Skocz do zawartości

ford gpa z wisly


zlywujek

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!
Zlyczlowieku! A raczej dobry człowieku! :)
A co myślałeś może, że osoby współdziałające z braćmi Kęszyckimi wyprą się ich mimo ewidentnego złamania prawa??
Ja się tego spodziewałem...
Moja prośba do Ciebie jest nadal aktualna i liczę, że po czymś takim, jak to wystąpienie Pani Redaktor Izabeli Kwiecińskiej, odezwiesz się do mnie.

Wypowiedzi Mietka nie zamierzam nawet komentować, bo nie ma czego.

Lewy. Co do dzieciaków, to niech prokurator sam sobie poprawia na nich statystykę, na własną rękę, beze mnie. A jak im coś wybuchnie, to sami będą się rozliczać przed św. Piotrem.
Co do Kęszyckich, to znów ponowię pytanie: płacą Ci za to?
Złamali prawo wydobywając i przystępując do rekonstrukcji bez zgody konserwatora zabytków. I tyle.
Pozdrawiam
wars98
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 386
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Wars98 ma racje w kwestii że złamano prawo , a informacje o Flakach , Famo , rozmowach z pracownikami okręgowych delegatur Służby Ochrony Zabytków czy innych znaleziskach nie wnoszą nic do tego wątku o Fordzie GPA ... Skoro pominięto konserwatora to chyba nie wszystko było zrobione tak jak powinno (czyli zgodne z prawem) , prawda ? Lewy chyba kończą Ci się argumenty ...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielce Szanowna Pani Redaktor Ogolnopolskiego I Poczytnego Miesiecznika chyba jednak zabrnela w jakas slepa uliczke. Jak mozna proponowac uzyskiwanie informacji u osob ewentualnie popelniajacych czyn zabroniony? Ja rozumiem, ze Warsio jest moze i mlody, moze i naiwny a napewno nosi w sobie jeszcze idealy szlachetnego prawnika. Lecz czy jest to powod zeby Go osmieszac? A tym bardziej siebie? Tu jest jeszcze kilka osob rozumiejacych znaczenie slow i majacych na oczach klapki z napisem klakier". Jakby Szanowna Pani Redaktor etc.etc zechciala jeszcze raz przeanalizowac sens tego co napisala w kontekscie ewentualnosci prawdy wedlug Warsia to moze jednak zorientowalaby sie jak ogromny blad moze popelniac?
pozdr.
krecio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warsiu,
Zdziwienie Twoje postawa Pani Redaktor nie powinno miec miejsca. Jakis rok temu z okladem na lamach Jej pisma" ukazaly sie zdjecia z imprezy we Wlodarzu. Jest na nich w towarzystwie oss'a" tego przedsiewziecia. Oczywiscie maly panegiryk dla niego i jego dziela" tez sie znalazl. Ani slowa krytyki. Same peany. Najmniejszej proby refleksji dla miejsca, okolicznosci, osob tam zamordowanych (to mnie akurat bardzo dziwi), niszczenia krajobrazu. Wystarczy? Dla mnie az nadto. No, ale to taka dzis moda w kraju...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarabiam w inny sposób, i płacą mi ludzie którzy mają znacznie wiecej pieniedzy niż Maciek ze Staszkiem.
Ja, El Camino, generalnie nie muszę niczego argumentować, chciałem jedynie przedstawic racje prywatnych kolekcjonerów i ludzi co juz posiadają zabyki militarne inne niz łuska lub klamra czy hełm. Ciekawi mnie tylko jakby postapił każdy z krytykantów braci Keszyckich gdyby miał kase i warunki do zajecia sie sprzętem. Nie chcę nikogo urazić, ale jest dla mnie zrozumiałe że student mieszkajacy w akademiku i utrzymujący sie ze stypendium, lub np. prawnik w białym kołnieżyku mieszkajacy w apartamentowcu a nie potrafiący przykrecić śrubki, będzie psy wieszał na grabieżcach dóbr kultury.
A ciekawi mnie Wars czy mając warsztat, umiejętności i pieniądze pogardziłbyś np. Kettenkradem znalezionym w lesie. Własciwie nie oczekuje innej odpowiedzi niz ta że jestes uczciwym i prawożądnym obywatelem i natychmiast powiadomisz konserawtora zabytków o swoim znalezisku, i wspólnie odwieziecie go do muzeum.
Myślę że rzeczywiście wypowiedzi odbiegły od tematu Forda GPA lecz dotknęły bardzo ważnego, delikatnego i drażliwego tematu jakim jest wyciaganie" zabytków militarnych i prywatne kolekcje tego sprzetu. Temat ten bedzie zawsze wzbudzał emocje bo są ci co mogą i mają" i ci co ie mogą a chcieliby mieć", głodny nie zrozumie sytego.
Problem legalnosci prywatnego wyciagania sprzetu nie istnieje- wiadomo jest to nielegalne w całej Europie, ale dopóki nasze państwo nie jest w stanie uchronić wyciagnietego zabytku od zniszczenia, dopóty bedzie to jedyna droga do zachowania dla potomności.
Drugim waznym dla mnie wnioskiem wypływającym z tego wątku jest stosunek ludzi interesujacym sie tym tematem, do prywatnych kolekcjonerów. Wybaczie, ale nie mam ochoty pokazywac swojej kolekcji tym, którzy uważają mnie za grabieżcę i złodzieja. Mój sprzęt jest dla mnie i dla moich kolegów, i jeśli np. Okejos zadzwoni do mnie i zaanonsuje swój przyjazd, powitam go chlebem i chmielem, ale nie chcę żeby np. Wars po ogladnięciu owoców mojej cieżkiej pracy powiedział ato s...syn nakradł i nagrabił"
I tu jest odpowiedź na pytanie dlaczego nie mozna ogladać prywatnych kolekcji
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!
Lewy. A tu cię boli... :))
Lewy, bardzo Cię proszę - jeśli mnie nie znasz osobiście (a nie znasz), to nie zakładaj z góry, że Ci na wtykam od złodziei itp. Nie wiem jak powstała Twoja kolekcja. Może legalnie, może nie, więc nie będę się wypowiadał na ten temat. Gdybym ją zobaczył to mógłbym jedynie powiedzieć, czy mi się podoba czy też nie. I nic więcej.
Co do tego Twojego dobijania się czy chciałbym mieć kolekcję prywatną, to powtórzę, bo może mało wyraźnie to napisałem. Nie, nie chciałbym. Wolę wpaść rzucić okiem na zabytek do muzeum, a pieniądze wydać na inne cele.
Piszesz, że chcesz przedstawić racje prywatnych kolekcjonerów. Sposób w jaki to jednak robisz powoduje u mnie i zapewne u innych czytających odwrócenie się od koncepcji prywatnych kolekcji. Dlaczego? Bo z tego co piszesz można wyczytać jedno - jakie by nie było prawo, to ja i tak jestem ponad to. Wolno mi wszystko. Na szczęscie tak nie jest i nie jesteś św. krową". Prawo obowiązuje wszystkich. I Ciebie, i mnie, i Kęszyckich, i red. Odkrywcy" - tak podobno stojącą na straży zabytków i prawa...
Pozdrawiam
wars98
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bzdury Kolego Lewy" opowiadacie. Zwykla, pokretna, hipokryzja. Prywatna kolekcja z dobr posiadanych w sposob nielegalny? Tlumaczenie o indolencji biurokracji, niw wylaczajac tej ustawowo zobowiazanej do ochromy zabytkow ma byc wytlumaczeniem dzialan niezgodnych z prawem? Czyli grabiez dolnoslaskich palacy i wywozenie elementow architektury do Niemiec lub sprzedaz ich na naszym rynku tez jest OK? Bo to jest ten sam sposob myslenia. Wydaje mi sie, ze nic nie stoi na przeszkodzie aby prywatny kolekcjoner i pasjonat otrzymywal zgode na wydobycie, restauracje i przechowywanie u siebie jakiegos obiektu. Ale PRZECHOWYWANIE, a nie dysponowanie nim jak wlasnoscia. Mozna przeciez w takich szczegolnych sytuacjach stworzyc cos na ksztalt dzierzawy. Ale bez praw wlasnosci czyli bez mozliwosci sprzedazy. Ciekawym ilu wowczas tzw. pasjonatow i kolekcjonerow, ktorzy dzisiaj gladko szermuja haslami o ochornie porzuconych zabytkow, ratowaniu ich, objeciu nalezyta opieka nadal trwaloby w swojej pasji?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybaczcie że trochę odbiegnie od tematu Lewy zdecydowanie nie zgadzam się z twoja teorią co do kolekcjonerów chyba ze mówisz za siebie .
Moje doświadczenia z Kolekcjonerami jeszcze UK gdzie mieszkałem parę lat i przywoziłem do kraju białą broń . W Polsce poznałem kilku znakomitych fachowców a czas to był raczej gorszy niż dziś .
Ich podstawową obawą byli wtedy urzędnicy i złodzieje . Dziś pozostają złodzieje bo urzędasy dały sobie spokój .A konserwatorzy to nie wrogowie mogą być pomocni .
Nauczyli mnie wtedy wypełniać kwity żeby nigdy żaden smród za mną nie chodził.
I o takie proste rzeczy tu chodzi .Czy ktoś by tu szaty rwał gdyby wszystko było od razu wyjaśnione i pokazane papiery.
Pozdrawiam.
Oksio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich,

Czytam ten post i krew mnie zalewa.

Wars! Czy jesteś w stanie przedstawić mi pozytywny i realny przebieg wydobycia tego Forda, tak aby był zgodny z prawem i zapewniał przetrwanie temu zabytkowi?

Zestawmy fakty:
- konserwatorzy i muzea są biedne jak myszy kościelne, a jeżeli już maja pieniądze to na zamki, pałace, obrazy itd. nie na złomy z ostatniej wojny. Państwo nie sfinansuje na dużą skalę wydobywania i konserwacji tego typu zabytków, muzea się do tego nie palą.
- jedyną decyzją administracyjną, jaka z dużą łatwościa może być podjęta na temat pojazdu w rzece lub pod ziemią jest ic nie robienie" - to jest na pewno zgodne z prawem, zawsze można to uzasadnić oczekiwaniem na lepsze warunki, a nikt urzędnika nie pociągnie do odpowiedzialności za niewłaściwą decyzję
- każdy kawałek metalu nad i pod ziemią jest w obecnym momencie narażony na poszukiwaczy złomu, a w najlepszym wypadku spokojnie rdzewieje - za 10-20 lat po elementach z cieknkiej blachy nie będzie śladu. Czekanie na lepsze czasy to naiwność i głupota, aczkolwiek zgodna z prawem.

Zestawiając te rzeczy jedynym losem jaki czeka znaleziony pojazd pancerny z ostatniej wojny to spokojne zamienianie się w rdzę lub przetopienie, inne warianty - zakładając stosowanie prawa w taki sposób jak to się obecnie dzieje - to bajki.

Zwróć też uwagę, że w dyskusji łatwo zmieniasz front - raz określasz się jako przestrzegający prawa legalista", a raz występujesz przeciwko prawu (bo o ile wiem to ta Pantera wyjechała do USA zgodnie z prawem). No to jak w końcu jest - za czy przeciw?

Prawo, którego tak bronisz, jest po prostu w tym zakresie niepraktyczne i głupie - przestrzegając go szkodzisz zabytkom. Jako normalny obywatel powinieneś raczej starać się te debilizmy pozmieniać, a nie durnowacie ich przestrzegać. Zwróć też uwagę, że swoją postawą obcinasz ludzką inicjatywę - czytelnik tego wątku widzi że najlepiej nic nie robić, bo jak cokolwiek zrobi to przyjdzie Wars i go do pierdla wsadzi.

Co do całej sytuacji niezłym rozwiązaniem wydaje się wspieranie prywatnych kolekcji - co widzisz w tym złego? Ludzie ci mają pieniądze aby zajmować się zabytkami , i co najważniejsze mają pasję. Mozna od państwa kupić zamek i go konserwować zgodnie z wytycznymi? Można.
A czołg? Samolot? Czytając twoje wypowiedzi jest to zbrodnia - człowieku, to nie ma sensu.

Wracając do kwestii z początku mojej wypowiedzi - Wars, proszę, przedstaw nam wszystkim swoje dokonania w zakresie opieki nad zabytkami:
- ile kasy na to przeznaczyłeś (bo znając życie Kęszyccy na tego forda wydali lub wydadzą jakieś 50 000 zł)
- zaproponuj, jak zgodnie z prawem i prawdopodobieństwem powinna wyglądać idealna akcja wydobywcza forda, zakładając że jest on potem należycie zabezpieczony, konserwowany i eksponowany (tylko proszę nie zakładaj że pieniądze będą pochodzić ze zbiórki pod kościołem albo z Orkiestry Świątecznej Pomocy)

pozdrawiam
herring
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krecio
Porównanie militariów do pałaców nie jest właściwe, mozna byłoby to porównac z np. z rozkreceniem czołgu i rozsprzedaniem go na cześci a pozostawieniem kadłuba.
Jeśli chcesz koniecznie porównania z pałacem to można sobie wyobrazić zruinowany pałac porzucony gdzieś w głębi puszczy białowieskiej a jakiś bogaty grabieżca przenosi go nielegalnie i restauruje np. Konstancinie.
Przechowanie pojazdu wyjetego z wody lub ziemi bez renowacji nie ma sensu, a czy ty wziąłbyś na siebie to obciażenie że weżmiesz na przechowanie np.Famo odrestaurujesz je wydając np 200.00 Euro a rok po odrestaurowaniu przyjdzie pan z teczka i powie prosze przekazac ten piekny eksponat do MWP w W-wie". WŁAŚNIE O TO CHODZI BY STWORZYC TA MOŻLIWOŚĆ. Gwarantuje ci że wtedy miałbyś co ogladać np. na Bzurze. Najbardziej denerwujace jest to że ludzie kompletnie nie znajacy dzisiejszego rynku sprzetu ciężkiego, kreują poglad że cały sprzet wyjezdża na zachód bo tam jest piekielnie drogi. Moze jest w tym część prawdy, wyjeżdżają części, a dlaczego?
Nie dlatego że tam jest drożej, ale dlatego że W POLSCE NICZEGO SIĘ NIE RESTAURUJE. Jeśli ja potrzebuję jakąś czesć do pojazdu który renowuje płacę wiecej niż Niemiec.
Wielu kolegów jeździ w tej chwili na Veteramę do Mannheim na zakupy. Krecio może o tym nie wiesz, ale kolekcjonerstwo u swoim zaawansowanym stadium przypomina chorobe psychiczną (tak przynajmniej twierdzi moja żona), cheć posiadania nowego eksponatu jest wieksza niż chęc posiadania gotówki, i niema znaczenia czy zbierasz łuski czy czołgi. Wielu z nas, kolekcjonerów zna sytuację gdy próbowali coś kupić od dziadków teoretycznie stojacych u bram niebios, i nic zero .
Wars
Nie zarzucam ci tego, ale podążam tokiem twojego rozumowania. Nie stawiam sie ponad prawem lecz próbuje zwrócić twoją, i innych uczestników dyskusji, uwage na jego niedoskonałość, bo wszyscy na tym forum jesteśmy takimi samymi przestępcami, tylko ja mam możliwości do wyciagania pojazdów, a inni zadowalają się łuskami,
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wars,podazajac za propozycją Herringa, podaj jeszcze muzeum które bedzie zainteresowane wyłożeniem jakichś 15 tyś. Euro za renowacje Forda i wyeksponowaniem go. Bo nie bieżemy, mam nadzieje,pod uwagę takiego rozwiazania jak w przypadku poprzedniego GPA z Wisły który stoi od 20 lat pod chmurka w MWP na Sadybie.
Znam bardzo dobrze pracowników Arsenału we Wrocławiu i wiecie jaki jest ich problem? Śmieci.... Otóż w myśl cytowanej wielokrotnie ustawy, zabytkiem moze byc wszystko, nawet gwóźdź z kopytka osiołka którym św. Józef.... I teraz przychodzi kobiecina z oszlifowanym niemieckim bagnetem którym jeszcze za Bugiem skrobała kartofle i oddaje go do muzeum, Przedmiot ten wg ustawy wyczerpuje znamiona zabytku więć trzeba go przyjac do muzeum, pisze sie protokół przekazania, trzeba go wpisac do ewidencji muzeum i przechowywac jak setki jemu podobnych eksponatów. Podobny, lecz wiekszy problem jest z rzeczonym GPA, niema kasy na renowację, jako wrak mizerny z niego eksponat i nie przyciągnie ludzi, do piwnicy nie wejdzie . Co z nim zrobic?
Podobnie jest z konserwatorami, jak wyciagniemy to komu go przekazać? Kto go bedzie chciał i mógł zabezpieczyć? Same kłopoty...
Ale jak przyjdzie do Pana Konserewatora taki znakomity prawnik jak Wars, zacznie sypać paragrafami to co zrobi Pan Konserwator? Rozpocznie postepowanie bo jest urzednikiem i jak ma doniesienie MUSI zareagować, choc ma od cholery swojej roboty, bo nakazuje mu to rzeczona ustawa. Później sprawa sama przyschnie, a raczej rdza ją zeżre a zdeponowanego, (najpewniej na Sadybie) Forda, podobnie jak jego poprzednika szlag trafi
AMEN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!
Herring. Co do pozytywny i realny przebieg wydobycia tego Forda, tak aby był zgodny z prawem i zapewniał przetrwanie temu zabytkowi" to odsyłam do ustawy o zabytkach. Ja widzę taką możliwość. Co do biedy i zerdzewienia wraków to będę polemizował. W polskim muzealnictwie po latach drgnęło, vide: Muzeum Powstania Warszawskiego. Kilka podobnych inicjatyw jest już w drodze. Więc? Może jak się chce to można? Myślę, że tak...
Nie zmieniam frontów. Twoja wiedza nt. Pantery z Czarnej Nidy jest ". Wyjechała nielegalnie.
Skąd wiesz, że nie staram się zmieniać prawa? Wiesz czym się na codzień zajmuję? Widziałeś mój warsztat pracy"? Nie.
Nie mydl ludziom oczu. Nikogo nie ścigam. Więc można szukać. Jedynie zaznaczam, że legalnie. A w przypadku Forda GPA tak nie było.
Gdzie ja napisałem, że jestem przeciwny prywatnym kolekcjom? Wręcz przeciwnie! Ale widać większość z dyskutantów ma kłopoty z czytaniem.
Co do moich wydatków, to jest to moja i fiskusa słodka tajemnica.
Co do prawa. Pisałem już: porady prawne kosztują. Zgłoś się, zapłać, a dostaniesz to co chcesz. Jest pewna grupa eksploratorska która ma moje wsparcie w tym zakresie gratis. A wiesz dlaczego? Bo poprosiła. Takie głupie, proste i jednocześnie magiczne słowo: proszę. Ile ono może zdziałać! :)
Lewy. To nie podążaj, bo w sprawie Forda GPA nic to Ci nie da z tego prostego powodu, że tu nie chciano nawet kryć się. I błąd. Może jakby to w nocy robili, to nikt by nie widział... A tak mają kłopot. Za nie manie pozwolenia.
Pozdrawiam
wars98
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wars,

Trochę nie rozumiem, jakie stanowisko w tej sprawie starasz sie przedstawić.
Zadałem proste pytanie-prośbę: Czy jesteś w stanie przedstawić mi pozytywny i realny przebieg wydobycia tego Forda, tak aby był zgodny z prawem i zapewniał przetrwanie temu zabytkowi". Odpowiedź jaka otrzymałem od Ciebie to odsyłam do ustawy o zabytkach". Dziękuję, bo byłem przekonany że mam zajrzeć do ustawy o służbach weterynaryjnych. A tak na poważnie, to chciałbym usłyszeć Twoją opinie na ten temat, ponieważ z ustawy wprost taki przebieg wydarzeń nie wynika. Teraz a propos nie zrozumienia Twojego stanowiska:
- ten wątek jest o wydobywaniu Forda GPA z Wisły
- omawiamy w nim kwestię legalności tej akcji
- twierdzisz że wydobycie było nielegalne
- na prośbę o przedstawienie przykładu jak takie wydobycie powinno wyglądać, nie dajesz odpowiedzi (a właściwie odsyłasz do ustawy - czyli bla,bla,bla)
Konkluzja: No to po co zabierasz głos w dyskusji? W celu obwieszczenia, że było ez zezwolenia"? Już obwieściłeś, teraz powiedz jak ma być dobrze.

Jak mówisz, w muzealnictwie coś drgnęło". Wydaje mi się, że masz jakąś ogólną koncepcję postępowania z przysłowiowym już Fordem GPA", niestety bez zdradzenia tej koncepcji czytelnicy będą postrzegać Twoje protesty jako obstrukcjonizm, ponieważ jak dotąd nie przedstawiasz żadnego pozytywnego rozwiązania problemu.

Pozwolisz, że pominę próby odpowiedzi na sugestie, że Więc można szukać. Jedynie zaznaczam, że legalnie", bo interpretację można dowolnie naciągać, albo że Pisałem już: porady prawne kosztują", bo to nie portal Prawnik szuka pracy" tylko Odkrywca", a skoncentruję się ponownie na kilku kwestiach, które zaciekawiły mnie w Twoim ostatnim poście:
- dalej prosze o przedstawienie pozytywnego i realnego przebiegu wydobycia tego Forda, tak aby był zgodny z prawem i zapewniał przetrwanie temu zabytkowi - to chyba najważniejsza kwestia w tej dyskusji
- jak widzisz w takich akcjach udział muzeów, w obliczu braku finansów?
- jak widzisz w podobnych akcjach udział prywatnych kolekcjonerów i na czym polega to, że nie jesteś przeciwny prywatnym kolekcjom?

Myślę, że wszyscy uczestnicy dyskusji docenią rzeczowe odpowiedzi - bez uwag o kłopotach z czytaniem", odsyłania do ustaw lub ofert głoś się, zapłać, a dostaniesz to co chcesz".

pozdrawiam
herring
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wars, daj spokój z Muzeum Powstania Warszawskiego, nawet małe dziecko wie, że jest ono w tej chwili jakie jest, bo pewna ważna osoba chciała osiągnąć to co osiągnęła. Nie jest to przykład drgnięcia w muzealnictwie, tylko zrecznej gry politycznej. Podaj mi przykład drugiego takiego muzeum w Polsce. Sami muzealnicy traktują MPW z niedowierzaniem i są świadomi politycznej ingerencji w jego rozwój. To jest tylko narzedzie którego drugiego nie ma w Polsce.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego Lewy",
Jestes klinicznym przykladem relatywisty moralnego. Nie ma znaczenia czy sprawa dotyczy palacu czy jakiegos pordzewialego zelastwa. Jesli sa to zabytki. I jedno i drugie podlega ochronie. Nie maja tez znaczenia emocje jakimi sie kierujesz w swoim zbieractwie. Masz byc legalny i tyle. W innym przypadku lamiesz prawo. A jak sie taka osoba nazywa to wiesz. Zreszta podajac swoj stosunek emocjonalny i filozoficzny do swej pasji pokazujesz, az nadto, iz z w sumie dosc niskich pobudek - zadza posiadania - gotowy jestes zrobic wszystko aby zaspokoic swoje pragnienia. Bardzo prosty i czytelny schemat. Tylko co to wszystko ma wspolnego z ochrona zabytkow? To maja byc dobra dostepne dla ogolu, a nie do ogladania w ogrodku.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie i prośbę do Pana Lewszyka. Czy istnieje możliwość, aby nam Pan napisał jakie pojazdy Pan remontował przez ostatnie, powiedzmy, pięć lat? To pytanie i prośba nie mają podtekstów - zwyczajna ciekawość podszyta chęcią poznania, ile takiego sprzętu i jakiego typu remontuje się w prywatnych, profesjonalnych firmach.

Wcześniej zapodał Pan informację o Flaku i dał jego zdjęcie, to było bardzo interesujące. Można takich przykładów więcej?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hi Hi Hi Krecio, a moze mi powiesz z jakich pobudek działa kolekcjoner? Płaci grube pieniadze za swoje hobby dlatego by społeczeństwo mogło z tego kożystać? Jeśli moja własność ma byc dostepna dla ogółu, to ogół czyli Państwo ma mi pomóc , a jesli tak sie nie dzieje a ja tracę cierpliwość i finanse na utrzymanie to kończy sie tak jak w Belgii z Victory Museum w Arloon, wszystko idzie w świat bo to jest moja własność. Inaczej jak powstanie taka instytucja jak gwarantowany depozyt państwowy.
A w sprawie pałacu wykazałem twój błąd w rozumowaniu, bo ja nie dewastuję zabytków, jakikolwiek sprzet który kiedykolwiek bym wydobył zostałby odrestaurowany a nie zgniłby lub został odpacykowany jak to jest w muzeach. Gdyby warunkiem przekazywania sprzetu w gwarantowany depozyt była ich ekspozycja i zakaz zbycia chetnie przyjąłbym pare eksponatów które niszczeją na Sadybie, lecz prawo nie pozwala. Krecio przetrzyj sobie oczy, Państwo nie chroni zabytków, jedynym przejawem ochrony zabyków przez Państwo jest zakaz ich wywozu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Duncam
jasne bez problemu:
VW Kubelwagen Typ 82
Zundapp KS 750
White Halftrack M16 (Ten z grupy Normandia 44)
Willys Jeep MB
Stoewer Typ 40
2 cm Flak 38 (z galerii Odkrywcy)
mitt.Einheits Pkw Horch typ 40
mitt.Einheits Pkw Horch Stutzrader Kfz.15
Horch 830 R Reichswehr
NSU HK 101 Kettenkrad
Le.Einheits Lkw Einheits Diesel
munition Anhanger Sd.Anh.31
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie