Skocz do zawartości

Żandarmeria Wojskowa


kozakk88

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Hej! Podejdę do WKU i przeprowadzę małe rozpoznanie;) Żeton- zaproponowali mi powrót do Oddziału. OS, smakowity kąsek ale tam dostać się jest niezbyt łatwo bez pleców i odpowiedniego startu w firmie...Pewnie dodatkowym plusem była by jakaś misja stabilizacyjna? Komendant cmokał na moje kwity zrobione w cywilu- stwierdził że czasu nie zmarnowałem:) Popytam, czekam cierpliwie na jakies sygnaly od NICH. Pozdrawiam
  • Odpowiedzi 264
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano
Ryszard z tego co wiem to do OS Warszawa potrzebne są plecy bo do MIńska i Gliwic idzie każdy kto chce a i tak jest niedobór ludzi. Pozatym Mińsk i Gliwice to typowa bibolnia, prawdziwych żetonów jest tam może ze 25%. 3 mam kciuki za szczęśliwy powrót do firmy

pozdro
Napisano
Koledzy, może wrócimy do Żandarmerii II RP.
Nie znaczy, że współczesna ŻW nie jest ciekawa i ważna.
Apropos współczesności - OS-y to współczesna żandarmeria polowa frontowa" i nie to co Żandarmeria krajowa" terytorialna. Tam mają zupełnie inną specyfikę zadań i działania.A podział na prawdziwych żetonów ( sorry żeton ) i bibolów nic nie daje. Warto tam pracować ( służyć ), jednak procedura przyjęcia trwa dość długo.
J23 co znaczy prawdziwy żandarm?
Napisano
unterberg a służysz tam przypadkiem?
może wejde w słowo J23, mam andzieje że mi wybaczy, ale nie porównuj ludzi z terenu żw z ludzmi z OSu. Nie mówię tu oczywiście o wszystkich bo są tam też ludzi wartościowi jednak nikną oni właśnie na tle tych, nazwijmy to ibów". Bo wybacz ale nie słyszałem żeby ktokolwiek z terenu poszedł na impreze i będąc po paru głębszych machał szmatą" i żądał wódki za friko. Przykłąd jaknajbardziej autentyczny i jeden z wielu. tak więc żebybyć prawdziwym żetonem nie wystarczy szkarłatny beret, bacha i szmata, potrzeba czegoś więcej...

Aha procedura przyjęcia trwa dość długo??
Do warszawskiego jaknajbardziej się zgadzam co do reszty patrz moj post wyżej.
Napisano
Zgadzam się z Tobą żeton - trzeba czegoś więcej aniżeli szkarłatny eret", lacha" i szmata". Potrzeba kilku czynników razem wziętych - taktu, kultury, wychowania, poszanowania prawa, świadomości prawnej i etosu Żandarmerii ( uważam, że taki jest ). A tzw. bibol machając blachą i szmatą na przyjęciach czy imprezach nigdy nie używał jej na zdarzeniach, interwencjach, przeszukaniach, czy poszukiwaniach. Przemilczmy temat. przydałaby się tzw. bibolowi wieloletnia praktyka w miejscu zwanym Bukowska.
Napisano
Kozak - ładne fotki, szczególnie te z kanarkowymi sznurami naramiennymi. Oficerowie mieli kolor stalowy. Podobno do munduru polowego ( lnianego ) noszono sznur khaki. Czytałem, że w latach 30-tych zezwolono latem wychodzić patrolom w mundurze lnianym.
Napisano
Zgadzam się z tobą, Unterberg, w 100%, napisałeś szczerą prawdę. Przydałaby sie praktyka na Bukowskiej tyle żetony szkolą sie już w Wawce i czasy Poznania odeszły, a szkoda;)

Najlepiej obrazuje to przykład kiedy na jednym ze szkolen pytam kola z czterema gwiazdkami, który udawał alfa i omegę a w rzeczywistości jego pojęcia kończyło się na podstawach musztry, o staż służby. Ów jegomość dumnie mówi 9 lat, no t opytam ile w żetonach a on, że ędzie z 6 miesięcy", no to pytam czy ma odznake a on że ten znaczek co mu dali zostawił w szufladzie"....załamka
Napisano
Żeton, kwestia maskowania niekompetencji przez tego 5-gwiazdkowca to nie jest żałosne, a zabawne.On się jeszcze doszlifuje i będzie potrzebował pomocy na służbach dyżurnych. Życzę mu dezertera z bronią.
Napisano
Masz rację ale widzisz taki trafi do KG i zanim sie połapie o co chodzi to nawymyśla ze sto durnych rozkazów i poleceń które uprzykrzą życie żetonom w calej Polsce.
pozdro
Napisano
Kończąc temat Żandarmerii po 1945 roku :) też przyznam Kolegom rację że drugiej Bukowskiej" nie uda im się zrobić.Tam potrafili nauczyć człowieka kunsztu wojskowego, byli niestety w szeregach też tacy którym znaczek" latał jak kawał papieru przy tyłku niestety! Świadectwo kursu podoficerskiego zginali na cztery i do kieszeni lub też nawet..szkoda gadać.Wg mnie prawdziwy żandarm to honor,tradycja,dyscyplina,rozwaga i umiejętność zachowania się podczas służby oraz w cywilu. Ja wyszedłem z Oddziału parę lat temu, wspaniała lecz krótka (rok) przygoda która mnie wiele nauczyła. Ze służby w tej właśnie formacji byłem,jestem i zawsze bede dumny i z dumą nosił bede dyskretny znaczek ŻW wpiety w klapę garnituru.Zawsze dobrze wspominał bede ludzi w szkarłątnych beretach którzy czuli" to coś i chcieli młodych ludzi nauczyć dyscypliny i honorowego noszenia wojskowego munduru bez względu kto,kiedy i jak kieruje tym krajem- to byli prawdziwi żandarmi.. Prawdziwy to nie psychol który podnieca się widokiem służbowego pistoletu i kajdanek ale też nie żandarm który robi w portki na widok kilku biboli. Mi osobiście pomógł pewien stopień wtajemniczenia w karate i boksie.Moją pasją,którą zaraziłem się od Taty (oficera rez. OSNiPWP) jest też nurkowanie. Ojciec pomimo swoich 65 lat zagina jeszcze nie jednego młokosa który twierdzi że zna ten sport:)-Nieśmiało myślę że po odpowiednim przygotowaniu i zamiłowaniu do munduru mógł bym starać się o przyjecie do OS..najpierw jednak jeśli uda mi się dostać znowu do formacji to postaram się odbudować moje imię podobno dobrego żołnierza i żandarma. To chyba tyle. Teraz daję słowo że następny wątek z mojej strony dotyczyć będzie ludzi którzy budowali podwaliny wojskowej policji. Pozdrawiam Panów serdecznie, kolego żeton- obiecuję że jak kiedyś wpadnę do Poznania to dam znać i z przyjemnością pogadam o firmie przy zimnym piwie lub coli. Powodzenia,hej, na dziś tyle!
Napisano
Zobacz w Centralnej Bibliotece Wojskowej w Warszawie. Tam jest instrukcja. Gdyby co, we wrześniu będe w CBW między innymi po portfel żandarmski i torbę żandarmską.Będą rysunki.

(SYGNATURA 28281
Portfel żandarmski
Instytut Techniczny Intendentury
Warszawa 1931)
  • 3 weeks later...
Napisano

Z Allegro - Kielce - żandarmeria wojskowa. Formujący się oddział polskiej żandarmerii wojskowej w 1919 roku. Mozaika mundurów: od uniformów legionowych, carskich do mundurów wz. 1919. Zdjęcie wykonane na dziedzińcu budynku żandarmerii."

  • 3 weeks later...
Napisano
W książce opisującej moje miasto w czasie wojny znalazłem opis takiego zdarzenia;,,Przyjechało dużo żandarmerii wojskowej,tzw.,,kanarków,,,w rogatywkach z ciemnożółtymi otokami.Zlikwidowano magazyn wyrobów Monopolu Spirytusowego,,...Wygłąda więc na to,że żandarmi byli w mundurach garnizonowych.Działo się to 12.09.Prawdopodobnie przyjechali z pobliskiego Lublina.
Napisano
uwaga do rip71 - podstawowy błąd w cytowanej książce ciemnożółte otoki żnadarmów", przepisy przewidywały od roku 1927 otoki szkarłatne, natomiast sznury naramienne były żółte (ciemnożółte), stąd kanarki" ale to chyba określenie powojenne ?
Napisano
Oczywiście zgadzam się z Tobą.Nie miałem czasu pisać dłużej chodziło mi tylko o zasygnalizowanie że miejscowi w jakiś sposób zapamiętali żandarmerię.Dla niektórych mieszkańców miasta widok płynącego z rozbijanych kadzi ulica alkoholu był dużym przeżyciem. PS Mam internet na godziny więc nie rozpisuję się za bardzo.Dlatego cytat poszedł bez komentarza,a pamięć uczestników tamtych zdarzeń okazała się zawodna.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie