Skocz do zawartości

KRAB


Fiodor

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem co macie do Loary?? To nowoczesny artyleryjski system przeciwlotniczy. Przy zaawansowanym systemie naprowadzania i nowoczesnej amunicji może być skuteczną bronią przeciw nisko latającym samolotom, śmigłowcom i rakietom. Oczywiście uzupełniona systemem rakietowym na który kasy zabrakło...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie mam nic,nawet dobrze ze mamy bron ktorej nikt na swiecie jeszcze nie ma,to jest powod do dumy.Tylko sie zastanawiam czy nie skonczy jak KRAB,gdyz amerykanie beda mieli na zbyciu kilka M163.Troche przypomina to czasy dawnego systemu,kiedy Polacy cos wymyslili a nasi wschodni bracia zaraz to wywozili w nieznanym kierunku,w ten sposob blokuje sie nasza mysl techniczna.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj to nie jest kwestia polityki tylko kasy. Zabrakło kasy na dokończenie i produkcję seryjną. To nie tak z tym braniem sprzętu od USA że bierzemy bo amerykańskie. Bierzemy bo jest, a my nie mamy kasę na zbudowanie nowych. A tak tanim kosztem dostajemy potrzebny sprzęt od ręki (a czy naprawde tanim to się dopiero później okazuje). Akurat w przypadku dział samobieżnych raczej nie powinniśmy brać tego szmelcu, ale np Leopardy czy OHłaPy uważam za wartościowy nabytek.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do HSW Krab, to przetarg był tylko na wieżę. NAsi mieli dorobić podwozie i złożyć do kupy. Niemcy chcieli nam sprzedać cały zestaw (PzH 2000+ wóz amunicyjny+ wóz KO). Wychodziło drogo. - Nie chcieli pozwolić na reeksport, ani na produkcję u nas. Brytole ponieważ już nie będą produkować tej haubicy dla swoich wojsk- przechodzą na lekkie aeromobilne- sprzedali nam wieżę+ całą linię produkcyjną+ pozwolenie na reeksport. te dwie sztuki pochodzą z wież wyprodukowanych w Anglii. Potem okazało się, że ambicje mamy a kasy nie. Stwierdzono w nowym programie rozwoju armii, że będziemy kupować jeden rocznie (łącznie 4 sztuki), a potem się zobaczy :-0.
A potem to już polityka- po co kupowac nowe czy produkować- zanim to wejdzie do uzbrojenia to nie zdążę się pochwalić przed nowymi wyborami. Lepiej wziąć stare sprawdzone (jeszcze w Wietnamie) :-).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co w końcu w tym kraju wyjdzie tanio.
Było kiedyś hasło polski karabin dla polskiego żołnierza"
Chyba tylko to jeszcze gdzieniegdzie to jest.

Kupujmy demobil zachodni. Najpierw Leopardy, teraz Haubice samobieżne, samochody - tego ministra Zemke który ściągnął toto nic tylko w łeb strzelić. Dosłownie. Za chwilę okaże się że kołowe transportery do niczego. W ogóle przetarg do uwalenia bo sami nie wiedzieli o chcieli /błędy SIWZ/ a jak dostali to nie do końca im o to im chodziło. Tak jak z samolotami szkolnymi też będą jaja. Tylko parę czołgów do Malezji. Za olej którego im w pałach brak.
Prosta droga do republiki bananowej i zniszczenia rodzimej wytwórczości.
Niedługo agencje ochrony do pilnowania jednostek wojskowych.
W ogóle zróbmy przetarg na świadczenie usług obronnościowych. W trybie zapytania o cenę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propos czołgów i Malezji. Polska to była w nich głównie obudowa. Elektronika zachodnia, a jest to najdrozszy element całości. Nie pamiętam w tej chwili jak było z nepędem, ale chyba nawet power pack nie był nasz.
Ironrat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, nie ma, co się dziwić. Armia jest w stanie likwidacji (uzawodowienie) to, po co jej nowe haubice? Po co jej w ogóle haubice?
Przecież teraz tylko murzyni z Afryki nam zagrażają militarnie a na nich wystarczy Honker Skorpion + UKM i wsio.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

POLSKI SPRZĘT DLA ARMII SUKCESY I PORAŻKI:

PORAŻKI

1. IRYDA - PONAD 20 SZTUK DO TEJ PORY STOI W MIELCU (GDYBY TYLKO PRZEBUDOWAĆ SKRZYDŁA PEWNIE BY POLATAŁA A TAK NASI SMIGAJA NA SZYBOWCACH ISKRA) - NA SAMOLOT ZAPADŁ WYROK POLITYCZNO-SZTABOWY

2. HUZAR/SOKÓŁ - PIERWSZY PROTOTYP PEWNIE STOI W ŚWIDNIKU (PAMIETAM JAK ZA CZASOW AWSU CHCIELI KUPIĆ AH-1 COBRE :)FANTASMAGORIA)DRUGI ZALEDWIE W 50 SZTUKACH W ARMII I MY MAMY PODOBNO DYWIZJE KAWALERII POWIETRZNEJ

3. SKORPION - DOBRA DOBRA NA TO NAPEWNO NAS BY NIE BYŁO STAĆ PRZY CENIE JEDNOSTKOWEJ 15 MILIONÓW USD ZA SZTUKĘ

4. SOKÓŁ LONG - SKREŚLONY GDYŻ SZTAB UZNAŁ IŻ MOŻNA TAKA SAMA LICZBĘ ŻOŁNIERZY PRZEWIEŚĆ DWOMA HELIKOTERAMI - TO SIĘ NAZYWA EKONOMIKA W WOJSKU A TAK MIELIBYSMY NAMIASTKE ODPOWIEDNIKA BLACKHAWKA

5. LOARA - PROJEKT JESZCZE ŻYJE ALE JEŻELI SIĘ POTWIERDZI SMIERĆ PROJEKTU KRABA TO PO LOARZE BO TO ON WŁASNIE MIAŁ CHRONIĆ DYWIZJONY KRABÓW (WOJSKO SZACOWAŁO ZAPOTRZEBOWANIE W 2001 NA 160 POJAZDÓW)

6. KRAB - CIĘŻKA ARMATOHAUBICA JEST NAM POTRZEBNA OD ZARAZ W SZCZEGÓLNOŚCI JEŻELI NIE MOŻEMY NASZYM KONTYNGENTOM ZAGRANICZNYM ZAPEWNIĆ WSPARCIA SAMOLOTÓW, LICZE ZE ŻW PUŚCIŁO PLOTKE DZIENNIKARSKĄ I PROJEKT OŻYJE ... PRZY PLANOWANYM ZAKUPIE 4 SZTUK ROCZNIE PIERWSZY ETATOWY DYWIZJON ZOSTAŁ BY SKOMPLETPWANY PO 4 LATACH (18 SZTUK)

7. GORYL - NAWET NIE WIEM JAK WYGLADA JESLI MACIE JAKIEŚ ZDJECIA ŻUCAJCIE ALBO RYSUNKI

8. POLSKIE TRANSPORTERY A RACZEJ LONY LICENCJI BWP-2000 , RYŚ CZYLI SKOT 2

JEDYNY SUKCES SPRZETU CIEŻKIEGO T0:

CZOŁG PT-91 TWARDY (233 SZTK)

PZL-130 ORLIK (48 SZTUK NA TYLE BYL KONTRAKT ALE NIE WIEM ILEDOSTARCZYLI NAPRAWDĘ)

PZL AN-28 TRUCK/BRYZA (JEDEN LATA MI OD CZASU DO CZASU NAD GŁOWĄ ZE SŁYNNĄ CASA) Z CZEGO KONTRAKT NA BRYZĘ SIĘ ZAKOŃCZYŁ A TRUCK WCHODZI NA WYPOSAŻENIE LOTNICTWA W WIELKOŚCI 3 SZTUK ROCZNIE

MAŁY OKRĘT RAKIETOWY TYPU ORKAN - 3 SZTUKI (KADŁUBY ODKUPILIŚMY Z NRD)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tadek - jednak nie zupełnie (i nie krzycz...)

