Nie chodziło o majątek pozostawiony w Polsce, lecz o akcje na okaziciela będące w rękach obywateli USA. W głównej mierze dotyczyło to akcji koncernu Giesche, wykupionego przez kapitał amerykański w latach dwudziestych ( amerykańsko- niemiecki holding Silesian-American Corporation Delaware miał 51% akcji). Na podstawie umowy z 1960 wypłacono 40 milionów dolarów, w tym dla akcjonariuszy Giesche SA ok. 30 milionów. Nie miało to nic wspólnego z wypłatą odszkodowań dla obywateli USA pochodzenia żydowskiego za majątki pozostawione w Polsce i znacjonalizowane po wojnie.