Skocz do zawartości
  • 0

bagnet niemiecki z polską pochwą


HASAG40

Pytanie

witam wczorajszy wypad zaowocował w taki bagnet niemiecki, ale zaznaczyłem na nim coś co mnie zaciekawiło po wyczyszczeniu.Bagnet ten ma wybity tylko sam numer bez żadnej nazwy producenta ani skrótów,na głowni tylko data 39 na grzbiecie oraz numer 3114 posiada pochwę chyba od polaka? ponieważ pochewka ma nitowany zaczep od pochwy oraz nit na górze po środku a z boku zamiast śrubki jak w niemieckich jest taka blaszka wypustka nie wiem jak to nazwać fachowo:-)jest także różnica w końcówce pochwy,jest bardziej smukła oraz zakończenie w postaci kuleczki jest inne.Mam nadzieję że w miarę sensownie to opisałem i jakoś da radę to rozszyfrować:-) z góry przepraszam za fotki ale robione starym telefonem bo aparat mi siadł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 63
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Rekomendowane odpowiedzi

witam no to narazie wiem napewno że to niby 2 to nie 2:-)znaczy że numer 4 cyfrowy i nie ma żadnej literki kontrolnej czy jak to się zwie przepraszam za moją niewiedzę ale siedzę w odznakach bardziej;-)szkoda zdejmować mi trochę te okładziny więc postaram się wyniuchać cosik na zatrzasku bo ten się rusza ale do pewnego momentu, więc powinno coś wyjść z małą pomocą ropy będzie napewno do końca się wciskał, więc może cosik się pojawi a jak moja ciekawość się nie zaspokoi to będę próbował z okładzinami ale z głową także może to potrwać:-)nic na siłę;-)Niby zwyczajny bagnet ale jestem bardzo ciekaw jego histori,szczeglnie że pojawił się polski akcent:-)także dziękuję panowie za każdą informację i pozdrawiam odezwę się jak cosik uda się wyciągnąć z bić.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękny bajo:-)No ja właśnie dlatego tak usilnie starałem się drążyć temat, bo wiem że niemcy mieli bzika na punkcie oznakowań i porządku.To że pochwa polska to można wyjaśnić,ale żeby nie puknąć loga lub napisu wytwórni przy tak dokładnie wykonanych biciach na bagnecie to mnie trochę zastanawia?a w zasadzie głównie o to mi chodzi w tym temacie.Bagnet nie wygląda na jakąś felerną sztukę,wręcz przeciwnie jest wszystko dokładnie zrobione oraz bicia głębokie i wyrazne więc dlaczgeo nie pukneli loga?czyżby poprostu jakiś mały warsztacik to klepał czy coś?czy może ktoś miał słabszy dzień w pracy i wypuścił zgniłe jajo:-)osobiście lubię wiedzieć co mam w kolekcji a do tego jak trafi się jakąś perełkę własnymi rękoma" to tym bardziej jest zajawka na to aby rozkminić temat;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,na bagnetach Durkoppa z 39 roku numer serii jest właśnie nabity tak dziwnie pod lewą stroną stąd moje przypuszczenie że to może ten producent ,co do loga to fakt było duże i wyrażne i to że nie ma po nim nawet śladu może oznaczać że bagnet nie był przeznaczony dla wojska ,kodu WaA poszukaj na zatrzasku powinien być razem z nr serii
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może jeszcze być coś pod okładzinami rękojeści, gdyby dało się je zdjąć. Jeśli na zatrzasku, albo oporze ogniowej (jeśli jest) będzie ten sam numer, to oznacza, że nabity w trakcie produkcji, a jak nie, to nic nie znaczy. Wbrew pozorom chyba do tej pory nie udało się ustalić wszystkich typów znakowania broni. Nawet w Niemczech zdarzały się błędy. Poza tym wytwarzane były bagnety nie tylko dla armii niemieckiej.
A tak przy okazji - gratuluję trafienia. Przynajmniej nikt nie będzie twierdził, że fałszywka, a ciekawy egzemplarz. Na pewno wiele przeszedł.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że bicie numeru jest obok to normalne i takie się stosowało. Jeśli znalazłeś na zatrzasku, to o niczym nie świadczy, bo nawet w epoce zdarzały się ich wymieniany, jednak przy dobrym zachowaniu reszty to trochę dziwne, ale zatrzask mógł zostać uszkodzony mechanicznie i podmieniony z innego bagnetu.
Zaczyna się jednak niezły galimatias robić z Twoim wykopkiem :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wygląda na to że to jakiś zlepek różnych części:-) korci mnie żeby zerknąć pod okładziny wtedy by się wszystko wyjaśniło powinna być wafka pod osłoną ogniową na grzbiecie a może jeszcze jakieś bicia by się znalazły?bardzo jestem zainteresowany tą sztuką ponieważ takiego cudaka jeszcze nie widziałem.Żaba z 38 ,bagnet z 39 bez bić,zatrzask z 41-42,pochwa od radomiaka:-)ciekaw jestem osłony i okładek;-)wygląda to tak jakby ktoś wysypał szwabom kontener części i składali wszystko do kupy jak leci.Widywałem składaki ale większość to kombinowane przez sprzedających wykopka jeszcze takiego w życiu nie widziałem dlatego jest to dla mnie taka ciekawostka.Moim zdaniem wszystko wskazywałoby że to jednak coś z końca wojny poskładane a i tłumaczyłoby to że znalazł się na terenach walk z 45r pytanie tylko czy ktoś spotkał się gdzieś z podobną sztuką żeby potwierdzić moją teorię:-)?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie!! Ale o czym Wy w ogóle dyskutujesie??!! Przecież ta 14" na suwaku zatrzasku to tylko zwykły FABRYCZNY numer tejże części!!! Taki sam numer jest na trzonie rękojeści pod okladkami oraz na oporze ogniowej (jeżeli oczywiscie bagnet nie jest skladakiem). Są to technologiczne numery ktore fabryka nadawala we wlasnym zakresie zeby się części do poszczególnych bagnetów nie pomieszały w trakcie ostatecznego montażu bagnetu............
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale skąd wniosek, że to na suwaku zatrzasku, skoro Hasag zdjęcia nie dał i pisze, że to zapis WaA14? Napisał, że na zatrzasku, a to równie dobrze znaczyć może na przycisku zatrzasku. Ja bym spokojnie poczekał. Jakbyś spokojnie całość czytał, to też o demontażu okładek i opory była mowa, ale za wcześnie na to, bo czyszczenie w toku. Bez nerw Kolego, czekać trzeba :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,kol por.pil.020 czy twój bagnet posiada oznaczenia odbioru na głowicy nad zatrzaskiem z okresu Cesarstwa Niemieckiego albo Republiki Weimarskiej? i jeszcze jedno pytanie jeśli można, kupiłeś czy zdobycz własna?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście dobrze wybite. Miałem nadzieję, że to będą numerki płytkie i to wyjaśni brak oznaczenia producenta. Bicia rzeczywiście jak w niektórych Durkopp-ach (chociaż to przesunięcie nie było u nich regułą). Mam jednak wrażenie, że przed tym numerem jest jeszcze 2", ale to może jakieś omamy :D, bo to byłoby jakieś odstępstwo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale ja się wcale nie denerwuję :) to tylko tak wyglada ale tak nie jest :)

Przecież Hasag40 napisał wyraźnie że zatrzask mu sie słabo rusza (post z dnia: 2013-07-27 20:40:45), a następnie napisał że (cytuję): pusciło szybciej niż myślałem jest oznaczona wafka obok niej cyfry 14 lub 1.4 czy to coś pomoże?" a to oznacza ze Hasag rozuszał zatrzask i na jego suwaku ktory do tej pory był ukryty w głowicy Hasag dojrzał wafke i numer (normalna rzecz).

Wisienką na całym tym torcie a raczej kropka na i" jest stwierdzenia Hasaga z dnia: 2013-07-28 20:48:42 czyli (cytuję): a bank 14 ale jest obok wafki a nie pod nią?jutro dołożę fotkę to wszystko wyjaśni". Czyli waffka, obok nuer ----> typowe oznaczenia na suwaku :) czasami był sam numer bez waffki, ale nie chcę komplikować.

Dlatego dla mnie jest już wszystko jasne i wiem o czym piszę, toteż żadnego zdjęcia nie potrzebuję :) ale Ty możesz czekać na zdjęcie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no rzeczywiście coś tam jest muszę oczyścić i sprawdzić dokładnie:-)na bagnecie jest dużo zaschniętego smaru trzyma gorzej niż rdza, ale tyle chyba jeszcze wyciągnę z niego żeby to zbadać;-)na bank nie ma znaku wytwórcy resztę widać.Zastanawia mnie tylko dlaczego bagnet nie był ostrzony przez tyle lat służby właściciel powinien się troszkę nad nim poznęcać:-)a tu oksyda nieruszona i nieostrzony?może to jakiś składak z odpadów"tzn. Jakiś bagnet który miał defekt czy coś i nie opuscił wcześniej fabryki?poskładany na szybko z polskimi pochewkami które były pod ręką w magazynach i wydany w 44/45 na potrzeby wojska?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Literka była stosowana dla zaznaczenia kolejnej partii, bo numer składający się 4 cyfr nie pozwalał na oznaczenie wszystkich bagnetów wytworzonych w firmie w ciągu roku. Czyli po osiągnięciu numeru 9999 zmieniała się litera na kolejną w alfabecie i numeracja czterocyfrowa zaczynała się od 1 poprzedzonej zerami.
Myślę, że bagnecik jest w dobrym stanie i ciekawy, więc nie warto się spieszyć. Ropa i cierpliwość to najlepsze rozwiązanie, bo oksydy sporo zostało i szkoda byłoby coś zepsuć.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam wczorajszy wypad zaowocował w taki bagnet niemiecki, ale zaznaczyłem na nim coś co mnie zaciekawiło po wyczyszczeniu.Bagnet ten ma wybity tylko sam numer bez żadnej nazwy producenta ani skrótów,na głowni tylko data 39 na grzbiecie oraz numer 3114 posiada pochwę chyba od polaka? ponieważ pochewka ma nitowany zaczep od pochwy oraz nit na górze po środku a z boku zamiast śrubki jak w niemieckich jest taka blaszka wypustka nie wiem jak to nazwać fachowo:-)jest także różnica w końcówce pochwy,jest bardziej smukła oraz zakończenie w postaci kuleczki jest inne.Mam nadzieję że w miarę sensownie to opisałem i jakoś da radę to rozszyfrować:-) z góry przepraszam za fotki ale robione starym telefonem bo aparat mi siadł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie