bochen Napisano 27 Wrzesień 2004 Autor Napisano 27 Wrzesień 2004 Szanowne grono poszukiwaczy profesjonalistów moze podzieli sie z uzytkowinikami forum i powie jakie były wasze pierwasze ale ten najbardziej dziewicze znaleziska. Nurtuje mnie to od jakiegos czasu, np. co było pierwszą rzeczą jaką znalazł Bjar1 :)pzdr Bochen
dyzio Napisano 27 Wrzesień 2004 Napisano 27 Wrzesień 2004 w środku lasu w promieniu 3 kilometrów żadnej cywilizacji i żadnego innego sygnał, tylko jeden - był nim zakopany koło kilkusetletniego dębu pół metra pod ziemią dziurkacz do papieru
crazyazbest Napisano 27 Wrzesień 2004 Napisano 27 Wrzesień 2004 Jak sięgam pamięcią to były 2 7,92x51 z pierwszowojennymi biciami znalezione bez żadnego sprzętu - ot tak w świeżej bruździe na polu podczas spaceru z psem .
k-szela Napisano 27 Wrzesień 2004 Napisano 27 Wrzesień 2004 Było tego tak dużo i od tak dawna bo będzie ładne ok. 15 lat jak kopię że nie pamiętam co to właściwie było może to ołowiany żołnierzyk, a może jaka monetka! A już wiem była to porcelanowa cukierniczka ukryta pod blachą:)))ale tak dokładnie nie pamiętam:((
wons Napisano 27 Wrzesień 2004 Napisano 27 Wrzesień 2004 Profesjonalistą to my nie jestem, ale cusik napiszem... Kiedyś na spacerku brat znalazł poniemiecki, porcelanowy korek od butelki po piwie... Ja tego nie pamiętam, ale pamiętam, że kopanie zaczęło się od kilku szkieł z porcelanowej figurki. Leżały na brzegu jeziorka. Zaczeliśmy tam kopać, żeby znaleźć resztę... Reszty nie było, ale za to ile inszych interesnych rzeczy... To był początek i pierwsze poniemieckie śmietnisko. pozd. wons.
nosfer3 Napisano 27 Wrzesień 2004 Napisano 27 Wrzesień 2004 pierwsze znalezisko,hm,zdaje sie że niemieckie fenigi drugowojenne,masa tego ,większość w fatalnych stanach,ale zapał pozostał do dziś
PG Napisano 10 Październik 2004 Napisano 10 Październik 2004 Parę ładnych latek temu... niemiecki przedwojenny kufel i amunicja z drewnianymi pociskami... :) Od tego się zaczęło! Kufel mam do dziś!!!Pozdrowionka!
simon07 Napisano 10 Październik 2004 Napisano 10 Październik 2004 Dawno temu na super długim i zarąbiście monotonnym zbieraniu ziemniaków (szkolne wyprawy nawykopki - hm zbierzność nazwy chyba nieprzypadkowa hehe ;) ) kolega zaczął wrzeszczeć, że znalazł skarb. Kilkanaście boratynek - jakiś mosiężny pierścionek i inne duperełki w rozbitym słoiku. Wszyscy zaczęli od razu grzebać w ziemi... Szał.... Ja z kolegą poszliśmy zapalić (okazja!) Palimy sobie i dyskutujemy o skarbie i takie tam gadanie na papierosie..... Tam gdzie staliśmy zaczęliśmy robić jaja, że oni tam a my tu skarb znajdziemy.... Minęła możeminuta i kumpel nogą coś z ziemi wydłubał.... Calak mosin z resztką łudki - spojrzeliśmy sie i.... zaczeliśmy jak tamci grzebać. Znależliśmy wtedy 9 mosinowskich calaków I wojna 1905 rok. Ale to nie wszystko - ja znalazłem swój skarb - przecudnnny. Był to zgniły album ze zdjęciami !!!!!!!!! Skąd na polu????????????? Nie wiem. Okładki były skórzane. Zdjęćniestety nie udało się ocalić i obejrzeć... Jednak moje cudo było jak nowe..... Mam je do dziś.Ołowiana płaskorzeźba" przybita do okładki albumu mini gwoździkami... Cudo. MOje pierwsze i najpiękniejsze znalezisko. Jak kupiłem wykrywacz pierwsze miejsce do przeszukania to było oczywiście to pole. Czekałem do jesieni i po orce szukałem.... Znalazłem full drobiazgów. Jak sie Potem dowiedziałem od takiego dziadka - przed wojną stał na tym poletku warsztat cieścli - szewca. Robił buty i meble. Niemcy spalili mu cały dobytek a jego do obozu wzieli - nie wrócił. Piękne duperelki jednak zostały. Co roku wracam na to pole i co roku coś wychodzi - coraz rzadziej ale za to same cudeńka. Oto moj skarb od którego sie wszystko zaczęło. Pozdro - simon...
stedke Napisano 10 Październik 2004 Napisano 10 Październik 2004 ja osobiscie nie pamietam dokladnie co bylo moim pierwszym znaleziskiem ale cos mi sie wydaje ze szczerbinka tz celownik od k98 i luski na strzelnicy HJ.po za tym moj tata jest saperem w wojsku i mi przywozil stare" karabiny do czasu kiedy nauczylem sie je doprowadzac do stanu kolekcjonorskiego:D od ok 8 lat sam wykopuje :D ale nie ma co ukrywac piekne hobby mi pozostalo i wiem ze juz sie nie wylecze.pozdrowionka666
vonadamski Napisano 11 Październik 2004 Napisano 11 Październik 2004 Witam!!!Jak miałem z 5 lat znależliśmy podczas zabawy porcelanową figurkę matki boskiej z data 1863r.Jeśli chodzi o znalezisko z wykrywaczem to oczywiście kupka łusek od mausera i kilka fragmentów pierścienia uszczelniającego :)Z powazaniem vonadamski
rozi Napisano 11 Październik 2004 Napisano 11 Październik 2004 Moim najciekawszym znaleziskiem była odznaka niemiecka za rany.Naprawde to było wspaniałe po kilku dniach wykopywania łusek:)
vonadamski Napisano 11 Październik 2004 Napisano 11 Październik 2004 Witam!!!Tu nie chodzi o najciekawsze ale pierwsze znalezisko.Z powazaniem vonadamski
rozi Napisano 11 Październik 2004 Napisano 11 Październik 2004 Jakby nie patrzył to było pierwsze, które naprawde mnie zaciekawiło:)))
bolas Napisano 11 Październik 2004 Napisano 11 Październik 2004 pierwsze co znalazłem to była łuseczka od mosinka z 1 ws z operaci łódzkiej z przełomu 1914/15 roku ... a jak sie cieszyłem ... jakbym Visa wykopał.
vaz Napisano 11 Październik 2004 Napisano 11 Październik 2004 Pierwszym moim znaleziskiem , całkiem przypadkowym , był medalik z bodajże 1908 roku - pamiątka koronacji Matki Boskiej Dzikowskiej (Dzików koło Tarnobrzega). Okoliczności znalezienia niecodzienne - chciałem koledze przyłożyć bryłką piasku . Bryłka rozpadła mi się w ręku a w bryłce był właśnie ten medalik . Potem znalazłem 2 monety , jedna chyba Austro-Węgry , druga to 20 groszy z 1924 . Następnie była gąsienica jak w załączniku znaleziona również bez wykrywacza , metodą dźgania gruntu łopatą :-). Niestety dalej nie wiem od jakiego pojazdu pochodzi . A potem nabyłem wykrywacz :-)
kasza13 Napisano 11 Październik 2004 Napisano 11 Październik 2004 to było 6 lat temu,była to amunicja w taśmach od szwak-a 12.7 mm
searcher Napisano 11 Październik 2004 Napisano 11 Październik 2004 Jakieś 7 lat temu,miałem wtedy jakieś PI (prosta konstrukcja)...była to ostroga...
Łukasz Napisano 11 Październik 2004 Napisano 11 Październik 2004 Witam! A ja znalazłem na strychu u babci łuseczkę 45mm od radzieckego działka p.panc. tzw. muchobojki". To od niej się TO wszystko zaczęło. Od tego pamiętnego dnia minęło ponad 7 lat. A z wykrywką... nawet nie pamiętam. Z bardziej liczących się fantów to chyba boratynkę. Pozdrawiam, Łukasz
HARRY Napisano 11 Październik 2004 Napisano 11 Październik 2004 zavzelo sie od zbierania porcelanki potluczonej po polach,czasem trafialy sie fenisie,no a jak juz dorobilem sie wykrywki posypaly sie monetki i inne cuda:)pozdrawiam
GIWEROLOG_16 Napisano 11 Październik 2004 Napisano 11 Październik 2004 Ja miałem ciekawy start :) 3 lata temu jak zaczynałem poszedłem do parku, moje miasto było twierdzą więc wszędzie w parkach są pozostałości po liniach okopów i zacząłem kopać No i pierwszą rzeczą była łuska mauser, zaraz pod nią co się w głowie nie mieści, MG42 :) mam je do dziś, rzadko kto moze się takim czymś pochwalić tzn. 2-gim fantem w życiu, było w tym miejscu jeszcze pare skrzynek z taśmami i inne bajery :) PozdrawiamPamiętam miałem armanda prospectora ( kilka mauserków wyrwał) :) Sprzęt na 3-Teraz ciągne na White's Spectrum Eagle i nie narzekam sprzęt super
myszakus Napisano 30 Październik 2004 Napisano 30 Październik 2004 Cze pierwsze bez wykrywacza? To była jakaś dla mnie po pierś wielka łuska(małem z 5 lat) u dziadka na podwóku, której używał jako minikowadełko :). Póżniej jak zmądrzałem (i urosłem) i zacząłem jej szukać, okazało się, że się zdematerializowała i nikt nic nie wie. A pierwsze z wykrywką? to świetnie pamiętam :) bo to było dziś :) mianowicie adrenalina mi skakała z 6 razy, ale pierwsze co mi ziemia oddała to był piękny,wielki, zgięty, na maxa zardzewiały gwóżdź od podkładów kolejowych(no ale przedwojenny :)) Na sam koniec, czyli nocą śmigając na rowerze już do dom, spostrzegłem kątem oka coś na kształt leja. No i chmmm... chamulce do dechy, czyli kierownicy, biegam tu i tam, piszczy mój wykrywacz, noc zapada, do domu ok.9km, w tym z 7 lasem, no i jest calusieńki, porzucony przez pewnie wkurzonego partizana(niewypał) naboik od mosina(sztuk 1:)). Ależ póżniej pędziłem zadowolony przez ten mrok :) Pozdrowionka
MK Napisano 30 Październik 2004 Napisano 30 Październik 2004 Moim pierwszym znaleziskiem" były socjalistyczne ordery dziadka u niego w szufladzie :))))A pierwszą wyraźnie przeze mnie znalezioną rzeczą była potwornie zmasakrowana łuska od mośka z 1913 roku, znaleziona be wykrywki. Jakieś 2 dni później kolejna, leżąca sobie na piaseczku przy wejściu do lasu. A następnego dnia, brzdącem jeszcze będąc, wypadłem do lasu uzbrojony tylko w nóż ze stali nierdzewnej i wpadam do pierwszego z brzegu okopu, dźgam nożem, a po 2 korzeniach trafiłem na coś twardszego i rudego... No i to był Mosin 38 :))) Pierwsze i jak na razie jedyne znalezione przeze mnie uzbrojenie :( No, ale wszystko przede mną!A pierwszą rzeczą znalezioną za pomocą wykrywki (po 4 odłamkach) był mosiężny bajer nie wiadomo do czego służący.Ma jednak wśród znalezisk swe szczególne miejsce.
atego Napisano 31 Październik 2004 Napisano 31 Październik 2004 jako zupelnie zielony,drugi dzien do lasu...Rewolwer Lafosze(sory za pisownie)z 1870r.Kolega weteran w temacie stwierdzil ze to chyba podarek od historii,niejako podpucha.Posluchalem i juz tak drugi rok chodze.Super zajecie.pozd.
Peter Napisano 31 Październik 2004 Napisano 31 Październik 2004 Rok 1976, porządki na strzelnicy, wykrywacz typu saperka" wz 51.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.