Skocz do zawartości

Zyski II Rzeszy po zajęciu Czechosłowacji


Boruta

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
1582 samoloty,
501 dział przeciwlotniczych,
2575 armat,
785 miotaczy min ( co to ? ),
469 czołgów,
43 876 ckm-ów,
114 000 pistoletów,
ponad 1 000 000 karabinów.
Niezłe łupy co??
Za S. Piotrowski W Żołnierskim siodle"
Pozdrawiam
Napisano
785 miotaczy min ( co to ? ) - mozdzierze.

Uzbrojenie to niewiele w porownaniu z przemyslem, fabrykami, materialami i gotowymi konstrukcjami jak np czolg 38t. Plus robotnicy i konstruktorzy gotowi do pracy.
Napisano
Gdzieś czytałem że ok 25% czołgów użytych w inwazji na Fancje w 1940 pochodziło z Czechosłowacji.

Pozatym Mietek ma racje fabryki i zdolni inżynierowie-wystarczy popatrzeć na wzory czeskiego uzbrojenia-Pz 38,armatay 47 i 210 mm,samochód Tatra 111 itp.

Po wojnie Czesi testowali troche niemieckich nowinek technicznych jak:He 219,Hs293,Me 262 itd

Podobno pod koniec wojny teren Czechosłowacji był też rejonem badań naukowców z grupy/pod egidą SS...

Pzdr.
@ndrew
Napisano
gdzięś czytałem, że po wojnie czesi mieli pierwszy samolot odrzutowy Me-262 produkowany w Czechach (często znany pod nazwą rosyjską Su-9 (jak nie pomyliłem numeru). czołgi podstawowe to Pantera i T-34-85, że nie wspomnę o OT-810. Zresztą Czesi do końca UW zachowali dość dużą samodzielność w produkcji uzbrojenia.
Napisano
Niebagatelne tez byly a) zyski propagandowe z nowego 'slowianskiego' partnera (Slowacji), i b) oskrzydlajaca pozycja z wyjsciem na slabo bronione glebokie tyly Polski.
Napisano
A ile krwi zaoszczędzili Niemcy, nie musząc walczyć z Czechami i atakować czeskich fortyfikacji w Rudawach, Szumawie i Sudetach.
Napisano
Gdyby Czesi zawalczyli (pewnie nie czuli się zbyt mocni mając za plecami Słowaków), to wojna na pewno by nie wybuchła 1-ego września.
Pozdrawiam
Napisano
Maxikasek - troche nie do końca - Czesi mieli po wojnie me262 złozone z pozostawionych elementów (ale nie z wyprodukowanych przez siebie)

Su-9 to zzupełnie co innego (BTW były 2 Su-9 zupełnie inne) - z me262 wspólne ma tylko silniki i ogólną koncepcje (tzn samolot z silnikami pod skrzydłami - ale to nie jest w żadnym wypadku kopia me262)
Napisano
Mało kto wie, że w armi niemieckiej istniał spisek którego celem bylo odsunięcie Hitlera od władzy gdy wyda rozkaz ataku na Czechosłowacje. W sprawę było zaangażowanych wielu generałow obawiających sie walki na dwa fronty. Niestety po Monachium sprawa była nieaktualna.
Przykro, ale to chyba postawa Polski była języczkiem u wagi który spowodował poddanie się Czechów:(((
Napisano
Koledzy, obawiam się, że chyba nie macie racji. Na temat polskiej postawy wobec zajęcia Czechosłowacji przez Niemcy powstało wiele fałszywych i krzywdzących mitów. Najlepiej będzie chyba przytoczyć fragmenty artykułu Zbigniewa Pruskiego ze strony naszego formowego kolegi, Fortecy (skróty moje):

[…] Stosunki polsko-czechosłowackie w całym dwudziestoleciu nie układały się najlepiej […] Istoty rzeczy nie stanowiły losy Zaolzia i sporu z lat 1918-20. Pewnym czynnikiem była prorosyjska polityka Czechosłowacji gdy chodziło o pretensje terytorialne Rosji do ziem polskich. […] Dołączała się czeska niechęć do wiązania się z państwem w jego mniemaniu zagrożonym ze wszystkich stron, jakim była Polska oraz niechęć do zajmowania stanowiska w sporach polsko-niemieckich, gdyż zdaniem Benesza Czechosłowacja i Niemcy nie miały powodów do zatargu. Z drugiej strony polityka Becka godziła się z możliwością zaboru Czech przez Niemcy i Słowacji przez Węgry. Co więcej widziała w zainteresowaniach niemieckich Czechami szansę przedłużenia pokoju na własnej granicy z Niemcami.

Czechosłowacja sprawę swego bezpieczeństwa bez zastrzeżeń związała z Francją, z którą stosunki opierały się na przesłankach znacznie bliższej współpracy niż stosunki polsko-francuskie. Czechosłowacja nie weszła nigdy na drogę samodzielnej polityki na wzór polityki polskiej. Co ważniejsze także sojusz wojskowy ze Związkiem Sowieckim miał klauzulę wykonalności w postaci wypełnienia zobowiązań sojuszniczych przez Francję. W momencie gdy zarysowała się groźba konfliktu czesko-niemieckiego, na ...zapytanie wystosowane przez prezydenta Mościckiego do prezydenta Benesza, czy Czechosłowacja będzie się bronić, z dodatkiem, że gdyby tak było, Polska zaangażuje się po jej stronie, Benesz odpowiedział po kilku dniach, że Czechosłowacja szans obrony nie ma i że chwyci za broń tylko w razie wykonania sojuszu wojskowego przez Francję, podkreślając jednak, że Czechosłowacja sama inicjatywy wojskowej nie podejmie. W Warszawie oceniono tę odpowiedź jako uzgodnioną ze Związkiem Sowieckim..." Decyzja wojny w obronie Czechosłowacji powzięta w Paryżu oznaczałaby automatycznie wykonanie sojuszu polsko-francuskiego przeciwko Niemcom. Rząd polski na tę możliwość był przygotowany, choć w nią nie wierzył, gdyż oceniano trafnie pragnienie Francji utrzymania pokoju za wszelką cenę". Jednak w razie przerodzenia się kryzysu w wojnę europejską, zdaniem ministra J. Becka należało w ciągu 24 godzin zmienić polska politykę gdyż Polska nie mogła być po stronie Niemiec, nawet pośrednio. […]

Dla chcących przeczytać całość: http://forteca.and.pl/zaolzie.html

Pozdrawiam, Darda
Napisano
A gdyby tak zaatakować Niemcy w czasie wejścia ich do Czech? Czy to by coś zmieniło? Pewnie Francuzi by znowu krzyczeli na nas. Czy oni by się przyłączyli? Wtedy Hitler by musiał walczyć przynajmniej na dwa fronty i by padł.
pozdrawiam
Napisano
Dodam, że pewnie byśmy byli w Berlinie pierwsi, można by powiększyć znacznie terytorium i umocnić swoją potęgę, co pewnie by było nie w smak reszcie Europy, tak jak to jest teraz.
Pozdrawiam
Napisano
:))))))) , aczym ci niemcy mieli by zostac przez zas zaatakowani w 1938 roku ??!!
te ponad 1500 samolotów przejętych przez Luftwaffe nie nadawały się praktycznie do niczego, zresztą sami niemcy poza nielicznymi przypadkami Avii B-534 nic z tego nie wcielili do służby, opychając ten złom swoim sojusznikom
główne zalety to jak już napisano potencjał produkcyjny i baza wypadowa do dalszej ekspansji
a co do tytułu wątku to druga rzesza bardziej kojarzy mi się z okresem pomiędzy Bismarckiem a Wilhelmem II
Napisano
Dlaczego w 38, a nie w 1939? Chodziło mi o zajęcie Czechosłowacji. Chyba, że mylą mi się daty.
Samoloty jeśli odsprzedali, to nie za darmo.
Miało być III Rzeszy, a wyszło tak, jak wyszło.
Pozdrawiam
Napisano
No, tak w 1938, ale to nie zmienia mojego rozumowania. W każdym bądź razie łatwo nam przyszło to Zaolzie i w zasadzie załatwiliśmy drobną sprawę kumając się" z Niemcami, zamiast wprost przeciwnie.
Napisano
Boruta, albo nie przeczytałeś mojego postu powyżej, albo go nie zrozumiałeś.

W sytuacji, gdy Czechosłowacja odrzucała myśl o samodzielnej obronie i gdy nie była zainteresowana pomocą polską (odpowiedź Benesza na list Mościckiego), karty rozdawała Francja. Gdyby Francja postanowiła wystąpić zbrojne w obronie Czechosłowacji, Polska AUTOMATYCZNIE znalazłaby się w stanie wojny z Niemcami. W 1938 wojna na dwa frony oznaczyłoby dla Niemiec najprawdopodobniej szybką klęskę.

Do wojny jednak wtedy nie doszło, Francja i Anglia „przywiozły” z Monachium „pokój”. W tej sytuacji, wobec kapitulacji Benesza, głupotą byłoby rezygnowanie z odzyskania części polskiego terytorium i dodatkowe poprawianie strategicznej pozycji Niemiec. Zwracam Ci uwagę, że nie było to żadne „kumanie się z Niemcami”, nie odbierali tego w ten sposób również Czesi.

W przeciwnym razie nie tworzyliby w Polsce swojego legionu.

Pozdrawiam, Darda
Napisano
Wcale nie przywieźli pokoju (to ich określenie tu nie pasuje), raczej chwilowy spokój. Widocznie faszyzm im się podobał.
Natomiast co do możliwości ataku, to brałem go pod uwagę przy aktywnym udziale Francji. Zresztą my chyba zakładaliśmy ewentualny nasz udział bez Francji, przy mocnym poparciu Czechosłowacji, nie?
Napisano
Gdyby tylko Czesi chcieli się bronić w 1938 roku, można byłoby spokojnie im pomóc. Nawet gdyby Francja nie ruszyła. Niemcy w 1938 mogli zmobilizować około 80 dywizji, Czesi 45 dywizji, polacy pewnie około 45 + fortyfikacje czeskie - mieliśmy sporą przewagę (plus wsparcie materiałowe ze strony francji).

Nic z tego jednak, bo Czesi nie mieli ochoty i zamiaru bronić się samodzielnie. W dodatku przez cały okres 20 lecia prowadzili politykę wrogą Polsce.

Innym ciekawym pomysłem było włączenie Słowacji do Polski w 1939 roku (były propozycje Słowackie na ten temat). Polacy nie podjeli tematu, nie chcąc zadrazniać stosunków z Węgrami. A szkoda.

Pozdrawiam
Krzysiek
Napisano
Mówiąc szczerze nigdy nie słyszałem o tym by Mościcki zapewniał Benesza o polskim wsparciu wojskowym, ani o tym by Benesz otwarcie informował Mościckiego o tym, że nie będzie obrony. Fakty te kłucą mi sie ze wszelkimi informacjami jakie mam o napiętych stosunkach Polski i Czeskich w latach trzydziestych. Jeśli ktoś zna jakieś źródła to bardzo poproszę - chętnie poprawie sobie opinię o naszym zachowaniu wobec Czechów:)))
To co wiemy na pewno (i wiedzieli o tym Czesi we wrześniu 1938r) to to, że Polska wypowiedziała porozumienia o granicach, żąda oddania cząści terytorium, popiera żądania niemieckie i węgierskie oraz mobilizuje armię na granicy. W takich warunkach Czesi musieli nas uważać za potencjalnego napastnika.
W takiej sytuacji Czesi praktycznie nie mieli innego wyjścia jak polegać na gwarancjach Francuskich. Gdy one zawiodły - musieli sie poddać.

Inaczej by to wyglądało jeśli Polska publicznie lub lepiej potajemnie oświadczyłaby Czechom, że zamierza wystąpić zbrojnie po ich stronie bez względu na to czy Francja wystąpi czy nie. W tej sytuacji Czesi nie musieliby obawiać sie o swoje tyły. Polski nacisk polityczny na Wegry bez trudu zniecheciłby ich do jakichkolwiek akcji zbrojnych. Z kolei polskie wystąpienie zbrojne zagroziloby niemieckim silom na Śląsku i w praktyce umiemożliwiłoby atak z tego kierunku. O bilansie sił pisał już Krzysiek: w dywizjach piechoty byłaby równowaga. Niemcy nie mają jeszcze prawie Me-109 i czołgów średnich. Do tego bunt w armii niemieckiej... Byloby ciekawie.
Oczywiście by zrealizować ten wariant należało odrzucić wszelkie uprzedzenia które powstały nie tylko z naszej winy. Moze gdyby Piłsudski żył...
Napisano
faktem jest ze węgrzy nie stanowili liczącej sie siły militarnej (miedzynarodowe embargo na zakup broni które łamali tylko włosi), i mogli sobie swoje roszczenia wobec słowacji schować
Napisano
No właśnie, ja nie rozumiem Zzechów czemu się wiązali z ruskimi. Pewnie robili z nimi dobre interesy. Zresztą mogli by nam oddać Zaolzie w zamian za pomoc z Niemcami i podpisać pakt o niearesji na 99 lat.
Pozdrawiam

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie