Skocz do zawartości

ford gpa z wisly


zlywujek

Rekomendowane odpowiedzi

alo.........niedalej jak z miesiac temu z wisly zostal wydobyty ford gpa.....amfibie zahaczyla poglebiarka no i dalej wiadomo...przyjechal pan K itd. ford obecnie znajduje sie w jablonnej gdzie jest przeprowadzana super szybka renowacja.....i wszystko bylo by super gdyby nie to ze na forda joz czeka klijet z za zachodniej granicy.......
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 386
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Ford podobno był w kiepskim stanie ale silnik i cała mechanika była ok. .
Ciekawe to miasto W-wa maja tam konserwatora Miejskiego? czy każdy może w Wiśle pogrzebać.
Ciekawe co wodociągi jeszcze wyciągnęły z wody ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!
Oksiu. Ja ze swojej strony już wysłałem maila do p. Waldemara Talarka z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków z prośbą o pomoc. Czas przeciwstawić się grabieży zabytków. Panthery" z Czarnej Nidy się już nie odzyska, ale może chociaż tego Forda GPA? Zastanowię się też nad poinformowaniem Policji i prokuratury o tej sprawie.
Pozdrawiam
wars98
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj!
Niestety osoba która była świadkiem zdarzenia nie chce się ujawnić ,szkoda .
Ale zapewne nie chce stracić pracy . Wszak przy okazji prac w Wiśle natrafiono na forda i zamiast poinformować konserwatora zadzwoniono do.....!
Dziwne panują zwyczaje w Warszawie .
Szkoda ze o całej sprawie dowiadują się najpierw ludzie z poza W-wy.
I to przy okazji różnych spotkań integracyjnych .
Nie chce tej sprawy opisywać dokładnie bo szkoda człowieka a z pracą ciężko !
I wątpię czy komuś tam w Stolicy by zależało na jednym Fordzie bo to miasto na trochę pachnie układzikami.
pozdr.
oksio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj! Ja tam się człowiekowi nie dziwie. Układy jakie są każdy widzi... :( Szkoda tylko, że wszystko to dzieje się ze stratą dla zabytków i tzw. społeczeństwa, czy jakby tego nie nazwać. Po prostu i zwyczajnie szkoda.
Ale powalczyć o ocalenie Forda GPA chyba warto.
Pozdrawiam
wars98
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wars98, czy zawiadomiłeś prokuraturę o dewastacji Famo w MWP, to też twój rejon, a i u nich gnije też Ford GPA wyciagniety z Wisły.
A mnie się po prostu wydaje że w swoim zapale eksploratorskim (patrz poprzednie posty)uważasz braci K. za konkurencję. Czy też kłuję cie w oczy cokolwiek co trafia w prywatne ręce?
Sorry, obserwując twoje posty przypomina mi sie ratlerek mojej teściowej, ujada, robi dużo hałasu a jak przechodze koło niego z moim owczarkiem to mojemu sie na niego nawet nie chce szczeknąć.
Wyciagnij coś z ziemi zapłać za robotę, za namiar, up....l sie przy tym, a później oddaj do muzeum i obserwój jak niszczeje. Nie przekonuje mnie twoja teoria że ze swoimi studiami prawniczymi jesteś powiewem świeżego powietrza w tym zatęchłym światku grabieżców zabytków militarnych. Jeśli doprowadzisz do wyciagnięcia sprzetu z ziemi lub wody i przekażesz go do muzeum gdzie zostanie odrestaurowany i należycie wyeksponowany być może przekonasz mnie do tego że przyszło nowe, lecz na razie tylko szczekasz.....
Myśle że nie trafiłeś nigdy niczego w terenie, i nie znasz tej checi posiadania sprzetu który wpadł ci w rece w ten grabieżczy sposób.

Jakoś nie przekonuje cię wolny rynek militariów w Europie zachodniej, tam nikt nie ujada, nie płacze, jak chce sobie zobaczyc Famo jedzie do Drezna, stuga do Munster lub Samour. Francuzi nie rwą szat jak niemiecki sprzet wyjezdża do Anglii tylko u nas w takim przypadku nastepuje ogólnonarodowy płacz.
Co wynika z tego ze MWP ma od 15 lat Famo? -gówno
Przykłady można mnożyć, podaj mi jeden przykład odrestaurowanego sprzetu niemieckiego w polskim muzeum.
Nie mówmy o IS-2, bo pęknę ze śmiechu, ogladałem w TV wywiad z goscmi którzy go robili (zresztą pełen szacunek dla nich za zapał) i mówili ze robota polegała na wymianie ukł. chłodzenia i ukł. wtryskowego. Sorry ale z takim zakresem prac nie znajdziesz sprzetu w jeziorze.
Problem polega na tym że, w muzeach pracują ludzie od 8.00 do 16.00 a potem im sie nie chce ruszyc d.py żeby po godzinach robic sprzęt lub szukać części. Ile rzeczy możesz zrobić przy pomocy wolontariuszy lub sponsorów?
Przestudiuj na stronie muzeum Bovington renowację Tygrysa, i zwróć uwagę na materiał z jakiego startowali i czas jaki im to zajęło. Nie ma w Europie muzea ( mysle o instytucji publicznej) której udałobysię odrestaurowac niemiecki sprzet do stanu jeżdżącego, i jest niewiele które stać nawet na doprowadzenie rozerwanego wraka z ziemi do rozsadnego stanu jezdżącego. Czy sądzisz że uda sie to w Polsce? Jestem przekonany że jedynym rozwiazaniem są kolekcje prywatne. I to gadanie o klientach z zachodu czychajacych na bezcenne zabytki militarne z Polski.
Panowie, zapewniam was, a wiem o czym mówie, że całe sprzety sa tańsze na zachodzie niż w Polsce. Wiem ile znalazcu zarządali za podstawe Flaka wykopaną na Pomorzu, za 10-ciokrotność tej sumy kupiłem w Angli kompletnego 8,8 plus 5 ton cześci.
Panowie, macie pretensje że środowisko prywatnych kolekcjonerów nie chce udostepniać swoich kolekcji na forum publicznym, zobaczcie jak sami ich traktujecie (złodzieje, grabieżcy, przestępcy: patrz posty poniżej),
przy takim traktowaniu ja tez nie mam ochoty niczego udostepniać publice, tylko cieszyc sie tym w gronie przyjaciół

Robert Lewszyk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze taka ciekawostka, też z Warszawy. 2 zapaleńców zablokowało sprzedaż do kolekcji na zachód 2 unikatowych lokomotyw z wiadomej insytucji zajmującej się koleją. Ktoś na tym nie zarobił. Oni są spaleni w środowisku". A puenta... kilka miesiecy poźniej całą historię zakończył oficjlanie i w zgodzie z prawem palnik.

Ironrat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaki klient zza jakiej granicy???? Nie ma juz zadnej zachodniej granicy!!! Przypomne ze teraz jest Unia Europejska... i zamiast sprzet gnic w smieciach polskiego muzeum lepiej bedzie jak trafi do kogos (na zachodzie) kto przedluzy mu zywot. A co to za problem przejechac sie na wycieczke i go obejrzec, a przy okazji wiele innych rzeczy, nawet jak to bedzie wlasnie Drezno czy Munster? Ja bym poszedl dalej i przekazal w dobre rece pozostaly sprzet, ktory sie rozsypuje zaniedbany w polskich muzeach. Ale obawiam sie, ze w wielu przypadkach moze juz byc za pozno na ratunek :-(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety jest granica, i tu paradoks, kupiłem w Niemczech kupę złomu która kiedys była Horchem, wyremontowałem ją za własne pieniadze i własnymi siłami, a ona w międzyczasie jakims cudowym zrządzeniem losu, stała sie dobrem polskiej kultury narodowej i teraz aby wyjechać nim na zlot za granicę musze mieć zgodę konserwatora zabytków. Jakim prawem?
I tu jest pole do popisu dla prawnika panie Wars98!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziałem jednego GPA wyjętego pare lat temu z Wisły
Ja nie wiem czy nie taniej wyszło by sciagnac takiego niż robic tego wyciągnietego.

niestety lewy ma racje co do kolekcji prywatnych

a własnie najsmieszniejsze jest porownanie cen w Polsce i na zachodzie ciagnik USA gasienicowy do zrobienia ale w miare kompletny za rownowartosc 20 tys unas by tyle za namiar chcieli :)

Lewy to juz w koncu wiem poco ci te kalkulacje z Famo :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!
Jaca2003. Wbrew temu jakie bajki byś nie pisał to jestem... :]
Lewy. Ja wiem, że odwracanie kota ogonem i zrobienie nagonki na mnie może daje frajdę, ale nie rozwiązuje problemu. A dlaczego?
Bo, w swoim zacietrzewieniu nie raczyłeś zauważyć bardzo prozaicznej rzeczy. Otóż od 2004 roku w Polsce obowiązuje ustawa o zabytkach, która dość jasno określa co się dzieje z takimi rzeczami jak rzeczony wrak Forda GPA. Nie jest on własnością braci Kęszyckich. Został wydobyty przez pewną firmę, która w świetle prawa miała obowiązek zawiadomić stosowne władze - konserwatora zabytków. Dopiero konserwator zabytków decyduje o losie takiego wraku. I jeszcze jedno. U nas w Polsce nie ma przepisów kolekcjonerskich! Tylko wyjątkowo konserwator może coś takiego przekazać w prywatne ręce.
Twój przypadek mnie nie interesuje. Porady kosztują! Zgłoś się, zapłać, a dostaniesz co i jak... ;)
Famo to inna bajka. I są stosowne władze co wiedzą i powinny działać, a że nie działają to insza inszość.
Pozdrawiam
wars98
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na prawnika mnie stać, i myśle że lepszego od ciebie, a to nie był mój przypadek, tylko paradoks prawa w którym funkcjonujemy.
Nie zamierzam negować obowiazujacego prawa, ale jego paradoksy zmuszaja nas (mysle o wszystkich kolekcjonerach militariów) do poruszania sie i kluczenia w jego zawiłościach i ewidentnych nonsensach. Co do tej nieszczesnej ustawy, to wszyscy wiedzą że jest to kolejny bzdurny przepis naszych prawodawców, i powoływanie sie na niego, nie dodaje ci powagi. Szczerze mówiąc nie zacietrzewiam się, traktuje twoje wypowiedzi jak mój owczarek ratlerka tesciowej, tylko od czasu do czasu szczeknę sobię.....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!
Lewy. Powtórzę starorzymską paremię: Dura lex, sed lex... Twarde prawo, ale prawo! Nikt się nie może stawiać ponad nim. Ani Ty, ani Kęszyccy. Prawo złamano. Możesz sobie szczekać jak Twój owczarek, a i tak nie zmienisz. Możesz na mnie psy wieszasz, a ja i tak nie wymyśliłem ani tej ustawy, ani jej nie napisałem, ani jej nie uchwaliłem. Po prostu piszesz bzdury. A czy są lepsi w te lub inne klocki prawne ode mnie, to już na szczęście nie Ty decydujesz, ale rynek... ;)
Mówienie o zawiłościach i o kluczeniu i nonsensach to zwykłe mydlenie oczu innym - ZŁAMANO PRAWO. I taka jest prawda. Jeśli popierasz taki stan rzeczy to gratuluję. Zapytam się tylko Ciebie o jedno: Gdyby prawo przyznawałoby Tobie jakąś rzecz na własność, a ktoś ukradłby Tobie tą rzecz, to co byś zrobił? Mówił że to dobrze, że Ci ją skradziono, czy szukał tej rzeczy i ścigał złodzieja? Bo jak mniemam raczej to drugie. Forda GPA skradziono. Koniec dyskusji.
Pozdrawiam
wars98
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc to nie wiem jak wyglądają w Polsce prywatne kolekcje.
Bo słychać tylko o handlarzach
Bo te w UK są bardzo przyjemne i na pewno nie stawiają sprzętu pod chmurką .
Co do cen to Lewy ma racje Flak 8,8 i PAK 40 stoi po 5.5 tys funtów ( The Wheatcroft Collection)
Ale nie mam nic przeciwko prywatnym kolekcjonerom tylko gdzie oni są ?
Co do suwnicy to Lewy jesteś w błędzie nikt się nie pofatygował do konserwatora by to zabezpieczyć . Po prostu ktoś zaczął załatwiać od d...strony i po fakcie( A suwnica nie była w rejestrze) .
Bo konserwator woj. Pomorskiego to dobry fachowiec tylko nie lubi ściemy .

pozdr.
Oksio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli chodzi o suwnicę przeczytaj posty @ndrew,
Flak i pak sa droższe bo po ok 15-17 tyś funtów a The Wheatcroft Collection" nie moze być wykładnikiem cen, bo Kevin nic nie sprzedaje (z wyjątkiem mojego Flaka), ten temat znam bo jestem u niego mniej wiecej raz na dwa miesiące.
Wars98 gratuluje czarno-białego sposobu pojmowania świata, ale to nie jest takie proste(na szczęście)!!!!
Wiesz co, miedzy nami jest zasadnicza róznica, ty szczekasz dla szczekania, a ja szczekam i robie swoję i dzieki temu mam kolekcje ciekawsza niż jakiekolwiek muzeum w Polsce, i zeby wyprzedzic twoje nastepne pytanie odrazu odpowiem że wszystko kupiłem na zachodzie Europy i mam na to dokumenty. Denerwuje mnie tylko to że pewne rzeczy sa dla mnie nieosiagalne ze wzgledu na cene na zachodzie i kulawośc prawa u nas w kraju, bo nie pozwolę sobie na to by zainwestowac 100 tyś zł. w akcję wydobywczą kolejna kasę w renowację, a na końcu ktoś mi to zabierze. Lepiej niech gnije w bagnie lub na zapleczu muzeum państwowego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lewy! Bo między nami jest jedna i zasadnicza różnica. Ty robisz to dla siebie, a ja dla innych. Ty chcesz mieć kolekcję dla siebie, co jest dla mnie zrozumiałe. Problem w tym, że Ty chcesz tylko takich kolekcji, ale większość w cale nie chce tak. Część chciałaby móc podziwiać zabytki tu, w kraju, a nie na zachodzie... A póki nie zostanie zmienione prawo i nie powstaną stosowne zapisy kolekcjonerskie, to trzeba robić to co można, to na co pozwala prawo. A ono nie pozwala na grabież. Albo nie chcesz o tym wiedzieć (w co wątpię), albo przyzwalasz na złodziejstwo. Pozwalasz okradać swój kraj? To przykre. Ale ja mówię złodziejstwu: NIE!
I tyle.
Pozdrawiam
wars98
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wars, przypominasz mi naszych czcigodnych prawodawców, którzy zyja na ulicy Wiejskiej w oderwaniu od rzeczywistości. Służby konserwatorskie nie sa zainteresowane militarnym złomem, a i dla muzeów jest to problem. Cokolwiek bys nie napisał, taki jest fakt. Popatrz na dalsze losy sprzetów wyciagnietych z wody lub ziemi. Jedynie Rosi jast jakoś tam zrobiona, Lufcik stoi i długo długo nic, zwróć uwagę że te dwa sprzety są były wyciagnięte stosunkowo kompletne. Co z innymi fantami które przeszły przez rece konserwatorów. w zdecydowanej wiekszosci gnija gdzieś w składach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie