zainak Napisano 21 Sierpień 2012 Autor Napisano 21 Sierpień 2012 chyba już tylko w ten sposób w naszym państwie zostaje nam bronić własności :/http://www.gazetalubuska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20120819/POWIAT05/120819631
woytas Napisano 21 Sierpień 2012 Napisano 21 Sierpień 2012 ...Dołączyli do nich antyterroryści z Gorzowa."Po jakiego grzyba? Chyba dlatego, że w telewizji fajnie wyglądają Panowie w czarnych kominiarkach pilnujący płotu za którym nic nie ma...
woytas Napisano 21 Sierpień 2012 Napisano 21 Sierpień 2012 Co do różnych indywiduów" penetrujących ogrodzone tereny - miałem tabliczki ze złym psem i numer telefonu na tablicy budowlanej. Zawsze dzwonili czy mogą ewentualnie wejść na teren w jakimś tam celu. A zimą pożyczałem od matki psa, który zostawiał ślady łap na śniegu i też telefony były.
Lipek Napisano 22 Sierpień 2012 Napisano 22 Sierpień 2012 Bandycki kraj i tyle. W końcu ktoś naprawdę nie wytrzyma i wysadzi tę bandę złodziei i nierobów w powietrze.
ktos451 Napisano 22 Sierpień 2012 Napisano 22 Sierpień 2012 Przypomina mi się jeden film (lata '70 lub '80) jak jakiś stary górnik nie chciał się wyprowadzić z domku, i zaminował piwnicę :)
Shade Napisano 23 Sierpień 2012 Napisano 23 Sierpień 2012 Curwa ale kyrk" chciałoby się rzec. Najpierw nie ma żadnej reakcji ze strony instytucji prywatnych i państwowych (to akurat nie dziwi) na listy o zaminowanej działce, potem jakaś miernota dziennikarska załapala newsa i nagle połowa psiarni i kominiarzy z okolicznych miast i wsi zjawia się u gościa na działce. Dziwne że nie było księdza z nimi (a może był?). Być może niektórzy liczyli na rozgłos w gminie, może zdjęcie w gazecie, niektórzy pewnie na awansik po udanej antyterrorystycznej akcji (jakże ich mało w naszym kraju). Ale jedno jest pewne. Wszyscy się bardzo musieli nudzić.
kindzal Napisano 23 Sierpień 2012 Napisano 23 Sierpień 2012 Tak to bywa gdy państwo nie szanuje własności prywatnej, a III RP jest w tym naprawdę dobra.
DOMILUD PL Napisano 24 Sierpień 2012 Napisano 24 Sierpień 2012 Tak to bywa gdy państwo nie szanuje własności prywatnej, a III RP jest w tym naprawdę dobra."Spokojnie, są interesy nadrzędne państwa i narodu nad interesem prywatnym jednego z jego obywateli. Chyba nie wszyscy doczytali informacje do końca, czemu ma służyć gazociąg.Byłem w tym roku na wczasach w Świnoujściu i widziałem z jakim trudem ciągnie sie budowa Gazoportu, a jeszcze co rusz dochodzą informacje o wstrzymaniu budowy bo firmy nie płacą ludziom. Gazoport bez sieci przesyłowej będzie nikomu nie potrzebną wydmuszką.Gość kilkanaście lat temu kupił działkę z zamiarem budowy domku myśliwskiego? :D Długo się namyśla.Na pewno zaproponowano mu odsprzedaż bądź odszkodowanie. Najwidoczniej poczuł interes życia i zaproponował warunki nie do przyjęcia.
Lipek Napisano 24 Sierpień 2012 Napisano 24 Sierpień 2012 Ok, przecież nikt nie chce zabraniać geodetom wykonywania ich pracy. Zwykła przyzwoitość nakazuje jednak poinformowanie właściciela o zamiarze wejścia na posesję.
woytas Napisano 24 Sierpień 2012 Napisano 24 Sierpień 2012 poprostu przyzwoitość tego wymaga. Mam na posesji szafę w tv kablowej do której pewien konserwator właził jak do siebie do domu. Zwróciłem mu uwagę, że następnym razem wyjdzie najpierw pies a ja dopiero za 5 minut - od tego czasu nauczył się korzystać z dzwonka przy furtce.
DOMILUD PL Napisano 24 Sierpień 2012 Napisano 24 Sierpień 2012 O prowadzonym postępowaniu w sprawie pozwolenia na budowę pan Trzeszczkowski został poinformowany w drodze zawiadomienia. W trakcie postępowania nie wnosił żadnych uwag"Podmiot przespał sprawę lub działał celowo. Kto miał do czynienia z pozwoleniami na budowę, ten wie, że największy problem jest zawsze z właścicielami działek. A w trakcie procesu ustalania pozwolenia można wiele, włącznie z negocjacją trasy przebiegu przez działkę. To zazwyczaj tylko czerwona poprawka na projekcie naniesiona przez projektanta. Zabrakło dobrej woli i inicjatywy ze strony właściciela gruntów.Sam pracuję w firmie, która m.in. układa rurociągi. Osobiście zajmuję się m.in. negocjacjami z właścicielami gruntów. Dwa miesiące temu udało mi się pozytywnie zakończyć temat z jedną panią i dzięki temu położyliśmy przyłącze do sąsiedniego budynku. Ale zabawa trwała kilka miesięcy i zanim podpisała mi dokument o zgodzie na przeprowadzenie rurociągu przez jej teren, trzeba jej było zaproponować odpowiednie zadośćuczynienie. Jestem pewien, że właściciel omawianej działki nie był zadowolony z kwoty odszkodowania zaproponowanej przez PGNiG.Jak nie wiadomo o co chodzi, to wiadomo o co chodzi.
Lonewolf Napisano 24 Sierpień 2012 Napisano 24 Sierpień 2012 Tylko ze rurociąg jest wykonywany w trybie spec ustawy a nie w trybie zwykłego pozwolenia na budowe. Najpierw jest projekt potem wojewoda lub starosta wydaje decyzje o której sa strony informowane. Nie ma etapu ustalania czegokolwiek. Tal jak z austostrada jest projekt decyzja lokalizacyjna wywłaszczenie i jada z inwestycja. Nie dyskutują z właścicielami bo mogło by sie okazac ze jeden właściciel chce miec inwestycje od południa drugi od północy nieruchomości i tak by sie przepychali w nieskończoność.
bastus0 Napisano 28 Sierpień 2012 Napisano 28 Sierpień 2012 Przypomina mi się jeden film (lata '70 lub '80) jak jakiś stary górnik nie chciał się wyprowadzić z domku, i zaminował piwnicę :)"...........film pt: Paciorki jednego różańca" Reżyseria: Kazimierz Kutz....i tak powstawał Giszowiec w Katowicach
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.