Skocz do zawartości

Okret"; Co lepsze Ksiazka czy film?


scapa flow

Rekomendowane odpowiedzi

Das Boot", świetna książka i film. Dotychczas nie spotkałem pozycji która w tak obrazowy i zarazem zgodny z faktami historycznymi sposób, pokazywała codzienne życie niemieckich marynarzy na pokładzie U-boota podczas patrolu w czasie II wojny światowej.
Jak już wspominał wcześniej kolega adi72, książka bardziej szczegółowa. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Das Boot"?
Jest to rzewna pieśń, o biednych niemieckich marynarzach, których - nie wiedzieć czemu - atakują wrogie okręty! A przecież chłopcy chcieli sobie jedynie popływać po akwenach różnistych - aż tu nagle... ktoś ich zaatakował!!! No i musieli się bronić!
Kolejne odcinki tego serialu to:
- Stalingrad": epicka opowiść o tym, jak traktuje się spokojnych niemieckich turystów na Wschodzie: zrujnowana kanalizacja, fatalne warunki w hotelach, kiepskie wyżywienie... Słowem: dno!!!
- Upadek" [Untergang"] - kolejny odcinek serii pt.: Jak to Świat zniszczył Niemcy". Rzecz dotyczy chorego na Parkinsona, demokratycznie wybranego Kanclerza Rzeszy - oraz jego sekretarki... Rosjanie uparli się zniweczyć jej umowę o pracę". Odcinek nie mówi o tym, że była wdową po oficerze Waffen-SS. Ot, przyszła wprost z ulicy na kasting - bo przeczyała ogłoszenie w gazecie... Adolf ją przyjął do biura - bo nie pisała biegle na maszynie... Sowieci jej nie zgwałcili w zdobytym Berlinie - bo była śliczna i miała na sobie mundur SS...
- Sophie Scholl – Die letzten Tage" - film o tym, jak to Niemcy walczyli z... Niemcami - i nikt im nie pomagał!!! Film trwa 117 minut...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiesz Whatfor ja bym nie łączył tego w serial, chociaż z perspektywy czasu może to tak wyglądać. Film (Das Boot) ma świetny pierwowzór
literacki. Autor, bodajże po sztukach pięknych" świetnie nakreślił
prozę wojny na morzu. Jest to w sumie jedna z lepszych książek marynistycznych i zarazem pacyfistycznych.
Pierwsza oddająca wiernie życie we flocie i jakże różniąca się od reszty wspomnień - myślę o serii z kotwiczką".
Natomiast myślę, że po obejrzeniu filmu, przeciętny młody Hans nie ma ochoty wstępować do Bundesmarine, a co najwyżej kupić model do sklejania - to oczywiście skrót myślowy. No i dobrze, że nakręcili to
sami Niemcy, oddając właściwy klimat i chyba wyważone proporcje.
Natomiast reszta omówionej przez Ciebie filmografii faktycznie jest
dyskusyjna - zwłaszcza Upadek" - sam nie potrafię sobie odpowiedzięć
po co ten film ?
Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jacek62: wiesz co jest najgorsze w tym wszystkim? że te opowieści" zastępują teraz młodym ludziom ksiązki historyczne... Pojawia się fala filmów o ycerzach" z WH, LW, KM i W-SS... Te filmy pokazują obraz atakowanych Niemców - lecz nie mówią czemu cały świat ich nie lubił...
I to jest groźne.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem jednak film, ale książka też bardzo dobra.
Z tego co pamiętam, bo czytałem ją 8 lat temu.

Kol.whatfor właśnie miał coś do powiedzenia i powiedział.
Podzielam opinię w znacznej części.

Nie poznałem natomiast opinii Kol.Rso a o to pytano w poście.
Też pozdrawiam:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sytuacja wyjatkowa gdyz film nie jest wcale gorszy od ksiazki, w szczegolnosci jezeli zaopatrzymy sie w wersje rezyserska.
wg mnie trzeba ksiazke przeczytac a film obejrzec tak czy inaczej. aczkolwiek tasiemcowe opisy jak to fala za fala przelewaja sie po okrecie sa dosc ciezkie do przejscia.

whatfor tak sie sklada ze przez dosc dlugi czas mielismy mozliwosc zapoznac sie jak ulubionym zajeciem polakow jest walka z przewazajacymi silami wroga i ich sojusznikami za buga.
ja akurat bardzo cenie ksiazki ktore wymieniles , uwazam iz nic nam nie szkodzi poznac jak bylo z drugiej strony.
kazdy interpretuje ksiazki na wlasny sposob i nie widzi ycerzy" z wh itp.
to moje zdanie na ten temat

pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

100 razy lepsza od książki Okręt" Bucheima jest książka Herberta Wernera Żelazne Trumny". To autentyczne wspomnienia marynarza U-boota. Krytyka ksiązki okręt" także w dwutomowej Hitlera wojnie Ubotów Claya Blaira. A film i tak niezły. Ma super klaustrofobiczną atmosferę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do wharfora.. wątek jest poświecoy relazom filmu do książki i vice versa, a nie wychowaniu niemieckiej gówniażerii. Moim skromnym zdaniem,a zaczynałem od ksiązki ze 20 lat temu, obie formy przekazu sa fajne. Pamiętac należy że film ma kupę lat i techniki kręcenia też były inne, co widać w przypadku efektów technicznych. Uważam że to jednen z najlepszych antywojennych filmów wojennych. A ze Bucheim dokonała swoistego rozliczenia swojej młodości to już inna sprawa, w srodowisku Ubootwaffe weterani go w każdym bądź razie nie kochali. Żelazne trumny mimo że mniej efektowne to solidniejsze, jak dla mnie... pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...
Witam. Chciałbym zauważyc, że w dzisiejszych czasach aby propagowac historię wśród młodzieży bo to przecież do nich będzie należało w przyszłości przekazywanie jej młodszemu pokoleniu itd. jest przedstawianie jej, właśnie w wersji fabularnej". Każdy młody" nie interesujący się nawet historią, sam wam powie, że łatwiej w ten sposób przyswaja mu się wiedzę z zakresu historii. Taką własnie moim zdaniem wersją fabularną" przedstawiającą działania U-bootów i ich załóg na przykładzie jednego z nich jest książka i film Dass Boot". Ja osobiście wolę filmy i książki z wyższej półki lub jak kto woli w wersji popularno-naukowej. Wydaję mi się jadnak, że tego typu forma przekazu jak film lub książka Okręt" jest także potrzebna.
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 months later...
Zarówno z książką, jak i filmem miałem już dawno do czynienia. Może ze względu na mój wiek wtedy-książka dobiła mnie szczegółowymi" opisami tych właśnie fal przelewających się przez pokład (potem tylko raz miałem do czynienie z podobna obszernością w opisach przyrody).
Jednak i książka i film miały w sobie to coś" czego brakuje wielu superprodukcjom ostatnich 10 lat. Coś co napawało grozą klaustrofobii pomięszaną z momentami wręcz namacalną (mojej/naszej) bytnością tam.
Książka zawiera wiele przemyśleń i analiz zachowań głównych postaci-a tego nie da się tak łatwo przenieść na ekran ( bo inaczej, zważywszy wymiary książki ) wyszłoby coś totalnie niestrawnego mocno pachnąceg Stirlitzem (pomyślał Stirlitz").
Natomiast film pozwalał odczuć to czego nie potrafiła opisać książka, choćby odgłosów okrętu
a dla zainteresowanych-poniżej kilka linków na temat okrętu będącego sprawcą powstania książki, jak i to dzieki czemu powstały takie sceny w filmie
http://uboat.net/boats/u96.htm
http://uboat.net/gallery/index.html?gallery=U96Munich
http://uboat.net/gallery/articles/u96_bavaria_studios.htm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako uzupełnienie można dodać, że książka Das Boot" została bardzo negatywnie przyjęta przez środowisko weteranów służących w czasie II WŚ na U-Bootach. Buchheimowi zarzucano tendencyjność i upraszczanie faktów. Głównie chodziło o nieprawdziwy obraz relacji i stosunku marynarzy z U-Bootów do Doenitza oraz postać oficera
politycznego". Generalnie Bucheim ma dobry styl ale z warstwą merytoryczną jest już dużo gorzej. Myślę, że Okręt" należy czytać w parze z n.p. Żelaznymi trumnami" Wernera.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...
Po wojnie kpt. mar. Karl-Friedrich Merten, który na liście najskuteczniejszych dowódców U-bootów w czasie II w.ś. znalazł się na miejscu 8. z 27 potwierdzonymi zatopieniami i zatopionym łącznym tonażem 170163 BRT, oburzony negatywną, defetystyczną i antywojenną wymową rzekomo dokumentalnej książki Das Boot" (Okręt) korespondenta wojennego Lothara-Günthera Buchheima wydał w 1985 r. wraz z drugim byłym dowódcą U-boota, Kurtem Babergiem, własną książkę Nein! So war das nicht!", gdzie autorzy obnażyli wszystkie błędy i pomyłki Buchheima.

A film kinowy Da Boot" to w porównaniu do serialu badziew kompletny (wersja dla głupoli Amerykanów), szczególnia muzyka jest wyjątkowo nieszczególna, w serialu bez porównania lepsza. W serialu też jest scena przedzierania się U-Boota przez Cieśninę Gibraltarską, kiedy trafia pod ostrzał w takiej wersji, w jakiej nie ma w filmie kinowym. Wywołuje u mnie za każdym razem zimne ciary na plecach i włos mi się na mordzie jeży (co ułatwia golenie). Scena porażająca m.in. ze względu na muzykę w tle. Przy okazji inną sceną w innym filmie, który wywołuje u mnie identyczny efekt, jeśli nie większy, jest scena z odcinka Czterech Pancernych i psa" pt. akład o śmierć", gdzie Grigorij siedzi w T-34 (niemiecki poligon doświadczalny), chwyta szablę, a w tle słychać Kartvelo kheli khmals ikar"... Można wskoczyć w ogień i nie poczuć bólu, tak to działa.

Wersja reżyserska Das Boot" - trzymać się z dala! A jeśli już to oglądać bez polskich napisów i dubbingu! Totalna porażka. Pozdrawiam. wachmistrz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie