ArkaBMW i muszę powiedzieć, że kwestia przywracania do stanu używalności skomplikowanych urządzeń mechanicznych wydobytych z ziemi nie jest mu obca (i nie chodzi tu o jakieś trywialne karabole, hałery, czy skrzynki ammo). On po prostu wie, co pisze i widziałem efekty jego pracy, które robia ogromne wrażenie.

W Dobrej Księdze stoi:

Błogosławieni, którzy nie widzieli i uwierzyli"

Kolega vis1939 nie widział, dlatego ma prawo wątpić.

Ja nie wątpię bo widziałem.

Obydwaj nie kwalifikujemy się na bycie błogosławionymi...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiec w takim razie chętnie przeczytam,jakie to jego zdaniem metody(poza użyciem palnika sztandarowego)powodują anihilacje farby? a są niezbędne do rozruszania elementów?

O mnie też nic nie wie,co nie przeszkadza mu wątpić...

Pozdro.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykre jest to ze ktos chwali sie swietym fatem wyrwanym z ziemi i przywruconym do rzycia po latach a kolega VIS zamiast pochwalic prace sie czepia........ Pewnie zazdrosc..... ale ja jeszcze raz gratuluje znalezisa swietnie wyczyszczonego :)

Pozdrawiam FG
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też uważam że wypadało by skończyć tą debatę,nie dogadamy się bo zwyczajnie nie gustuje w przedmiotach zrekonstruowanych jak na rekoko.Wyjaśnię tylko dwie kwestie.

Po pierwsze interpretacja Twojego błyskotliwego sarkazmu była prawidłowa,tak jak i moja zamierzona ironiczna odpowiedz.Reszty nie komentuje,wszak każdy ma swoją interpretacje,mniej lub bardziej krzywą"
Odpowiedz dla autora wątku była na poziomie jego odpowiedzi,spodziewałem się rzeczowej dyskusji a nie chamskich docinek.

Po drugie oczywistością jest możliwość zachowania choć części farby na wykopanych przedmiotach,a jedynym zarzutem stało się twierdzenie,iż nie da się rozmontować takiej konstrukcji bez całkowitego zniszczenia farby.Wiec oświećcie mnie jakież to praktykujecie metody i dlaczego takie a nie inne? skoro coś się neguje to wypadało by przedstawić czemu...

Pozdrawiam,szczególnie kol Tekaes,który to po ciężkich bojach w wątku o Książce,tu przeniósł swoje jednozdaniowe durne uwagi nie poparte żadnymi konkretami.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż tu z Tobą dyskutować o sprawach merytorycznych, skoro jątrzysz gdziekolwiek zabierzesz głos. Ale co ja mogę, tu pokazujesz, że nie wiesz nic o konserwacji a w poprzednim wątku przekonywałeś wszystkich, ze w WP były hełmy wz. 31 o rożnych rozmiarach i że polska amunicja nie była łódkowana:-)Tyle o Twojej wybitnej wiedzy!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego Tekaes alias Toudi vel Wujek Cięta Riposta ,niestety śpieszę cię poinformować iż pomyliłeś mnie z kolegą R51. Musisz ograniczyć liczbę wątków na dobę w których się żenująco udzielasz,a unikniesz takich pomyłek.

http://www.odkrywca.pl/mauser-98-w-wojsku-polskim-w-latach-1918-1939,682777.html#682777

Pozdro.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc wracamy do tematu wątku. Tematem jak pamiętam była wydobyta przez Bandiego1973 laweta od MG 42. Koelga Vis1939 nie podzielał entuzjazmu większości forumowiczów co do wyników znalazcy, który odrestaurował ten wykopek. Dla odmiany marudny R51 (który jak niewątpliwie słusznie zauważył czujny kolega Tekaes nie wie, że polska amunicja była pakowana w ładowniki, przetrzymuje u siebie lawetę tego samego typu, co odkryta przez kolegę Bandiego1973) postanowił przyłaczyc się do ogólnego aplauzu dla kolegi Bandiego. Zdecydował się uczynić to z dwóch powodów.

a)Bandi1973 trafił naprawdę rzadki fant w nad podziw dobrym stanie

b) Wykonał kawał dobrej roboty restaurując swoje znalezisko. Tak naprawdę ogrom pracy Bandiego1973 może zrozumieć ten, kto widział z bliska, jak skomplikowanym urządzeniem jest podstawa trójnożna do MG (dla unaocznienia złożoności tejże lawety załączam zbliżenie detali). sam kwas szczawiowy może usunąłby większość korozji, ale jest... kwasem i jego działanie wpływa negatywnie na stan zachowania metalu. Ogólnie szczawiówa" jest fajna przez kilka miesięcy po jej zastosowaniu, potem zaczyna się dramat (kto stosował, ten wie;)). Poza tym kwas nie usunąłby ziarenek piasku, które przez kilkadziesiąt lat (podczas których podstawa spoczywała w glebie) nasypały się tu i ówdzie do precyzyjnie spasowanych mechanizmów.

Jak się domyślam- aby usunąc piach i korozję, które związały liczne ruchome elementy lawety Bandi1973 musiał imać się wielu metod i nie uciekał się od zestawu młotek+ palnik+ środek penetrujący.

To jest oczywiście moja dywagacja, którą potwierdzi, albo zdementuje kolega Bandi1973.

W użyciu tego zestawu nie ma nic wstydliwego, bo bez zdecydowanego działania siłą na zapieczone elementy nic się nie wskóra, (co może potwierdzić każdy mechanik:). Metoda ta czasem jest jedyna i słuszna" i prowadzi do degradacji powłok malarskich.

Nie można mieć wszystkiego.

Czasem człowiek staje przed decyzją farba, czy metal". W przypadku lawety ratowałbym metal, nie opłaca się powświęcać świetnie zachowanego metalu dla około 50% zachowanej farby (czytaj: prześwitujących, rdzawych liszajów o kolorze przypominającym tu i ówdzie piaskowy)

Mam nadzieję,że było na temat...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest mi trochę głupio, że odświeżając swój temat prawie 4 lata po wykopaniu, wywołałem taka małą burzę, może właśnie dlatego dość rzadko wypowiadam się na forum.
Kolego R51 - nic dodać nic ująć co do Twojej wypowiedzi.

Pozdrawiam
Paweł
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się i ja również z wpisem kol R51,tym bardziej że jest pierwszym sensownym.Wszystko jest kwestią upodobań i użytych w związku z tym metod/środków.
Nie zamierzałem tu nikomu wciskać na siłę swoich wizji,wiem natomiast że jak się chce to na wszystko znajdzie się metoda:)

Pozdro.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 months later...

Korzystając z totalnej nudy spowodowanej zimą i zwolnienia lekarskiego mojej żony postanowiłem zakończyć temat lawety a konkretnie ostatniego brakującego elementu czyli poduszek transportowych. Największym problemem okazało się zdobycie dobrego wojłoku (początkowo próbowałem z gąbką ale nie zdała egzaminu). Jakie było moje zdziwienie i radość jak zakupione w niemczech 98k przyszły w skrzyni wypełnionej arkuszami wojłoku :) Pozostało dokupić kawałek skaji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie