ZJEDNOOKII Napisano 6 Marzec 2020 Napisano 6 Marzec 2020 Witam. Prosze o pomoc w identyfikacji monety. Pozdrawiam
Tyr Napisano 6 Marzec 2020 Napisano 6 Marzec 2020 A do tego, jeśli nic nie kombinowałeś z edycją fotki, to fals który wypadł krowie z pod ogona;) Tak pogniecione monetki to efekt potraktowania jej zębami przez jakieś przeżuwacze.
hipolit-O4 Napisano 6 Marzec 2020 Napisano 6 Marzec 2020 a ja dzika.Mógł też drapieżnik własciciela skonsumowac.
sqr Napisano 6 Marzec 2020 Napisano 6 Marzec 2020 Po monecie przejechało coś ciężkiego na kamienistym/twardym podłożu...
Tyr Napisano 6 Marzec 2020 Napisano 6 Marzec 2020 Bardzo daleko od jakichkolwiek kamieni i jakiejkolwiek drogi znajduje się takich wcale nie mało... Na niektórych można by rozpoznać gatunek zwierzaka dopasowując ząb. Najlepiej widać na miękkich "czerwońcach".
sqr Napisano 7 Marzec 2020 Napisano 7 Marzec 2020 Mogę tylko pozazdrościć wyobraźni tym którzy twierdzą, że zwierzęta nagminnie zjadają monety
Tyr Napisano 7 Marzec 2020 Napisano 7 Marzec 2020 Ja natomiast zazdroszczę wysokiego mniemania o własnej wiedzy...Spróbuj przejechać po monecie na typowym polnym kamieniu i zobaczysz czy zrobią się małe wgięcia w dwie strony monety. Jedyne co mogło by zrobić podobne ślady to tłuczeń o rozmiarach ok 4 mm przy założeniu, że moneta znajdowała by się w warstwie tłucznia. Ale chyba wiesz, że nikt w owych czasach takich dróg nie robił? Jeśli moneta opadła na trawę była duża szansa, że zostanie skubnięta razem z nią i przeżuta przez jakiegoś roślinożercę. Jeszcze raz powtarzam, że takie egzemplarze wychodzą na ziemiach gdzie zupełnie nie ma kamieni- pastwiskach od dawien dawna.
sqr Napisano 7 Marzec 2020 Napisano 7 Marzec 2020 Przez 350 lat po monecie mogło przejechać dziesiątki różnych pojazdów i maszyn rolniczych. Zimą ziemia bywa twarda jak beton. Zwierząta roslinozerne nie jedzą roslin razem z ziemią i korzeniami... A monetki nie rosną jak poziomki. Możesz wierzyć w każdą teorię jaką sobie wymyślisz...
Tyr Napisano 7 Marzec 2020 Napisano 7 Marzec 2020 Maszyny rolnicze na zamarzniętej jak beton ziemi??? Przyznam, że nie widziałem...Możesz upuścić na gęstą trawę małą monetkę i zobaczysz, że nie znajdzie się w ziemi pod korzeniami. Jak ci tego mało, przyjedź pokaże ci gdzie i z dużym prawdopodobieństwem znajdziesz podobne w na terenach gdzie ziemia nie była uprawiana i kamieni brak. Zalewowe łąki o wieków traktowane jako pastwiska.
sqr Napisano 7 Marzec 2020 Napisano 7 Marzec 2020 Zwierzeta roslinozerne pokarm rozcieraja a nie miażdża. Po zamarznietej ziemi łatwiej przejechać wozem.
sqr Napisano 7 Marzec 2020 Napisano 7 Marzec 2020 Gdzie ja napisałem, że maszyny rolnicze jeżdżą po zamarznietej ziemi? Dorabiasz sobie ideologie jak Macierewicz.
hipolit-O4 Napisano 7 Marzec 2020 Napisano 7 Marzec 2020 Na żerowiskach dzikow często się spotyka pogryzione łuski od sztucera a przy lisich norach pogryzione obrączki gołebi.
sqr Napisano 7 Marzec 2020 Napisano 7 Marzec 2020 10 minut temu, hipolit-O4 napisał: Na żerowiskach dzikow często się spotyka pogryzione łuski od sztucera a przy lisich norach pogryzione obrączki gołebi. Tutaj jest mowa o roslinozercach...
hipolit-O4 Napisano 7 Marzec 2020 Napisano 7 Marzec 2020 Jak pamiętam to hodowca bydła bardzo uważał by w paszy nie było gwoździ,podkladek,śrub czy innego zelastwa co by się krowa nie udławiła.Dzik pod dębem czy bukiem jest roślinożercą.
sqr Napisano 7 Marzec 2020 Napisano 7 Marzec 2020 Dzik z natury jest wszystkozerny i całkiem inaczej rozdrabnia pokarm niż roslinozercy. Co ma gwóźdź w paszy dla krów do tej rozmowy?
Tyr Napisano 7 Marzec 2020 Napisano 7 Marzec 2020 1 godzinę temu, bjar_1 napisał: Może kura dziobała? Twoja teoria jest ciekawa, lecz ma jeden duży brak gdzieś ty pod W. widział kury na polach;) sqr- dzik też rośliny w większości żre a na polach czasami jest niezłe pobojowisko. A i z łaski swojej nie mieszaj w to polityki bo za chwilę zaczniesz tu agitki robić
Landszaft Napisano 7 Marzec 2020 Napisano 7 Marzec 2020 Najlepsze dyskusje to tam gdzie się analizuje sytuację a nie pisze farmazony bez analizy na zasadzie " moja mojsza jest najmojsza ", ale dlaczego to się domyś. l powiedzmy tak wóz kontra przeżuwacz jaka jest szansa jednego i drugiego na pogniecenie monety. Zacznijmy od wozów po pierwsze monety są gubione nie na polu jak większość myśli a w ... oborze . Dlaczego w oborze a nie na polu i dlaczego znajdowane są na polach. Analiza jest prosta słynna "Sławojka " to czasy lat 20 XX wieku a przed sławojką gdzie chłop się wypróżniał . Niestety nie na gałęzi czy leciał w pole ale tam gdzie nie za bardzo było widać zrobić ten wstydliwy obrządek czyli w oborze tam gdzie krowy , konie i inne bydło zamieszkiwało a po za tym codziennie podawano w oborze suchą słomę więc ablucję można było w dość "sanitarnych" ja na czasy XVII -XIX wieku warunkach . Niestety często leciano tam w różnych ubraniach jak kogo przypiliło a ściągając lepsze gacie czy sukienkę jak wypadł drobniak z kabzy a wpadł w słomę i gnój to w 24 H moneta z kwasów gnojowych była czarna .Na wiosnę wywożono cały gnój z obory na pola , obornik znikał zjadany przez przyrodę a monetka zostawała . Ale dlaczego czasami monetka była pogryziona , ano dlatego że krowy nie tylko zjadają siano ale czasami przeżuwają słomę na której stoją , tak samo owce, kozy, konie czy świnie i najczęściej monetka miała szansę zostać zgryziona w oborze ale nie na polu. Dlaczego nie na polu .Ano żaden z przeżuwaczy nie żre zieleniny rwąc ją do gołej ziemi z korzeniami " no chyba że jest głodzony" bo ziemia błyskawicznie niszczy uzębienie zębów trących. Po za tym monety niestety nie rosną na roślinkach a zostają w ziemi na pewnych głębokościach. Dwa owszem moneta może być zgnieciona przez koło wozu chłopskiego drewniane z obręczą metalową ale .. gdzie ?? tylko i wyłącznie na drodze gdzie moneta upadnie na utwardzoną kamienistą drogę i może być przez takie koło podgnieciona , ale nie na polu bo rola jest miękka i marne szanse są aby moneta upadła na kamień a potem wóz by po niej przejechał , a nawet jak by tak się stało to koło wciśnie kamień z monetą w glebę która jest miękka więc szanse są minimalne. Wszelakie brony , pługi i w większości konie którymi orano pola nie są w stanie zniszczyć monety przez jej typowe guzikowe zniszczenie . to zrobi niestety przeżuwacz i kilkutonowe naciski zębiną . Pamiętać trzeba że człowiek ma kilku dziesięcio kilowy nacisk zębami a co dopiero przeżuwacz . W dodatku wszelkie szelągi to naprawdę cieniutkie blaszki łatwe do odkształcenia zębami ale zobaczcie sami że już monety końca XIX i XX wieku nawet 1 groszówki czy 1/2 kopiejki to praktycznie monety zbyt grube dla przeżuwaczy aby je tak zniekształcić i tych praktycznie nie znajdujemy tak zgniecionych jak drobne szelągi. Dlatego trzeba przyjąć że zdecydowana większość szelągów zgniecionych to przeżuwacze . Czasy pojazdów silnikowych i ciągników praktycznie zlikwidowały niszczenie monet na polach bo mimo wszystko nacisk ciągnika jest bardzo niski na cm 2 do porównania z kopytem konia orającego pole czy naciskiem załadowanego chłopskiego wozu drabiniastego. A pytanie dla innych dlaczego czasami znajdujemy srebrne monety z jedną lub dwoma dziurkami ?? czekam na odpowiedzi z uzasadnieniem.
sqr Napisano 7 Marzec 2020 Napisano 7 Marzec 2020 Ta moneta też zjezdona przez koze? Tyle samo co "pofalowanych" boratynek, trafiłem nawet kopiejek z połowy XIX w. Jeśli chodzi o dziurawienie monet, to z różnych powodów były one przebijane np. oznaczania w ten sposób falsy, robiono z nich elementy ozdób i biżuterii, nawlekano je na nić aby ich nie zgubić... I zapewne wiele innych powodów było...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.