sfw Napisano 6 Luty Napisano 6 Luty Arione znaczy Czapla cz.4 Finał Po starcie z Wisły dnia 06.09.1939, Czapla wodowała na przewidzianym, na Bazę tych wodnosamolotu stawie Siemień. Cała akcja została bardzo dobrze zorganizowana przez okolicznych rybaków. Wytyczyli pas wodowania na stawie w jego najgłębszym miejscu, oznaczając go tyczkami. W pogotowiu były łodzie przy pomocy których CANT został odholowany w bezpieczne miejsce i następnie zamaskowany przy użyciu trzcin i gałęzi. Tak duże wydarzenie, jak przylot wielkiego, srebrnego samolotu, nie mogło ujść uwadze sporej liczebnie mniejszości niemieckiej zamieszkującej okolice stawu. To najprawdopodobniej ich donos spowodował, że po kilku dniach, konkretnie 10 i 11.09, nad stawem pojawiały się niemieckie bombowce. Dodatkowo, w odnalezieniu CANT-a przez załogi Luftwaffe pomógł zapewne wiejący dzień wcześniej wiatr, który spowodował częściowe usunięcie trzciny i gałęzi maskujących wodnosamolot. Jedyny egzemplarz wodnosamolotu CANT Z.506B Arione naszej wrześniowej Marynarki Wojennej zdecydowanie nie trafił w swój czas. Bez uzbrojenia, bez przydziału paliwa i amunicji, skazany był na rychłą zagładę. Tak też się stało, wodnosamolot został zatopiony przez niemieckie bombowce na stawie Siemień w dniu 11.09.1939r. Tak ostatnie chwile polskiej Czapli wspominają okoliczni mieszkańcy: Jerzy Czarkowski z Siemienia: "Wczesnym rankiem, na początku września 1939r., przyleciał wodnosamolot i wodował obok wytyczonego miejsca, koło wyspy Zielony Grond, zamaskowano go trzciną i gałęziami olszowymi z poleceniami lotników (z końca sierpnia 1939 r.) i jak nam się wydawało był niedostrzegalny z powietrza. Lotnicy opuścili wodnosamolot i zakwaterowali się we dworze Siemień. Po jakimś czasie, 2-3 dni, rankiem zjawił się samolot niemiecki, precyzyjnie zbombardował i ostrzelał nasz wodnosamolot, mówiono, że o miejscu postoju Czapli zawiadomił Niemców dróżnik szosowy Miller - późniejszy okupacyjny wójt gminy Siemień. Szczątki wodnosamolotu w czasie zimy zostały częściowo rozszabrowane ... o ile pamiętam mało co wydobyto i to w stanie raczej żałosnym". Mieczysław Bielski z Siemienia: "Chyba na drugi lub trzeci dzień przyleciał samolot niemiecki. Było to rano około 9-11. Zrobił okrąg nad stawem i parkiem dworskim, nie strzelał i odleciał. Latał bardzo nisko. Następnego dnia przyleciał znowu samolot niemiecki i rzucił bombę zapalającą a może dwie, od których zapalił się hydroplan. Nastąpił potężny wybuch i ogromny słup ognia. Na pewno były dwa przeloty niemieckie. Po Siemieniu krążyły przypuszczenia, że przyczynili się do tego koloniści niemieccy mieszkający w niedalekiej wsi Juliopol ... lub dróżnik nazwiskiem Miller, który, po wkroczeniu Niemców został mianowany wójtem gminy Siemień. Przypuszczano, że był on szpiegiem niemieckim ..." Jan Król z Siemienia: "Dzień - dwa dni wcześniej silny wiatr zerwał z jednego skrzydła część trzciny i widać było wyraźnie błyszczące w słońcu skrzydło z szachownicą. 9 września 1939 r. pod wieczór samolot Luftwaffe nadlatujące do wysokości 100-200 m nad Staw Siemieński wykrył i ostrzelał CANT-a. Pociski podziurawiły pływaki Czapli w 6-ciu miejscach i wodnosamolot osiadł na dnie. Po dwóch dniach, 11 września 1939r. o godz. 6.30, niemiecki samolot bombowy typu Heinkel He-111 z II. Gruppe Stabstaffel/LG1 nadleciał nisko nad ziemią i zrzucił cztery bomby kruszące o masie 50 kg każda i 12 bomb zapalających oraz ostrzelał z broni pokładowej zaczynający się palić wodnosamolot. Po krótkiej chwili cala polska Czapla stanęła w płomieniach, gdyż zbiorniki były pełne paliwa. Okoliczni mieszkańcy zgodnie stwierdzali, iż ogień i dym były tak duże, że aluminium topiło się w ogniu, silniki odpadły do wody, a po godzinie wodnosamolot był całkowicie zniszczony". Wszystkie cytaty pochodzą z książki CANT Z-506 B Airone Morskiego Dywizjonu Lotniczego autorstwa p. Andrzeja Olejko Cytuj
Sedco Express Napisano 6 Luty Napisano 6 Luty Ten Heinkel na rysunku to jakaś niedoróbka - bez swastyki na statecznik pionowym... Autor obrazka chciał być świętszy od papieża ? W Polsce ? Cytuj
sfw Napisano 6 Luty Napisano 6 Luty Teraz, Sedco Express napisał: Ten Heinkel na rysunku to jakaś niedoróbka - bez swastyki na statecznik pionowym... Autor obrazka chciał być świętszy od papieża ? W Polsce ? Autorem tej grafiki jestem ja, swastyka tam jest, może słabo widoczna. BTW swastyka i w ogóle oznakowanie He-111 na zdjęciu nie pochodzi z września 1939 ;) Cytuj
Sedco Express Napisano 6 Luty Napisano 6 Luty 4 godziny temu, sfw napisał: Autorem tej grafiki jestem ja, swastyka tam jest, może słabo widoczna. BTW swastyka i w ogóle oznakowanie He-111 na zdjęciu nie pochodzi z września 1939 ;) To miał być tylko przykład gdzie swastyka była malowana. "...swastyka tam jest, może słabo widoczna." Rzeczywiście jest ale widoczna dopiero przy znacznym powiększeniu - przepraszam więc za niewłaściwy wpis. Cytuj
formoza58 Napisano 6 Luty Autor Napisano 6 Luty 4 godziny temu, sfw napisał: Autorem tej grafiki jestem ja, swastyka tam jest, może słabo widoczna. BTW swastyka i w ogóle oznakowanie He-111 na zdjęciu nie pochodzi z września 1939 ;) Dziękuję i pozdrawiam serdecznie Cytuj
formoza58 Napisano %s o %s Autor Napisano %s o %s Kpt. obserw. Stefan Korycki , dca eskadry rzecznej na pogrzebie gen. Orlicz Dreszera... Cytuj
Sedco Express Napisano %s o %s Napisano %s o %s 2 godziny temu, formoza58 napisał: Libawa, 1930r. Lipawa. Libawa to nazwa miasta po rosyjsku a w tym czasie Łotwa była niepodległym państwem. We wrześniu 1930 r. trzy Lathamy z polskimi załogami złożyły kurtuazyjna wizytę na Łotwie. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.