Skocz do zawartości

poniemierckie skrytki


Rekomendowane odpowiedzi

Witam . Ja miałem okazjie penetracji prywatnej posesji w Lubuskim na skarpie za fundamentami starej żezni obok starego dworku na głębokości 20 cm. zmajdowała się siatka stalowa o powieżchni 6m. kwadratowych a podnią wydobyto dwie beczki stalowe 60 l.w jednej znajdowała się słonina a w drugiej mundury służby dworskiej . Z powodu interwencji mieszkańców oraz właściciela łąki dalsze wykopki wstrzymano.Jestem pewien że znajdują się tam conajmniej jeszcze 2 beczki. Niestety trzeba narazie czekać , morze kiedyś będzie okazj9ia na dalsze prace .Słyszałem tez od miejscowego rolnika o skarbie zakopanym w okolicy. Niestety nieudało mi się odnaleść tam nic ciekawego. Z tego co wiem część zakopanych tam fantów została już wykopana w latach 70 przez niemców .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 135
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Do U96. Napisałeś: Wiadomo cmentarz przetrwa zawieruche frontowa a przez szacunek do zmarlych nie beda rozbierane nagrobki (moge sie mylic)i tym samym jest bardzo dobrym miejscem na roznego rodzju skrytki."
Naturalnie mylisz się. Mieszkam w dawnych Prusach Wschodnich - Kreis Osterode Ostpreussen. Poniemieckie nagrobki były rozbierane - wielokrotnie, najpierw w poszukiwaniu drogocennych rzeczy, później zabierano marmurowe tablice dla kamieniarzy, później metalowe ogodzenia i krzyże na złom. Spośród blisko 300 cmentarzy w moim powiecie nie znam takiego, na którym nie byłoby cmentarnych hien. W ten sposób przestało istnieć wiele zabytkowych nekropolii. W czasach PRL-u działo się to za przyzwoleniem władz - w ten sposób znikały ślady po dawnych mieszkańcach tych ziem. Nie tylko Niemcach, także po Żydach, Hugenotach, Holendrach itd.
Wczoraj, w sobotę, odwiedziłem z aparatem kilka starych cmentarzy w powiecie ostródzkim. To zdjęcie jest z Samborowa. Cmentarz w środku wioski, tuż przy sklepie, jest dla amatorów wyskokowych trunków miejscem do spotkań.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cmentaze poniemieckie były grabione z czego się dało.Ale na Gdańskich Stogach przy cmentażu wychodziły (koniec lat 70 początek 80 na drut)cuda wianki.Byłem jeszcze gówniaz ale kilka albumów i trochę medali(jakieś 10 kg) i trochę naszywek + ciekawe Pepesze i Vis (pamiętam bo pisało ale czy polak czy niemiec to nie powiem)poszło na dominiku za G R O S Z E .A teraz to se człek w mordę pluje że był taki głupi.Teraz to mieć!
Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do tematu poniemieckich skrytek.

Zgadzam się, że Niemcy chowali swoje kosztowności, uciekając przed Krasną Armią. Ale nie wszyscy.
Ponieważ:
1. Decyzję o ewakuacji dla ludności cywilnej odwlekano do ostatniej chwili, nie było za bardzo czasu, by chować srebra, kosztowności itd. Znam historie, kiedy żołnierze sowieccy wchodząc do niemieckich miejscowości zastawali puste domy, a w kuchniach gotowała się strawa na piecu!
Wszystko było do wzięcia - niczego nie trzeba byo szukać.

2. Była zima - styczeń 1945 roku był jednym z mroźniejszych, temperatura spadła do poniżej 20 stopni. Kto w takich warunkach, (zmrarźnieta ziemia) kopałby skrytki w ogodzie? Czym - kilofem? Nawet jeśli to takie miejsce było widoczne na śniegu.

Być może w innych regionach: Pomorze, Śląsk łatwiej było schować - zakopać w ogrodach swoje majątki.
W Prusach Wschodnich większości prawdopodobnie takie schowki były przygotowane wcześniej.

Często też drogocenne przedmioty chowano w samym domu - pod podłogą, na strychu, w piwnicy itd.

Mój brat znalazł kiedyś pod podłogą na strychu jednego domu srebrne łacuszki, papierośnicę, monety. Całości nie mógł spenetrować, bo budynek był zamieszkały.

Jeżeli, ktoś decyduje się na takie poszukiwania to poleciłbym opuszczone dawne siedziby dworskie i pałacowe oraz przylegające do nich parki i ogrody.

Poza tym, są takie miejsca (wioski), gdzie ludzie mieszkali tylko do 1945 roku. Później nikt w nich nie zamieszkał. Nikt tam nie przeszkadza w poszukiwaniach.

Pozdrawiam
Gustaw

P.S. Do Osterode" napraw wykrywkę - to skoczymy tam na jesieni.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

panie Gustaw:
dziadkowie wywodza sie z Prus Wschodnich a grob mojej prababci wyglada podobnie jak na zalaczonym zdjeciu i porosniety panstwowym lasem. Niszczenie nagrobkow to nie patent wywodzacy sie z tych stron jest praktykowany przez rozne kultury i to od zarania ludzkosci ( moge sie mylic)- tak juz jest i tak zostanie.
A ze zniszczone i zdewastowane to dalej istnieja i kazdy mieszkaniec przybyly na ziemie odzyskane wie gdzie jest cmentarz niemiecki" a to co sie z nim dzieje to raczej na ten stan rzeczy nie mamy duzego wplywu.
Nie jestem zainteresowany dalsza dysputa na ten temat.
z szacunkiem
vonjeroth
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszkałem przez 8 lat w Gdańsku Wrzeszczu, przy ul. Staszica 2. Słyszałem o takich cudach, cudeńkach. Kolega z pracy był potomkiem dawnych gdańszczan. Co ciekawsze jego matka urodziła się o 1 km od Osterode, w Buchwalde.

Jego krewny (chyba szwagier) z Sobieszewa przenocował kiedyś turystów z Niemiec. Byli małomówni i nic nie chcieli tylko nocleg. Rano ich już nie zastał a w piwnicy brakowało kilku cegieł w ścianie. Okazło się, że była tam skrytka. Nie mógł sobie chłopina darować.

Wrzeszcz ma swoje tajemnice - Małachowskiego, Kołłątaja, Jesionowa, Batorego - kto wie co kryją te ulice, te miejsca?

Pozdrowienia dla Gdańska!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widze panowie ze z tematem nie jest tragicznie i nie chomikujecie dla siebie ale i dzielicie sie z innymi swoimi uwagami, bardzo mnie to cieszy i podbudowuje wiare w zacnych oraz prawych poszukiwaczy oddalajac moj poglad iz nasze srodowisko znacznie podupadlo na moralu.
ciesze sie ze temat dalej sie kula.
poruszaliscie sprawe cmentarzy, mnie tez boli to iz sam widzialem spladrowane groby, sarkofagi,oraz na samietnisku plyty nagrobne.znam ludzi ktorzy umyslnie kopia mogily poleglych i brzydze sie nimi. co innego sie nadziac na szkieleta.trudno
ja podczas remontu starej kamienicy niemieckiej , wymienialem drzwi, szukalem nad dzwiami (wszystkimi)byly tam puste luki dosc duze ale niestety wylapalem tylko urywek gazety niem. slyszalem ze pod oknami tez mozna znalezc skrytki.
juz od pewnego czasu poluje na park za dworkiem, ale biegaja tam czworonogi niemieckie i szczerza kly. poczekam za zdechna, bo tam jest tunelik i to pewne , lecz nie wiem jeszcze gdzie, a i w ziemi co nieco lezy. znalazlem tam dosc stary znaczek rejestrowy dla psa.smieszny,reszta parkow ktore zlazilem tak zanieczyszczona puszkami po piwie ze historia
pozdro tom
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piwnice:
z obserwacji zniszczonych domostw rzucaja sie doly po piwnicach, przyczym spotkalem sie kilkakrotnie z brakiem tego charakterystycznego widoku. Mozna wnioskowac o zachowaniu sie pod gruzami w dobrym stanie tych pomieszczen.
Inna forma to piwnica wolno stojaca" z oddzielnym wejsciem (charakterystyczny kopiec)ze wzgledu na jego stabilnosc wykorzystywany jako schron po tylu latach kopczyk
z szacunkiem
vonjeroth
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pod podłogą na strychu - listy / kartki/ gazeta..

Pod schodami na zew. budynku - 2 skrzynki z zastawa stolowa
( porcelana, krysztaly, srebrne lyzki/widelce itp. )

W ogrodzie jakies 2 m od budynku ( ??? tylko zostala dziura po turystach zza Odry )


Sv
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,
W lesie iglastym rosły dwa drzewa liściaste. Pod nimi widziałem wykopaną dziurę, a obok leżała porzucona, zardzewiała duza bańka (po mleku?). Zawartość bańki, niestety (a może na szczęście...) jest mi nieznana...
Pozdrawiam, April.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...
W czasie jednej z wypraw odkryliśmy skupisko siedmiu łusek artyleryjskich od działka radzieckiego ppanc. Wszystkie były wkopane dnem do góry. Poprostu zaznaczone miejsce jak zgzytnie to jest przedmiot charakterystyczny. Wydobyliśmy łuseczki a w dalszej eksploracji przeszkodzili nam aborygeni" jeszcze tam powrócimy. Napewno coś tam ktoś schował.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moj dziadek po wojnie wystarał sie o poniemiecki dom.
Potem zostal sprzedany. Potem, jakies ~20 lat po wojnie przyjechali Niemcy, poprzedni wlasciciele i pytaja - co z zakopanymi rzeczami...

Nie wiem czy ich juz nie znalezli czy pytali tylko o pozwolenie na wykopek lub checieli sie dowiedziec czy juz wykopane?

Na to wlascicielka powiedziala, ze wczesniej mieszkala tam inna pani i wskazala na mieszkanie mojej babci.

Ale moja babcia nic nie wiedziala.

A dom stoi dalej...

Wiec sprawa ciekawa... tylko po co ci Niemcy szukali powojennej, pierwszej wlascicielki? Przeciez mogli najpierw sprawdzic czy skarb" jest jeszcze w ziemi? Po prostu.

Wiec doklanie nie wiem o co chodzilo. Szkoda ze nie mam namiarow na tych niemcow, pogadaloby sie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 years later...
Wedlog mnie pytanie o pierwszego mieszkanca bylo tylko i wylacznie po to aby ustalic miejsce w ktorym roslo jakies drzewo albo inny punkt orientacyjny ktory mial wskazywac wlascicielowi miejsce skrytki niestety po latach wiele sie zmienia.

Przyklady znalezienia skrytek ktore znam ja:

1) male gospodarstwo orzech a przy orzechu zakopany komplet gwintownikow i narzynek zalanych towotem w blaszanej skrzynce wykopane niechcacy przez sasiada na poczatku lat 90. niestety stan mizerny. syn wczesniejszego wlasciciela przyszedl i poprostu zapytal czy ktos w tym miejscu kopal bo on z ojcem pod koniec wojny schowali tam narzedzia sasiad oczywiscie opowiedzial mu cala historie i tyle.

2) lata 70 do pewnego domu przyjezdza niemiecka rodzina oferuja sporo marek za mozliwosc noclego w jednym z pokoi. Po latach przy okazji remontu odkryta pusta skrytka pod parapetem.

3) moj ojciec jako operator koparki w latach 70 wykonujac wykop natrafil miedzy 2 drzewami 2 skrzynki pelne porcelany ktore niestety koparka rozryla. Kazdy bral co chcial ojca te fanty nie interesowaly :(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a opowiesci o skarbach wykpywanych przez niemcow powracajacych na dawne wlosci slyszalem juz dziesiatki, np:
- stara kapliczka przy polnej drodze zostala rozkuta przez niemcow ktorzy wyjeli co trzeba i odjechali
- znajomy opowiadal jak widzial niemcow z mapami wracajcych z pola i targajacych wykpane kany po mleku do samochodu
- nawet babcia (mieszka w duzym poniemiecim domu z ogromnym sadem ) opowidala ze kiedys przyjechala niemka i mowila ze w tym sadzie musi byc cos zakopane ale raczje nic tam nigdy nikt nie szukal
A wiec miejscowek jest naprawde duzo wystarczy cierpliwie szukac przy duzych poniemieckich godpodarstwach i kapliczkach no i uwazac na tubulcow (potrafia postraszyc)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coz okolice mojego miejsca zamieszkania obfituja w skrytki .i to nie tylk otakie przy chalupie albo pod krzyzem za chalupa ,znajomy znalazl piekna skryte w srodku lasu 12 km od jakiegokolwiek zabudowania !!! Ja sam wiem gdzie sa 2 skrytki na 90% niestety nie da sie ich narazie ugryzc ;/ a chwalenie sie skrytkami to ulatwianie pracy niebieskim :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry temat.W tym roku podzas jarmarku dominikanskiego w Gdansku,dwoch staruszkow - niemcow zdjelo przed piekarnia i sklepem Pellowskiego w centrum miasta ,w południe ,3 plyty chodnikowe,mieli juz przygotowana zaprawe i kuli tam :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie