Rumburak Napisano 17 Czerwiec 2004 Autor Napisano 17 Czerwiec 2004 Dziś znalazłem na sobie kleszcza, znaczy prawdopodobnie kleszcza, bo nie maił grubego odwłoka, ale był wczepiony w skórę i jest przy tym ukłóciu lekkie zaczerwienienie. Nie wiem czy kleszcz mnie wyssał czy nie. Czy mam się bać? Czy mam brać jakieś leki, albo coś? Poradźcie! Nie chcę się żegnać z tym światem przed wygrzebaniem Tygrysa spod ziemi. POZDR
yasioo Napisano 17 Czerwiec 2004 Napisano 17 Czerwiec 2004 aj!!mówią że co trzeci zarażony!!Ale to w moich stronach na Podlasiu!!a jak cie paskudnik ugryzł gzie indziej to sie nie ma raczej czego bać!!W Białymstoku 160 przypadków zapalenia opon i kilka boreliozy, albo odwrotnie ale liczba porawdziwa:(!!byłem sobie na miejscu bitwy a tam mi się stadko kleszczy wspina:((( yasiooxx@wp.pl
Piorek Napisano 17 Czerwiec 2004 Napisano 17 Czerwiec 2004 Spokojnie! Jesli wyrwales go i po kilu godzinach niema zaczerwienienia ok. 2 cm od uklucia to spoko bedzie tak jak przy komarze. Ja w zeszlym sezonie wyciagalem z siebie 3 a z psa okolo 60 ciu!!! W tym roku ja zero wczepionych tylko kilu lazacych a pies juz ze 20. Pies zyje ja tez, trzeba pamietac zeby zdezynfekowac rane a przy wyciaganiu nie nagniatac kleszcza i uwazac zeby nic niezostalo i powinno byc OK.Piorek
Petro Napisano 17 Czerwiec 2004 Napisano 17 Czerwiec 2004 Jest szczepionka przeciwko odkleszczowemu zapaleniu opon muzgowych. Nie smarowac kleszcza tluszczem. Najlepiej ogladac sie zaraz po wycieczce do lasu i nosic czapeczke.Nie w kazde miejsce na skorze kleszcz da rade sie przebic wiec trzeba ograniczac gole powierzchnie. Kiedys po wycieczce do lasow Łańskich mialem 5 kleszczy. Tam gdzie duzo zwierzyny jest i duzo kleszczy. Ogolnie to ruletka jak z kada inna choroba wiec nie ma co panikowac.
majros Napisano 17 Czerwiec 2004 Napisano 17 Czerwiec 2004 Jak pojawi się czerwona otoczka to odrazu idż do lekarza, a najlepiej juz teraz idz.Ja czekałem i doczekałem sie boleriozy.Pozdrawiam.
mrand Napisano 17 Czerwiec 2004 Napisano 17 Czerwiec 2004 Zamiast ryzykowac radze uzywac preparatow odstraszajacych. Osobiscie stosuje AUTAN-ACTIVE" f-my Bayer (niestety drogi) a ostatnio zauwazylem i wyprubuje KOMAR-REPELENT" f-y organika http://www.lab.org.pl/ Znam ortodoksyjnych przyrodnikow, ktorzy nie uzywaja zadnych srodkow twierdzac, ze sa nieskuteczne i chodza pokasani. Ja tam wole na zasadzie - pomoze nie pomoze plaster do d... przyloze. Jak dotad nie zlapalem zadnego kleszcza i nie mam babli po komarach. Przekonalem sie, ze jednak warto poniewaz dwa lata wstecz zalapalem w ciagu lata szesc sztuk tych paskudnych bydlakow. PozdrawiamMrand
woyta Napisano 17 Czerwiec 2004 Napisano 17 Czerwiec 2004 Taa.. Już było o kleszczach. Jako takiej ochrony (mechanicznej) nie zapewni czapeczka czy szczelne okrycie. Najlepiej nie wychodzić z domu. Siedzieć w fotelu i czytać o dokonaniach kolegów w Odkrywcy" lub surfować w Internecie :) Wszędzie można trafić te paskudne stworki - na łące, w krzaczkach, krzakach, w parku, lesie. Mnie zawsze skubane dopadają w zakrytych częściach (pod kolanami, pachwinach, 21 palec, pod czapką też). Spada na ciebie bracie - i rozpoczyna wędrówkę, jak wytrawny koneser idzie gdzie ma ciepło a picie tuż, tuż pod cienką skórą :( Jak płaski to znaczy nie nażarty, bo nażaty to kulka jak groch czy fasola. Niemniej jak już wpije kłujkę (czy jak to zwą) a jest nosicielem choróbska to masz prze...e. Sorry za takie podejście do tematu. Generalnie trza uważać, jak nie na zardzewiała" śmierć, to kleszczowa broń biologiczna, jak nie wściekły leśniczy czy gajowy to pijawki w bagienku, jak nie bagno czy trzęsawisko to policjant z konserwatorem, jak nie komary i meszki ... :)) (itp.itd)Oczy dookoła głowy, jak na wojnie.pzdr woyta
woyta Napisano 17 Czerwiec 2004 Napisano 17 Czerwiec 2004 I jeszcze pytanie do właścicieli czworonogów :czy stosowanie obroży przeciwkleszczowej jest skuteczne?Może by tak se kupić przed wyprawą do lasu :)))pzdr woyta
Styp Napisano 17 Czerwiec 2004 Napisano 17 Czerwiec 2004 A czy kleszcz może wbić na głowie, pomiędzy wlosami?
woyta Napisano 17 Czerwiec 2004 Napisano 17 Czerwiec 2004 Jak najbardziej :( Głodnego (czytaj płaskiego) nie wyczujesz paluchami na głowie, konieczna pomoc przyjaznej osoby. Główne tereny działania to za uszami. A jak już wyczyjesz (jakąś kulkę) przeważnie niebolesną, to NIE WYRYWAJ tylko udaj się po pomoc fachową. To przynajmniej ci usuną gościa (teoretycznie) w całości.pzdr woyta
Jaro5 Napisano 17 Czerwiec 2004 Napisano 17 Czerwiec 2004 WitamJako człowiek z doświadczeniem" w tym temacie (złapałem w swojej karierze sporo tych stworków)moge polecić nastepująca metodę (ja tak robie). Jeśli przez krótki okres czasu złapiecie kilka kleszczy to polecam wizyte u lekarza i zapobiegawcze przyjęcie antybiotyku, a po powiedzmy miesiącu badanie krwi na obecność antygenów.Pozdrawiam
kloki Napisano 17 Czerwiec 2004 Napisano 17 Czerwiec 2004 Kleszcze naogół wyszukują miejsc ciebłych, wędrująz po ciele szukają takiego ciepłego kącika, tam gdzie krwi dużo przepływa i cap. Kiedyś się interesowałem troche polskimi gadami, i tak naprzykład u jaszczurki (w zasadzie u każdej) były kleszcze pod pachami. Jak tylko wejdą pod ubranie i poczują ciepło ludzkiego ciała tętniącego krwią... Pzdr. KlokiP.S.Gdzie to sie kleszczy nie miało... ;)))
Garfield Napisano 17 Czerwiec 2004 Napisano 17 Czerwiec 2004 Co do wyciągania to nie wyrywaj tylko polej woskiem a jak zaschnie odklej.Masz pewność że cały wylezie;)pzdrGarfield
Styp Napisano 17 Czerwiec 2004 Napisano 17 Czerwiec 2004 To z woskiem jest dość ciekawe, tylko nie bedzie takiego efektu jak z masłem ze zpawia sie do naszego organizmu?
Garfield Napisano 17 Czerwiec 2004 Napisano 17 Czerwiec 2004 Nie, następuje natychmiastowy zgon kleszczama się tą piątkę z PO;)pzdr
Natan Napisano 17 Czerwiec 2004 Napisano 17 Czerwiec 2004 Czyli co , nakapać ze świeczki na kleszcza? I jak zastygnie wyciągnąć? Pierwsze słyszę ale jak skuteczne to czemu nie...
Garfield Napisano 17 Czerwiec 2004 Napisano 17 Czerwiec 2004 Żadko się zdaża żeby tak nie wyszedł ale jak bedzie nadal siedział to pozostaje walka pęsetom.pzdrGarfield
Grzebiuszka Napisano 18 Czerwiec 2004 Napisano 18 Czerwiec 2004 Przy wyciąganiu pęsetą(pincetą,czy jak tam się nazywają te małe kleszczyki ;-) ) radzę wykonywać lekki ruch obrotowy PRZECIWNIE do wskazówek zegara.Wyjdzie w całości.Nie wiem o co tu chodzi( może ma związek z obrotem kuli ziemskiej) ale to działa.I nie pomylcie kierunków ,bo wtedy kleszczysko wchodzi głębiej zamiast wychodzić.Podobnie jak korkociąg.Pozdrawiam, mam nadzieję ,że bezboleriozowy Krzysiek Mrówka-Grzebiuszka"
Gość Napisano 19 Czerwiec 2004 Napisano 19 Czerwiec 2004 ...Być może ryjek kleszcza działa na zasadzie śruby prawoskrętnej (prawy gwint). A ze służbą zdrowia to troszkę proszę być powściągliwym ! Moja mama kiedyś z takowym stworem poszła z prośbą o interwencję na Izbę Przyjęć. I co?Pracownica służby zdrowia (czytaj - pielęgniarka) z wielką buzią (KRZYKIEM)w te słowa: - jak pani może mnie budzić o godz 5 rano !!!A i cały zabieg wyglądał nie fachowo- dość pospolicie, nie powiem prostacko: trzas w pęsetę i ciach. No ale jaka płaca - taka praca.Radzicie wszystkim, jak z ym" dziadostwem walczyć i dobrze. Każdy sposób jest dobry jeżeli pomaga-nie szkodzi.Pozdrowionka dla Wszystkich Odważnych (....i naszej dzielnej i niezmordowanej służby zdrowia).
Gość Napisano 19 Czerwiec 2004 Napisano 19 Czerwiec 2004 Uwaga dla poszukiwaczy powracających z odległych krajów. Zgodnie z zasadą działania siły Coriolisa - na półkuli południowej powinny występować kleszcze lewoskrętne" :DDD A tak na poważnie - kolejny patent na wyciąganie tych potworków znajdziecie na www.skandprojekt.pl
lolek Napisano 19 Czerwiec 2004 Napisano 19 Czerwiec 2004 Witam!Zabiore glos w duskusji jako etatowy zywiciel posredni kleszczy. W tym roku wyciagnalem z siebie juz okolo 20, w zeszlym kolo 40+- 5.I zyje.Najlepszy patent to peseta i delikatne wyciaganie, obracajac przeciwnie do ruchu wskazowek zegara.Czasem jednak, kiedy rece zmeczone(czyt. drżace) moze zdarzyc sie ze glowka kleszcza zostanie...A wtedy igla, dezynfekcja i dlubanie...Znajomy lekarz stwierdzil, ze z kleszczami tak jak z ospa...Jesli sie uodpornisz,mozesz spac spokojne...Byla tez teoria ze borelioza i odkleszczowe zapalenie opon to propaganda producentow lekow.Sam nie wiem czasem co o tym myslec. Nad lyna pewien lesniczy co roku wyrywa z siebie ponad 100 sztuk i smieje sie z tego co mowia w TV. Moim zdaniem, zlapac cos od kleszcza to ruletka...Mam nadzieje ze nie rosyjska:)Pozdrwiam!
kazik Napisano 19 Czerwiec 2004 Napisano 19 Czerwiec 2004 Lolek. W teorię boreliozy jako propagandy producentow lekow byłbym w stanie uwierzyć jeszcze rok temu. Przez ostatnie 10 lat wyciągnąłem z siebie 200-300 szt i nic mi nie było. W grach hazardowych nigdy nie miałem szczęścia i teraz udupiłem się boreliozą. Gdybym nie trafił na tego jednego" to pewnie przez następne dziesięciolecia wyciągałbym z siebie beztrosko kolejne bataliony kleszczy.
MK Napisano 20 Czerwiec 2004 Napisano 20 Czerwiec 2004 Kiedy po raz pierwszy złapałem kleszcza - a było to jakieś 8 lat temu - w Niemczech - za eliminację stworzenia lekarz wziął 50 DM. TO BYŁA WTEDY KASA!!! Ale i pierwsze spotkanie z takim stworzeniem nieco mnie przeraziło. A potem setny i dwusetny potraktowany pęsętą stawał się coraz mniej groźny. Jak coś zostało - no to porozdrapywać miejscę igłą i jak nie wyjdzie od razu to schodzi razem ze strupem.Piszę tak, bo jeszcze nie trafiłem na nosiciela, ale zawsze jest ten pierwszy raz. (Inaczej będę śpiewał jak mnie dorwie, gałgan jeden!)PS Fajnie strzelają gniecione paznokciami :)
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.