pzl Napisano 8 Luty 2005 Napisano 8 Luty 2005 Ja się nie znam, facet był biegłym orzekającym w wypadkach i katastrofach komunikacyjnych /czyli nie domorosły cepeniarz/. Tylko ja się pytam o najniższą z temperatur w której może nastąpić zapłon, a ty podajesz temperaturę wrzenia.
comet.pl Napisano 8 Luty 2005 Napisano 8 Luty 2005 Dobra, ale od czego ta ma się zapalić musi być żródło ognia np. rozgrzany do czerwonosci drut, a to już zupełnie inna temperatura nieprawdaż? Zrób dośw. wylej parę kropel na rozgrzane żelazko no i co zapali ci się? comet
pzl Napisano 8 Luty 2005 Napisano 8 Luty 2005 Na świadectwach jakości paliwa, dostępnych na stacjach paliw, temperatura zapłonu określana jest zawsze powyżej 55*C, sięgając często nawet 76*C. Tymczasem badania laboratoryjne niektórych próbek pobranych w trakcie kontroli wskazują, że sprzedawany olej napędowy posiada temperaturę zapłonu poniżej 55*C, niekiedy nawet 20-30*C." Źródło:I N F O R M A C J A o wynikach kontroli stacji paliw przeprowadzonej w okresie od 10 czerwca do 31 sierpnia 2003r.To tak na szybko... Czyli chyba facet się nie mylił...Nigdy nie uważam się za omnibusa, czy eksperta od wszystkiego, jak nie wiem to wolę się pytać fachowców. Nawet jeśli pytanie wydaje się głupim /patrz post o obwisłych lufach czołgów/. A na forum to często jest chyba tak, że jak braknie już komuś argumentów, to zaczyna się obrzucanie epitetami...
comet.pl Napisano 14 Luty 2005 Napisano 14 Luty 2005 Tutaj taki fajny link o PzKfw V - Panther.Jest tam m.in. mowa o t34/76 i jego początkowej przewadze nad panzer III i IV.comet
comet.pl Napisano 14 Luty 2005 Napisano 14 Luty 2005 No link mi się nie wkleił, psia kość.Jeszcze raz: http://www.panzer.punkt.pl/strony_www/panther.htmcomet
wons Napisano 14 Luty 2005 Napisano 14 Luty 2005 Nie wiem panowie, czy nie mylicie temperatury zapłonu paliwa z temperaturą samozapłonu. Prawdą jest, że do zapłonu jest potrzebny energetyczny czynnik inicjujący - w tym przypadku chodzi chyba o rozgrzane elementy silnika, jakieś iskrzenia... Ale i z tym jest różnie. Niejednokrotnie byłem przy wypadku komunikacyjnym, bywało, że ropa kapała na rozgrzany tłumik i się nie zapalała. Były wycieki benzyny, w tym na rozgrzany silnik, ale i benzyna sie nie zapalała. Za to jedną z pierwszych rzeczy, po przybyciu do miejsca zdażenia, jest odłączenie akumulatora - żeby nie zaiskrzyło. Tyle z moich obserwacji.pozdr. wonsY
woyta Napisano 14 Luty 2005 Napisano 14 Luty 2005 O, a tu jeden z tych estońskich po 60 latach konserwacji w bagienku :)pzdr woyta
woyta Napisano 14 Luty 2005 Napisano 14 Luty 2005 i jeszcze inne. Co tu będę mówić. Czołg był potem remontowany w zakładach specjalizujących się w produkcji sprzętu rolniczego :) I w dwa tygodnie był na chodzie! He, he zostało im trochę części od starych siewników :)pzdr woyta
giray Napisano 14 Luty 2005 Napisano 14 Luty 2005 witamJestem nowy na tym forum, wiec odniose sie do caloksztaltu tej dyskusji.przewaga t-34 polegala na jego koncepcji, doskonale pasujacej do starej rosyjskiej strategii as mnogo" Nie zgadzam sie ze to byl czolg genialny, po prostu pasowal jak zaden inny do charakteru prowadzonych przez sowietow operacji wojskowych. Nie wspomina sie tez ze prostota jego konstrrukcji ulatwiala bardzo remonty. O ile dobrze pamietam ze zniszczonych czolgow zbudowano w czasie wojny ok. 20 tys sprawnych maszyn, co daje przy okazji spojrzenie na skale strat jaki ten typ ponosil. Dane te jednak zafalszowuja wielkosc produkcji gdyz roznie te odtworzone czolgi liczono. Kwestia jakosci pancerza - nie zgadzam sie ze Rosja produkowala i produkuje zla stal. Ma tradycje w tej dziedzinie siegajace Piotra I. Po prostu dobry pancerz nie jest latwo wyprodukowac, trzeba calego procesu technologicznego, a wlasnie huty i linie do walcowania plyt pancernych najtrudniej bylo ewakuowac. Stad kiepskie pancerze do 43 r. Desant - a sprobujcie skojarzyc to z pozniejsza nieca koncepcja BWP. Przeciez to nic innego jak rozwiniecie wlasnie desantu na czolgu. BWP transportuje piechote na pole walki i udziela jej wsparcia. A do czego sluzyl desant?
comet.pl Napisano 14 Luty 2005 Napisano 14 Luty 2005 Kilka inf. dla kolegi PZL-ka odnośnie tych paliw.W procesie rafinacji ropy naftowej najpierw odciągane są frakcje lżejsze (mniejsza temp. wrzenia), następnie cięższe aż do asfaltów. I tak najpierw idą benzyny (lekka, ciężka), nafty (teraz na tym latają samoloty), oleje napędowe (to co nas interesuje), mazut (na tym chodzą turbiny np. okrętowe), smoły i to prawie wszystko. Gdyby nafta lotnicza (kiedyś RT, teraz JETA) ulegały tak szybkiemu zapłonowi pożary byłyby na porzadku dziennym.Olej napędowy jest frakcją cięższą i gdy się go wyleje, to w normalnej temp. tak do 50-60 stp C pozostawia tłustą plamę w przeciwieństwie do wspomnianej nafty, która w temp otoczenia paruje i jej nie pozostawia.Możesz mi wirzyć lub nie, ale wypraktykowałem to osobiście. Może mieć rację i twój kolega i wspomniane źródło ponieważ do oleju napędowego dolewa sie praktycznie wszystko co się jeszcze pali (realia naszego rynku), a w lotnictwie rzecz nie do pomyślenia. Zdarzało się że cysterny wracały do petrochemii, ale to stare dzieje.comet
comet.pl Napisano 15 Luty 2005 Napisano 15 Luty 2005 Wiesz co Fiodor byłem wczoraj na ruskiej stronie int. i te całe książkowe gadanie można do butów włożyć. Jakiś Iwan" twierdził , że jakby T34-ki miały działa z panzera VI, to wojnę wygraliby w 41 roku. Ładna dupa, nie?Łza sie w oku kręci, tacy sojusznicy! A my?Cienizn_________________a.Poczytaj trochę, bo k. sam nie wiem po co ci Niemcy tę wojnę zaczynali?comet
herrmateuss Napisano 15 Luty 2005 Napisano 15 Luty 2005 T 34 służył do tgzw. głebokich wyłomów czyli wbiciu sie klinem w jednoski wroga(plus desant na pacerzu) w zgodzie z zasadą gdy ich kupa to i Herkules Dupa.Wartośc bojowa była nizsza niż panzer IV.w początkowym okresie wojny był konstrukcją bardzo dobrą ale nigdy nie był rewelacyjny. Amunicja w porównaniu do niemickiej była wręcz prymitywna.Zresztą sam sposób wykorzystywania tych czołgów pozwał niemieckim łowcą czołgów nabijac statystyke.Do tragicznej sytucji przyczyniało sie też wyszkolenie Tankistów którzy jesli mieli farta to wychodzili cało z 1 bitwy.Musieli oni zdobywać doświadczenie w boju.Rosjanie pokonali niemaszków głownie dzieki potedze swego przemysłu który z nawiazka uzupełniał straty.
Kloss Napisano 2 Marzec 2005 Napisano 2 Marzec 2005 T-34 lepszy od czego?Pantera to 44,8T prędkość 55km/h moc 700KM brody 1,9m,a zapomniał bym T-34 ma to wspaniałe zawieszenie na sprężynach o skoku 111mm,Pantera wstrętne drąrzki o skoku 510mm,(Leopard 540mm)itd.Poruwnywanie T-34 i Pantery jest tak sensowne jak poruwnanie Abramsa i T72 to inny świat myślenie rosjan było zupełnie inne warzne było ile czołgów da się zniszczyć a nie jakimi stratami!!W swoim czasie to był dobry czołg psuł się jak karzdy na początku były problemy z jakością pancerza ale pamiętajcie była wojna!Co do zaawansowania technicznego T-34, to jak porównywać cep z kosiarką Pantera była lepsza ale ilością niedorastała do pięt T-34.Zeby nie było że liczy się tylko Pantera to powiem że aktualnie remontujemy T-34-85 z 1944r.Pozdrawiam!!
polsmol Napisano 3 Marzec 2005 Napisano 3 Marzec 2005 Rosjanie pokonali niemaszków głownie dzieki potedze swego przemysłu który z nawiazka uzupełniał straty."Dodajmy, że nie tylko swojego przemysłu ;-)
Kloss Napisano 3 Marzec 2005 Napisano 3 Marzec 2005 Niestety ilość robi zwycięstwo. T-34 na wschodzie był tym czym Sherman na zachodzie(mieli ich tak dużo że wysyłali Rosjanom!zresztom nie tylko shermany...)
Czlowieksniegu Napisano 15 Maj 2017 Napisano 15 Maj 2017 2005-03-03 17:47:00Idziesz na mistrza...Choć podobnych zdjęć zapewne każdego czołgu można kilka znaleźć- przykładem niech będą różne cuda-wianki na Płw. Arabskim.
Moskit1/2 Napisano 4 Czerwiec 2017 Napisano 4 Czerwiec 2017 1943 Rosja, Biełgorod Region zniszczone rosyjskie czołgi T-34
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.