Iryda - od poczatku zmiany koncepcji i projektowanie" przez polityków pogrzebało projekt. Na jednym forum przeczytałem ciekawą wypowiedź całe szczęście że nie lata, bo już 2 kolegów przez to staciłem" - niestety, do przerobienia nie tylko skrzydła (a w zasadzie można mówić o projektowaniu skrzydeł od nowa że to ylko")

Huzar - tyle mial wspólnego z Cobrą co Honker z Rosomakiem.

Skorpion - chora koncecja (samolot b.lekki, mocno uzbrojony, tylko jakoś nikomu sie nie udało niczego takiego zrobić. Działał by jak uzbrojone samoloty szkolne - pod względem osiągów, ale bez możliwości lotów szkolnych)

Sokół Long - z tego co pamiętam to nawet nie byli nim zainteresowani, więc nie mozna mówić że zrezygnowali.

Goryl - ciekawe czy ktoś go widział :-) - nie ma co wspominac...

Orlik - niby Ok, ale nasłuchałem się źle się prowadzi (dopiero nowa wersja z amerykanskim silnikiem jest tak naprawde docelowa) - przez to właśnie było kilka wypadków.

Sukcesów jednak tak mało nie ma, bo radary, radiostacje (nie tylko licencja, ale i własne projekty oparte na nich - po to właśnie kupuje się licencje, żeby rozwijac własne projekty w oparciu o nową technologię), sporo innej elektroniki kupowanej jednak jednostkowo. Do tego Ryś (mimo wszystko, jako uzupełnienie Rosomaka) - SkyTrucki jednak są kupowane za granicą (mimo paru wypadków z winy pilotów) - podobno Indonezja ma zerwać kontrakt ale to przez problemy ich własnego producenta któremu chcę pomóc kupując CASY212 (podobna wielkość, jednak nie wiem czy kiedykolwiek były produkowane w Indonezji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o goryla, to początek lat 90' zdaję się w WITU jest jeszcze makieta pełnowymiarowa.
Ryś - to tylko udana przeróbka SKOTA. Na szczęście Polak potrafi i któryś widząc całe składy oczekujące na złomowanie pomyślał i zaprojektował. Całkowicie polskimi rękami. Tylko jedna sztuka w wersji medycznej w Iraku.
Ale pewnie podzieli los innych - na zachwytach podczas wystaw się skończy. Co do haubic samobieżnych to porażka jest szczególnie bolesna, bo od czasu DAN i Gożdzików nic nowego nie wprowadzono. Jedyne 8 sztuk PION-ów o samobieżnych o kalibrze 203 mm / podwozie T-80/ miast modernizacji wycofano z uzbrojenia. Proces likwidacji Armii to fakt. Sukcesy w dziedzinie elektroniki i łączności zgoda, ale to za mało, a wojsko nie wchłonie całości bo kasy nie ma. Loara - cóż, skończy się na pojedynczych/m/ egzemplarzach. I pójdzie w ślady Kraba.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Rosomaka nie liczyłbym za bardzo, miała być masowa produkcja w Gliwicach, wież w Tarnowie ale ucichło by pewnie zdechnąć wziąwszy pod uwagę niewyjaśnioną sytację prawną całości przetargu, bo nie spełnianie warunków SIWZ - chodziło o zapewnienie pływalności = odrzuceniem ofety lub w przypadku braku ofert konkurencyjnych i spełniających wymogi unieważnieniem postępowania.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MAG o ile wiem przepadł w przetargu na rzecz WIST-a (to dopiero gó..o- instrukcja obsługi wielkości małej biblii,a podcza sszkolenia kadry na 28 pistoletów- 22 pojechało do producenta bo uszkodzono je podczas rozbierania- usterki nie można usunąć w rusznkarni).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.
To co sie dzieke ze sprzętem to ISTNE BAGNO!.
Myslę, że najciekawsze nas dopiero czeka - jak zaczną rozliczać KTO Rosomak. To dopiero bedą jaja - ciekawe ile set milionów w plecy.

Mirass
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 years later...

Artyleria ze Stalowej Woli zdobywa armię
Zbigniew Lentowicz 05-12-2010, ostatnia aktualizacja 05-12-2010 00:07

Huta Stalowa Wola staje się potęgą w produkcji broni artyleryjskiej. Zakład, który jeszcze niedawno był w tarapatach, dziś liczy na wojskowe zamówienia warte miliard złotych.

Armia już zamawia mobilne wyrzutnie rakiet langusta, samobieżne armato-haubice Krab i czeka tylko na ostatnie testy ciężkiego moździerza Rak, aby umieścić go na liście pilnych zakupów.

– W 2010 r. sprzedaż broni i sprzętu wojskowego da HSW 180 mln zł przychodów. W przyszłym roku, po raz pierwszy od 15 lat, mamy szansę przekroczyć 200 mln. W kolejnych czterech – pięciu latach ten poziom co najmniej uda się utrzymać – ocenia Krzysztof Trofiniak prezes firmy.

– To wyjątkowy sukces i precedens w skali całej, słabej polskiej zbrojeniówki – potwierdza Sławomir Kułakowski, prezes Polskiej Izby Producentów na rzecz Obronności Kraju. Jego zdaniem o powodzeniu huty przesądzili ludzie: – W HSW nie zmarnowali pomocy państwa, w trudnych czasach załoga zgodziła się na wyrzeczenia, a konstruktorzy wykorzystali każdy grosz i nie tracili czasu – mówi.

Broń na eksport

Wiceprezes HSW i szef Centrum Produkcji Wojskowej Antoni Rusinek zdradza receptę na sukces: nawet w chudych latach nie przerwano w HSW prac rozwojowych; w tym roku na nowe opracowania poszło już 15 mln zł. Powstały nowoczesne, własne rozwiązania, które odpowiadają potrzebom wojska. A huta, jedna z pierwszych, otworzyła się na współpracę z prywatnymi innowacyjnymi spółkami, które kiedyś z trudem szukały drogi do państwowych firm obronnych. – Dziś nasi partnerzy w biznesie, tacy jak ożarowski WB Electronics, także zbierają owoce udanej kooperacji – podkreśla Rusinek.

W połowie grudnia Centrum Produkcji Wojskowej HSW pokaże na specjalnych pokazach potencjalnym zagranicznym klientom swoje hity: czterdziestolufową, rakietową langustę, zmodernizowanego kraba, który dzięki elektronicznym systemom kierowania ogniem trafia w cel odległy o kilkadziesiąt kilometrów, moździerz Rak i pojazdy saperskie do automatycznego minowania Kroton i Baobab.

– To poważni kupcy z Europy, Afryki i Azji. Jeśli podpiszemy choćby jedną umowę, przychody firmy poszybują. A HSW znowu zacznie przyjmować nowych pracowników – mówi prezes Trofiniak.

Innowacyjna oferta

To nie Bumar – największy holding obronny w kraju – który ma w tym roku ogromne kłopoty ze zdobyciem zagranicznych kontraktów, ale właśnie HSW ma szansę stać się już wkrótce liderem eksportu polskiej broni. Jak nieoficjalnie dowiedziała się „Rz”, najbliższy wydaje się kontrakt na dostawy sprzętu dla armii węgierskiej.

Pozycja grupy HSW, zatrudniającej 2 tys., ludzi w ostatnich latach zmieniła się już diametralnie. – Dzięki stabilnym armijnym zamówieniom i ożywieniu w sprzedaży cywilnych koparek przede wszystkim do Rosji powróciły normalne relacje z bankami i można było zaplanować dalszy technologiczny rozwój – mówi prezes HSW.

Huta wygrała przetarg MON i kończy opracowywanie koncepcji konstrukcyjnej wyrzutni rakietowej Homar, która ma trafiać cele lądowe na dystansie 150 – 300 km. Trwają przygotowania do budowy nowej haubicy kryl na kołowym podwoziu z fabryki Jelcz-Komponenty i najprawdopodobniej z francuską armatą firmy Nexter.

Konstruktorzy HSW już rozpoczęli prace nad stworzeniem bezzałogowej wieży bojowej do pojazdów opancerzonych (we współpracy z jedną z firm izraelskich) i nowoczesnej gąsienicowej platformy pływającej z innowacyjnym podwoziem, na której będzie można instalować w przyszłości różne rodzaje uzbrojenia.

Rzeczpospolita

link: http://www.rp.pl/artykul/573770_Artyleria-ze-Stalowej-Woli-zdobywa-armie.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rata ta rata ta bu...zdobędziemy świat jeśli przyjdzie chociaż jeden kupiec.
Nikt nic nie kupi jeśli nasza armia tego nie kupi.
Kontrakty na broń to są zamówienia rządowe.Je musi załatwiać Rząd RP.
Ostatnia rzecz ja artyleria dla mnie PUO i PAB.To z ruskiego,chcecie automatyzować ja się nie piszę.
Dla kogo te drogie zabawki?Dla mnie nie.Chyba że macie jakieś ukryte rezerwy kadrowe.
Pamiętajcie jeśli użyjecie radaru lub innego aktywnego urządzenia na polu walki to się ujawniacie.Druga strona ma Was jak na patelni,to jest proste jak budowa cepa.Chyba że jedziecie z tym walczyć z Talibami w Afganistanie Oni was nie wykryją tylko co będziecie zwalczać na 130 km.
Toczka to 80 km o ile dobrze pamiętam.
Sny o artyleryjskiej potędze i nic więcej.
Zadbać o czołgi bo czołg w naszych warunkach to najbardziej użyteczna broń.
Jechać do Ukraińców i modernizować Twardego oni mogą pomóc.
Oni mają doświadczenie i ruskie czołgi są znacznie lepsze niż zachodnie/oczywiście dla naszej armii/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
Jako, że temat KRABA poszerzył" nam się nieco na cały przemysł zbrojeniowy, pozwalam sobie wkleić fragment pewnego artykułu.


Unia zabije polską zbrojeniówkę?

Data publikacji: 14.12.2010 02:00

Nowy pomysł Unii Europejskiej może zniszczyć nasz przemysł zbrojeniowy.


Chodzi o wprowadzenie przepisów, które nakazywałyby zakup sprzętu wojskowego tylko poprzez ogłaszanie przetargów oraz likwidację tzw. umów offsetowych - informuje "Dziennik. Zakup uzbrojenia w otwartych przetargach może spowodować upadek polskich firm zbrojeniowych, które nie będą w stanie konkurować np. z dużo tańszymi chińskimi ofertami. Z kolei zakaz podpisywania offsetów będzie oznaczać, że firmy, w których nabywamy drogi sprzęt, nie będą musiały inwestować w nasz przemysł."

Źródło: Super Express

link:
http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/unia-zabije-polska-zbrojeniowke_164001.html
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 months later...
Ha,dla mnie wypowiedż tego Pana to balon próbny,co oni mogą gdy.
Czy Krab jest priorytetem ja nie wiem.
Nafaszerowany elektroniką plus wozy wsparcia już wielu widzi naszą us army.
Patrząc na to zdjęcie to ja mam wątpliwości czy to podwozie to jest to.
Ale to nie mój problem.
Odziedziczyliśmy po dawnych czasach dosyć dobrą artylerię,Gożdzika,Danę.Co prawda nie NATO-standard ale w wystarczającej ilości,proste w obsłudze i niezawodne.
Czy to powinno być modernizowane moim zdaniem nie,a co powinno być ,przede wszystkim systemy plot.
Bo te wszystkie zabawki to cele,które trzeba bronić.
A ze systemami obrony plot zawsze był problem i jest do dnia dzisiejszego.
Ostatnie naloty NATO na Libię pokazały co może lotnictwo.
Podobnie Jugosławia itd.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie