Gość Napisano 19 Maj 2004 Napisano 19 Maj 2004 Czy mamy na forum kolekcjonerów, którzy posiadająarmię plastikowych żołnierzyków z dzieciństwa?Taka kolekcja jest chyba pierwszym objawemchoroby, na którą cierpimy, a chorobą tą jesteksploracja"Czyż nie mam racji? Woy
Gość Napisano 19 Maj 2004 Napisano 19 Maj 2004 tak mam jeszcze na strychu, nawet makiete robilem z rozpuszczonego papieru.
Indian Chief Napisano 19 Maj 2004 Napisano 19 Maj 2004 Ha... tu was mam. Ja miałem 400 kolorowych zołnierzy w skali ok. 1-36. Dwa czołgi T-55, Ciężarówke Star, Armatę z czasów wojen Szwedzkich z obsługą, Jeepa JC...A armia składała się z zgraji czerwonoskórych i kowbojów, ekipy rycerzy i wojsk układu warszawskiego. Najmilej jednak wspominam zestawy prezentujące poszczególne armie- Wrzesień 39 z kawalerią, Armia USA, Australiczycy, Brytyjczycy na pustyni i brytyjscy komandosi... a to wszystko w rozbudowanych transzejach i fortach mojej rozległej piaskownicy.W podstawówce trzeba się było przerzucić na karzełki" czyli małe żołnierzyki róznych epok i armii ale z jednokolorowej masy. Ci jednak szli w tysiące...Takich bitew to nawet front wschodni by sie nie powstydził. Dzisiaj z kolekcji prawie nic nie zostało. Bezlitosni kuzyni, bez szacunku dla żołnieryzka wygubili całość...a wszyscy weterani mieli zapewnioną spokojną starość na strychu.
Gość Napisano 19 Maj 2004 Napisano 19 Maj 2004 Oglądając dokładnie, te małe figurki,można się zdziwić,jak precyzyjnie są wykonane szczegóły.Może malowanie jest partackie, ale te szczegóły sąniemożliwe...Pamiętam z dzieciństwa, które z nich były najbardziej ulubionymi i które zawsze były zwycięzkie we wszystkichbojach.Niektóre mają bez mała 50 lat...Mój syn też się bawił tą samą armią...A teraz doczekają, być może, mojego wnuka?Woy
wiciu_r Napisano 20 Maj 2004 Napisano 20 Maj 2004 Mnie została jakaś setka tylko że na niektórych plastik się jakby stopił od kontaktu z innymi.
Domino(*) Napisano 20 Maj 2004 Napisano 20 Maj 2004 Ja miałem ze 5 kompletów, z czołgami, samolotami, wozami ale niestety moja armia została rozbita w wyniku starć z wrogiem;p A nieliczni weterani pogubili się w piwinicy;p. Pzdr
sqh Napisano 20 Maj 2004 Napisano 20 Maj 2004 No pewnie! :-)Całość armii 1:72 (około 2600 figurek plus koło setki pojazdów bojowych) i 1:48 (około 400 figurek) przechowuję w szafie, podobnie jak tory, wagoniki i domki od kolejki HO i absolutnie nie zamierzam się ich wyzbywać.A któregoś dnia, kiedy żona nie będzie patrzeć, rozstawię to wszystko na podłodze w dużym pokoju... :-)))
Rumburak Napisano 20 Maj 2004 Napisano 20 Maj 2004 HELLO!Miałem armię 300 żołnierzyków w skali 1:35 (czy większej) i około 150 Indian. Każdy z Indian miał na podstawce napisane swoje imię np. Biegnący Łoś, Ranny Niedzwiedź, Płonąca Strzała itp. Do Indian były też tipi, ogniska, konie i dziki smażące się na rożnie. Żołnierze to była mieszanka: Ruscy, polscy partyzanci w beretach, polscy marynarze, czołgiści, Brytyjczycy, różni tacy, było nawet kilku Niemców, bo jeden z nich miał MP40. Tylko Niemcy mieli hełmy dziwne bez okapu. Niestety cała armia przepadła. Worek tych figurek był przekazywany z pokolenia na pokolenie i w pewnym momencie opuścił rodzinę i... zaginął - pewnie wylądował na śwmieciach. Miełem też małe figurki 1:72 czy coś około. Tych mam jeszcze całe pudło+ działa, pontony, moździerze, samochody, płetwonurkowie, motory itp. Teraz odrabiam traumę z dzieciństwa, która polegała na tym, że nie było Niemców do zabawy. Sklejam i maluję niemieckie czołgi i figurki z Dragona, Tamiyi i innych w skali 1:35. Są bardzo precyzyjnie wykonane. Te z okresu komuny mogą się przy nich schować.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.