-
Zawartość
13 145 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
43
Ostatnia wygrana Woodhaven w dniu 10 Sierpień
Użytkownicy przyznają Woodhaven punkty reputacji!
Ostatnie wizyty
82 063 wyświetleń profilu
Woodhaven's Achievements
354
Reputacja
-
Zagadkowy obiekt na pochylni byłej stoczni Vulcan w Szczecinie interpretowano jako wrak małego okrętu podwodnego. Fotografia: Stefan Cieślak, czerwiec 1947 roku (coll. Tadeusz Cieślak). --------Od czasu do czasu pozwalam sobie zajrzeć na strony Facta Nautica. Zwróciłem m.in. uwagę na zdjęcie małego okrętu podwodnego na pochylni stoczni Vulcan w Szczecinie. Tak się składa, że autorem tych zdjęć, bo jest ich kilka, jest mój ojciec Stefan Cieślak. Był w tym czasie fotoreporterem "Kuriera Szczecińskiego" (wtedy powstały te akurat zdjęcia), potem "Głosu Szczecińskiego". Zmarł w czerwcu roku ubiegłego. Posiadam obecnie zdjęcia jak i filmy z jakich powstały. --------Porządkując jego archiwum natrafiłem właśnie na zdjęcia tego obiektu. Piszę „obiektu” bowiem tak naprawdę nikt nie wie co to jest. Ponieważ interesuję się okrętami podwodnymi, mam trochę materiałów na ten temat, mocno wątpię aby był to faktycznie miniaturowy op. Nigdy nie słyszałem o budowaniu przez tę stocznię miniaturowych jednostek szturmowych, a i sam wygląd tego obiektu nie kojarzy się z żadną znaną jednostką tego typu. Nie zapominajmy przy tym – koniec wojny to nie okres kiedy niemiecka marynarka myślała o zaatakowaniu obcych portów, a głównie do tego stosowana jest taka broń. Zwróciłem się na wszelki wypadek z prośbą do Tomasza Grotnika z miesięcznika „Morze Statki i Okręty”. Wymienialiśmy uwagi. On debatował nad fotografią jaką mu przesłałem, zasięgał informacji u swoich kolegów po fachu. I znów – nic.... Obaj uznaliśmy więc, że jest to najprawdopodobniej część większej konstrukcji np. silnika statku. --------Skąd więc pokutujące przekonanie, bo zdjęcie to było publikowane w kilku czasopismach, o budowaniu w Szczecinie miniaturowych okrętów podwodnych ? Cóż, pytałem o to mojego ojca. Wyznał, że informację taką uzyskał w czerwcu 1947 roku od pracujących tam robotników. Oczywiście nie stoczniowców niemieckich lecz polskich, którzy nie byli przecież w latach wojny w stoczni Vulcan, tym bardziej nie mieli nic wspólnego z jej konstrukcjami. Sam przez prawie ćwierć wieku byłem dzienikarzem. Wiem jak niekiedy wygląda zbieranie materiału, a nade wszystko jak wygląda zachowanie ludzi. Szczególnie tych prostszych. Chcą pomóc. A tu przyszedł fotoreporter (wtedy to była naprawdę rzadkość), cykał zdjęcia, pytał, interesował się, zagadywał... Jak mu nie odpowiedzieć ? Stoi coś tam nad wodą, dziwaczne, nieznane. Przyznać się, że się samemu nie wie ? Pytał, tak więc chłopaki mu odpowiedzieli. No, ani chybi m u s i a ł być to niemiecki okręt podwodny. - A mało to rakiet, pancerfaustów i inszych tam, panie tego, różnych Panter oni naprodukowali ! Co to dla nich taki mały okręt podwodny. --------O pomyłkę nietrudno. Fotoreporter był w stoczni, cyknął, widział, dotykał, a nawet języka zasięgnął – i już leci na łamy interesujący materiał, zwłaszcza, że mój ojciec jak i jego koledzy z redakcji (wtedy młode chłopaki) morzem, jednostkami morskimi interesowali się nie za bardzo. Na głowie mieli wszyscy odbudowę miasta, nowe mieszkania, repatriantów, czyny społeczne, odgruzowywanie dzielnic, a nie porzucone wraki. Na to przyjdzie czas za kilkadziesiąt lat. --------Ponieważ, jak wspomniałem, zaglądam na łamy FN, podziwiam pański zbiór ( brytyjski typ A, szczególnie zdjęcie HMS A7, pozwoliło mi zorientować się co do szczegółów jego budowy), pomyślałem, że mógłbym panu je podesłać. Ot, chociażby dlatego, aby trafiły w dobre ręce, a marynistom, zbieraczom wszelakości zwrócić uwagę na kiksy jakie mogą się przytrafiać przy tym jakże interesującym hobby. WYPOWIEDŹ WALDEMARA DANIELEWICZA ---------Waldemar Danielewicz 5 marca 2014 roku zareagował na tekst Tadeusza Cieślaka przesyłając do Facta Nautica następujący e-mail: "Chciałem zabrać głos w sprawie tajemniczego obiektu na byłej Stoczni „Vulcan” w Szczecinie. Otóż na pewno nie jest to część silnika. Po analizie wielu materiałów dotyczących niemieckich miniaturowych okrętów podwodnych oboje z moim kolegą inż. Michałem Krężelewskim wykładowcą budownictwa okrętowego na Politechnice Gdańskiej stwierdziliśmy, na 90 % że jest to niedokończony miniaturowy okręt podwodny a w zasadzie jego tylko kadłub sztywny bez kadłuba miękkiego." - http://uboat.graptolite.net/wulkan.html
-
Lotnicze ciekawostki
temat odpowiedział Woodhaven → na bodziu000000 → Marynarka, Lotnictwo i okolice
Elektryk.... -
Lotnicze ciekawostki
temat odpowiedział Woodhaven → na bodziu000000 → Marynarka, Lotnictwo i okolice
-
-
-
-
Serdeczne podziękowania dla ekipy Neptun Przygoda,Pasja,Eksploracja za zaproszenie i możliwość uczestnictwa w tak doborowym towarzystwie podczas próby wydobycia szczątków rozbitego radzieckiego bombowca Jer-2 Dziękujemy Arkadiusz Siewierski Woodhaven i Jan Nowicki za fachowe doradztwo i bezpośrednią identyfikację Miło było poznać ekipy z Estońskiego Stowarzyszenia Poszukiwawczo-Historycznego Virona, Muzeum Militarne JŎGEWA, Nieporeckie Stowarzyszenie Historyczne, Strażaków z OSP Domacyno i wielu innych Podsumowanie jest takie że to pierwszy etap prac, duży fragment samolotu namierzony lecz niestety brakło z metr, półtora zasięgu w koparce. Ale to nie powód do zmartwień lecz początek dalszej przygody
-
Dzięki za info. Jutro jadę kopać samolocik Jer-2
-
Kiedy odbędzie się najbliższa Galasówka ?
-
Może ktoś podsumować tegoroczną edycję. Wylądowałem w kraj u po dwudziestu trzech latach i nie bardzo mogę wszystko ogarnąć.