Skocz do zawartości

Zbrodnie wojenne na żołnierzach niemieckich


frycek

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Proponuje założenie nowego wątku dotyczącego zbrodni wojennych popełnionych na żołnierzach niemieckich. Tylko Panowie bez hipokryzji, nie jestem propagatorem hitleryzmu ani fanem niemieckich sił zbrojnych. Zakładam ten post w celu zorientowania się jaką skalę przyjął odwet na hitlerowcach którzy przecież jak powszechnie wiadomo, pierwsi nakręcili spiralę terroru. Proszę o przykłady, w przypadku rozwinięcia wątku sam podam mi znane.
  • Odpowiedzi 72
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano
Od pewnego czasu na tym forum pojawiają się tematy, które mają chyba na celu ukazanie, że żołnierze niemieccy byli bardzo dobrzy, nikogo nie mordowali, wykonywali tylko rozkazy, a zaraz się okaże, że to oni byli ofiarami!!! To chyba jakaś paranoja! Nie wiem czy ktoś chce wywołać kolejną awanturę na tym forum, ale dziwne jest dla mnie, że w ostatnim czasie pojawiło się kilka takich tematów, a ten założony jest przez nowego użytkownika. A może wcale nie przez nowego, a starego który chce ukryć swój prawdziwy nick??
Napisano
Kto sieje wiatr ten zbiera burzę. Rosjanie katrupili ich mnogo, nawet Amerykanie i Anglicy podobno też Polacy.
Jeśli by przyjąć miarę to dostali 1/1000 tego na co zasłużyli. Niedługo dojdzie do tego, że to oni zostaną ofiarami II wś. Nie było zorganizowanej represji(co nie oznacza brak przyzwolenia na takie praktyki ze strony dowództwa zwycięzców) na ludności cywilnej. Gwałty morderstwa i grabież krasnoarmiejców były pokłosem zbrodni Niemców w ich krajach. Parafrazując Niemcy zasiali burzę a zebrali tylko wiatr.
Napisano
Nie, żadnych ubarwień i wybielania hitlerowskiej dziczy. Powiem wprost; chcę wiedzieć jak im ( im; z małej litery ) odpłacano pięknym za nadobne. Z literatury znany rycerski etos aliantów, i zbrodnie hitlerowców. Ale czy nikt z naszych im w latach wojny nie podziękował" za ich zbrodnie ? Może tytuł postu niezbyt udany ale nie napiszę przecież zemsta na hitlerowcach za lata cierpień".
Napisano
no przecież zabraliśmy im ich piękne ziemie i domy... ale my bandyty jesteśmy :) z drugiej strony faktycznie ciekawe czy ktoś się im się tak naprawdę odwdzięczył...
Napisano
Dodam tylko, że za straszną zbrodnie" np. zabicie jednego niemca zabijano dziesiątki przypadkowo złapanych Polaków(czy kto tam pod łapę im podlazł). Więc nie piszcie o zbrodniach na niemcach" bo mnie krew zalewa.
Ufff....
Napisano
Pamiętając, że to Niemcy byli winni wojnie i ogromnej większości zbrodni, nie powinniśmy zapominać o (nawet pojedyńczych) zbrodniach popełnianych przez aszych" - bo jeśli wśród nas, Polaków, znaleźli się zbrodniarze wojenni (nawet na małą skalę) to naszym, Polaków, zadaniem było i jest ich wykrycie, ukaranie, opisanie - ku przestrodze.

Nie mam na podorędziu żadnych udokumentowanych przypadków, ale pamiętam np. kilka opisów brutalnego traktowania, czy nawet ie brania jeńców" w powszechnie znanych książkach wspominkowych, np. zlinczowanie niemieckiego pilota, a nawet ostrzelanie Niemca ratującego się na spadochronie (chyba Wrzesień żagwiący" Wańkowicza).

Oczywiście te pojedyńcze przypadki nie mogą być porównywane ze ZORGANIZOWANYMI zbrodniami Niemców czy Sowietów.
Napisano
Dla zainteresowanych to sporo na ten temat jest w odniesieniu do sowietów np. w :Anthony Beevor 'Berlin 1945 Upadek , Jurgen Thorwald 'wielka ucieczka". Jeżeli chodzi o zachodni teatr działan wojennych to kilka przypadków opisane jest w S. Ambrose Obywatele w Mundurach" oraz tegoż autora kompania braci". Pozatym o przypadkach mordowania jeńców przez np. kanadyjczyków w normandii jest u Corneliusa Ryana w ajdłuzszym dniu". We włoszech np takie przypadki zdarzały sie na wieksza skale w przypadku kolonialnych oddziałów francuskiego korpusu ekspedycyjnego. No i oczywiści gurkhowie słynęli z niebrania jeńców. Jedynym teatrem działań wojennych gdzie przeciwnicy do dzisiaj mówia o sobie z szacunkiem i takie fakty ( pomijając pewnie jakieś incydentalne) nie miały miejsca była afryka północna.
Napisano
Witam . Żołnierze zabici po podaddaniu się , bez procesu (biorę poprawkę na zbrodnie sądowe)... jest zbrodnią . Niestety naziści nie respektowali tego , ale Alianci między innymi tym , różnili się od hitlerowców ... Pozdrawiam .
Napisano
Ło Jezu.Nalezy zgłosic ten fakt do trybunału europejskiego.Na bank naleza sie odszkodowania i zadoscuczynienie(np beda mogli znowu na nas napasc(przepraszam przyjechac szerzyc kulturę i rozdawac dzieciom cukierki))
Pozdrawiam
Napisano

Największą zbrodnią na niemieckiej i wojskowej rodzinie Goering było zabicie prawie wszystkch jej członków, co za zbrodnia!
I tak:
1. Alberta, brata marszałka rzeszy Hermanna, zabili NIEMCY.
2. Herrmana, marszałka rzeszy, zabili NIEMCY.
3. Heinza, bratanka marszałka rzeszy zabili Rosjanie, w dowód wdzięczności za zabicie 20 mln Rosjan.
4. Daniela, krewnego marszałka rzeszy zabito w odwecie za zbrodnie" popełnione na żołnierzach niemieckich. Kto zabił? NIEMCY (foto).
Więc niech autor tego wątku puknie się w swój aryjski tępy łeb, zanim podniesie sprawę rzekomych zbrodni" na niemieckich żołnierzach, zbrodniarzach nad zbrodniarzy.

Napisano
A może chodzi o tą zbrodnie"????

Wyrok w pierwszym procesie norymberskim ogłoszony został 1 października 1946 r. Dwunastu oskarżonych skazanych zostało na karę śmierci przez powieszenie. Byli to

- Martin Bormann (sądzony zaocznie)
- Hans Frank
- Wilhelm Frick
- Herman Goering
- Alfred Jodl
- Ernest Kaltenbrunner
- Wilhelm Keitel
- Joachim von Ribentropp
- Alfred Rosenberg
- Frazn Sauckel
- Arthur Seyss Inquart
- Julius Streicher.

Trzej oskarżeni - Walter Funk, Rudolf Hess i Erich Raeder skazani zostali na karę dożywotniego więzienia.

Niższe kary więzienia wymierzono czterem oskarżonym: Baldur von Schirach i Albert Speer - po 20 lat, Konstantin von Neurath - 15 lat i Karl Donitz - 10 lat.

Trzej oskarżonych - Hansa Fritsche, Franza von Papena i Hjalmara Schachta uniewinniono.

Jeszcze się doczekamy takich tekstów?
Napisano
Przydało by się żeby ktoś napadł na nasz rząd i wprowadził tam trochę niemieckiego porządku bo tam to dopiero jest komedia. Chyba nigdzie na świecie do władzy nie doszedł ktoś kto od dziecka kradł gadżety z nieba.
Napisano
Jeńcy niemieccy dostawali ostro˝po dupie˝w przyfrontowych obozach jenieckich NKWD i Smiersz-u w 1945 roku,przy każdej takiej instytucji mieścił się spory cmentarz.Ale biorąc pod uwagę wyczyny armii niemieckiej na wschodnich terenach okupowanych w latach 1941-44 nie należy się temu dziwić.Zresztą NKWDziści nie wiele łagodniej postępowali z obywatelami własnego państwa którzy narazili się władzy sowieckiej,i chociażby wbrew rozkazowi Stalina trafili do niewoli niemieckiej zamiast zginąć w walce.
Napisano
Przed wojną też byliśmy uznawani za wichrzycieli i sprawców napięcia w Europie przez większość światłego społeczeństwa w zachodniej europie" tylko dla tego, że nie chcieliśmy się ulec dobrowolnie.
Napisano
Mnie tutaj mala ciekawostka rzucial sie w oczy.

Zastanawiam sie, dlaczego Rudolf Hess zostal skazany za zbrodnie hitlerowskie, mimo tego ze praktycznie od 1940 roku siedzial w Wielkiej Brytanii? Mysle, ze to jedna z wielu tajemnic, ktorych nie rozwiklamy jeszcze przez dlugi czas...

Donitza troche mi szkoda. Natomiast moim zdaniem takich gnojow jak Hans Frank czy Streicher (to chyba ten od Sturmera) to powinni zostac powieszeni 2 razy.

Przyklad Schachta pokazuje momenty w ktorcyh proces byl wyjatkowo niezetelny. To byl jeden z najwiekszych zbrodniarzy. O dziwo zostal uniewinniony - pewnie pomoglo mu to ze byl wielki przyjacielem Banku Anglii.

Poaztym znany jest dokument w ktorych Churhill prponuje zgladzic BEZ SĄDU okolo 30 czy 40 czolowych Nazistow. Stalin, nasz cudowny wielbiciel prawa sie na to nie zgodzil. Norymberga to byla farsa. Chociaz nie ukrywam, ze kilkunastu delikwentow" dostalo tam za swoje.

Nierzetelnosc tego procesu to jedno, ale krew mnei zalewa kiedy wybiela sie Rzesze. Tu nawet nie chodzi o pojedynczych zbrodniazy, tylko systemowe rozwiazania ktore zafundowaly nam np. Piasnice. Szkoda, ze czesc z czlonkow tego systemu w spokoju dozyla swych dni.
Napisano
Intencja załozyciela watku wg mnie chyba nie było kwestionowanie zbrodni niemieckich bo te są bezsporne. chodzi tylko o to że w warunkach wojny na wschodzie i starcia dwóch totalitarnych rezimów gdzie nie stosowano zadnych właciwie zasad i konwencji- rozstrzeliwania jenćów były na porzadku dziennym zarowno po niemieckiej jak i sowieckiej stronie. Rozstrzelanie bezbronnych jeńcow zawsze jest zbrodnią. Na zachodzie takiego postepowania nie było na wiekszą skale gdyż tam zasadniczo przestrzegano konwencji genewskiej dt zasad prowadzenia wojny i jeńców.Również poza kilkoma przypadkami w 39 roku (żeby wymienić chociażby Ciepielów, Śladów) nie było masowych ( na dużą skale) zbrodni na jeńcach polskich(W przeciwieństwie do sowietów) Oficerowie przesiedzieli wojne w oflagach i w 95 % przeżyli wojnę. traktowani byli generalnie zgodnie z konwencją. Mieli do nich dostep przedstawiciele Szwajcarskiego czerwonego krzyża. wieksza zbrodnia na jeńcach na zachodzie to zamordowanie 70 brytyjskich jeńców po ucieczce z żagania no i oczywiście Malmedy. Natomiast eksterminacja sowieckich jeńców i czy sie to podoba czy nie również niemieckich w niewoli sowieckiej to zbrodnie.
Napisano
Panowie, bo nie napisze gówniarstwo mimo, że mi się aż ciśnie by tak napisać. Spokojniej i bez emocji proszę. Frycek zadał całkeim rzeczowe pytanie i może by dać rzeczową odpowiedź co?

Takie przypadki niewątpliwie maiały miejsce, kilka jst opisanych, choć z wiadomych powodów nie wymienia się ich zbyt dużo bo psułyby obraz zwycięzców. No i pozatym jak to się mówi zwycięzców się nie sądzi.
Do rzeczy, przypadki takie miały miejsce, nie jest jednak znany fakt by działo się tak na skutek jakiegoś odgórnie wydanego rozkazu. Czyli przypadki takie miały miejsce samorzutnie i wynikały częściej z szaleństwa tłumu, lub tzw stresu pola walki, niż realizowanej celowo na zimno eliminacji jeńców, (choć i takie też pewnie były o ile oficer nie potrafił ujarzmić emocji swych ludzi albo sam był niezbyt tego)
Znane są mi jest kilka przypadków ale przytocze dwa:
pierwszy - W czasie walk o Kołobrzeg niemiecki snajper zastrzelił oficera, trafiony i ranny zsunął się z jakiegoś muru na ziemię, został dobity a raczej zmasakrowany kolbami przez żołnierzy z jego plutonu. Ewidentnie przypadek taki zaliczyć należy do stresu pola walki, trzeba zauważyć, że faktycznie jako takiego jeńca nie było, ale chlubnym dziełem to raczej nie jest.
Drugi - okolice Lublina bardziej na wschód, przypadek zastrzelenia lub postrzelenia dwóch jeńców (podobno z SS) z mijanej kolumny jenieckiej, przez jednego z polskich zółnierzy jadącego na ciężarówce. Sprawca został natychmiast obezwładniony przez swych kolegów i oddany w ręce żandarmerii, trafił potem do mamra i do karnej kompani, wojnę przeżył. Na jego usprawiedliwienie można napisać tylko to, że tego samego dnia tylko rankiem mijał swą rodzinną wioskę której mieszkańców spacyfikowano w odwecie za akcje partyzanckie.

Myślicie, że obecnie by się to nie zdarzyło? - nic bardziej mylnego, wystarczy głupi impuls, tłum, i już znika tzw poczucie winy i robi się rzeczy do których normalnie wydawałoby się, że ktoś nie jest zdolnym.
Wystarczy przypomnieć sobie Poznań w 56 i przypadek złapania, skatowania i wdeptania w ziemie przez tłum członka SB w okolicy dworca - niezbyt chlubna rysa na wolnościowym zrywie jak to obecnie się przedstawia.
Swieższy przykład - Gdańsk w 70 gdy wywleczonego z jakiegoś wozu żołnierza, już oblanego beznzyną, z łap tłumu wyrwało kilku uzbrojonych w łomy, trzeźwiej myślących tramwajarzy.

Ogólnie takie samorzutne wybuchy zemsty można dośc łatwo wychamować o ile ktoś z autorytetem się im zdecydowanie przeciwstawia, ale jeśli ów autorytet grupy na to przyzwala albo co gorsza sam zaczyna to smutna dola tych z drugiej strony.

Jeśli kogoś interesują takie zachowania może zacząć od zapoznania się kontrowersyjnymi eksperymentami Philipa Zimbardo (min z ekpserymentem więziennym) który właśnie powstawaniem takich spiralami nienawiści się także zajmował.
Napisano
apropo polecam wspomnienia akowca wcielonego do LWP ktory preszedl szlak od Lublina do Niemiec chyba z 1 armią. tam kilka opisów mozna znależć. generalnie bardzo ciekawa lektura.

www.akowcy.de
Napisano
Uważam, że ten eksperyment był za bardzo pod kontrolą i wczuwanie się wolontariuszy (studentów) w całą sytuację było trochę na wyrost. Inna sprawa w Iraku. Jednak psychika jest związana z bytem wykształceniem wrażliwością. Co było by gdyby zwycięzcy chcieli by zrobić to co Niemcy. Wydaję się, że moralność wpajana od dziecka Niemcom, Japończykom a innym narodom różnią się definitywnie.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie