Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Kolego Czeluść nie odpowiedziałeś co Witt Stwosz urodzony w 1438 – 1450 ma wspólnego z Bursztynową Komnatą z roku 1701??? Zreflektuję również Twoją odpowiedź dotyczącą m.in. znaków na drzewach. Piszesz „Jak potrafisz wyrazić jednym symbolem to co ukrywasz? Takim, który wyraża ponadczasową wiedzę i jesteś pewny ,że zostanie odczytany po wielu, wielu latach. Tak to zostało wykonane”. Otóż wydaje mi się, że pozostawienie jakichkolwiek znaków na drzewach aby zostały odczytane po wielu, wielu latach jest… chyba pewnym nieporozumieniem.

Po pierwsze: Drzewo rośnie – jakiekolwiek znaki mogą zatracić swoją czytelność.

Po drugie: drzewo to bardzo niepewna lokalizacja. Może złamać się podczas wichury, spalić po uderzeniu pioruna, powoli umrzeć pod wpływem jakiejś choroby atakującej co roku miliony drzew, spróchnieć i rozsypać się w wyniku ataku szkodników (ot np. wystarczyłyby zwykłe korniki, w populacji przekraczającej tą tolerowana przez dany ekosystem drzewa) lub mogłoby zostać najzwyczajniej w świecie ścięte przez człowieka, nieświadomego, że niszczy jakiś ponadczasowy przekaz.

Po trzecie: znaki, rysunki aby przetrwać pozostawiane są zazwyczaj na skałach albo kamieniach i wiedzieli o tym już pierwotni mieszkańcy ziemi malujący swoje rysunki w jaskiniach.

Poza tym jakoś nie chce mi się wierzyć, że jacyś więźniowie robią znaki na drzewach i nikt nie zwraca na to uwagi pomimo że pracują przy jakimś tajemniczym i pilnie strzeżonym projekcie III Rzeszy. W takim razie, może zrobili to podczas ucieczki z miejsca niewolniczej pracy – to skąd te lokalizacje, kierunki i odległości, które miałyby łączyć te znaki??? Skąd wogóle jakakolwiek wiedza tych więźniów o tym przy czym pracują, co widzą lub o co w tym wszystkim chodzi... ach zapomniałbym, jeden z nich wykazywał dużą wiedzę historyczną... bez urazy Czeluść, ale te znaki na drzewach są strasznie naciągane...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 592
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Dobrze że zadałeś to pytanie. Odpowiedź jest trudna bo nie ja nadzoruję poszukiwania, a tym bardziej nie posiadam precyzyjnej dokumentacji.
Mimo to można pytanie podzielić na dwa elementy.

Pierwsze to informacje o skarbach materialnych.W tej kwestii czy to za Niemców czy Obcych nie wzbudzały większego zainteresowania, były raczej wskazywane jako punkty. Z tego też względu to nas pytano co może być w środku i tyle. Mówiąc o tych skarbach mam na myśli wszystko to co nie dotyczy coś" i instalacji z tym współpracującej.
Raczej nie zostały wydobyte. A jeśli część z nich wydobyto to tylko od roku 2004. Wiadomo że maskowanie terenu zawsze musi być skuteczne i nie zawsze poznasz zmiany w opisanych miejscach. Jedyną prawdziwą przesłanką że mogli wydobyć są budowy dróg leśnych, a w tym przesunięcia dużych mas ziemi i dostępność do odpowiedniego sprzętu ( koparki spychacze, transport ciężki. Tak można zakamuflować wyrywanie tego co może być łatwiej dostępne. Już samo wstawienie znaku zakazu wejścia w lesie bo prowadzi się prace udowlane" nasuwa duże wątpliwości.

Drugie to właśnie coś" Nawet jeżeli przekazywano mi wiedzę o jego funkcjach, zakresie działania czy ewentualnym położeniu, to z zasady lokalizacja była celowo zniekształcona tak, abym do końca poszukiwał. Jednak z czasem wskazywano przez przypadki dłuższe zainteresowanie różnym rejonami. I to właśnie są te miejsca które wskazałem.
Myślę, że wielu osobom, organizacjom zależy na wydobyciu. Jednak tak jak Krzyżacy bardzo długo mieli kapłanów pruskich znających tajniki działania taki i teraz dość trudno jest odtworzyć metody sprawnego posługiwania się tym sprzętem. Raczej jest to jeszcze w ziemi.
W całym kontekście podjętego tematu jedno jest najważniejsze : nazewnictwo tego rejonu Prus przez władze watykańskie : Drugu Watykan, Ziemia św. Piotra i Pawła.
Może okazać się że już wtedy powstało poważne zagrożenie chrzścijaństwa i do dzisiaj jest największą ich tajemnicą.
Cóż bowiem by było gdyby tak rozwinięta technologia ujrzała światło dzienne wtedy i dzisiaj. Tym bardziej, że wpływa na samego człowieka (patrz-obłok chwały Bożej nad Arką)A z tym mamy do czynienia u nas.Okazało by się ze jesteśmy tylko zwykłym doświadczeniem genetycznym cywilizacji znaczne rozwiniętej. Zapewne dla Nich stajemy się zagrożeniem bo poznajemy coraz bardziej tajniki rozwoju człowieka.

Zapewne będą próbować to wykraść, abyśmy dalej żyli w niewiedzy.

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W porównaniu z ogromem Twojej wiedzy jestem tylko żałosnym ignorantem, ale może trzeba dogadać się najpierw z NIMI, zanim ędą próbować to wykraść, abyśmy dalej żyli w niewiedzy".
Może ONI nie są tacy źli...???
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak.
Nie dowiesz się więcej od Nich niż będą chcieli ci przekazać. Poznałem w sumie 4 osoby".
Opiekunka na dzień dzisiejszy przystosowała się do życia w społeczeństwie i udaje zwykłego człowieka, tym bardziej jak się zdaje została ostrzeźona, że informacje wypłyawją do sieci.Zapewne nie potrafi się z tym pogodzić. Jednak przy ich zdolnościach komunikacji takie problemy nie mają znaczenia.
Druga starsza osoba matka" to ona wyjawiła i wielokrotnie potwierdziła ich pochodzenie (ORIONIDZI)Jednak nigdy nie dotarłem do meritum celu ich wizyty.Jak się wydaje to nie oni są odpowiedzialni za zamieszanie. Raczej chcą poznać tę technologię,a być może i wykraść. Trzecia to rat" zawsze miał być pilotem śmigłowca w Babich Dołach. Zapewne i on dostarczył wspomniany wcześniej osprzęt śmigłowcowy. I żona " rata". Nieporozumienie genetyczne. Nie wszyscy z Nich potrafią egzystować i sprawnie funkcjonować nawet w swoim gronie.Jednak nie są odsuwani od grona pomimo takich wad.W ich przystosowaniu do życia na Ziemi najgorsze jest czysto biologiczne. Tzn.wydzielanie enzymów i brak popędu seksualnego.
Ich górowanie nad nami nie pozwala im na jakiekolwiek negocjacje z rasą niższą w rozwoju.Dlatego dogadanie się nie wchodzi w grę.Tylko zdemaskowanie i oficjalne podjęcie współpracy jest penego rodzaju rozwiązaniem.

Innym o wiele ważniejszym zagadnieniem do którego nie mamy dostępu są negocjacje pomiędzy innymi Obcymi, a dotyczącymi spraw Ziemi, przyszłości rasy ludziej i jako tako samej planety.Przed laty miało dojść do planowanego spotkania czterech ras Obcych. Niestety jedna z nich nie wzięła w nich udziału.Zapewne chodziło o tę najbardziej rozwiniętą, ta która stworzyła człowieka.Żyjemy w paśmie ciągłych zagrożeń i napewno nie poradzimy sobie z tymi które mogą zniszczyć naszą cywilizację bo poprostu nie mamy żadnego doświadczenia i metody.

Warto w tym względzie bardziej przyjrzeć się projektowi Camelot. Wydaje się że ktoś dobrze wie co bedzie i jak przeżyć(Arka Noego)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawiązujesz do Oriona to ja może wspomnę Wężownika. Jednocześnie prośba, niech moderatorzy mi wybaczą, że temat o Erichu Kochu przez moment przemieni się w temat o astronomii, bo chciałbym zadać koledze Czeluść kolejne pytanie, nie zważając, że tak naprawdę wszystko może skwitować odpowiedzią „to jest moja interpretacja” (patrz pierwsze wątpliwości).

Kolejny Twój cytat (post również z 06.01.2010)

„Teraz najważniejsze odnośnie B.K.
Ogólnie - jaki system zaminowania?
Z uzyskanych informacji z wywiadu niemieckiego przedstawiono koncepcję:
Koch miał się posłużyć wiadomościami od znajomego zakonnika z Fromborka.
I w tym celu dopasowano Gwiazdozbiór WĘŻOWNIKA od ogólnego planu terenu.
Oczywiście w jego głowie jest MÓZG.
Myślę, że to wystarczy polskim saperom!
A Wężownik pasuje jak ulał.

Moje pytanie: jaki układ gwiazd gwiazdozbioru Ophiuchus (Wężownik) masz na myśli??? No bo chyba nie cały?!?! gwiazd miliardy, a tych jasnych, widocznych gołym okiem w w/w gwiazdozbiorze znalazło by się kilkaset. Z gwiazdozbiorami różnie w historii bywało, dopiero w 1925 Międzynarodowa Unia Astronomiczna definitywnie rozwiązała ten problem dzieląc niebo na 88 części ograniczonych stałymi granicami. Gwiazdozbiór Wężownika należy do najmniej przejrzystych gwiazdozbiorów nieba letniego. Na naszej szerokości geograficznej ponad horyzont wschodzi latem i wówczas można dostrzec większość gwiazd leżących w granicach tego gwiazdozbioru .

Linie tworzące ogólnie rzecz ujmując „kształt gwiazdozbioru” łączą zazwyczaj najjaśniejsze gwiazdy danego gwiazdozbioru. Oficjalne nazwy najjaśniejszych gwiazd, zgodnie z wielowiekową tradycją i oficjalnymi przepisami, pochodzą od liter alfabetu greckiego [czyli od Alfa (α),Beta (β), Gamma (γ), Delta(δ)... itd. do ostatniej litery alfabetu czyli omega (ω)]. Poniżej zamieszczam różne warianty kształtu gwiazdozbioru Wężownika, różnie przedstawiane w zależności od opracowania. Czeluść jeżeli mógłbyś to proszę ustosunkuj się do tego i podaj, który to układ „pasuje jak ulał” oraz przybliż wszystkim zainteresowanym do czego w tzw planie terenu przyporządkowujesz położenie poszczególnych gwiazd w wybranym przez Ciebie układzie (bo nie chodzi tylko o miny jak rozumiem, jest tam jeszcze jakiś mózg). Skoro jak sam stwierdziłeś, „pasuje jak ulał”, chyba nie będziesz miał z tym problemu, a muszę przyznać, że bardzo mnie to zaciekawiło. No i gdzie ma być ten mózg???

Mapka gwiazdozbioru pochodzi z „Atlasu nieba gwieździstego” Adama i Jerzego Dobrzyckich, należy również dodać, że w/w atlasie, zgodnie z oficjalnymi wytycznymi Międzynarodowej Unii Astronomicznej, nie ma żadnych linii łączących poszczególne gwiazdy. Linie takie pojawiają się w opracowaniach popularnonaukowych i mają jedynie ułatwiać czytelnikom odnalezienie poszczególnych gwiazdozbiorów na nocnym niebie.

Moją ingerencją w mapę (w celu większej przejrzystości graficznej) są: na czerwono zaznaczony obrys granicy gwiazdozbioru Wężownika, czerwone punkty umieszczone w miejscach najjaśniejszych gwiazd Wężownika oraz zielone linie łączące je w zależności od źródeł i publikacji tzn. kształtu jaki w nich przybiera gwiazdozbiór. Zaznaczam również, że zaprezentowane przeze mnie „kształty gwiazdozbioru” Wężownika nie przedstawiają wszystkich możliwych wariacji, ale są typowe i najczęściej spotykane miej więcej od końca XIX wieku.

Wariant 1. Najprostszy kształt gwiazdozbioru Wężownika (jeszcze dopuszczalny), rysowany na małych mapkach m.in. leksykonach przyrodniczych itp.

Prostsze geometryczne twory (typu trójkąt, prostokąt) nie maja sensu bo podobnych, a niekiedy identycznych można się doszukać w prawie wszystkich 88 gwiazdozbiorach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3.Chyba najpopularniejszy układ ale również niezbyt rozbudowany (m.in. na mapkach nieba publikowanych w corocznych zeszytach „Niebo za oknem” lub w czasopiśmie „Świat Wiedzy”)

Spotykany w różnych odmianach m.in. http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/6/66/OphiuchusCC.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze inny złożony układ, tym razem upodobniający figurę do postaci z którą utożsamiany jest Wężownik czyli boga medycyny Asklepiosa (Eskulapa), trzymającego w dłoniach rozdzielony na dwie części gwiazdozbiór Węża (Serpens). Jedna część to Serpens Caput – Głowa Węża, druga to Serpens Cauda – Ogon Węża. Gwiazdozbiór ten (na mapie linia niebieska) jest niejako integralny na niebie z gwiazdozbiorem Wężownika.

Z niecierpliwością oczekuję odpowiedzi który układ „pasuje jak ulał” do ogólnego planu terenu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czeluść, jak udało Ci się ICH rozszyfrować skoro tak dobrze się maskują ? Mam na myśli wspomnianą czwórkę" żyjącą wśród nas.
Ich górowanie nad nami nie pozwala im na jakiekolwiek negocjacje z rasą niższą w rozwoju" - przeklęte rasistowskie bydlaki, nawet w kosmosie ich pełno...

pozdro :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie takie proste mathew.

Pierwsze było to ostrzeżenie z którym musiałem sobie poradzić i przekonac Opiekunkę, że mam dobre intencje i idę w dobrym kierunku, tym bardziej że znałem większość tematu. Tak do końca nie budziłem zaufania, lecz czas zaciera animozje i wątpliwości, nawet i u Nich.
W tym momencie pragnę zaznaczyć ,że nie zalezało mi i nie zależy mi na zdemaskowaniu Ich nawet teraz.

Oczywiście w tym momencie nie jestem sam z nimi jako człowiek, są inni co mają taką świadomość jak ja. Nie wszyscy wiedzą o co idzie gra".Są poprostu narzędziem, aby mogli funkcjonować w społeczeństwie.

Była taka chwila w której zamknąłem usta. Był to niespodziewany przekaz energii (?) od Opiekunki (5%) dla mnie. Ten co czyta niech wierzy lub nie. Ale jestem pewien, że to jest fakt.To były nie tylko słowa.Do tej chwili wiem, że to mam i nikt tego mnie nie pozbawi.Objawem tego jest: brak bólu w zębach, które z natury powinny doprowadzać do wściekłości (zęby oczne - głęboka próchnica ) oraz występujące mrowienie w uchu, zwełaszcza przed 24 h. Wydaje się , że to mrowienie jest pewną formą kontaktu z myślami rodzącymi się w głowie człowieka - monitoring . Dlatego, gdy to odczuwam, to staram się zmieniać tok myślenia na prozaiczne tematy.

Oczywiście wydają się bydlakami w owczej skórze.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla Stonera 1972.
Wężownik jest zapomnianym gwiazdozbiorem, który miał być w ujęty w historii jak tak samo ważny jak pozostałe. Być może jego lokalizacja w historii dotyczyła przede wszystkim dawnego kalendarza księżycowego.Poszperaj dokładniej.(!)
Poprostu komuś przeszkadzał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mam żadnej wiedzy ... tak na prawdę. Co mogę? ... NIC.
Po drugie jak się wydaje, to tylko straszą podszywając się pod zachowania ludzi. Spoko.. trochę przywykłem.

A tak naprawdę , przynajmniej w Polsce media udają, że coś obserwują, prowadzą badania ect. a tak na prawdę to ściema.
Prawdziwe rzeczy dzieją się u nas na naqszych oczach.
Jakoś nikt o tym nioe pisze. Wystarczy zrobić dobry wywiad i wszystko jasne. o tych faktach wiedziałem wcześniej, ale tak ma być.

Był czas ok. rok temu, gdy Opiekunka podała czas regularnych przylotów. Poniedziałek godz.21.15. Potem była zmiana czasu i w sumie nie wiedzieliśmy w którym poszło kierunku. Ale to nie ważne, bo samym oglądaniem spodków nic nie wnosimy do wiedzy. Swiadkowie są na miejscu.
I co z tego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy jestem im potrzebny ?
Jak na wstępie moich postów zaznaczyłem, że JP II tego nie zrobił, co należało, aby wzrosła świadomość ludzkości.

Oczywiście nie jestem Guru, ale wiem,że trzeba iść w tym kierunku. Być może w Polsce pojawi się prawdziwa jaskółka zmian w świadomości ludzi ( trochę obłudne stwierdzenie)i zmieni oblicze tej Ziemi". To wymaga i poświęcenia i pracy.

Czy mnie wykorzystują? Oczywiście TAK. Dają swobodę myślenia, a tym samym kontakt z Wami.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha, mam już jasność. Ale ten temat jest dla mnie zbyt niebezpieczny, nie chcę mieć monitoringu myśli, nawet kosztem niebolących zębów, a więc zacieram ślady i gubię się w wieczornej mgiełce zanim jaskółka zmian i mnie dopadnie...
Trzymaj się, Czeluść !
:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie