Skocz do zawartości
  • 0

Bagnet Liść S 98/05


Skok

Pytanie

Napisano

Witam,
trafił mi się taki liść. Bagnet wyskoczył przy okazji rozbiórki domu. Wygląda na III Rzesze (oksyda na pochwie) Czy ktoś z was mógłby powiedzieć coś więcej w jego temacie?

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Nr na pochwie był przebijany. Widać bagnet był kompletowany z pochwą w warsztacie w czasie remontu. Te śruby okładzin wyglądają na te stosowane w bagnetach II wojennych.
Napisano
Nr na pochwie był przebijany. Widać bagnet był kompletowany z pochwą w warsztacie w czasie remontu. Te śruby okładzin wyglądają na te stosowane w bagnetach II wojennych.
Napisano
Nikt by nie dorabiał okładzin w epoce z osób cywilnych bo i po co i na co ? Ja bym obstawiał jednak remont, na boku jelca na wysokości głowni nie ma bić ?
Napisano
Ciekawy egzemplarz. Skok - Twoje przypuszczenia są słuszne, jest to egzemplarz który pod koniec II wojny światowej został ponownie przyjety na stan armii niemieckiej. Naciete srubki, naciety zatrzask, takze ten numer - zostal nabity pod koniec II wojny.
Jeżeli chodzi o okladki to nie przesadzałbym sprawy. To ze nie są one fabryczne to oczywista oczywistość, ale moga być z epoki - widzialem juz takie przerobki z dorabianymi okladkami bez otworów drenażowych! Jakosc ich wykonania oraz samo drewno jest dziwne, ale ja np. mam zniemczonego perkuna ze śrubkami od 84/98/34 (a jakże) i okladkami dorobionymi z jakiegoś szajskiego drewna, chyba sklejka. Całość oczywiscie oryginalna i nierozkręcana.
Napisano
mam tez dziwnego liscia z okladkami gladkimi a te tutaj mi na debine wygladaja swojego wstawie jak znajde moment moze cos mi wiecej na kego temat powiecie wyglada tez na remontowany w eppce
Napisano

Kriczer - jelec jest goły. Niczego się nie doszukałem. Generalnie bagnet jest biednie ocechowany. Wrzucam numeru na pochwie. Widać, że przebijany 4 jest nabite na oryginalnym 2. Mocno po lewej widać też mniejszą 3 (znajdowała się oryginalnie na pochwie).

Por.pil.020 - Bagnet wyskoczył przy okazji rozbiórki domu. Człowiek od którego go odkupiłem nic z nim nie robił. Dom znajdował się na trasie przebijania się garnizonu toruńskiego do Grudziądza. W okolicy od lat można znaleźć ciekawe rzeczy z różnych okresu wojny. Typowa zbieranina. Mógłbyś zamieścić zdjęcia Twojego Perkuna?

Napisano
Faktycznie w czasie końcowego okresu II wojny Niemcy nie byli już tak drobiazgowi :)
Samo przebijanie numeru na pochwie mogło wystąpić wcześniej - właśnie przy kompletowaniu zestawu.
Napisano

Manierka wrzuć zdjęcie jak możesz. Może to coś podobnego.

Por.pil.020 dzięki za zdjęcia. Faktycznie fuszerka z końca wojny. Czcionka faktycznie podobna do tej z mojego bagnetu. Faktycznie wszystkie teorie trzymają się kupy. Ja osobiście skłaniam się ku końcu wojny, bo tak też wynika z kontekstu znaleziska.

Przy okazji zapytam (skoro wątek skupia kilku bagneciarzy) czym wysmarować dławik żeby nie męczyć oksydy? Smar litowy może być?

W podziękowaniu uczestnikom dyskusji takie ładne zdjęcie bagnetu. Jak improwizacja z końca wojny, to na całego :-)

Napisano

Czcionka którą jest wbity ten numer nie należy do pięknych, a sposób bicia do schludnych. Pytanie tylko co się stało ze starym numerem? Nigdzie nie widać śladów szlifowania...

Napisano

Witam,
trafił mi się taki liść. Bagnet wyskoczył przy okazji rozbiórki domu. Wygląda na III Rzesze (oksyda na pochwie) Czy ktoś z was mógłby powiedzieć coś więcej w jego temacie?

Napisano

Producent Demag i dziwnie niski numer, w dodatku brzydko nabity. Oprócz tego na grzbiecie głowni jest jeden mały odbiór z koroną (brak daty). Jelec goły, głowica goła, druga strona głowni goła. Od strony ostrza jakby mała literka c". Żadnych innych cech na razie nie znalazłem.

Napisano

Największa zagadka to okładziny. Gładkie i bez otworów drenażowych. Bagnet nie ma osłony ogniowej. Po śrubach widać, że bagnet nie był kombinowany.

Napisano

Pochwa zgodna. Na dławiku (jedna z blach) nr. 36.

Czy to jakaś adaptacja z końca wojny? Czy ktoś z was spotkał się z czymś podobnym?

Pozdrawiam

Napisano
Witam,kol.fullriede napisałeś No tak jakby takie remontowane bagnety przechodziły jakiś rygorystyczny odbiór przez inspektorów WaA" i tu masz rację ale w latach 34-45 wyremontowano tysiące bagnetów 98/05 i nikt nie strugał okładzin ręcznie nożykiem według własnego widzimisię,kwestia przełożenia przycisku zatrzasku od 84/98 też wątpliwa typowy pierwszowojenny 84/98 miał nakrętke bez nacięcia .Może jest tak jak pisze kol.por.pil.020 że to końcówka wojny to już bardziej prawdopodobne ale nie zmienia to faktu że numer jest wcześniejszy,łatwo znaleść w literaturze czy internecie zdjęcia bagnetów 98/05 i 84/98 z numerami bitymi podobną czcionką.
Napisano
Witam,wszystkie bagnety będące na wyposażeniu armii niemieckiej po roku 1932 musiały być oksydowane ,w okrecie republiki weimarskiej także oksydowano bagnety ale na mniejszą skale( bagnet 84/98 i 84/98/III) rozwój armii po roku 34 powodował braki w uzbrojeniu, stąd konieczność remontowania i ponownego używania bagnetu 98/05(głównie jednostki luftwaffe i policji).Moim zdaniem oksyda i numer pochodzą z drugiej połowy lat 30,co do teorii że okładziny,oksyda i numer pochodzą z jednego okresu jest błędna ponieważ w czasie remontu w latach 30 nie puściliby takiej fuszerki a pod koniec wojny ktoś kto założył takie okładki nie bawiłby się oksydowanie i nabijanie numeru.W całym bagnecie i tak najciekawsze jest oznaczenie producenta i o ile wytwórca jest dość popularny to logo którego użył jest bardzo rzadko spotykane na bagnecie 98/05
Napisano

Kolego bert.F okładki nie wyglądają na ruszane. Bagnet też nigdy nie był ostrzony, jest tępy jak spot wyborczy.

Kolego pol35 ten link to w odniesieniu do czego?

Napisano
Tak, typowy 84/98 miał fabrycznie nakrętkę bez wycięcia. Mylisz się tutaj zupełnie jednak.

Kilka lat temu zakupiłem z pewnego żródła około 30 takich bagnetów 84/98 po remontach. I nie były to remonty powojenne. Lekcję zapamiętałem dobrze i dlatego mogę się nią z Wami podzielić. W części z tych bagnetów pozostały fabryczne śruby, w części wymieniono je na śruby od 84/98, a w sporej części po prostu nacięto pod śrubokręt. I to nawet czasem dość krzywo -:) DOKŁADNIE to samo dotyczyło także śrub okładzin.

Piszesz też o okładkach, że nikt nie strugał ich nożykiem. Gdybyś jednak zobaczył jedną sztukę z tych wspomnianych - 84/98 z przystruganymi (tak, perfidnie przystruganymi) okładzinami bakelitowymi od 84/98 III, to widziałbyś sprawę inaczej. Pozostałe sztuki - okładziny dorobione za małe, za duże, krzywe... Nie, nie kupiłem tych bagnetów po Jugosławii, jakby ktoś od razu wpadł na tak prosty pomysł.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie