beaviso Napisano 1 Grudzień 2003 Napisano 1 Grudzień 2003 [Forteca - konkretna polemika]Niestety, nawet Cynk pisze, że Łosie zrzuciły ok. 119 ton bomb - licząc wszystkie samolotozadania, łącznie z maszynami z uzupełnień.Natomiast salwa Brygady Bombowej, z normalnym ładunkiem 20x110 kg na samolot, wynosiła:36x20x110 kg = ok. 80 ton.To jak tu nie mówić o całkowitym zmarnowaniu potencjału Brygady, skoro przez te wszystkie dni walk samoloty Brygady + ich uzupełnienia zrzuciły raptem 1.5 raza tyle bomb, ile mogły zrzucić w jednym wylocie całością sił?Wyniki statystyczne Cynk określa jako iewspółmiernie niskie w stosunku do wysiłku załóg".[Bjar1 - polemika z osobą o poglądach z lat '50]Proszę poczytaj coś z współczesnej literatury, nie tylko Podniebne Asy", tomik Żółtego Tygrysa" autorstwa B. Arcta.Zobacz ile lotów bojowych wykonywali Niemcy, ilu mieli przeciwników i jakiej zazwyczaj jakości. Naprawdę nie problem było ich pruć dziesiątkami.A co do MAGICZNYCH mnożników - wiesz o czym mówisz???? To kompletne przeinaczenie, stosowane po wojnie przez polską (i nie tylko) historiografię!W temacie mnożniki" poczytaj sobie proszę, czym były zestrzelenia, a czym HSS-Herauschuss" i e.V." bombowców.Aha, mały problem tylko w tym, że na froncie wschodnim nie było kwestii mnożników".I na koniec parę kropli goryczy:[Szczur]Nie rozśmieszaj mnie mówiąc o nieukach, itp. Popatrz na swoją ortografię - tragedia, facet! To jest język ojczysty![ktoś tam inny]Ja także nie wiem kim był PiłsuDZki". Powiedz mi. Boszszsz, ludzie...
beaviso Napisano 1 Grudzień 2003 Napisano 1 Grudzień 2003 Bardzo przepraszam, nie Szczur a Szaman" winno być.
Gość Napisano 1 Grudzień 2003 Napisano 1 Grudzień 2003 Panowie Szanowni,Proszę, nie rozpędzajcie się tak bardzo w swoich opiniach!Zaczynając od końca - nie powtarzajmy na forum sprawy przeliczników" zwycięstw niemieckich pilotów, bo jest to wymysł propagandy epoki minionej, który z rzeczywistością nie ma nic wspólnego. Hartmann może bardzo bystry nie był, dowódca z niego żaden, ale jego fenomenalnych zdolności i skuteczności nie potrafił po wojnie zanegować żaden pilot z którym latał (a niektórzy byli bardzo zazdrośni o jego cyferki). Za ieprawdopodobnymi" ilościami zwycięstw niemieckich pilotów kryło się wiele czynników - śmiertelna aturalna selekcja", odmienny od alianckiego system służby w linii (w zasadzie dozgonny...), ogromne możliwości zdobywania doświadczeń bojowych (począwszy od Legionu Condor), czterocyfrowe ilości lotów bojowych, itp. Analiza ta została już dokonana przez innych, którzy grzebali przez lata u źródeł" i obawiam się że powtórne analizowanie tego przez nas przypomina trochę bicie piany.Osobną sprawą jest Wrzesień i sprawa opracowania Mariusa Emmerlinga. Bądźmy szczerzy - aż do czasu wydania tej książki z naszymi wiadomościami na ten temat tkwiliśmy głęboko w latach 70', a ostatnia książka p. Cynka - niestety - niewiele do tej wiedzy wniosła. P. Cynk nie zdecydował się na współpracę z p. Emerlingiem - może i dobrze, bo obaj reprezentują krańcowo odmienne postawy w stosunku do opisywanych przez siebie wydarzeń. Problem w tym, że postawy obydwu Panów są bardzo emocjonalne, a w opracowaniu o charakterze historycznym nie powinno być na to miejsca. Ja mam również do pracy p. Emmerlinga pretensje, nie tyle o sens" i informacje zawarte w tekście, co o melodię". Tu, nad Wisłą, jesteśmy wyczuleni na pewne tematy i razi nas sposób, w jaki są opisywane - czemu daliście upust na Forum.Pisanie, że Emmerling kłamie" jest dość poważnym zarzutem i nie sądzę by autor tego stwierdzenia tak naprawdę to właśnie miał na myśli. Może Marius potraktował niektóre informacje w sposób zbyt pobieżny. Może uznał niektóre źródła za bezwartościowe. Może. A kto z nas przesiedział wystarczająco długo we Freiburgu, Rembertowie czy Londynie by móc z czystym sumieniem stwierdzić, że ktoś kłamie"? (takie określenie zakłada również celowość intencji - w co nie wierzę, bo znam i p. Emmerlinga i p. Cynka). Tylko proszę, niech nikt nie pisze o logice" czy zdrowym rozsądku" bo ten w 90% zawsze zawodzi jeśli go stosować do badań historycznych.Niezależnie od tego wszystkiego informacje przez Was zbierane są rewelacyjnym materiałem uzupełnieniowym (i weryfikacyjnym), bo to Wy ostatecznie sprawdzacie w terenie rzeczy, o których inni ew. czytali w dokumentach. I jestem zdania, że warto by te informacje gdzieś zacząć gromadzić, bo w przeciwnym razie znów para pójdzie w gwizdek i nikt z Waszych osiągnięć nie skorzysta.pozdrawiam serdecznie,TrufelhunterW historii nie ma miejsca na dogmaty, a jej piekno polega na tym, że nigdy nie wiemy wszystkiego na pewno"
mietek Napisano 1 Grudzień 2003 Napisano 1 Grudzień 2003 Ja zaś może odejdę od powyższych postów i wrócę do ich tematu i apelu pt. Brońmy polskiego września 1939"Fakty są takie, że: młodzież nie ma pojęcia o historii (nie wszyscy oczywiście), w innych krajach pokutują pozostałości propagandy niemieckiej (atak na czołgi, walka przez 2 tygodnie itp.). Z tym nie ma co dyskutować.Jednak z powyzszych postów niewiele wynika. Sami siebie na forum staramy przekonać o o takiej, czy innej opinii, ale poza nami nikt tego nie czyta.Jak więc mówić o obronie września?Tu raczej należało by publikować teksty polemiczne, pisać artykuły (w kraju do prasy niespecjalistycznej i za granicę), wygłaszać referaty, występować na konferencjach, wykładac w szkołach itp.Jednak kto to robi? Prawie nikt, bo czasu brak, zaś nowa ustawa skutecznie blokuje jakąkolwiek myśl o tym, by wyjść na światło dzienne.Choć inicjatywy takie jak rekonstrukcja Krojant, Bzury są przykładem, że można uczyć historii w ciekawy sposób.To tyle, jeśli chodzi o ten mój mało optymistyczny post.Choć na razie mozna rzec: historia nie zginie póki mu zyjemy", ale może się okazać że jestesmy jedyni na tym forum kogo ona interesuje.
beaviso Napisano 1 Grudzień 2003 Napisano 1 Grudzień 2003 Ja też obawiam się, że niestety moje pokolenie (mam 26 lat) było ostatnim jeżeli chodzi o jakiekolwiek zainteresowania inne niż konsumpcyjne". Chociaż... ktoś tych nastoletnich przygłupów (pardon me), miłośników sms'ów i pokemonów, musiał spłodzić??? Ale mam wrażenie, że istnieje tendencja spadkowa - jest coraz gorzej, a obecnej młodzieży wsio ryba czy to P-11 zestrzelił Bf-110, czy odwrotnie...Ważna jest przede wszystkim prawda - jeśli przez 50 lat mówiliśmy, że to bohaterski pilot P-11 zestrzelił 110", a okazuje się że było odwrotnie, to co? Był bohaterem, że w ogóle walczył! Nie obrażajmy się za owe spojrzenie", aczkolwiek nie dopuszczajmy do jednoczesnego ośmieszania i lżenia. Ale bądźmy otwarci na historyczną prawdę, nawet nieprzyjemną, komentarz pozostawiając sobie samym.Co do tekstu Mietka - pamiętam lekcje historii nt. 2. wojny w IV klasie ogólniaka. Nie dziwię się, że to nikogo nie interesowało, tak nudne i ulotne były wywody nauczycielki...A dzisiaj trzeba więcej marketingu", nawet w nauczaniu historii, trzeba umieć ją sprzedać, inaczej zawsze wygra kolorowy wyświetlacz najnowszej komórki, a historia uleci w zaapomnieeenieeeeeee...
Forteca Napisano 1 Grudzień 2003 Napisano 1 Grudzień 2003 Beaviso - ja się z Tobą zgadzam, jeżeli chodzi o ocenę całościową działań brygady bombowej, na co złożyło się wiele przyczyn zawinionych przez naczelne dowództwo (nieprzygotowane lotniska polowe przez co Łosie" startują z niepełnym ładunkiem bomb, zła łączność, praktyczny brak zaplecza itp.) - ale tematem tego postu było dyskredytowanie wyników ataków na kolumny niemieckich wojsk - a to są dwie różne sprawy.Pewnie nowe światło na straty rzucą dokumenty kwatermistrzostwa Luftwaffe, jakie niedługo ukażą sie nakładem niemieckiego Biblio-Verlag - o tyle ciekawe, iż Emmerling z tych dokumentów i zasobów tego archiwum nie korzystał.
polsmol Napisano 1 Grudzień 2003 Napisano 1 Grudzień 2003 W kwestii Brygady Bombowej:Nie jestem specem od lotnictwa, ale odnoszę wrażenie, że krytyczne oceny wobej tego zgrupowania wynikają z wybiórczego patrzenia na problem. Zapewne bombardowanie kolumn w ruchu albo ostrzał z niskiego pułapu są złą taktyką niedostosowaną do możliwości samolotu itp. Chciało by się powiedzieć, że zmarnowano potencjał Brygady. Gdyby patrzeć na to w kadrze czysto lotniczym to ocena ta byłaby zapewne słuszna, ale wykożystanie w ten sposób tych maszyn nie było wynikiem głupoty czy chroby umysłowej jakiegoś dowódcy, ale bezpośrednim wynikiem sytuacji strategicznej. A ta była przcież tragiczna. Z powodu opóźnienia mobilizacji nie powstała linia frontu. Między armiami Łódź i Kraków była ok 100-u kilometrowa przerwa przez którą wlewały się odziały 10 armii. Decyzja o urzyciu bombowców do zwalczania tych sił była poprostu aktem desperacji. Nie było żadnej innej możliwości wsparcia wojsk na ziemi i zdobycia dla nich czasu na mobilizację, ześrodkowanie lub odwrót. Dlatego trzeba zadać pytanie czy do coś dało w wymiarze strategicznych a nie czy zrzucono 100 czy 101 ton bomb. Bomby rzucone na pola nie mają wpływu na działania wroga a w statystyce ładnie wyglądają.
Gość Napisano 2 Grudzień 2003 Napisano 2 Grudzień 2003 Dziękuje za odzew i bardzo ciekawe maile. Jednak....Przy tylu krytycznych uwagach o działalności Łosi we wrześniu ja zawsze zadaję jedno pytanie:PRZEPRASZAM, a co samoloty bombowe tej klasy miały atakować we wrześniu jeśli nie wojska niemieckie ?Dokonywać samobójczych misji w głębi terytorium Rzeszy ? Z pewnością żadna maszyny by nie wróciła z powrotem na lotnisko.Takie ich użycie też zostałoby szybko skrytykowane i uznane za bezsensowne.Zapominacie, iż wiosną i latem 1939 roku załogi Łosii intensywnie ćwiczyły naloty bombowe z wysokości 2000, 3000, 4000 metrów. Oni potrafili celować, a użyty ładunek bomb pozwalał skutecznie i trwale wyeliminowac niewielki oddział wojska z działań.Już bomba burzaca o masie 10-15 kg daje przy uderzeniu w cel efekt pocisku kalibru 80-90 mm /to opinia wojskowego nie moja/. A tutaj jest używana bomba o masie 100-110 kg.
SZUKAM. Napisano 2 Grudzień 2003 Napisano 2 Grudzień 2003 i ja swoje 3 grosze wrzucę w wątek wychowawczy:sprawa następująca :o ile emblematy hitlerowskie są objętę społeczną anatemą i mało kto na szczęście je nosi czy to na bluzie, czy na plecaku itd. ... o tyle emblematy sierpa, młota i czerwonej gwiazdy są noszone pospolicie jako okaz ekstrawagancji(?) szpanu (?) nie wiem czego. Przecież to tacy sami zbrodniarze jak ci spod swastyki. NKWD i Gestapo miały układ obowiązujący róznież po wybuchu wojny niemiecko-radzieckiej a tyczący zwalczania polskiego podziemia. Transporty na wschód były tak samo pełne jak te do Oświęcimia. I mordowali tak samo i metody były podobne. Zwłaszcza na Kresach. Jak widzę ukogoś gwiazdkę z sierpem i młotem to kończy się conajmniej pyskówą. rzecz druga : Order Virtuti Militari nadany zdrajcom i zbrodniarzom i IM NIE ODBRANY po 1989 roku.1. marsz. Rokossowski2. marsz. Rola - Żymierski3. płk UB Anatol Fejginto tylko nieliczni z grona zdrajców i katów tego Państwa.urywek o VM : ajwyższą nagrodą czynów wybitnego męstwa i odwagi, dokonanych w boju i połączonych z poświęceniem się dla dobra Ojczyzny"Pozdrawiamszukam
polsmol Napisano 2 Grudzień 2003 Napisano 2 Grudzień 2003 Mogli bombardzować wezły kolejowe i inne komunikacyjne, lotnoska polowe i w ogłe tyły. Chyba do tego właśnie są bombowce.
Gość Napisano 2 Grudzień 2003 Napisano 2 Grudzień 2003 Tak w pierwszych dniach września polskie lotnictwo wykryło kilka lotnisk polowych głównie na północy. Faktycznie można by je bombardować.Inne obiekty ? Niemcy na terenie Rzeszy posiadali rozbudowaną sieć obserwacyjną i meldunkową. Praktycznie kilka razy w ciągu dnia przynajmniej na Dolnym i Górnym /w swojej części tego obszaru/ Śląsku podrywali w powietrze klucze alarmowe myśliwców, bo wydawało się im, że już lecą polskie samoloty. CZy była rozbudowana obrona przeciwlotnicza tego nie wiem...A nad polem walki kilka razy zdarzyło się im wziąść Łosie za SWOJE HEINKLE /potwierdzają to relacje niemieckie/!!! I stąd anemiczna reakcja obrony przeciwlotniczej i możliwość skutecznego bombardowania.
yupiter Napisano 2 Grudzień 2003 Napisano 2 Grudzień 2003 Do postu głównego (iancurtis - zdaje się niezalogowany).Moim zdaniem dyskusja (a szczególnie jej pierwsze kilka postów) sieje niepotrzebnie zamęt sprowadzając wszystko na tory ideologii i uderza w złą nutę.Parę kolejnych odpowiedzi typu ..nie będzie Niemiec pluł nam w twarz" świadczy o tym, że ziarno padło na podatny grunt.I wcale nie mam zamiaru tutaj rozsądzać, czy na Śląsku lub gdzie indziej Polacy bardziej lub mniej mężnie się bronili czy atakowali Niemców - nie o to chodzi. Nawet myślę, że pisząc na ten temat, a nie będąc naocznym świadkiem tamtych wydarzeń mógłbym się zawsze mylić.Mnie chodzi o to, że trzeba potrafić oddzielić fakty takie jakie są, od faktów, takie jak chcielibyśmy aby były.Wszyscy jesteśmy Polakami i chcielibyśmy, aby harcerze na Śląsku walczyli długo i walecznie, Łosie atakowały zawzięcie i celnie.... Jednak dla nas (a przynajmniej myślę, że dla wielu) istotna powinna być prawda, która niekoniecznie musi zaprzeczać naszym oczekiwaniom. Od czasu do czasu pojawiające się nowe punkty widzenia powinno się weryfikować, a nie spuszczać na nie kubły pomyj. Amunicją w naszych ustach powinny być również fakty: przytoczone opisy, relacje świadków, nieznane broszury itp, a nie frazesy ideologiczne. Nie bójmy się historii. Jeśli było jednak inaczej trzeba potrafić prawdę przyjąć z pokorą - z pokorą dla historii. Ku pokrzepieniu serc pozostaje wtedy świadomość, że wiemy jednak jak było naprawdę.Pewnie są osoby, które wolą prawdę swoją, zakorzenioną gdzieś głęboko - ale to ich problem. Jeszcze raz zaznaczam, że chciałbym, aby nasi walczący dziadkowie byli bohaterami. Ale chciałbym też poznać prawdę, a do tego trzeba mieć umysł otwarty, a nie zalany ideologią.PozdrowieniaYP
ujazdy Napisano 2 Grudzień 2003 Napisano 2 Grudzień 2003 Z wyksztalcenia jestem mgr historii, ale niestety nie wykonuje tego zawodu tylko tulam sie gdzies po swiecie .Niestety macie racje, twierdzac ze nasi nauczyciele historii nie posiadaja nalezytej wiedzy oraz ze nie potrafia jej przekazaac .U mnie na roku 90% osob to byli ludzie przypadkowi, wiekszosc przyszlych pan profesorek nie miala i nie bedzie miala o historii zielonego pojecia System byl prosty : wykuj - zapomnij .Nie dziwmy sie wiec uczniom. Bronmy Wrzesnia dlatego ze :- nasi dziadkowie bronili takze nas;- nie bylismy az tacy slabi jak powszechnie sie mowiZastanowmy sie co by bylo gdyby[w historii sie co prawda nie gdybie] w tym czasie w polu stanely na przeciwko sobie armia polska i np. angielska czy francuska .Nasz pech polegal na tym ze Niemcy i Zwiazek Radziecki posiadaly owczesnie najpotezniejsze armie ladowe na swiecie i nikt nie byl im w stanie sie przeciwstawic-mielismy dobrego zolnierz, ktory dobrze dowodzony nie ustepowal zolnierzowi niemieckiemu [przciez to najczesciej zolnierze wrzesnia walczli pozniej i zdobywali Monte Cassino czy Wilmishaven]-nasi nizsi oficerowie byli na dobrym poziomie o czym udowodnili na polu walki;-jedynie wyzsze dowodztwo [z wyjatkami] Naglasnia sie teraz czesto sprawy wasni miedzy Polakami a Zydami czy Bialorusinami czy Ukraincami , nie piszemy jednak nic na temat co nas laczylo chocby na przykladzie wrzesnia 39Pamietajmy wiec :-gminy zydowskie zbieraly pieniadze na bron dla WP-wielu Zolnierzy wrzesnia to Nasi-Polscy Zydzi; - 20 dyw piechoty {to ta broniaca pozycji mlawskiej} w wiekszosci skladala sie z chlopow z wschodniego pogranicza II RP wiec raczej nie Polakow a tylko obywateli polskich-Kontradmiral Unrug byl chyba bardziej Niemcem niz nasz kolega urodzony w 1975 r, w Breslau a jednak mimo propozycji Volkslisty nie podpisal [i chwala mu za to ] Pozdrawiam wszystkich marek
mietek Napisano 2 Grudzień 2003 Napisano 2 Grudzień 2003 SZUKAM. - zgadzam się z tobą w 100%, sam już myślałem aby o tym napisać i ten wątek wreszcie pasuje.Bandy niedouczonych kretynów paradują z koszulkami z Leninem, sierpem i młotem, CCCP itp. do tego przypinają sobie gwiazdy, sierpy, odznaczenia ex ZSRR.Nie wiem czego to ma być manifestacja?Z resztą podobnie jest na zachodzie.Proszę w takim razie pójśc na ulicę z koszulką z Hitlerem, i na czapce mieć swastykę, a na szyi krzyż żelazny!!! Ciekawe jaka będzie reakcja?A różnica praktycznie żadna i jedni nas mordowali i drudzy.
bjar_1 Napisano 2 Grudzień 2003 Napisano 2 Grudzień 2003 Beaviso! - o Hartmannie to ja tylko żartowałem :) nie jestem osoba o poglądach z lat 50-tych :))))pozdrawiam!
beaviso Napisano 2 Grudzień 2003 Napisano 2 Grudzień 2003 A ja się nie zgodzę z tymi fantami po ZSRR - bo to co innego niż III Rzesza.Chodzi o to, że Rzesza byla i minęłą - w pamięci pozostała jedynie w sposób jednoznacznie negatywny. Dlatego nikt nie nosi koszulek ze swastykami (a Krzyż Żelazny jest całkiem ładny swoją drogą i jako taki nie jest niczym zdrożnym, w przeciwieństwie do swastyki).Natomiast ZSRR to większa bajka, mówię to jako młody człowiek, żyjący w obu epokach" (przed i po '89):Z jednej strony przestępcze państwo terroru (pamiętamy Katyń, represje stalinowskie, itp.)/Z drugiej zaś - i to jest klucz do zachowania młodzieży - państwo absurd", kompletna kicha i pośmiewisko z wielu rzeczy. Państwo - symbol dziwactwa i nienormalności, czasami nieszkodliwej.Z tego drugiego względu młodzież dzisiaj nosi ciuchy z sierpem & młotem, CCCP, itp. Nie aby chwalić Stalina, ale żeby oczyć bekę z kichy jaką było ZSRR". 99% procent ludzi ma takie właśnie, nieszkodliwe zamiary. Wśród nich moja młodsza siostra, która kiedyś kupiła w Zach. Europie taką bluzę sportową CCCP s&m. Ani ona głupia, ani nieświadoma. Powiem więcej, robi dla dobrego imienia Polski więcej niż zapewne większość z pieniaczy, propagując polską kulturę i sztukę za granicą.Tak więc w popularności symboli po ZSRR wśród młodzieży nie upatrywałbym żadnej tragedii, Panowie! Tu chodzi o zabawę kosztem państwa absurdów, babuszek w chustach na głowach, wiecznie nachlanych ludzi, samochodów Żiguli upaćkanych błotem od zawsze, itd., a nie o pochwałę zbrodni.pozdr,M
mietek Napisano 2 Grudzień 2003 Napisano 2 Grudzień 2003 A jakie jaja można sobie by robić w koszulce w Himlerem? Rewelacja. A grubas Goering, to już wogóle,Beaviso - nie twierdzę, że jest to pochwała zbrodni, lecz jedynie nie zdawanie sobie sprawy z tego co się ubiera.Weź się przykładowo postaw na miejscu kogoś wywiezionego na Syberię. Przyszli po niego w nocy faceci z gwiazdami na czapkach, potem jego wnuk przychodzi z uśmiechem na twarzy w takiej samej koszulce. To może wkurzać.Poprostu w mentalnosci ludzi 3 Rzesza to źle ZSRR to może być.
Gość Napisano 2 Grudzień 2003 Napisano 2 Grudzień 2003 Pamiętajmy o kilku ważnych rzeczach a'propos września 1939:1. Zaatakowały nas dwa mocarstwa: Niemcy i Sowiety,2. Zdradziły naz dwa inne mocarstwa: W.Brytania i Francja.Poza tym: jak długo broniła się wielka armia francuska?Nie mamy się czego wstydzić!Może lepiej porozmawiajmy w jakim szambie zostawili nas sojusznicy zachodni w 1944 roku?Jeden z historyków polskich (nie pamiętam nazwiska) napisał - nie cytuję: W 1945 roku Polska znalazła się w dziwnej sytuacji, niezwykle tragicznej, bo należąc niby do obozu zwycięzców znalazła się w pozycji pokonanego...
Gość Napisano 2 Grudzień 2003 Napisano 2 Grudzień 2003 Panaowie , panie koledzy , koleżanki nie potrzebne skreślić .Nie bijmy piany histori nie zmienimy. I nie ma co się rzucać jak wróbel na uwiezi że gdyby na mpomogli , dali itp . Gdyby babcia wąsy miała to by dziadkiem była. Nie neguję bochaterstwa żołnierza polskiego z 39r ale były też sytuacje chańbiące honor żołnierza polskiego , jak ktoś nie wierzy niech poszuka meldunków żandarmeri wojskowej z helu z roku 39 września.Niestety nasz naród nigdy sie niczego z histori nie nauczył pisała juz to konopnicka ...i nową przypowieść sobie polak kupi , że jak i przed szkoda to ipo szkodzie głupi ... " miliśmy super projekty , wersje testowe i co z tego za mało tego było na lini frontu, w sumie i za socjalizmu , bo do komunizmu żaden kraj nie doszedł mieliśmy kilkanascie projektów naraz na co żaden kraj zachodni nie mógł sobie pozwolić przykład polski czołg goryl bodajże tak się nazywał. Zawsze potrafiliśmy dobry projekt dosłownie spiep...yć gdzie podziały się patenty z przed 39 gdzie stoi nasza elktornika teraz , gdzie są nasze lasery dlugo szło by wymieniać po prostu zostało nam we krwi coś ze szlachty polskiej i nasze ukochane liberum veto. Bo patrząc nan nasz kraj teraz to już nie dalkeko nam brakuje do tego żeby powstała szlachta czyli posłowie i chłopi czyli reszta społeczeństwa które będzie biede klepać. sorry za pesymistyczny nastrój ale ostatnio u mnie policja z racji braku w wykrywaniu przestepczości wzieła sie za bezpiczniejszy towar wiadomo obywatel nie wystrzeli ani mordy nie obije .pozdrawiam rastcom.ps przepraszam za błedy ale cięzki dzień miełem teraz już wczoraj
krzysiek Napisano 3 Grudzień 2003 Napisano 3 Grudzień 2003 Rastcom - jeśli chodzi o przepadek projektów przedwojennych to jakoś szczególnie mnie on nie dziwi. Wystarczy spojrzeć w jakim stanie technologicznym było polskie lotnictwo przed wojną a w jakim zaraz po wojnie. Jeśli natomiast chodzi o wrzesień - rzeczywiście pomimo bohaterstwa żołnierzy w niektórych miejscach, i doskonałego dowodzenia w innych, kampania wrześniowa była niestety kompromitacją naszej Armii jako całości. Tym bardziej to boli, że mogliśmy (o czym świadczą nieliczne przykłady) znacznie więcej. Można nawet powiedzieć, że było odwrotnie niż przyjmuje się powszechnie uważać - wyposażenie było bardzo dobre (szczególnie indywidualnych żołnierzy), natomiast tragiczne było planowanie strategiczne i organizacja dowodzenia i (o czym świadczy stosunek strat oficerów do strat żołnierzy) niskie morale. PozdrawiamKrzysiek
Gość Napisano 3 Grudzień 2003 Napisano 3 Grudzień 2003 Jeśli chodzi o lotnictwo po wojenne to za dużo do gadania nie mieliśmy już niestety. Ciekawi mnie natomiest projekt myśliwca wilk miałem kiedyś artykuł o tym że na jego podstawie brytyjczycy zbudowali jakis samolot i to dość dobry jaki niestety juz nie pamietam. Jeśli chodzi o wrzesień to niestety daliśmy d..y na całej lini jeśli chodzi o dowodzenie bo niestety pojedyńcze przypadki przebiegu wojny zmienic nie mogły, ale przynajmniej pozostaje nam satysfakcja że jednak polskie odziały wdarły sie na terytorium rzeszy powodując haos i ogłupienie.pozdrawiam Rastcom
polsmol Napisano 3 Grudzień 2003 Napisano 3 Grudzień 2003 krzysiek i rastcomPrzykro to powiedzieć, ale nie wiecie o czym mówicie.Nie może być mowy o kompromitacji dowódców w sytuacji gdy walczy się z dwoma największymi mocarstwami świata na raz i to bez mobilizacji (np. brak lini frontu) i łączności.
polsmol Napisano 3 Grudzień 2003 Napisano 3 Grudzień 2003 W kwestii Propagandy:Znaczną rolę w ogłupianiu młodzieży w temacie września 1939 odgrywają pisemka w rodzaju Gazety Wojenne".tylu głupot i taendencyjności nie spotkalem nawet w propagandowych publikacjach PRL. Z Gazet Wojennych można się np. dowiedzieć, że aramta p.lot. 75 mm wz. 36 st była na licencji Boforsa. W gazetach tego typu można przeczytać realacjie uciekinierów i patetyczne (zazwyczaj nic nie wnoszące) podpisy pod zdjęciami. Cała kampania w tym czasopiśmie to zbiór wycinków bez konkretnego całościowego opisu. Trudno sie więc dziwić, że tylu ludzi z przekonaniem gada głupoty. Zapewne większość młodych ludzi właśnie z takich pop" źródeł dowiaduje się o kampanii wrześniowej. Na szkoły czy telewizję nie ma co liczyć.
SZUKAM. Napisano 3 Grudzień 2003 Napisano 3 Grudzień 2003 do mojego poprzednika :dowódcy najwyższego szcebla dali d..y z Naczelnym Śmigłym na czele. Marszałek.. Naczelny Wódz .. zwiewa z kraju? To zhańbienie munduru to poprostu zdrada i tchórzostwo.Jak chciał organizować punkty przerzutowe do Francji powinien wyznaczyć swojego pełnomocnika a sam zostać. Można by to mnożyć i mnozyć.Przegrała nasza doktryna, przegrała organizacja i niedostatek Państwa. Żaden inny kraj też nie wytrzymałby najazdu Wermahtu i Armi Czerwonej. Nie ma się czego wstydzić. Przeciwnie. Na tle Europy Zachodniej z Francją i Anglią na czele dokonania Wojska Polskiego we wrześniu 1939 r. błyszczą bardzo bardzo jasno.Jedno jest pewne: że Państwo, wielonarodowościowe, po ponad 100 latach niebycia ... przez 20 lat urlopu jakie dostało od Historii potrafiło nauczyć obywatelstwa. Szacunku dla słów Ojczyzna, Honor, Obowiązek.To jest coś z czego można być dumnym. Ja przynajmniej jestem :-)
polsmol Napisano 3 Grudzień 2003 Napisano 3 Grudzień 2003 A ja powtórzę:Nie może być mowy o kompromitacji dowództwa w obliczu walki z dwoma największymi kmocarstwami na raz i to praktycznie bez mobilizacji (= zbyt mało wojska) oraz łączności z podwładnymi.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.