Skocz do zawartości

Polskie schrony


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 521
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Michale wydaje mi sie, że należy zweryfikować te relacje. Przez lata tłumaczono nam iż w 39 wszystko było do bani". Tymczasem odnajdujemy przedmioty, o istnieniu których wiedzieli tylko nieliczni. Czy odnalezienie pisuaru w ruinach schronu nie przeczy relacji, iż w 39 schrony były nieukończone (stały w szalunkach).Faktem jest, że w schronach lekkich nie planowano instalacji wentylacyjnej, ale wydaje mi sie iz większość schronów ciężkich była w nią wyposażona. Moim zdaniem przyczyną użycia masek p.gaz przez załogi schronów było to, że wentylatory nie nadążyły z usuwaniem gazów prochowych z wnętrza budowli. O intensywności ognia prowadzonego ze schronów SGO Narew w rejonie Nowogrodu opowiadał mi człowiek, który jako wyrostek był w jednym z nich po ukończeniu walk: w izbach bojowych łuski sięgały po kolana". Fotka obok przedstawia wentylator( przedmiot, który według wielu relacjach nie był tu zamontowany i nigdy nie powinien się pojawić), który został wymontowanu po ukończeniu walk z jednego ze schronów w Nowogrodzie i przeleżał kilkadziesiąt lat w jednym z okolicznych gospodarstw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leszku
Ja nigdzie nie twierdze, że wszystko było do bani". Powtarzam relacje którą słyszałem z kilku źródeł i tyle. Jak było akurat na Węgierscej Górce to nie wiem i się nie upieram. Przyznam jednak, że przedstawiony argument mnie nie przyekonuje: odnalezienie pojedyńczego elementu systemu wentylacyjnego nie dowodzi jeszcze, że cały skomplikowany system wentylacyjny był zamontowany i działał.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leszku przesadziłeś. Czy widziałeś jak wyglądały schrony na Węgierskiej Górce. Bez kopuł, bez zabezpieczeń co tu by pomogły wentylatory. Właśnie dlatego chłopcy walczyli tam w maskach nie tak jak u nas. nie mieli wentylatorów więc tak było. Wentylator firmy MOI wyciągał 7m3 na minutę przy ręcznym kręceniu. jak chłopcy nie mieli to wolałbym maskę włożyć niż się dusić. każde 5 min w schronie z ogniem z ckm-u to kilku szkopów mniej na polu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie czytajcie uważnie napisałem tłumaczono nam. Nie jest to moje zdanie lecz osąd , który pokutował przez ostatnie 40 -50 lat powtarzany przez ludzi, którzy uważani byli za znawców tematu. Napisałem większość , a nie wszystkie - a to wielka różnica. Moje uwagi odnosiły się przede wszystkm do odcinka Nowogród , to akurat Wojtku powinieneś wiedzieć. Być może również w Nowogrodzie maski p.gaz były w użyciu? Ten fakt chciałem podkreślić pisząc o intensywności ognia i zużyciu amunicji.Popełniłem błąd uogólniając swoją wypowiedż, za co przepraszam.
Michale nigdy nie uwazałem Ciebie za krytykanta" 39 roku bardzo sobie cenie Twoje zdanie. Napisałeś :odnalezienie pojedyńczego elementu systemu wentylacyjnego nie dowodzi jeszcze, że cały skomplikowany system wentylacyjny był zamontowany i działał".Zgoda ,ale stawia w innym świetle twierdzenie iz nie montowano wentylatorów. Od siebie dodam, że wiem o istnieniu jeszcze jednego.
Nie myślałem ,że moja uwaga znajdzie taki oddżwięk.
Dziękuję za uwagi Leszek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O fotki z Wegierskiej Górki rozegral sie bardzo zaciety boj jak w 1939r. (to tak na marginesie ).Chce ze swojej strony dodac ze 2000roku w jednym ze schronow widzialem czesc instalacji odprowadzajacej spaliny z silnika co moze swiadczyc o komplecie wyposazenia .Jednak na scianach brak jest sladow po mocowaniu systemu chlodzenia ckm-u.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasi? Czyli kto? Człekokształtni!? Gratuluję, Małpa, gratuluję!
Co by nie mówić, to Węgierska Górka jest miejscem kultowym a takie zdjęcia to podwójna kumulacja... .
Wprawdzie na zdjęciach zero schronów ale za to moc innych cennych detali. Zwracają uwagę dwa całkowicie odmienne typy obuwia (saperki i trzewiki)- pamiętacie zdjęcia i przekazy z Nowogrodu, Wizny, Westerplatte? I znowu w obiektach fortecznych maska WSR wz. 32! A gdzie wz. 39, tak jak przewidywały to przedwojenne dokumenty dotyczące wyposażenia obsad schronów?
Krótko mówiąc - raz jeszcze gratuluję udanych zakupów!
PS. A propos stosowania masek pgaz. podczas walki w obiektach fortecznych. Tu chyba też nie trzeba wysiłków Sherlocka oraz podawania jakichś tam wymiernych wartości w m sześciennych. Plut. Piotr Buder, dowódca Wartowni nr 1 na Westerplatte, w opublikowanej relacji wspominał, że wybuchające pociski niemieckiej artylerii wydzielały gryzący dym", dlatego też załoga wartowni rzuciła się do masek (wartownie nie były gazoszczelne i tym samym podobne do niewykończonych schronów ciężkich).
Raz jeszcze gratuluję owocnych zakupów!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha, to już jest (o ile mnie pamięć nie myli) zdjęcie trzeciego żołnierza WP poległego w Węgierskiej Górce. Wszyscy oni mają założone maski pgaz.
Ci Bawarczycy z 7 ID musieli tam nieźle dawać czadu"...
PS. Te pierwsze, chronologicznie rzecz biorąc, było już co najmniej kilka razy publikowane w literaturze polskojęzycznej, choćby w publikacjach Sucharka & Co.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1) Żebym wiedział, kto kupił te zdjęcia to bym nie pytał o to.
2) Skoro w stosunku do zwycięzcy tejże aukcji użyłeś Małpo określenia asi", to wywnioskowałem, że to jacyś Twoi koledzy (lub znajomi). A więc skoro nie znam ich, to pozwoliłem sobie na użycie pewnego skrótu myślowego... .
3) Nie wiedziałem, że tytułując Cię (używającego chyba nicku Małpa", prawda?) człeko[...] użyłem przykrego epitetu". Sorry!
PS. Na tym forum obowiązuje pewna kultura nawet jeśli się o coś spieramy". Przyznaję rację. Od pewnego czasu staram się pilnie śledzić Forum. Dużo czytam, odświeżam umysł... i przypominam sobie przysłowiowe co nieco". Bardzo dziękuję za udzielenie fachowego, profesjonalnego instruktarzu.
PS. 2 Wytyczne często mijały się ze stanem faktycznym". Taaak... .
PS. 3 Po otrzymaniu od Ciebie informacji ( asi wygrali") gratulowałem zwycięzcy (-com) tejże aukcji, sądząc, że to Ty lub ktoś z Twoich kolegów (lub znajomych). Teraz dopiero widzę, że tak nie było. Czy aby, całkiem przypadkowo, porażka w licytacji nie jest źródłem pewnego rozgoryczenia z Twojej strony oraz powodem pretensji do przysłowiowego garbatego, że ma dzieci proste"?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uzywajac okreslenia nasi" milem na mysli kogos z Polski.Sam powinienews sie domyslec ze fotki kupuja polacy a nie niemcy.jesli pozwolisz to zakonczmy te dyskusje bo to nie dotyczy polskich schronow.
Na zakonczenie dodam ze wygrywajacy nie jest moim znajomym lub kolega , a frustracja mnie nie dotyczy. To sa aukcje i wygrywa ten kto ma wieksza kase.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako ten, który stał się nabywcą większości prezentowanych ostatnio fotografii z Węgierskiej Górki, potwierdzam słowa Pana „malpa”. Nie jestem jego znajomym, ani kolegą. Nie miałem, nie mam i nie zamierzam mieć z nim nic wspólnego. W ogóle nie należę do żadnych „naszych”.
A co do frustracji, to wystarczy przejrzeć posty Pana „malpa” w niniejszym wątku „polskie schrony” oraz w starym wątku „polskie bunkry”.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie „malpa”, miarka się przebrała. Od 1,5 roku nęka mnie Pan na tym forum i teraz jest Pan zdziwiony moimi słowami? Pora więc wyjaśnić sobie to i owo. Zajmie to trochę miejsca, za co czytelników niniejszego wątku z góry przepraszam.

Zatem, Panie „malpa”, do rzeczy.

Pańskie zainteresowanie moją skromną osobą od początku było zastanawiające, by nie rzec – niezdrowe. Najpierw domagał się Pan na tym forum ujawnienia, kim jestem. Następnie oczekiwał Pan ode mnie publicznego „podzielenia się” moimi zbiorami starych fotografii. W końcu wyrażał Pan nadzieję, że zaprzestanę licytowania na portalach aukcyjnych. Obawiam się, że nie jestem w stanie nadążyć za Pańskimi stale rosnącymi oczekiwaniami.

Aby nie być gołosłownym, odświeżę Panu pamięć kilkoma szczegółami:

1. Swego czasu nagabywał mnie Pan drogą mailową i telefoniczną, usiłując uzyskać kopię fotografii, której nie udało się Panu wylicytować na portalu Allegro. Nie byłem zachwycony przekazaniem Panu przez niezbyt dyskretnego sprzedawcę moich danych, ale cóż, stało się. Ze złożonej propozycji wymiany skanów zdjęć, jak Pan zapewne doskonale pamięta, nie skorzystałem.

2. Nie ukrywałem wówczas przed Panem, że zdarza mi się licytować fotografie także na innych portalach, m.in. na eBayu. Uraczył mnie Pan wówczas moralizatorskim wywodem na temat moralnych aspektów nabijania kieszeni niemieckim sprzedawcom (pogląd ów raczył Pan zaprezentować także na tym forum). Pańska propozycja była niezwykle prosta – zaprzestałby Pan udziału w aukcjach, a tym samym windowania cen. W zamian musiałbym się jednak zgodzić na opłacanie się Panu – jako haraczem – dobrej jakości kopiami wszystkich (?) wylicytowanych przeze mnie fotografii. W przeciwnym wypadku nadal mielibyśmy konkurować ku uciesze portfeli zachodnich sąsiadów. Po namyśle uznałem, że Pańska propozycja ma w sobie coś z... szantażu. Ja zaś do tego ostatniego stosunek mam jednoznaczny.

3. Niestety, moja skromna osoba nie przestała zaprzątać Pańskiej uwagi, a swoje żale zaczął Pan demonstrować na tym forum. Zacytuję kilka Pańskich wypowiedzi na mój temat (iksami zastąpiłem mój nick): „zawsze wpada na sam koniec aukcji i kasuje wszystkich chętnych”, „jak znam życie to trafi w ręce tajemniczego XXXX który kasuje wszystkich chętnych na takie fotki”, „mam nadzieję, że zbieracz fotek schronów XXXX nie pojawi się w ostatniej sekundzie aukcji”, „szkoda ze XXXX nie zachował się po rycersku i nie odpuścił wam tej fotki” (to ostatnie robiło największe wrażenie, ponieważ brak „rycerskości” wypominał mi facet, który wcześniej oczekiwał ode mnie haraczu).

4. Nie tylko wzywał mnie pan do „podzielenia się” moimi zbiorami, ale także obmyślił Pan sposób, w jaki miałbym to robić – poprzez sprzedaż kopii zdjęć na Allegro. Z zainteresowaniem przeglądam różne wątki tego forum i nie zauważyłem dotąd, by którykolwiek z kolekcjonerów zdjęć np. broni pancernej, lotnictwa itp. znajdował się pod tak baczną obserwacją. Poza mną chyba żaden ze zbieraczy nie był wzywany publicznego do dzielenia się swymi zbiorami. Od żadnego też nie oczekiwano zaprzestania udziału w licytacjach. Ode mnie domaga się Pan publicznego udostępnienia zbiorów. A co z Pańskimi? Przecież i Panu zdarzało się kupować fotografie? Ma Pan możliwość podzielenia się ze wszystkimi zainteresowanymi. Może Pan zamieścić pliki z dobrej jakości skanami na tym forum, ma Pan okazję skorzystać z własnego pomysłu i sprzedawać kopie zdjęć na Allegro.

5. Nie zamierzam rewanżować się Panu takim zainteresowaniem, jakim Pan zupełnie niepotrzebnie darzy moją osobę. Czy nękam Pana na forach dyskusyjnych? Nie. Czy uporczywie tropię Pana poczynania na portalach aukcyjnych? Nie. Być może ma Pan bardzo szerokie zainteresowania – Pańskie pasje kolekcjonerskie mogłyby obejmować np. modelarstwo, ale także bieliznę erotyczną. Czy na jakimkolwiek forum wzywałem wcześniej Pana do podzielenia się tymi zbiorami? Nie. Czy kiedykolwiek zwróciłem się do Pana z propozycją wymiany np. erotycznych dessous lub poprosiłem o kopie takowych? Nie. Czy kiedykolwiek wyrażałem nadzieję, że nie weźmie Pan udziału w aukcji? Nie. Powód jest banalny – szanuję Pańskie hobby, jakiekolwiek by ono nie było.

Od Pana oczekuję w zamian tylko jednego – niech Pan przestanie interesować się moją osobą i demonstrować to zainteresowanie na forum.

tko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie