Skocz do zawartości

Edmundo

Użytkownik forum
  • Zawartość

    3 302
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    17

Zawartość dodana przez Edmundo

  1. Ciekawiej było wcześniej przy HS-30, tam było tylko 5 żołnierzy "desantu" a de facto to jakby "osłona" wozu i tylko tyle i teraz wyobraźmy sobie walkę takowego plutonu na przykład w terenie zurbanizowanym.
  2. Jedna obsługiwana bezpośrednio przez dowódcę plutonu (R-126 przenoszona była na pasie), druga przez dowódcę 3 drużyny, pomocnik dowódcy plutonu nie miał takowej albowiem po spieszeniu plutonu pozostawał w swoim wozie (wóz 2 drużyny). Celowniczy rgppanc. miał na pasie PM-63 czyli "Raka", pomocnik kbk AKM. Podoficer zawodowy albo nadterminowy, etatowo plutonowy. Albo tak jak napisałeś, albo miejsce na sprzęt, uzbrojenie itd. I tak jest teraz w WP, wcześniej przy trzech wozach w plutonie, było, jak było. Ale ciekawiej było w "desancie morskim" czyli w 7 DD, trzy drużyny na dwóch TOPAS-ach, tak samo na początku wprowadzenia SKOT-a w zmechu. czyli trzy drużyny na dwóch transporterach. I tu był malutki problem.
  3. Upsss, nie bardzo rozumiem, Ptasznik powyższa wypowiedź to chyba nie do tego tematu, ale nic to, damy radę?
  4. To troszkę bardziej skomplikowane albowiem przy trzy wozowych plutonach (wtedy nie było czwartego wozu dla dowódcy plutonu i jego "pocztu") nie mogło być jednolitych drużyn. Drużyny były 10 osobowe wliczając w to stałych członków załogi wozu a więc kierowcę- mechanika i działonowego-operatora uzbrojenia, w przypadku BWP-ów zostawało jedno wolne miejsce (trzy wolne miejsca w trzech wozach plutonu), w przypadku SKOT więcej. A więc pluton piechoty na BWP wyglądał tak: 1 drużyna - kierowca-mechanik (pozostawał w wozie) - działonowy operator uzbrojenia (pozostawał w wozie) - dowódca plutonu (równocześnie dowódca wozu, wychodził z wozu jak inni w drużynie) - dowódca drużyny - celowniczy ukm - pomocnik celowniczego ukm - celowniczy rgppanc. - pomocnik celowniczego rgppanc. - strzelec kbkg - strzelec kbk 2 drużyna - kierowca-mechanik (pozostawał w wozie) - działonowy-operator uzbrojenia (pozostawał w wozie) - pomocnik dowódcy plutonu (równocześnie dowódca wozu, pozostawał w wozie) - dowódca drużyny - celowniczy ukm - pomocnik celowniczego ukm - celowniczy rgppanc. - pomocnik celowniczego rgppanc. - strzelec kbkg - strzelec kbk 3 drużyna - kierowca-mechanik (pozostawał w wozie) - działonowy-operator uzbrojenia (pozostawał w wozie) - dowódca drużyny (równocześnie dowódca wozu) - celowniczy ukm - pomocnik celowniczego ukm - celowniczy rgppanc. - pomocnik celowniczego rgppanc. - strzelec kbkg - strzelec kbk - strzelec wyborowy kbw Łącznie w plutonie: 30 żołnierzy, 3 BWP, 2 ukm PK, 1 ukm PKS (na trójnogu), 3 rgppanc. RPG-7, 3 kbkg AK wz. 60 lub kbkg AKM wz. 74, 1 kbw SWD, dowódca pluton pistolet P-64 lub P-83, mechanicy-kierowcy i działonowi-operatorzy uzbrojenia pistolety maszynowe PM-63 plus w plutonie 2 radiostacje R-126 zapewne dla dowódcy plutonu i dowódcy 3 drużyny. I tak to wyglądało w latach 80-tych w plutonie na BWP, tak samo było w plutonie na SKOT-2A lub SKOT-2AP, rewelacji nie było, po spieszeniu "desantu" do boju szło 23 ludzi włącznie z dowódcą plutonu, "cięższe" wsparcie to uzbrojenie wozów plus RPG-7 i nieetatowe RPG-76 czyli jednorazowe "Komary" plus granaty nasadkowe lub granatniki podlufowe 40 mm.
  5. W tej brygadzie mogły być i dowodzenia i może "ze trzy normalne" , bo miała specyficzne zadania i nie była chyba obarczona mobilizacją jednostek dla rezerwowych dywizji zmechanizowanych.
  6. Sprostuję nieco tą wypowiedź, powstał takowy artykuł czyli "Ciągnik artyleryjski Mazur" opublikowany w "Raport-Wojsko, Technika, Obronność" Nr 2/2017, niestety nie znam tegoż artykułu.
  7. Dobry temat, wchodzę w to? W latach 80-tych plutony piechoty na SKOT-ach i BWP były takie same, zarówno pod względem liczebności jak i uzbrojenia "desantu", oczywiście pomijam kwestę uzbrojenia i potencjału bojowego tychże wozów (KPTW 14,5 mm plus PKT 7,62 mm na SKOT-2 (2-AP) vs 2A28 73 mm plus ppk 9M14P i PKT 7,62 mm na BWP). Co do ówczesnych "wrogich armii" to polecam "Podręcznik Dowódcy Plutonu" jest tam" Rozdział XV Armie Obce" gdzie rozpisano strukturę organizacyjną "ichniego" zmechu. od drużyny do batalionu. Bazując na tym podręczniku mogę coś dopisać w tymże temacie.
  8. Bazując na spisie zachowanych wozów BTR-152 i BTR-40 z 2017 r. to tak, udało się, na ile jest to aktualne obecnie i ile z tego było pierwotnie na stanie WP a ile z zachowanych w Polsce wozów to wozy byłych "bratnich armii", ot to jest dobre pytanie ? Co do FUG-ów to dalej aktualne jest pytanie ile było tych wozów w WP i jakie wersje oprócz bazowej rozpoznawczej. Można spotkać informacje o użytkowaniu wozów dowodzenia (to ciekawe) i wozów rozpoznania skażeń. Jest także info o przekazaniu wozów FUG D-442 (po wprowadzeniu BRDM-2) do WOWewn. i to miałoby by "ręce i nogi" po skorelowaniu tego z informacjami o BTR-40, BTR-152 i BRDM oraz TOSU-76 (te "odziedziczone" po KBW) przekazanymi do WOWewn. Według stanu z 1970 Wojska Obrony Wewnętrznej miały 413 transporterów opancerzonych a w 1975 r. 441 t.o. i na pewno nie były to SKOT-y, no może znalazło się tam kilka wozów tego typu w wersji R ale na pewno nie wersje bazowe i uzbrojone.
  9. Kupiłem, przeczytałem, bardzo dobry artykuł czyli "Rakietyzacja obrony przeciwlotniczej sił lądowych" a do tego jeszcze jeden dobry "tekst" w poruszanym przez nas temacie czyli "Armaty przeciwpancerne w XXI wieku". Polecam.
  10. A to też ciekawe bo o "Mazurach" jest naprawdę "skąpo", nie powstał chyba żaden większy artykuł na temat tegoż ciągnika, polskiej konstrukcji i produkcji, użytkowanego także w CSRS i DRW, ale do rzeczy. Można spotkać informację iż zostały wycofane "z linii" w 1979 r. i zastąpione w jednostkach artylerii ciężkiej przez Krazy 255 (a wcześniej może też przez Krazy 214) . W opracowaniu "Garnizony artyleryjskie na Warmii i Mazurach. Część II. Artyleria polska w XX wieku. W 70 rocznicę powstania 1 Warszawskiej Brygady Artylerii Armat im. gen. J. Bema" jest info o zdaniu "Mazurów" z tejże brygady w 1981 r., Kolega ptasznik przytoczył info o Mazurach w 23 daa będących w służbie jeszcze w 1985 r. (w sumie to nie były takie stare, miały wtedy 24-26 lat, a to dla sprzętu tego typu norma). Są znane fotografie przedstawiające "Mazury" w drugiej połowie lat 80-tych, ale gdzie i co, nie wiem. Na "ZN" stały pewnie "do końca". I tu wracamy do pytania czym były holowane armaty BS-3 100 mm, może właśnie "Mazurami", analogicznie do armat wz. 31/37 122 mm i armatohaubic wz. 37 152 mm, wcześniej były inne ciągniki w tym AT-S (proszę nie mylić z ATS-59) itd., zresztą o ciągnikach gąsienicowych był "fajny" ale krótki temat na tym forum do którego "wrzuciłem swoje trzy grosze", w tym fotografie "zaginionego"" w WP ciągnika AT-T (zakupiono całe dwie sztuki), którego to co najmniej jeden egzemplarz odnalazł się około 1960 r. w jedynej tego typu jednostce czyli w ówczesnym 33 Szkolnym Batalionie Naprawy Traktorów (od 1961 r. 33 Szkolny Batalion Ciągników Gąsienicowych). Temat ciągników artyleryjskich w powojennym WP, zarówno gąsienicowych jak i kołowych jest też niezmiernie ciekawy i mało znany a nierozerwalnie związany z brygadami artylerii?
  11. W temacie "haubicy z długą lufą" napisałem cyt. " i myślę że chyba oficjalnie nigdy się nie dowiemy co było, ile tego było i gdzie było albo miało być i nie było, bo etat etatem a stan faktyczny, stanem faktycznym a pomiędzy jeszcze "zastępstwo" w postaci tego czego już być nie powinno a było itd." Podtrzymuję te słowa. Ptasznik jak przeczytasz tą drugą część opracowania tyczącą 1 BAA to zwróć uwagę na skrótowy co oczywista opis struktur pokojowych i przewidywanej organizacji wojennej, to jest bardzo ciekawe i chyba tak było z większością jednostek, no może oprócz tych w tak zwanej "gotowości stałej". Ale chyba dzisiaj "ma wyjść" nowy numer NTW a w nim arcyciekawy artykuł o rakietyzacji wojsk OPL (wojsk lądowych) począwszy od lat 60-tych. Nie kupuję tegoż pisma od wielu lat, jak i nie kupuję innych pism o podobnej tematyce ale w tym przypadku się skuszę albowiem "przegapiłem" kilka ciekawych artykułów o których istnieniu nie wiedziałem.
  12. Ciekawe jak by się prezentowały po planowanej modernizacji, bo to co zrobiono z linią "Burzy" w latach 50-tych, to wyglądało "tak sobie". I na pokład torpedowca czy też którejś z łodzi latających w filmie "Zew morza". Ogólnie to powstało kilka fajnych polskich filmów marynistycznych, chociażby powojenne klasyki czyli "Orzeł", "Ostatni po Bogu" a także "cywilne" jak "Martwa fala", "Kapitan z Oriona", Krab i Joanna", "Okolice spokojnego morza" i tyle co pamiętam, wszystkie do obejrzenia po raz kolejny.
  13. Ówczesne normy "wyjścia w pole" były strasznie "wyśrubowane". - "Garnizony artyleryjskie na Warmii i Mazurach. Część I. Artyleryjskie rzemiosło. Wspomnienia żołnierzy 1 Berlińskiego Pułku Artylerii w Bartoszycach". Praca Zbiorowa, Węgorzewo-Bartoszyce 2014. - "Garnizony artyleryjskie na Warmii i Mazurach. Część II. Artyleria polska w XX wieku. W 70 rocznicę powstania 1 Warszawskiej Brygady Artylerii Armat im. gen. J. Bema" Praca Zbiorowa, Węgorzewo 2014 r. Polecam
  14. 8 BAH (bo to prawidłowa nazwa, haubic, nie armat) była mobilizowana przez 1 BAA (Węgorzewo) dla artylerii frontowej, podobnie 5 BAA (Głogów) wystawiała 14 BAH także jako jednostkę bezpośredniego podporządkowania frontu. Ponadto pa (dywizyjne) mobilizowały 5, potem 6 a następnie 4 samodzielne dywizjony artylerii haubic dla 1 i 2 Armii oraz frontu (podporządkowanie tychże dywizjonów ulegało zmianie w różnych latach). Twój 22 pa nie mobilizował żadnego z tychże dywizjonów ale być możliwe że był przewidziany jakiś oddział zapasowy wystawiany na jego bazie. A tu trzeba odróżnić pojęcie jednostek zapasowych od jednostek rezerwowych. Zadaniem jednostek zapasowych (w wielkim "skrócie myślowym") było szkolenie nowych "fali" żołnierzy, przejmowanie i rozdział "ozdrowieńców" oraz uzupełnianie jednostek liniowych, natomiast jednostki rezerwowe to jednostki "bojowe" ale nie istniejące w czasie pokoju. W opracowaniu tyczącym 1 BAA jest wzmianka o tym że baterię artylerii rakietowej utworzono w tejże brygadzie w latach 1977-1978 a na stanie miała wyrzutnie BM-14. W 1983 r. na bazie tejże baterii utworzono dywizjon a wyrzutnie BM-21 oraz RM 70/85 (odpowiednio 12 i 6 sztuk) weszły na stan tegoż dywizjonu dopiero w 1987 r. w zamian za przeniesione do innej jednostki BM-14. Kurcze, brakuje mi tych numerów WiT z 2019 r. z artykułami o ostatniej dekadzie wojsk lądowych (ale są zamówione), tak że nie mogę tak swobodnie "operować" liczbami, bo ich po prostu nie znam ale co do 23 daa to bodajże w 1984 r. został przeniesiony z Bielska do Zgorzelca i na jego bazie rozpoczęto formowanie nowej "frontowej" 23 BAA. Równocześnie 1 BAA przechodziła w podporządkowanie 4 Armii formowanej przez Warszawski OW. A tak "na marginesie" to polecam artykuł Pana J. Kajetanowicza "Polskie wojsk operacyjne w Układzie Warszawskim", Poligon Nr 5/2011, są tam tabele z jednostkami wystawianymi na czas "W".
  15. Dla mnie, najpiękniejsze niszczyciele, ups, kontrtorpedowce Polskiej Marynarki Wojennej, ORP "Burza" i ORP "Wicher", chyba obejrzę po raz kolejny "Rapsodię Bałtyku"?
  16. W rzeczywistości 7 BAH była całkowicie skadrowana. 6 BAA stacjonowała w Grudziądzu a od lat 70-tych (który dokładnie rok, nie wiem) w Toruniu. Może nigdzie nie "posiano", po prostu stan etatowy zgadzał się ze stanem faktycznym, ktoś popełnił mały błąd. Ale ważniejsze jest pytanie jak miały wyglądać etaty "W" tychże brygad ? Do tego trzeba doliczyć kilka samodzielnych dywizjonów artylerii haubic (122 mm) mobilizowanych przez "dywizyjne" pułki artylerii dla 1, 2 i 4 Armii WP.
  17. Istniał od pierwszej połowy lat 70-tych, być możliwe że sformowany został równolegle z 12 i 14 PR-K czyli w 1972 r. Może jakieś przeoczenie że nie został wymieniony. W Skierniewicach w latach 70-tych była jeszcze jedna "ciekawsza" jednostka mianowicie 7 Pułk Radioelektroniczny WSW.
  18. Dowództwo Warszawskiego OW "obsługiwał" 13 Pułk Radioliniowo-Kablowy w Skierniewicach.
  19. Ha, raczej nie, raczej. Ciekawe że TOPAS-y 7 ŁDD przewożące pluton moździerzy będący w składzie każdej z kompanii desantowych (trzy działony moździerza 82 mm załadowane do 2 transporterów TOPAS) uzbrojone w identyczną polską wieżę jak SKOT-2AP etatowo nie miały "strzelców" obsługujących uzbrojenie pokładowe czyli wkm KPWT 14,5 mm i km PKT 7,62 mm, nie przewidywano ich także w etacie "W" a obsługiwać te kaemy mieli żołnierze z obsług moździerzy bądź kierowcy wozów podczas postoju.Ciekawe że na przykład w ZSRR czy też CSRS nie opracowano podobnej wieży, przystosowanej do strzelań plot, może uznali że skuteczność takowego ognia jest nikła i powoduje tylko stratę amunicji.
  20. Może liczono na "rychłe" przezbrojenie zmechu. I linii na BWP, w takim układzie SKOT-2AP (wycofanych z I linii) starczyłoby do II linii i jednostek skadrowanych, w szkolnictwie oraz rezerwie i tak pozostawały SKOT-2A.
  21. Był jeszcze 1 Pułk Samochodowy w Oleśnicy a "de facto" to był 1 Pułk Zabezpieczenia dla dowództwa frontu, wcześniej stacjonujący jako 1 Pułk Zabezpieczenia w Warszawie (do bodajże 1972 r.). Ooops, nie przypominam sobie. Ale mam propozycję co do dalszego toku naszej dyskusji. Stwórzmy "bazę" tytułów artykułów zamieszczonych w różnych periodykach a traktujących o Wojsku Polskim w latach 1945-1989 czyli struktury, organizacja, sprzęt. Ułatwi to doszukiwanie się pewnych "Tutaj" poruszanych tematów. Czy Koledzy aprobują takowy zamysł ?
  22. Skąd takowa informacja ? Na pojazdach Amerykanów to raczej tego w czasie wojny indochińskiej nie wypróbowano bo Amerykanie udziału w niej nie brali, owszem na pojazdach produkcji amerykańskiej w służbie Armii Francuskiej, mogło tak być, tu się zgadzam ale dostępne materiały na temat tychże tajemniczych polskich "panzerfaustów" oznaczonych PT-100 "mówią" o ćwiczebnym wystrzelaniu tychże a następnie zniszczeniu kilkunastu tysięcy pozostałych i to tak skuteczne że zniszczono nawet instrukcje ich użytkowania. Te które ja pamiętam były twarde i gąbki miały bardzo mało, "ciut, ciut" pod obszyciem z czerwonobrązowej dermy, może to była późniejsza "kryzysowa" wersja oszczędnościowa. Jelcze "Ogórki" i SAN-y (zwłaszcza te ostatnie) miały bardzo miękkie siedzenia, to pamiętam. "Osinobus" jakoś utkwił mi w pamięci wprost przeciwnie, pomijam tu kwestię zawieszenia typowego dla ciężarówki bo takową był "jakby nie było" improwizowany autobus na bazie Stara.
  23. Te "Osinobusy pasażerskie" które ja pamiętam miały drzwi tylko z boku, na tyle były twarde siedziska dla 5 "pasażerów".
  24. A w kwestii "bliskiej" obrony przeciwpancernej to dodam jeszcze małą ciekawostkę. Po II wś WP odziedziczyło sporą liczbę ex-niemieckich panzerfaustów standaryzowanych w WP w 1949 r. jako PG-49 (mały i średni). W związku z brakiem broni ppanc. dla najniższego szczebla (poza rusznicami PTRD i PTRS 14,5 mm które wycofano a później znowu wprowadzono zastępczo do piechoty) w 1951 r. w bateriach artylerii przeciwpancernej wchodzących w skład batalionów piechoty utworzono trzecie plutony (ale chyba tylko na czas "W") składające się z 1 oficera, 3 podoficerów i dwóch drużyn po 9 żołnierzy uzbrojonych w pm i granatniki PG-49 w ilości etatowej 20 sztuk (zapewne jedna jednostka ognia). Uruchomiono także produkcję własnych granatników ppanc. oznaczonych PT-100 a to jedna z najbardziej "tajemniczych" broni WP, które następnie wycofano z uzbrojenia i w większości zniszczono. Równocześnie kupiono w CSRS granatniki wielorazowego użytku P-27.
  25. Oczywiście że w jednostkach artylerii przeciwpancernej tylko że armaty ppanc. obojętnie jakiego kalibru (od 76,2 do 100 mm) tak jak napisałem dwa razy wcześniej, mogły pełnić rolę odwodu "zwykłej" artylerii będącej w gestii dowódcy dywizji zmechanizowanej w odróżnieniu od pododdziałów ppk, dedykowanych do zwalczania wyłącznie celów widocznych, w relatywnie niewielkiej odległości (oczywiście w porównaniu do armat). Co do zwalczania transporterów i wszelkiej "innej maści pojazdów" to jak najbardziej się zgadzam. Może, ale dlaczego pozostawiono dużo słabsze 85-ki ? Wycofano relatywnie nowoczesne BS-3 100 mm gdy inne armie na czele z AR trzymały je w I linii do lat 90-tych. I jeszcze coś tam wyprzedawano do innych krajów. Tego nie za bardzo rozumiem ale "coś" musiało być na rzeczy. Zgadzam się i o tym też już dużo wcześniej wspominałem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie