miggi1 Napisano 22 Maj 2014 Autor Share Napisano 22 Maj 2014 Archeolog - amator ze Stalowej Woli w lesie pod Sanokiem wykopał bransolety i naszyjniki z epoki brązu. Cenne znalezisko przekazał do muzeum.- Ta bransoleta leżała w ziemi 3 tysiące lat - mówi Piotr Kotowicz, archeolog Muzeum Historycznego w Sanoku.- Ta bransoleta leżała w ziemi 3 tysiące lat - mówi Piotr Kotowicz, archeolog Muzeum Historycznego w Sanoku. (fot. Tomasz Jefimow)- To unikalne zabytki - zachwyca się Piotr Kotowicz, archeolog z sanockiego muzeum. Cenne znalezisko na razie jest przechowywane pod kluczem. Kotowicz przynosi je w kartonowym pudle. Rozkłada ostrożnie na blacie stołu, żeby dziennikarze Nowin mogli obejrzeć każdą rzecz. Kilkanaście bransolet, dwa naszyjniki, pierścienie, bryłka brązu, masywna siekierka, minaturowe sierpy, fragment grotu włóczni. Pod charakterystycznym zielonym nalotem można dostrzec misterne ornamenty.Liczymy: 42 sztuki. Wszystkie odlane z brązu, wiek 3100 lat. - Do tej pory znaliśmy jedynie kilka takich przedmiotów, do muzealnych zbiorów trafiały wcześniej tylko pojedyncze zabytki. To pierwsze tak duże znalezisko - podkreśla Kotowicz.Zacząłem od sierpów z epoki brązuNa skarby zakopane w ziemi natknął się Tomasz Podolec w Srogowie Górnym, rodzinnej miejscowości położonej kilka km od Sanoka. 46-latek prowadzi salon Optyk - Express w Stalowej Woli. Archeologią pasjonuje się amatorsko. - Spacerując po lesie czy chodząc po górkach patrzę pod nogi - śmieje się. Kilkanaście lat temu przypadkiem natrafił w okolicach Faliszówki na trzy dziwne sierpy. Okazało się, że są to narzędzia z epoki brązu. Zaczął czytać fachowe książki, szukać w internecie, nawiązał kontakty ze środowiskiem sanockich archeologów, którym przekazał znalezisko. - Teraz lepiej wiem, czego i gdzie można szukać – mówi. Udało mu się już kilka razy. Jego znaleziska trafiły do muzeów w Sanoku i Stalowej Woli.Zielonkawy fragment wystający z kamienistej ziemi zauważył wędrując przez szczyt wzniesienia w okolicy Srogowa. U większości osób nie wzbudziłby większego zainteresowania. - Mnie od razu zaciekawił. Wyglądał jak jaszczurka. Rozgarnąłem ziemię, okazało się, że to bransoleta.Powinien od razu zawiadomić sanockich archeologów, ale ciekawość odkrywcy wzięła górę. - To były emocje. Głębiej, pod kupką kamieni, kryła się kolejna bransoleta. Wygrzebałem ich jeszcze dziewięć i dwa naszyjniki. Wszystkie były w jednym dołku – opowiada.Kto ukrył skarb w ziemi?- Nie znamy jeszcze dokładnie tej grupy, która w środkowej epoce brązu mogła zamieszkiwać tereny górnego Sanu. - przyznaje Piotr Kotowicz.Badacze są zdania, że te cenne przedmioty zostały celowo tu zakopane: w pobliżu licznych osad, ale w odludnym miejscu, na uboczu.- Mamy kilka wersji. Jedna to zawierucha wojenna. Może ktoś przerażony najazdem schował skarby w ziemi, a potem zginął lub trafił do niewoli i nigdy już po nie wrócił – przypuszcza Kotowicz.Bardziej prawdopodobna wydaje się hipoteza, zakładająca kultowe przeznaczenie odkrytych przedmiotów. Precjoza stanowiły ofiarę dla bóstw, miały zapewnić ich przychylność. Były chowane specjalnie i specjalnie nie chciano po nie wrócić. Wrzucano je do wody lub ukrywano na szczytach gór.Pasują na szczupłą rękęOdkryte w okolicach Srogowa przedmioty (wykonane ze stopu miedzi i cyny) przedstawiały wielką wartość. - Największą grupę stanowią bransolety. Co ciekawe, pasują tylko na bardzo szczupłą dłoń. Nie udało mi się założyć ich żadnej znajomej kobiecie - śmieje się archeolog. \\Być może nie służyły jako ozdoba, ale jako środek płatniczy. Brąz jest takim materiałem, który łatwo przetopić.Zabytki zachowały się w bardzo dobrym stanie. Teraz czekają na szczegółowe badania. W przyszłości mają być eksponowane na wystawie w piwnicach Muzeum Historycznego w Sanoku.Konserwator zabytków zawnioskował do ministra kultury o przyznanie Tomaszowi Podolakowi nagrody za przekazanie skarby do muzeum. - Ludzie dziś niechętnie rozstają się z podobnymi znaleziskami, ale na pana Tomasza zawsze możemy liczyć - dodaje Kotowicz.Sam odkrywca skarbu mówi skromnie, że nagroda byłaby miła, ale nie o pieniądze mu chodzi. - Moja satysfakcją jest znajdywanie i oddawanie do muzeum. Cieszę się, gdy mogę zobaczyć taki zabytek na wystawie.i sznureczek do artykułu http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20140522/SANOK/140529915Mnie osobiście zastanawia aspekt prawny takiego poszukiwania a oko" bez sprzętu, a tu jeszcze nagroda. Fajnie ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
torba5 Napisano 22 Maj 2014 Share Napisano 22 Maj 2014 tak tak na pewno na oko ,normalnie ze sprzętem wychaczone ,ale spoko przynajmniej trafiło gdzie miało trafić Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sobiepan Napisano 22 Maj 2014 Share Napisano 22 Maj 2014 panu tomaszowi gratulujemy oka ;) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bjar_1 Napisano 22 Maj 2014 Share Napisano 22 Maj 2014 Przynajmniej normalnie na tym Podkarpaciu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gniewkos Napisano 22 Maj 2014 Share Napisano 22 Maj 2014 W świetle dzisiejszego prawa obydwie strony widziały jak należy się zachować aby nie było kłopotów, widać że współpraca nie trwa od dziś, a od dawna.Gdyby prawo było normalne nikt by nie wklejał tutaj takich wiadomości bo trzeba by założyć osobny działNo ale jest jak jest i dobrze, że gdzieś w ogóle jest możliwa taka współpracapozdro! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mauzz Napisano 22 Maj 2014 Share Napisano 22 Maj 2014 Spacerując po lesie czy chodząc po górkach patrzę pod nogi - śmieje się."Widac faktycznie normalny na normalnych trafil.Pogratulowac!!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Czlowieksniegu Napisano 22 Maj 2014 Share Napisano 22 Maj 2014 Tutaj trochę śmiesznie, ale są miejsca gdzie idąc i patrząc pod nogi naprawdę można coś wypatrzeć. Przykładem niech będzie, dla mieszkańców Stolycy zDolnego Śląska tzw Górka Pafawag.... Czy założenie z lat trzydziestych, które trochę gruzu i śmieci dostało po 1945 roku... Sporo guzików ( zwykłych kalesoniaków ) czy zabitych fenigów na ścieżce pozbierałem, chodząc na spacery ze Szkodnikami w wózkach... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sonicsquad Napisano 22 Maj 2014 Share Napisano 22 Maj 2014 A ile razy do dziury się wciskało by skarby znaleźć... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Romek_66 Napisano 22 Maj 2014 Share Napisano 22 Maj 2014 Mam pytanie .- czy zgłaszając do WKZ potencjalne stanowisko archeo ,zgłoszenie trzeba poprzeć konkrektnymi dowodami ( np.kości,ślady ognisk)czy wystarczy tylko informacja o samym miejscu ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
spetsnaz Napisano 24 Maj 2014 Share Napisano 24 Maj 2014 Da się? Da się! :) aż miło sie czyta takie wiadomości. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
IdeL Napisano 25 Maj 2014 Share Napisano 25 Maj 2014 W życiu takich bzdur nie czytałem. To, że facet ma wyobraźnię i wymyśla takie dyrdymały, bojąc się odpowiedzialności z tytułu kontrowersyjnej ustawy, to potrafię jeszcze (trochę) zrozumieć. Ale to, że te dyrdymały kupili archeolog i dziennikarz (ludzie bądź co bądź wykształceni), to już jest co najmniej ciekawe.PozdroofkiIdeL Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tomb750 Napisano 29 Maj 2014 Share Napisano 29 Maj 2014 IdeL czytaj między wierszami !! Wszyscy wiedzą o co chodzi nikt niczego nie kupił. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maro20 Napisano 29 Maj 2014 Share Napisano 29 Maj 2014 Tomb750 - dokładnie tak jak piszesz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
huk 100 Napisano 29 Maj 2014 Share Napisano 29 Maj 2014 a mnie zastanawia ostatni wpis w pierwszym poście :):)Mnie osobiście zastanawia aspekt prawny takiego poszukiwania "na oko bez sprzętu, a tu jeszcze nagroda. Fajnie .." Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
IdeL Napisano 30 Maj 2014 Share Napisano 30 Maj 2014 Tomb, to nie o to chodzi, że ja nie potrafię czytać między wierszami". Napisałem wyraźnie, że nie rozumiem, jak dziennikarz mógł kupić taką bajeczkę. Bądź co bądź dziennikarze są zazwyczaj ludźmi wykształconymi, prawda? Dla mnie sprawa jest oczywista i gdybym był dziennikarzem, to na pewno nie wchłonąłbym takiej bzdury.Pomijam fakt kupienia tej bzdury przez konserwatora", o czym świadczy stosowny wniosek do ministra kultury - czyli, albo wałek, albo epidemia ciemnoty.IdeL Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tomb750 Napisano 2 Czerwiec 2014 Share Napisano 2 Czerwiec 2014 Moim zdaniem wszyscy zainteresowani wiedzieli o co chodzi ale ze względu na nasze prawo musieli wymyślić taką bajeczkę. Brawo dla znalazcy i archeo, że znalezisko ujrzało światło dzienne a archeolog - amator nie dostał zawiasów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
IdeL Napisano 2 Czerwiec 2014 Share Napisano 2 Czerwiec 2014 Minister kultury też? Przecież to niemożliwe.....IdeL Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mauzz Napisano 2 Czerwiec 2014 Share Napisano 2 Czerwiec 2014 No widzisz, okazuje sie, ze nawet minister moze byc Czlowiekiem... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.