Skocz do zawartości

70. rocznica powstania NSZ


sebo_sek

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
http://wpolityce.pl/wydarzenia/36610-70-lat-temu-powstaly-narodowe-sily-zbrojne-nie-szli-na-zadne-kompromisy-i-byli-wierni-idei-wolnej-polski-do-konca
Napisano
Temat zakłamany, przez to drażliwy.

Dlatego, przed zabraniem głosu, warto obejrzeć wykłady Leszka Żebrowskiego*. To niezły materiał do refleksji nad stanem naszej historii, prawie najnowszej. Niezły też materiał do ewentualnej polemiki.

Myślącym i szukającym prawdy, szczerze polecam:


NSZ w propagandzie PRL"
http://www.youtube.com/watch?v=dsuiqbqD4tc


NSZ a AK"
http://www.youtube.com/watch?v=aWAiIShxHPc


NSZ wobec dwóch okupantów" część 1 i 2
http://www.youtube.com/watch?v=qN3S8coN1rs


NSZ a kwestia żydowska"
http://www.youtube.com/watch?v=_ByVXq2SWAY


*
http://pl.wikipedia.org/wiki/Leszek_%C5%BBebrowski


pozdrawiam
p-l
Napisano

70 lat temu, 20 września 1942 roku, utworzono Narodowe Siły Zbrojne. Fragment tekstu z archiwum Rzeczpospolitej", z dodatku Żołnierze wyklęci"


Najbardziej wyklęci z wyklętych"

Wojciech Muszyński Rzeczpospolita" 20-09-2012


Brygada Świętokrzyska NSZ. Jej żołnierze walczyli zarówno z Niemcami, jak też i podziemiem komunistycznym, stanowiącym awangardę nowej, sowieckiej okupacji. Brygada była jedynym oddziałem polskiego podziemia niepodległościowego, który nawiązał kontakt taktyczny z wojskami zachodnich aliantów

Brygada Świętokrzyska Narodowych Sił Zbrojnych należała do grona największych formacji partyzanckich działających na ziemiach polskich. Skupiała tę część organizacji NSZ, która nie weszła w skład AK, uznając, iż współdziałanie z wkraczającą Armią Sowiecką przyspiesza nową okupację i sowietyzację kraju. Jej żołnierze walczyli zarówno z Niemcami, jak też i podziemiem komunistycznym, stanowiącym awangardę nowej, sowieckiej okupacji. Dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności i dyplomacji dowództwa jednostce udało się przedostać na Zachód, unikając rozbicia przez Wehrmacht i Armię Czerwoną. Brygada była jedynym oddziałem polskiego podziemia niepodległościowego, który nawiązał kontakt taktyczny z wojskami zachodnich aliantów i współdziałał z nimi w walce z Niemcami w ostatnich dniach II wojny światowej.

W marszu i boju

Początki Brygady Świętokrzyskiej wiążą się z działaniami partyzanckimi 204. Pułku NSZ Ziemi Kieleckiej. W istocie „pułk utworzony w czerwcu 1944 r. składał się z kilkuset żołnierzy, ale jak na warunki partyzanckie była to znaczna siła. Pierwsza akcja bojowa miała miejsce 23 czerwca 1944 r. w rejonie Prusinowic, gdzie grasowało zgrupowanie AL Jana Byka vel Czesława Boreckiego „Brzozy". Komuniści dopuszczali się rabunków, na które uskarżała się okoliczna ludność, ponadto mieli na sumieniu liczne morderstwa ziemian Kielecczyzny, m.in. 2 maja 1944 r. w majątku Grzegorzewice z rozkazu Byka-Boreckiego zamordowano Jadwigę Rauszerową i jej rodzinę. Pułk okrążył nieprzyjaciela, ale części AL-owców udało się wyrwać z matni. W wyniku starcia rozbito równie niebezpieczne grupy AL „Górala i „Wrzosa", likwidując 18 komunistów. Straty własne 204. pułku to jeden zabity i jeden ranny.

Kolejne miesiące były pasmem walk 204. pp przeciwko Niemcom, grupom komunistycznym i desantom sowieckim rozpoznającym polski ruch niepodległościowy. Jednostka pozostawała w nieustannym ruchu. 17 lipca w rejonie Stopnicy k. Skrobaczowa NSZ-owcy z marszu rozbili połączone grupy komunistyczne Zygmunta Bieszczanina (AL) i Józefa Maślanki (zanarchizowane BCh). W walce poległ jeden żołnierz NSZ, a dwóch odniosło rany. Straty komunistów wyniosły czterech zabitych, ośmiu rannych i 33 wziętych do niewoli (których zwolniono; kilku z nich przeszło do NSZ). Kolejna duża akcja bojowa miała miejsce 22 lipca pod wsią Czarnocin, gdzie śpiesząc z odsieczą pacyfikowanej wsi, rozbito 70-osobowy oddział żandarmerii (zdobyto dużo broni, m.in. działko przeciwpancerne).

W miarę zbliżania się frontu wschodniego sytuacja na Kielecczyźnie stawała się coraz trudniejsza dla partyzantki niepodległościowej. Przeciwko oddziałom AK i NSZ Niemcy rzucili duże siły policyjne, formacje kolaboracyjne Ostlegionów i regularną armię. Okupant nie przebierał w środkach, prowadząc pacyfikację terenu będącego bezpośrednim zapleczem frontu. Oddziały 204. pułku kilkakrotnie śpieszyły z odsieczą placówkom AK, które broniły swych miejscowości przed karnymi ekspedycjami niemieckimi. 26 lipca kompania kpt. Władysława Kołacińskiego „Żbika wspólnie z oddziałem AK Mieczysława Tarchalskiego „Marcina" po zażartej walce zlikwidowała oddział żandarmerii niemieckiej (zabito 18 żandarmów, straty oddziału „Żbika wyniosły czterech zabitych i sześciu rannych). W nocy 28 lipca oddział kpt. Wacława Janikowskiego „Wilka" rozbił areszt w Jędrzejowie i uwolnił więźniów. Na początku sierpnia doszło do kilku potyczek z oddziałami niemieckimi i ukraińskim Schutzmannschaft, w których zginęło dziewięciu Ukraińców i pięciu Niemców. Natomiast 29 lipca miała miejsce zwycięska potyczka kompanii „Bema z sowieckim patrolem dywersyjnym.

Przeciwko sowietom i komunistom

11 sierpnia 1944 r. w majątku Lasocin przeprowadzono koncentrację oddziałów NSZ z udziałem 204. pułku. Powstała wówczas Brygada Świętokrzyska NSZ. Jej dowódcą został ppłk Antoni Szacki „Bohun-Dąbrowski". W skład jednostki weszły oddziały partyzanckie NSZ operujące w rejonie Kielce – Kraków – Częstochowa. W czasie półrocznej działalności na ziemi kieleckiej brygada stoczyła ponad 30 bitew i potyczek z jednostkami niemieckimi, grupami komunistycznymi i desantami sowieckimi. Jej żołnierze chronili przed rabunkami i gwałtami mieszkańców wsi i majątków ziemskich. Fakt, że brygada nie była podporządkowana AK, pozwolił jej efektywnie zwalczać grupy komunistyczne. Już sama obecność dużej jednostki NSZ stwarzała PPR i AL poważny problem, ograniczając im możliwości rekrutacji ludzi i zdobywania zaopatrzenia.

CDN

Napisano

CD
(Na zdjęciu obok naszywka z orłem z munduru żołnierza Brygady Świętokrzyskiej NSZ)

16 sierpnia 1944 r. w rejonie Krzepina patrol brygady zatrzymał i rozbroił czteroosobowy patrol z grupy miejscowego watażki komunistycznego Stanisława Olczyka „Garbatego – dwóch komunistów rozstrzelano, jeden zbiegł, a jednego zwolniono. 24 sierpnia miała miejsce akcja odwetowa przeciwko tzw. Brygadzie AL „Świt", która poprzedniej nocy pod Gnieździskami wykoleiła, a następnie ograbiła pociąg pasażerski relacji Częstochowa – Kielce. Były liczne ofiary wśród podróżnych – wyłącznie Polaków. Poszkodowanym pośpieszyli z pomocą lekarze brygady i część żołnierzy. Reszta pod dowództwem ppłk. „Bohuna otoczyła kwatery komunistycznej „brygady". Okazało się jednak, że znajdują się tam tylko tabory (zginęło trzech komunistów). Tego samego dnia koło Oleszna oddział „Żbika rozbroił grupę spadochroniarzy z „armii Berlinga". Ogółem na przełomie sierpnia i września 1944 r. patrole brygady zlikwidowały 30 członków AL i lokalnych struktur PPR.

Duże starcie z komunistami miało miejsce 8 września 1944 r. pod wsią Rząbiec. Przeciwnikiem było zgrupowanie AL dowodzone przez Tadeusza Grochala „Tadka Białego, w skład którego wchodziła sowiecka grupa wywiadowcza Iwana Karawajewa. Akcję przyśpieszyło schwytanie przez komunistów kilku żołnierzy brygady: zatrzymani byli brutalnie przesłuchiwani i czekała ich egzekucja. W porę przybyła odsiecz uratowała ich, gdy stali już nad grobami. Zdobyto obóz nieprzyjaciela i rozbito jego zgrupowanie. Zginęło 34 komunistów, części z Grochalem i Karawajewem udało się uciec z okrążenia, do niewoli wzięto 67 Sowietów i 40 Polaków. Nocą, w czasie buntu i próby ucieczki, Sowieci zostali zastrzeleni – w trakcie tego incydentu zginęło dwóch żołnierzy brygady. Spośród jeńców Polaków wyrokiem sądu polowego rozstrzelano cztery osoby (którym udowodniono udział w rabunkach), a 13 wstąpiło do brygady – był wśród nich znany w PRL partyjny publicysta Władysław Machejek, który przez kilka dni pełnił funkcję ordynansa „Bohuna", a następnie zbiegł. W rezultacie dalszych intensywnych działań zlikwidowano kolejnych kilkudziesięciu komunistów. Skuteczność akcji antykomunistycznej spowodowała samorozwiązanie grupy AL. „Garbatego i ewakuację jej członków z zagrożonego terenu.

W październiku oddziały brygady przeszły na obszar powiatu radomszczańskiego, w dalszym ciągu zwalczając niewielkie oddziały komunistyczne, grupy bandyckie i desanty sowieckie. Nie obeszło się także bez strat po stronie brygady. W pierwszych dniach października grupa AL Stanisława Wilka „Sarny" wzięła do niewoli i rozstrzelała żołnierza NSZ Benona Słabonia. „Sarna został ujęty i zlikwidowany przez NSZ niecały miesiąc później. Rozbito także jego grupę, uwalniając przy tym więzionych i skatowanych członków AK – zakładników z okolicznych wsi i dworów. Dla dwóch z nich pomoc przyszła za późno. Innym sukcesem było zlikwidowanie pod Soborzycami w powiecie częstochowskim 30 października 1944 r. sowieckiej radiostacji wraz z obsługą. Ostatnią większą akcją była zaś likwidacja 18 grudnia we wsi Krzelów (gmina Sędziszów) grupy sowieckiej „Awangarda" lejtnanta NKWD Wasyla Tichonina „Wasyla, która była odpowiedzialna za gwałty i rabunki w okolicznych wsiach.

Sporadyczne akcje antykomunistyczne prowadzono do początku stycznia 1945 r. Jednak zimowe warunki ograniczyły ich zasięg.

Przeciwko Niemcom i ich kolaborantom

Równolegle ze zwalczaniem komunistów brygada prowadziła działania przeciwko Niemcom. Na ogół miały one charakter defensywny, ograniczały się do ochrony ludności przed akcjami pacyfikacyjnymi oraz akcji zaopatrzeniowych (wykonywano jednak udane zasadzki na drogach w rejonie operowania brygady). Dowództwo starało się nie prowokować okupanta i nie narażać ludności na represje. Twierdzenia komunistycznej historiografii o współpracy brygady z Niemcami były propagandowym kłamstwem. Jej żołnierze stoczyli wiele walk i potyczek zarówno z żandarmerią i Wehrmachtem, jak też kolaboracyjnymi formacjami ukraińskimi i Ostlegionen.

Jedną z pierwszych akcji tego rodzaju było zlikwidowanie 18 sierpnia przez kompanię „Żbika" grupy Niemców i Ukraińców. 20 sierpnia oddziały brygady pod wsią Brzeście zaatakowały niemiecką kolumnę samochodową, gdzie zdobyto transport broni (200 karabinów wraz z zapasem amunicji). Niemcy stracili ośmiu ludzi z konwoju, poległ jeden partyzant. 21 sierpnia kompania kpt. Henryka Karpowicza „Rusina zajęła stację kolejową Żelisławice, gdzie także rozbrojono Niemców, zdobywając 15 karabinów, a 23 sierpnia we wsi Jasienice oddział „Żbika" zorganizował udaną zasadzkę na silny oddział niemiecki, który został zlikwidowany (straty partyzantów wyniosły sześciu żołnierzy).

CDN

Napisano
Urodziłem się i dorastałem w komunie. Pochodzę ze stolicy polskiej milicji i obecnie policji. Szczytno.Rejestracja aut to NSZ, za komuny by to nie przeszło......
Napisano
Z całym szacunkiem dla polskiego ruchu niepodległościowego w latach wojny i po wojnie ale losy Polski zostały przypięczętowane podczas konferencji jałtańskiej i nikt nic nie mogło już tego zmienić. Szkoda tych bratobójczych walk.Przelano wiele krwi na darmo. Jedyne co mnie cieszy, że w zasadzie oczyszczono już NSZ-towców z zarzutów współpracy z Niemcami i mordowania Żydów. Największe zasługi ma w tym Pan Leszek Żebrowski.

PS Decyzją władz powiatowyh w moim rodzinnym mieście w tym roku jednemu z rond nadano imię NSZ.
Napisano
Ostoja - ja bym się jednak powstrzymywał od określeń typu walki bratobójcze", bo jacy to byli bracia? Wojsko (w tym wypadku podziemne) ma obowiązek bronić ojczyzny przed wrogami zewnętrznymi i wewnętrznymi. Więc tak czy siak wrogowie - w sumie nawet nie można powiedzieć, że wewnętrzni, bo reprezentujący zewnętrzne mocarstwo. Nie było tu żadnej wojny domowej. Było powstanie przeciw władzy narzuconej.

Walki bratobójcze były w I wojnie światowej gdy Polacy walczyli przeciw sobie choć nie chcieli. Tu KBW, UB, LWP bardzo CHCIAŁO walczyć z podziemiem. Myślę, że różnica jest aż nadto wyraźna.
Napisano
Tak ale rząd PKWN i jego mutacje po 1944r. to byli jednak Polacy którzy działali pod dyktando wschodnich sąsiadów.
I w tym kontekście napisałem, że to walki bratobójcze.
Powstania przeciwko władzy nie miały sensu ze względu na przewage liczebną w ludziach i uzbrojeniu. Dlatego juz zima 1945 KG AK rozwiazała organizację ze względu na bezcelowość walki. Skoro nie dali rady Niemcom w PW to tym bardziej nie daliby rady ZSRR. Zwykli obywatele mieli już dość wojen tym bardziej, że wtedy żyło jeszcze masę ludzi ktorzy pamietali takze okrutna I wojne.
Napisano
Nawet nie wiesz ilu wyklętych" myślało tak jak ty. Nie byli chorzy na wojnę i też chcieli żyć. Ale to państwo Polaków", raci" nie dało im tej szansy i zmusiło do pójścia do lasu. Albo były to oddziały kresowe, które nie miały gdzie wracać. Ja o tych ludziach (z władzy) nie myślę w kategoriach polaków, a co więcej oni sami często o sobie tak nie myśleli.
Napisano
 całym szacunkiem dla polskiego ruchu niepodległościowego w latach wojny i po wojnie ale losy Polski zostały przypięczętowane podczas konferencji jałtańskiej i nikt nic nie mogło już tego zmienić."

Ja zaryzykowałbym twierdzenie że już rok wcześniej załatwiono się z Polską. Ujawnienie Katynia, aresztowanie Grota-Roweckiego, Gibraltar, powstanie 1. DP, i w końcu ten Teheran gdzie Stalin przekręcił Roosvelta.
Napisano
W otoczeniu Roosvelta od przedwojny było wielu sowieckich szpiegów, ale zastanawia mnie, czy celowo i świadomie podejmował decyzje o wyglądzie Europy po wojnie, czy uległ podszeptom szpionów?
Napisano
No to juz wiem czemu nas sprzedal Stalinowi, szpiony i wszystko jasne, Boze widzisz i nie grzmisz.Facet nawet nie wiedzial co to jest Polska ,a Ty takie kawalki......, za pomoc na froncie Japonskim on by Eleonore oddal, a co dopiero Polske.
Napisano
Ważne, że inni facetowi powiedzieli gdzie jest Polska...
Mówi ci coś Lend-Lease i New Deal -Nowy Ład, dosłownie „Nowe rozdanie - układ”:
Harry Hopkins
Edward Stettinius
Henry A. Wallace
Alger Hiss
John York
Eleanor Roosevelt może nie szpieg ale sympatyczka komuchów...
Dziwnie to świadczy o marionetce na prezydenckim fotelu...
O tobie zaś, świadczą twoje imbecylne wpisy. Rozpierniczasz to forum...
Napisano
Zdaje się istniały plany werbunku Eleonory.

Gdyby tak się stało to prawdopodobnie byłby to największy sukces wywiadu ZSRR. Można się domyślać, kto byłby potem celem - gdyby się nie udało wprost, to korzystając z przekręconej żony i agentów bliskich współpracowników, być może posłużono by się metodą na matrioszkę". Kto wie.

Generalnie siatka szpiegów była dość mocna w Stanach - w końcu dotarli nawet do tajemnic bomby atomowej.

Polska - cóż, zawsze była traktowana przedmiotowo i czysto instrumentalnie (vide odtajnione niedawno dokumenty).

Dlatego zawsze byłem przeciwnikiem zniesienia wiz dla obywateli USA.
Napisano
Pustertal - napisałeś tu panegiryk na temat NSZ. Historia w Twoim wydaniu jest taka bardzo prosta, bo czarno-biała". Niestety prawdziwa historia to różne odcienie szarości".

I podobnie jest z historią NSZ i nie mam tu na myśli ich walki z komunistyczną partyzantką!

Już sama idea Katolickiego Państwa Polskiego" w granicach II RP, gdzie na Kresach [za wyjątkiem Wileńszczyzny] byliśmy mniejszością narodową, była utopijna i prowadziła by do wojny domowej na wielką skalę.

Cieniem na NSZ kładą się np. działania organizacji Tom", a jeszcze większym seria mordów po rozłamie podczas akcji scaleniowej", gdy to ci z NSZ-ZJ mordowali oficerów z NSZ-AK. Mocno dwuznaczny był też sojusz Brygady Świętokrzyskiej z Niemcami, którzy umożliwili im ewakuację na tereny Protektoratu Czech i Moraw, w czasie gdy jeszcze na terenie kraju dymiły kominy krematoriów...

Aby nie było, nie odmawiam żołnierzom NSZ patriotyzmu, a nawet pewnej logiki i konsekwencji w działaniu, ale jeszcze raz powtórzę - historia nie jest czarno-biała" jak chcą ją tu na forum widzieć ultra prawicowcy, albo...lewacy.
Napisano
Jedyne co w działalności BŚ jest kontrowersyjne to nazwanie zawieszenia broni sojuszem". BŚ ODMÓWIŁA wspólnej walki przeciw Armii Czerwonej więc o jakim tu można mówić sojuszu?
Napisano
Balans, rozmowy były tylko po to, by wyprowadzić brygadę z matni w której się znalazła. Czy słyszałeś, żeby zrzucono kogoś z brygady na tyły wojsk sowieckich a to było w planach użycia brygady przez Niemców?
Napisano
A i jeszcze z tymi dymami wyskoczyłeś. Że niby nie wolno im było się połączyć z aliantami bo krematoria działały? A o Holiszowie słyszałeś? Takie stwierdzenie można uznać za zarzut obojętności na los więźniów więc uważaj na słowa.
Napisano
Jak zwał, to zwał. Ale faktem jest, że dogadali się z Niemcami gdy trwała jeszcze wojna. No i ci ostatni zapewnili im nawet transport na tyły frontu.

Ale skoro jesteś taki mocny w tym temacie, to może napisz coś więcej na temat wyroku śmierci wydanym przez KG NSZ na komendanta głównego NSZ-AK Albina Walentego Raka [cudem wywinął się śmierci]. No i koniecznie napisz coś o serii mordów dokonanych na oficerach NSZ-AK, między innymi na kpt. Stanisławie Żaku, ppor. Władysławie Pacholczyku, czy też ppor. Wiktorze Gostomskim...

Jeszcze raz chcę podkreślić, że nie odmawiam żołnierzom NSZ patriotyzmu, tyle tylko, że w ich wydaniu, w tamtych skomplikowanych czasach, to była typowa ślepa uliczka".

No i jeszcze raz powtórzę - historia NIGDY nie jest tak do końca czarno-biała", jak chcą ją widzieć obecnie niektórzy...
Napisano
Szacowny balansie,

przez lata zochydzano formację NSZ, wiele osób do dzisiaj wzdryguje się gdy słyszy ten skrót.
Nie napisałem żadnego panegiryku tylko wkleiłem owe" informacje, oparte, mniemam, na współczesnych badaniach popartych materiałami archiwalnymii wspomnieniowymi. Informacje a nie propagandę.
Chyba nie jest ważne czy jestem ultra prawicowy, lewicowy czy liberalny.
Jestem Polakiem i interesuje niezakłamana historia naszego narodu, tym bardziej, że proces wykoślawiania dziejów Polski trwa nawet dzisiaj, tylko bardziej subtelnymi metodami niż za komuny.
Słusznie piszesz, iż historia jest bardziej stonowana a nie czarno-biała.
W historii najciekawsza jest prawda. Powyższe materiały wkleiłem bez komentarza, jako swoistą odtrutkę na lata zakłamań. To jest otwarte forum, o czym świetnie wiesz jako stary i aktywny użytkownik, uzupełnij ten temat, proszę, konkretnymi informacjami opartymi na źródłach wytworzonymi po 1989 roku.
Napisz koniecznie o ...działaniach organizacji "Tom, a jeszcze większym seria mordów po rozłamie podczas "akcji scaleniowej, gdy to ci z NSZ-ZJ mordowali oficerów z NSZ-AK...", tudzież o ...wyroku śmierci wydanym przez KG NSZ na komendanta głównego NSZ-AK Albina Walentego Raka [cudem wywinął się śmierci]. [...] (i) o serii mordów dokonanych na oficerach NSZ-AK, między innymi na
kpt. Stanisławie Żaku, ppor. Władysławie Pacholczyku, czy też ppor. Wiktorze Gostomskim...".
Czekam z zainteresowaniem, na pewno coś znajdziesz.
Z drugiej strony AK ma chyba (wg. Żebrowskiego, o czym mówi, w wyżej zapodanych linkach) więcej ciemnych sprawek na sumieniu, jednak nie patrzymy na jej dokonania, tylko przez pryzmat nikczemności i głupoty, ważniejsze są
pozytywne dokonania.

Sprawa współpracy Świętokrzyskiej Brygady NSZ z Niemcami, którą Ty nazywasz sojuszem, może się wydawać się mocno dwuznaczna" tylko w oderwaniu od tego co stało się z NSZ-owcami pozostałymi w kraju, a których bezimienne mogiły
zaścielają różne Łączki" przy cmentarzach, śmietniskach i szambach.

Z drugiej strony musimy pamiętać, przy prezentowaniu (nie badaniu) naszej historii, o czymś tak nie błachym jak polityka historyczna. Jeżeli my Polacy tego nie zrobimy dobrze i konsekwentnie, zrobią to za nas Rosjanie
i Niemcy, zresztą już to robią np. ostatnio Władymir Miedynski minister kultury Federacji Rosyjskiej i od dawna Erka Steinbach. Żydzi już to zrobili, nawet narzucili swoją narrację wielu intelektualnym środowiskom w Polsce.
Również z tych powodów dobrze jest znać nasze ciemne sprawki, choćby po to by umieć je umieścić w odpowiednim kontekście.

Na koniec namawiam Cię i innych użytkowników do cierpliwego obejrzenia wykładów Leszka Żebrowskiego, nowatorsko prezentującego historię NSZ, chociaż może nieco apologicznie. Linki podałem w początkowym wpisie.

Pozdrawiam
p-l
Napisano
Pustertal, napisałeś to tak, że prawie się mogę pod tym podpisać... Mnie również chodzi o poznanie niezakłamanej historii, acz zdaję sobie sprawę z tego, że pewnie takiej nigdy nie poznamy. Słusznie zauważasz, że za komuny zohydzano wizerunek NSZ, tyle tylko, że obecnie ten wizerunek jest gloryfikowany [zasada wahadła]. A prawdziwa historia jest pewnie gdzieś tam po środku [zasada balansa]. Do tego dochodzą różne tematy Tabu", które nawet za komuny nie były podnoszone, a obecnie nikt z historyków nie odważy się ich podjąć...

Odnośnie organizacji Tom" - to niewiele wiadomo. Był sobie taki oficer NSZ, który nazywał się Hubert Jura ps. Tom", który już od 1943 roku miał ścisłe kontakty z niemieckimi służbami bezpieczeństwa, za co nawet dostał wyrok śmierci od KG NSZ. Tyle tylko, że NSZ-ZJ gwizdało" na ten wyrok i zrobiło tego Jurę oficerem do zadań specjalnych w Brygadzie Świętokrzyskiej... Co do innych, to sobie poszukaj w necie.

Pozdrawiam
balans
Napisano
Balans, dobrze wiem o tych sprawach o których piszesz. Nigdy nie twierdziłem że NSZ były święte. Jednak tych przypadków jest jak kot napłakał w porównaniu z dokonaniami tej formacji i temu zaprzeczyć nie można. NSZ-ZJ to byli ekstremiści to fakt.

Jednak ich sprzeciw wobec AK i scaleniu był uzasadniony o tyle, że AK nie szanowało NSZ i umowy scaleniowej - nie respektowali na przykład stopni w NSZ, a fakt, że Kompania Warszawianka (liniowa jednostka powstańcza - od założenia do końca powstania NIEUSTANNIE na pozycjach bojowych) nie dostała ani jednego Virtuti Militari świadczy dobitnie o stosunku AK do NSZ. Nie tłumaczy to mordowania swoich w żadnym wypadku.

Jeżeli chcemy prowadzić rzetelną dyskusję historyczną trzeba oczywiście umieć przyznać się do złego jak i dobrego. Jednak w przypadku NSZ dobre przeważa złe o stokroć.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie