Skocz do zawartości

Jedburgh_Ops

Użytkownik forum.
  • Zawartość

    11 440
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    33

Zawartość dodana przez Jedburgh_Ops

  1. Ale uszanuj jej warsztat. Lepiej wrzeszczy i lepiej macha rączkami niż nasza zacna z kraju nadwiślańskiego siostra Klara od Jezusa Miłosiernego, która nienawidząc z całego serca dominikanina ojca Adama Szustaka ma performance znacznie słabsze.
  2. No właśnie, też to miałem napisać. W broni lufowej nawet nie trzeba odkładać wielkiej poprawki rakursowej, żeby to ustrzelić. Nie rozpoznaję typu szybowca, ale tak na oko to coś pomiędzy szybowcem klubowym a wyczynowym, czyli coś o prędkości w locie ustalonym rzędu 85-105 km/h, a w nurkowaniu 180-210 km/h.
  3. Bodziu, flaszka Ci się należy za ten post! Dziękuję! Jeśli to nie jest fejk wobec ruskich (czyli jeśli to nie jest normalny lot załogowy), żeby dostali psychozy już nawet na tle szybowców i żeby zaczęli strzelać do własnych szybowców to jest coś niesamowitego. No po prostu oczom nie wierzę, jeśli to faktycznie dron holuje drona. W modelach RC jest to możliwe i to się robi, więc w lotnictwie pełnowymiarowym tym bardziej musi być możliwe, że bezzałogowy samolot sportowy holuje równie bezzałogowy szybowiec. W modelach RC idzie to koślawo, ale jakoś idzie. Bardzo ciekawe musi być sterowanie takim szybowcem z tego filmu. Bo pilot samolotu holującego ma robotę luksusową, on o nic się nie martwi, on startuje zwyczajnie i w zasadzie nic go nie obchodzi, czy ma na holu szybowiec, czy nie ma. Dla pilota szybowca to jest gorzej, bo przy starcie na holu najpierw kumpel trzyma końcówkę skrzydła i biegnie na rozbiegu tak długo, ile tylko da radę, żeby podtrzymywać skrzydło, ale to nie wystarcza. Człowiek musi w końcu puścić skrzydło, a szybowiec nadal nie osiąga prędkości oderwania, tylko trzeba walczyć lotkami, żeby nie przywalić końcówką skrzydła w ziemię. Czyli w takim zestawie dronów musi być dobra kamera w szybowcu, żeby jego operator tak samo walczył o nieprzywalenie skrzydłem, jak to się robi normalnie. I najlepiej, żeby to był pilot szybowcowy, który dobrze wie i czuje, na czym polega specyfika startu i ma się już w głowie każdy przechył szybowca w tej fazie, gdy jeszcze siła nośna jest za słaba i trzeba wtedy mocno reagować lotkami. Pilot drona nigdy w życiu nie będzie tego czuł. I jak tu nie wierzyć w to, co od dawna piszę, że w naszej części Europy każdy pilot general aviation musi być zarejestrowany w MON i musi mieć konkretne obowiązki wobec państwa - dokładnie na wzór belgijskiej ustawy o hodowcach gołębi pocztowych, którą nieraz przywoływałem. W razie „W” przydatność pilotów szybowcowych będzie olbrzymia. Ale w kraju nadwiślańskim to se można gadać...
  4. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Iranu poinformowało o pracach nad ustawą, która ma umożliwić wypowiedzenie traktatu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej.
  5. Arleta Bojke - wiadomo, od wielu, wielu lat dziennikarska wspaniałość w ruskim zakresie tematycznym. Niby wszystko o turańskiej dziczy wiemy, ale Bojke wciąż ma do powiedzenia rzeczy wstrząsające o FR.
  6. Rozpiska stanu ukraińskich F-16. Blocki niby mało ciekawe, ale po pierwsze po MLU; po drugie to nie są te płatowce z niegdysiejszej afery mikropęknięć zmęczeniowych; po trzecie po specjalnym przygotowaniu do WRE z dziczą.
  7. Czyli zrobił to dzielny mały samolocik-dron wraz z bardzo dobrym ukraińskim pomysłem na wykorzystanie tego aerodynamicznego koszmaru, jakim są bomby z rodziny FAB. Szkoda, że nie ma informacji, ile i jakich FAB-ów zabrał ten A22, ale grunt, że przenosi je wewnątrz kadłuba, jak się wydaje, gdy się widzi te drony na dolocie do celu. Ukraińcy mają już 50 F-16 i radykalnie rozstają się z ruską „kulturą” techniczną w lotnictwie, więc z FAB-ami też muszą się rozstawać i bardzo dobrym pomysłem jest pakowanie ich do dronów, żeby wykorzystać do maksimum na dzikich wszystko, co wybucha, a co jeszcze jest w magazynach. Kwit od MiG-a-29 ma dobrą tabelę współczynnika oporu czołowego (WOC) wszystkiego, co na tym samolocie jest. Bomby rodziny FAB to aerodynamiczny koszmar z WOC w zakresie 55÷65 nieznanym w bombach zachodnich. Od FAB-ów gorszy WOC mają już tylko ruskie bomby rodziny ZAB z WOC 110. Dla porównania 1500-litrowy zbiornik podwieszany w MiG-u-29 ma WOC 22. Dlatego bardzo dobrze, że ostatnie FAB-y Ukraińcy ładują do samolotów-dronów, które są w stanie udźwignąć te bomby.
  8. Tak tylko by the way... Chyba wszyscy pamiętamy, jak długo Izrael odcinał się od wojny na Ukrainie i od chęci pomocy wojskowej Ukraińcom, mimo że Zełenski robił, co mógł, aby tak się stało i nawet przypominał, że sam ma pochodzenie żydowskie. Wszystko było na nic. A teraz nagle cyk, pstryk i jak diabeł z kapelusza są na Ukrainie izraelskie Patrioty i to zdaje się, że w niezłej liczbie. Nie ma takich cudów. Musiało nastąpić klasyczne machniom „coś za coś” i całe ukraińskie know-how o dronizacji pola walki, włącznie z taktyką, przepłynęło do Izraela. Bo to po prostu widać w całym obecnym izraelskim ataku na Iran.
  9. To jest wersja F-35RJ - Regional Jet. Jak widzimy kabina jest zdolna pomieścić co najmniej 30 pasażerów.
  10. Jedburgh_Ops

    Tank Hunter

    Na szczęście dla zainteresowanych frontem wschodnim, albo chcących edukować się w jego zakresie (jak ja) jest na YT kanał Podcast Wojenne Historie autorstwa Norberta Bączyka. Kiedyś z nim pracowałem i chociaż on w polskim internecie historycznym jest profesjonalny, spokojny, zrównoważony, bardzo drobiazgowy, a przy tym z dużym talentem popularyzatorskim.
  11. Następne sprawy ruskiego L-L pod hasłem „Gdzie sens, gdzie logika?”. Liczby jeszcze raz, bo to one są najważniejszym punktem odniesienia. Podaje się zazwyczaj, że podczas II wojny ZSRR zmobilizował około 20 mln ludzi. 1% od 20 mln = 200 000 ludzi 1‰ od 20 mln = 20 000 ludzi Poniżej z mojej kolekcji amerykańskich manierek zrobiłem prostą infografikę, żeby wszystko było jasne i przejrzyste, o co chodzi. Najpierw podstawowa informacja: W roku 1909 amerykańscy designerzy wojskowi ruszyli głową i wytworzyli design manierki, jaki bez zmian obowiązuje do dziś, a jedynie zmieniły się materiały i sposób troczenia do pasa głównego. W owym 1909 roku zaprojektowali bardzo sensowną „matrioszkę” typu „to w to” i tylko wtedy, gdy wszystkie trzy elementy takiego zestawu faktycznie wchodzą „to w to” to ma to użytkowy sens. Ktoś ruszył głową, żeby bardzo mocnemu pokrowcowi dać od wewnątrz jeszcze warstwę grubego filcu izolującego manierkę czy to od upału, czy od lekkiego mrozu, a sama manierka ma swoją kubko-menażkę, w którą wchodzi manierka i całość nie zabiera żołnierzowi dodatkowego miejsca gdzieś właśnie na kubko-menażkę. Rzecz jest na tyle sensowna, że nie zmieniła się do dziś. I nadeszło Lend-Lease. Jakiś Lońka z Wańką wzięli w ręce ten wspomniany wcześniej przeze mnie US Army Quartermaster Corps Supply Catalog i według kwitu „bardzo mądrze” kupili: • Pokrowców – 0 szt. • Manierek – 1302 szt. • Kubko-menażek do manierek – 2902 szt. Cały zakup od ruskiej czapy. I komu to miało służyć w takiej zdekompletowanej formie rujnującej całą ideę świetnej funkcjonalności tych zestawów manierkowo-kubkowych?
  12. Kolejne sprawy ruskiego L-L pod hasłem „Gdzie sens, gdzie logika?”. Najpierw spójrzmy na liczby. Podaje się zazwyczaj, że podczas II wojny ZSRR zmobilizował około 20 mln ludzi. 1% od 20 mln = 200 000 ludzi 1‰ od 20 mln = 20 000 ludzi Kwit mówi, że ruscy kupili w L-L od Amerykanów 14 (czternaście) kołków-odciągów do namiotów. Komu miało służyć 14 tych kołków, zważywszy, że 1‰ ruskiego wojska wynosił ~20 tys. ludzi? Poniżej takie kołki.
  13. Gad się wystrzelił i uratował. Jeśli nie miał skoliozy kręgosłupa i „g” łachudry nie zmasakrowało to dziki wróci do obiegu.
  14. Znaczy ten, który zarobił salwą npr S-8 od kumpla?
  15. Super to jest. Cała prawda o administracji amerykańskiej, KAŻDEJ.
  16. Nawet białoruski Kartoffel Führer nie pomógł.
  17. Za życia naszego, oraz naszych prawnuków (jeśli w ogóle kiedykolwiek), chodzenie Iranek w minispódniczkach, jak za czasów szacha M. R. Pahlawiego, się nie wróci.
  18. MAEA ujawniła skutki ataku na obiekt nuklearny w Iranie. Grossi: Dochodzi do skażenia Na razie bez paniki w naszej części świata.
  19. No nie, jak raz w drucie kolczastym nie robiłem, jeszcze tylko tam mnie nie widzieli Robiłem w bombach, elektronice wojskowej, silnikach lotniczych, płatowcach lotniczych i w samym lataniu oraz w czymś dla skończonych debili, czyli w opuszczaniu w powietrzu pełnosprawnego samolotu. A przy okazji w marketingu tego wszystkiego No dobra, wierzę. Ale ponieważ przy okazji poznałem chyba wszystko, co ślusarskie, tokarskie, wiertarskie, frezerskie i w ogóle mechaniczne to jednak bardziej podziwiam produkcję współczesnego drutu żyletkowego. Wierzę Ci, chociaż jakoś tak nie za łatwo mi wyobrazić sobie, że drut kolczasty lat 30./40. XX wieku to było jakieś cuś niełatwe technologicznie. Ale okay, wierzę. Widocznie kowboje byli w tym nieźli, skoro ruscy w ramach L-L kupowali od nich kilkanaście ton drutu kolczastego.
  20. Jak się okazuje do pewnego stopnia Izraelczycy skopiowali model ukraiński z Operacji Pajęczyna. Poukrywani w Iranie agenci izraelscy na sygnał wypuścili drony WRE, które oślepiły irańską opl, a wtedy izraelskie lotnictwo wleciało do Iranu jak w masło.
  21. Jedburgh_Ops

    Tank Hunter

    Chyba najbardziej trafny komentarz widza pod filmem Popkiewicza: „Odnoszę wrażenie, że Tank Hunter jest niczym drzazga w fiucie dla Olafa! Coś jak Panzer Farm dla Tank Huntera!” W tej potyczce Deling kontra Popkiewicz wierzę temu ostatniemu. Nie tylko dlatego, że od lat widzę i słyszę, co M. Deling kompletnie bez zahamowań, wiedzy, ostrożności tylko w jakimś szale „popularyzacji historii” wygaduje w zakresie moich specjalizacji. W przypadku tego sporu dwóch pasjonatów historii o Grabowo wierzę Popkiewiczowi, ponieważ tak, jak on mówi, nie ma żadnych podstaw aby sądzić, że tzw. mnożnik pseudozwycięstw powietrznych „asów” Luftwaffe nie miałby mieć w celach propagandowych swojego odpowiednika w szkopskiej panzerce. A Deling jest kompletnie ale to kompletnie wyzuty z trzeźwości postrzegania spraw niemieckich. Ten jego szał miłości wobec hitlerowskiej myśli technicznej i wyrobów przemysłowych, to jego napawanie się zapachem spalin z niemieckiego silnika, ten jego kompletny odlot i żeńskie orgazmy wielokrotne na widok niemieckich wozów bojowych z II wojny są jednym wielkim ostrzeżeniem, żeby uważać na to, co on mówi i sprawdzać, jeśli tylko ma się takie możliwości. I Popkiewicz po prostu to zrobił.
  22. Iran przesaturował Izraelczyków, mają oni siurpryzę. Jest coraz więcej zdjęć demolki w izraelskich miastach. Nie taka idealna ta kopuła, jak głosił jej marketing, bo miała być stuprocentowo szczelna, a jednak dała się przesaturować.
  23. Jedburgh_Ops

    Tank Hunter

    Ano jest, jak piszesz. Ja to też obserwuję. Że się publicyści historyczni żrą między sobą to też z bardzo bliska, wręcz z inside'u, obserwuję x-dzieści lat. Popkiewicz - wiadomo, ciężko pracuje na wizerunek wariatuńcia. Jedni może to lubią; inni pewnie niekoniecznie. Ma człowiek wiedzę i doświadczenie, ale sposób prezentacji tych zasobów umysłowych jest u Popkiewicza... hmmm, wszyscy widzimy jaki ;-) Front wschodni nie moja bajka, bo moja bajka to drugowojenne sprawy kanadyjskie, brytyjskie, amerykańskie i Chindici, ale to Grabowo jak raz mnie zainteresowało. Właśnie dlatego, że front wschodni to nie moja bajka to oglądam te wszystkie podcasty m.in. Popkiewicza i Delinga w celach edukacyjnych. Może się mylę, ale nos mi podpowiada, że przewaga Popkiewicza nad Delingiem może wynikać choćby z wieku, czyli że nieco starszy Popkiewicz jest z tej generacji, która musiała uczyć się ruskiego i Popkiewicz swobodnie czyta zarówno kwity ruskie (pokazuje ruskie kwity w tym podkaście), jak i kwity Übermenschów. Deling z kolei jest już nie do granic obłędu, ale daleko poza te granice zafascynowany niemczyzną w sposób psychiatryczny, niestrawny i nieznośny i stąd jego wiara tylko w kwity szkopskie z II wojny. Tak mi się przynajmniej wydaje.
  24. Jeśli to prawda to warto śledzić kierunek wiatrów nad Izraelem i Morzem Śródziemnym, żeby niepotrzebnie nie wpadać w panikę i nie lecieć zaraz po zakup płynu Lugola. https://www.snow-forecast.com/maps/static/iran/6/wind
  25. Ano, Pan Romek, którego lubię oglądać i słuchać to w plamiaku WP nieustannie...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie