Skocz do zawartości

Wielu zabitych Niemców, ostrzelany pociąg, płonąca lokomotywa


Rumburak

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Hello!

Polecam waszej uwadze artykuł z piątkowej GW z Poznania. Poza wątkiem historyczno - martylorogicznym, ma on chyba również wątek eksploratorski. A może nie? W każdym razie przeczytajcie. UWAGA! W żadnym wypadku to NIE JEST zachęta do poszukiwania i rozkopywania zbiorowej mogiły!!!!!
Warto pamiętać, że pewnie w Polsce są takich miejsc dziesiątki, ale się o nich nie mówi i nie pisze. Miłej lektury.
POZDR

ZBIOROWA MOGIŁA WYSTRZELANYCH UCIEKINIERóW

Podróżując pociągiem z Poznania do Puszczykowa, nawet nie zdajemy sobie sprawy, że za Luboniem przejeżdżamy tuż obok mogiły z gigantyczną liczbą" Niemców. To ofiary niemieckiej ewakuacji z 1945 r., która zakończyła się na polu bitwy między Armią Czerwoną i Wehrmachtem 
Którejś nocy między 20 a 26 stycznia 1945 r. w dolinie rzeki Warty na wysokości wsi Łęczyca (na południe od Lubonia) doszło do makabrycznego zdarzenia. Uciekający pociągiem z Poznania w kierunku Wrocławia niemieccy cywile: mężczyźni i kobiety (prawdopodobnie urzędnicy administracji, bo w pociągu nie było dzieci) tuż za Luboniem wjechali wprost pod lufy radzieckich czołgów. Rosjanie właśnie sforsowali Wartę w okolicach Czapur - przejechali na drugi brzeg po sosnowych pniach. Radzieckie czołgi zaczęły bez pardonu strzelać w stronę pociągu. Trafiona radzieckimi pociskami lokomotywa stoczyła się do rowu. Pasażerowie w panice wyskakiwali i uciekali w pole. Dostali się jednak pod morderczy ostrzał niemieckiej piechoty, umocnionej na przeciwległym wzniesieniu, na którym leży wieś Łęczyca. Nie mieli szans - z jednej strony Niemcy, z drugiej radzieckie czołgi...
Świadkiem tych wydarzeń była Stanisława Borowiak, wówczas siedemnastoletnia dziewczyna, mieszkanka Łęczycy. Do dziś mocno przeżywa tamte wydarzenia. - Tam była wojna! Co za strzelanina! Dziurę nam w ścianie domu wybili, szyby wszystkie poszły! Nawet granat nam do domu wpadł, na szczęście nie wybuchł - opowiada. - Niemcy zaczęli uciekać z pociągu, ale niemieccy żołnierze w białych, zimowych uniformach zaczęli z góry strzelać do swoich. Gdy to zobaczyliśmy, zaczęliśmy uciekać do piwnicy! - wspomina.
- Gdy ucichło, ludzie z Łęczycy poszli do wraku pociągu kraść, bo przez całą okupację mieliśmy biedę i głód. A tam było wszystko: wagon futer, wagon porąbanych świń i mięsa końskiego, wagon chleba, wagon maszyn do pisania... - przypomina sobie pani Stanisława. - W okolicy leżało tyle trupów, że trudno było przejść. Przyszli Ruscy i ojca mojego, i dwóch braci pod przymusem zabrali do kopania dołu dla tych zwłok. Kopało pół wsi, kupa wiary! - opowiada Borowiak.
Piątkowe południe, słoneczna pogoda. Wraz z panią Stanisławą i prof. Władysławem Balickim, rektorem Wyższej Szkoły Bankowej docieramy do miejsca, gdzie leśną dróżkę przecinają tory linii Poznań-Wrocław. - O, tutaj leżą ci Niemcy - profesor pokazuje miejsce między torami, dróżką i młodym laskiem.
O masowej mogile prof. Balicki pierwszy raz usłyszał od stryja w latach 50., na wakacjach. - Stryj opowiadał o pochowanej tutaj sporej liczbie Niemców. W miejscu młodnika niegdyś było pole z ziemniakami. Stryj mówił, że rolnik nie uprawiał tego kawałka przy torach, bo ie chciał sadzić pyrek na Niemcach" - relacjonuje rektor WSB.
Jak słyszał od stryja, dół, w którym pogrzebano niemieckich cywilów, miał 15 m długości i 4 szerokości. Ilu Niemców w nim pochowano? - Bardzo wielu. Ale nie wiem, ilu dokładnie, bo przy tym nie byłam. Bałam się, chowałam się przed Ruskimi, bo po wsi chodzili i dziewczyn szukali. A ja wtedy byłam fest - puszcza oko 74-letnia Stanisława Borowiak. I dodaje: - Zresztą do dziś jestem.
Po wojnie nikt nie interesował się wielką, nieznaną mogiłą. - Cicho było, bo my pyska trzymali - wyjaśnia krótko pani Stanisława. - Ta sprawa leży mi na sercu. Gdy przeczytałem w Gazecie Wyborczej", że Niemcy poszukują szczątków swych żołnierzy, którzy zniknęli z Cytadeli, od razu postanowiłem, że nagłośnię tę sprawę - mówi prof. Balicki.
Opiekę nad miejscami pochówków żołnierzy niemieckich sprawuje Fundacja Pamięć". Wczoraj nie udało się nam jednak z nimi porozmawiać.

Napisano
Najciekawsze jest to, że ostatnio jak grzyby po deszczu wyrastają w Poznaniu informacje o masowych mogiłach Niemców w mieście i okolicach. Najpierw Cytadela na której nic do tej pory nie znaleziono, później hipoteza, że prawdopodobnie mogiła nie znajduje się na Cytadeli, a w jednym z poznańskich fortów, a teraz ta informacja o pociągu.
Napisano
Witam!!!

Temat po czesci odlegly bo ze swietokrzyskiego ale ciekawy(chyba).
Na cmentarzu w moim rodzinnym miescie czyli Opatowie byl cmentarz wojenny wojsk niemieckich na terenie cmentarza miejskiego. Znajdowal sie on zaraz przy murze w lekkim ze tak powiem dole. W 1944 w czasie walk o przyczulek sandomierski zworzono tam dziesiatkami zwloki niemieckich zolnierzy i nie tylko. Na srodku cmentarza (tzn. czesci wydzielonej na kwatery niemieckie) stal wielki pomnik z krzyzem zelaznym u szczytu. W 1945 roku ruszyla ofensywa styczniowa i Opatow 16.01 zostal wyzwolony". Polacy nie pierdzielili sie zburzyli pomnik a nekropolie przysypali dwumetrowa warstwa ziemi. W miejscu tym w niedlugim czasie zaczeto chowac polakow. W dniu dzisiejszym nie ma nawet sladu po nekropolii w ktorej lezalo kilka tysiecy zolnierzy niemieckich.
Sadze ze w calej polsce bylo takich miejsc wiele. Nie mowiac o cmentarzach polnych o ktorych wiedza juz nieliczni ktorzy niedlugo umra ze starosci.
Roznica polega na tym ze zolnierzy z pola mozna jeszcze przeniesc na cmentarze budowane ostatnio w Polsce. Ci zolnierze natomiast juz nigdy nie zmienia miejsca pochowku. I zadna corka czy syn nie zaswieci na ojcu symbolicznego znicza.

Z powazaniem vonadamski
Napisano
A oto dalszy ciąg tej historii


Fundacja Pamięć" sprawdzi, czy w niemieckich archiwach znajdują się wzmianki na temat masowej mogiły niemieckich cywili, którzy zginęli pod Łęczycą w 1945 r. Wójt Komornik już myśli, jak upamiętnić ofiary wojny 
O nieznanym, masowym grobie niemieckich ofiar działań wojennych ze stycznia 1945 r. napisaliśmy w sobotę. Chodzi o cywilnych pasażerów pociągu, którzy uciekali z Poznania do Wrocławia. Za Luboniem pociąg dostał się w morderczy ogień rosyjskich czołgów i niemieckiej piechoty. Ofiar było tak wiele, że do ich zakopania Rosjanie zatrudnili pół wsi" Łęczyca.
Historycy polscy nie znają tego wojennego epizodu. - Nie słyszałem o tych wydarzeniach i o tym grobie - przyznaje dr Marian Woźniak, redaktor Encyklopedii Konspiracji Wielkopolskiej 1939-1945". Jeszcze do niedawna o mogile Niemców nikt oficjalnie nie wspominał. W ubiegłym tygodniu dzięki prof. Władysławowi Balickiemu, rektorowi Wyższej Szkoły Bankowej, dotarliśmy do jednego ze świadków wydarzeń z 1945 r. i do miejsca pochówku ofiar - tuż przy torach linii Poznań-Wrocław. Według relacji stryja prof. Balickiego, pochowano ich w rowie długim na 15 metrów i szerokim na cztery.

O mogile pod Łęczycą nie wiedzieli nic przestawiciele niemieckiej Fundacji Pamięć", która zajmuje się opieką nad miejscami pochówku żołnierzy niemieckich. - Być może takie informacje mają nasi pracownicy w Niemczech - mówi Izabela Gutfeter z Pamięci". Na jej prośbę przekazaliśmy wczoraj fundacji tekst o mogile pod Łęczycą. We wtorek nasz artykuł dotrze do rąk Hartmuta Lehnerta, kierownika grupy ekshumacyjnej Narodowego Związku Opieki nad Grobami Wojennymi z Kassel, która we współpracy z Fundacją Pamięć" dokonuje prac wykopaliskowych. - Pan Lehnert zabierze wasz artykuł do Niemiec i w najbliższych miesiącach sprawdzi, czy coś na ten temat znajduje się w niemieckich archiwach - informuje Gutfeter. Jeśli coś się znajdzie, prawdopodobnie ruszą przygotowania do sondażowych wykopów.
Jan Broda, wójt Komornik - gminy, na terenie której znajduje się grób, również o makabrycznej historii z 1945 r. dowiedział się z Gazety". - Zamierzam skontaktować się z prof. Balickim, niemiecką fundacją i coś zorganizować - mówi. - Może postawimy tam mały obelisk? - zastanawia się. Broda uważa, że byłby to dobry sposób upamiętnienia ofiar wydarzeń z 1945 r. - Ci ludzie zginęli podczas wojny, byli cywilami. Nie powinno więc tu być żadnych animozji. Trzeba tych ludzi upamiętnić - deklaruje.

  • 3 weeks later...
  • 1 year later...
Napisano

a u nas we wrocławiu na cmentarzach które zresztą sami poniszyliśmy przynajmniej tą górną część stoją bloki , rosną parki ...
dziwny kraj
Napisano
A co te rzekome ofiary" robiły na terenach Polski ? Pewnie przyjechały na wakacje tylko, że razem ze swoimi żołnierzami, którzy też pewnie byli u nas tylko jako turyści no i taka tragedia ....

Napisano
Ta, a za to co robili na wschodzie to Ruscy powinni im skasowac bilety i puścić dalej... I tak ich za mało na kosili w czasie tej wojny!
Napisano
mike110 mylisz sie...
przynajmniej dla mnie zolnierz to zolnierz niewazne czy rusek czy niemiec.kazdy szary czowiek w mundurze jest podlegly wladzy,i powiem szczerze ze np WKURWIA mnie to jak osadza sie kazdego niemieckiego zolnierza i taktuje jak zbrodniarza.moze zainteresuj sie i popatrz w strone czerwonych.oni tak naprawde tez nie byli duzo lepsi...
Napisano
stedtke masz racje
a fundacja pamięć to jakoś nie kwapi się z robotą. juz 2 lata czekam na ich reakcję po zgłoszeniu mogiły 12 niemieckich wojaków. dane dokładne wraz z mapką itd. niemcy też nie lepsi. redakcja miesięcznika KAMERADEN zrzeszająca byłych niemieckich żołnierzy dała mi tylko namiary na pana Schroedtera (chyba dobrze napisałem nazwiko) działającego z ramienia VBD min w rejonie mojego miasta. były telefony prośba o mapkę itd i nic cisza od kwietnia. nie wiem jak długie są procedury ale jak tak dalej będą działać to i za 200 lat nie pozbierają wszystkich.
pzdr
BarNaba
aus Dt Eylau
Napisano
Ta sprawa jest mi znana odziennie przejezdzam tymi torami. zreszta byłem tam w okolicy. ciekawe jest, że na domu stojacym nieco dalej w kierunku Puszczykowa zachowały sie slady walk. na ścianach w okolicy okien widnieja dziury po broni ręcznej zreszta przy tym domu sa jkieś niemieckie stanowiska niestety nic tam nie ma przy okazjii w miejscu gdzie stał ten pociag w liściach obok torów znalazłem tablice taka jakiej uzywa sie do oznaczania tego gdzie dany pociag jedzie. miała sygnatury sugerujace ze była wyprodukowana w Berlinie (moze z tego pociagu). oprucz tego była tam trabka taka jakiej uzywli kolejaze do sygnalizowaniaodjazdu. Być może niemy świadek tragedii, moze to ona dała sygnał w styczniu 1945 do odjazdu dla pasarzerów pewnie ostatniego. Szkoda że na miejscu wspomnianej mogiły nie został postawiony jakikolwiek symbol swiadczacy ,że sa tam pochowani ludzie . Nie Niemcy nie Polacy ale ludzie!. Abstrahujac od ich zangarzowania w nazizm (byli to prawdopodobnie użędnicy i ich rodziny ), kazdemu człowiekowi należy sie szacunek. licze że któregoś dnai przejeżdrzajac obok zobacze że ktoś sie o to miejsce zatroszczył.
Pozdrowienia!!!
Napisano
Stedke, to już twój problem. Niemcy narobili dużo złego moim bliskim i to jest moja PRYWATNA opinia. Może masz niemieckie pochodzenie a może ich po prostu lubisz, nieważne. Ja mam inne odczucia co do nich. Ale potwierdzam, byli wśród nich porządni ludzie. Pozatym przeczytaj co tam było w tym pociągu: A tam było wszystko: wagon futer, wagon porąbanych świń i mięsa końskiego, wagon chleba, wagon maszyn do pisania... ". Myślę, że z takim zaopatrzeniem nie podróżowała karna kompania Wehrmachtu. A skąd niby to mieli??? Przywieźli z Niemiec w 1939??? Zastanów się. Szczury uciekające z tonącego okrętu.
A w Rosji to i szarzy żołnierze Wehrmachtu i SS-mani dopuszczali sie okrutnych zbrodni na cywilach bo byli bezkarni. Dopiero jak Armia Czerwona ich zatrzymała to zaczęli robić z siebie niewiniątka siłą rzucone na stepy...
Napisano
mike110 jestem polakiem nie mam zadnych korzeni,moj pradziadek byl w ak jego corka czyli moja babcia takze.
ale jezeli dochodzi do mordu jakiego dokonali ci rosjanie w czolgach to jest taki sam mord ludnosci cywilnej jakiego dokonywali niemcy.i co oni tez sa bez winny?chyba nie?w mojej okolicy jest kilkanascie ruskich cmentarzy..nawet zadbanych...niemieckich....ani jednego..sa tylko zbiorowe mogily.mieszkam na ziemiach niemieckich przylaczonych do RP po 45r.i nie mysl sobie ze jestem jakims nazi skinhead lub inne bzdury.ale szacunek mam tak sam do niemieckiego zolnierza jak i polskiego.nie patrze w sposob o ci to byli zbrodniarze,a polscy i ruscy to bohaterowie".dla mnie w kazdej armii sa bohaterowie nie wazne czy to polskiej czy niemieckiej.a twoje myslenie nasuwa mi tylko jedno wszystko co niemieckie niszczymy,i lizemy dupe naszemu wschodniemu partnerowi"
z wyrazami szacunku Stedke
Napisano
Witam.
Jak dobrze zrozumiałem artykuł, to ci Niemcy zostali zabici w większości przez swochich. Ruscy tylko ostrzelali w nocy pociąg. Nic nie pisze, że był jakoś widocznie oznakowany. Mogło nim jechać równie dobrze wojsko. Oni go tylko zatrzymali i zniszczyli.I wydaje mi się, że każdy żołnierz postąpił by tak samo. To była wojna, a ona ma swoje prawa.
Pozdrawiam Andrzej
Napisano
Witam.Jeżeli chodzi o wine Rosjan w mordowaniu Niemców to dla przypomnienia napisze że to Niemcy na nich napadli, nie odwrotnie i napewno są mniej winni tego co się stało niż Niemcy.Z tym lizaniem to chyba tez jest odwrotnie , czesto na forum można zauważyc ukryte miedzy literami ciche uwielbienie dla panów spod znaku swastyki,co do uwielbienia armii czerwonej nic takiego nie zauważyłem,wiadomo przecież oni chodzili w waciakach i mnieli skosne oczy , nie to co rasa panów z zachodu. Naprawde bądźmy bardziej obiektywni na te sprawy. Pozdrawiam.
Napisano
Stedke, narazie to liżemy dupę Miemcom. Dla mnie i jedni i drudzy to okupanci ale z dwojga złego bardziej nienawidze Niemców. Też mieszkam na Ziemiach Odzyskanych i WKURWIA mnie buta z jaką odwiedzają te tereny. Kiedyś nawet jeden mi powiedział, że te ziemie i tak wrócą kiedyś do Niemiec. A skoro tak uwielbiasz Rasę Panów" to oni chętnie cię przyjmą. Potrzebują taniej siły roboczej. Ojro" czekają. Pozdrawiam.
Napisano
nie wielbie zadnej asy panow" czuje sie dumny ze jestem polakiem ze moge studiowac w polsce,pracowac itd.uwierz mi..
po za tym bylem juz w wiekszosci krajow europy wschodniej jak i zachodniej z koncertami i wszedzie bylismy dobrze przyjmowani nie jako zespol lecz jako polacy:)
po za tym nie zamierzam wyjezdzac do innego panstwa po ojro" gdyz nie narzekam na standart zycia w polsce z czego rownierz jestem zadowolony.wracajac do tematu coz...kazdy to odbiera w inny sposob.w jednym moge sie z toba zgodzic,bylismy pod okupacja niemcow w czasie wojny jak potem w lapach ruskich.i zapewniam cie ze w razie wojny nie przeszedl bym na jedna ani druga strone lecz walczyl bym w polskiej armii mimo to ze uwarzam polski rzad i armie za totalne bagno!
  • 3 years later...
Napisano
Może temat ma 4 lata, ale co tam.


Strasznie zażenował mnie fragment może postawimy tam mały obelisk?"

Lol.

http://pl.youtube.com/watch?v=YVP3KU-qOzc

Niemcy sami chcieli wojny totalnej. A ostrzelanie pociągu z dział czołgowych było jak najbardziej prawidłowym zachowaniem ze strony Rosjan. Owszem, przykro że zginęło wielu rannych czy urzędników administracji (wątpię we fragment mówiący, że zostali zastrzeleni przez Niemców), ale to jeszcze nie powód by stawiać jakieś obeliski.

Podczas wojny ginęły równie duże grupy ludzi, które dużo bardziej zasługują na pomnik, tablicę lub obelisk, a jeszcze go nie mają i prawdopodobnie nigdy mieć nie będą.

To byli Niemcy. Że cywile ? Kto czytał trochę o wrześniu 1939 wie, że autochtoniczni Niemcy byli dwa razy bardziej aroganccy i chamscy niż żołnierze niemieccy - dokonali wielu aktów terroru, a nawet zabójstw o ile dobrze pamiętam jeszcze przed wkroczeniem Wehrmachtu. Po wkroczeniu Niemców bez skrupułów wydawali powstańców wielkopolskich, poznańskich działaczy społecznych, którzy często byli później rozstrzeliwywani - prawie w całości byli gorącymi zwolennikami Hitlera.

Już wolałbym pomnik niemieckiego żołnierza, bo oni przynajmniej wykonywali rozkazy z góry i to czy je aprobowali czy nie, nie miało znaczenia - co zresztą składało się na tragizm ich sytuacji.

A niemiecka ludność z Poznania dopuszczała się bardzo zbrodniczych działań, całkiem spontanicznie z własnej nieprzymuszonej woli. I także z własnej nieprzymuszonej woli ciągnęła do Poznania skąd wysiedlano poznaniaków aby zwolnić mieszkania. . .
Napisano
Zgadzam się z kolegą Richtie.. no oprócz tej kwestii pomnika niemieckiego żołnierza. Jeśli Niemcy naprawdę szukają mogił swoich żołnierzy czy też osób cywilnych to oni powinni się zająć tą sprawą. Może ekshumacja i przewiezienie ich szczątek do Niemiec? Tylu polskich żołnierzy, jak i cywilów spoczywa w mogiłach które są po prostu ruiną bądź w ogóle nie są oznakowane. Czemu więc my Polacy mamy fundować okupantom pomniki, dbać o ich mogiły skoro nie ma kto nawet porządnie zająć się naszymi grobami. Proszę nie myśleć ,że jestem jednostronny ale naprawdę Niemcy są dużo bogatszym krajem i na pewno zadbaliby o swoje groby u nas w Polsce. Tyle ,że po co mają się fatygować skoro my to robimy... szkoda ,że nie starcza już pieniędzy na remont czy utrzymanie np: polskich ,,wrześniowych'' mogił.

pzdr.
Napisano
Zdaje się że sprawą ma zająć się fundacja Pamięć" a oni są przez Niemców finansowani.
swoją drogą uważam że każda mogiłła powinna być oznakowana choćby najprostszym kamieniem nagrobnym.Natomiast niekoniecznie należy jakoś nobilitować np Niemców poległych w Polsce czy ZSRR bo nikt ich tu nie zapraszał.
Upamiętnienie miejsca pochówku- TAK gloryfikacja najeźdżców a często i zbrodniarzy - NIE !
pozdro Erih
Napisano
marecki. -piszesz że dziwy kraj ?? a co oni robili z naszą kulturą z naszym jezykiem -to co teraz mamy sie ich żałować po tylu latach ? wojna rządzi sie swoimi prwawmi i zwycięscy również ! oni zwycięzcami również byli !pojednać sie ale panowie nie do przesady !Gdybyś żył po wojnie to taks samo byś robił ! z ich cmentarzami i kościołami itp. Nie bądź tak dobry na fryców -zobacz co oni teraz mówią o nas i żądają zwrotu ziem -i z roku na rok to sie wzmaga i wraca w z potęgowanej formie -nie dajmy sie zwariować -pozdro

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie