Wiele wersji już słyszałem- "z przed 4,2, przeddzień Wielkanocy.
Patrząc jednak na zdjecia, żadnych śladów wybuchów nie widać.
Widać natomiast szyny i podkłady w pozycji jakiej znalazły się po zsunięciu i wielkie bajoro w tle.
Nie byłby to pierwszy przypadek, że natura sprzyja Ukraińcom.
Wrzucałem jakiś czas temu filmik i pytałem czy to jakieś bomby naprowadzane flarą.
W tym artykule piszą, że to system rozminowania ale przecież "flara" z filmu leci przynajmniej 500m, za nią nie widać żadnego "kabla" a w opisie broń ta czyści 90m.
https://www.chip.pl/2022/04/ur-77-meteoryt-tymi-systemami-rosjanie-niszcza-ukrainskie-obszary-mieszkalne/
"Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy informuje, że w okupowanym regionie Chersoniu zniszczono skład amunicji i ponad 70 najeźdźców."
Mam nadzieję, że zdążą odbić Chersoń do 9.05
I proszę. Słowo stało się ciałem.
Pinokio- "Nowa stawka zamiast WIBOR i wakacje kredytowe"
Sęk w tym, że tu nie chodzi o ludzi tylko o to, żeby budżet więcej zarobił na inflacji
Można się domyślać, że po prostu działania mające na celu przekupić/zastraszyć/wyprać mózgi, na które rosja od 2014(i wcześnie pewnie) wydała miliony dolarów, w kilku przypadkach się udały. Przypadki potwierdzające regułę, że Ukraińcy nie dali się przekupić...w tej sprawie.
To, że zrzucał "coś", na "rozkaz", na "koordynaty" jest jakąś linią obrony, ale to, że po katapultowaniu zabił dwóch cywili i tak powinien dostać dożywocie lub gdyby się udała jakaś Norymberga 2.0 to czapa.