Bezimienny Napisano 6 Maj 2012 Autor Napisano 6 Maj 2012 Niemcy przez całą wojnę pogardzali Polakami. Dopiero kiedy Armia Czerwona stanęła u bram Generalnego Gubernatorstwa, przypomnieli sobie, że ci „podludzie” to jednocześnie doskonali kandydaci na żołnierzy. W 1944 roku postanowili stworzyć polską armię u boku WehrmachtuAby wciągnąć polskie społeczeństwo do walki z Sowietami, naziści przygotowali szeroko zakrojoną akcję propagandową. Odwoływano się w jej ramach między innymi do mitu Józefa Piłsudskiego. Latem 1944 roku absurd sięgnął szczytu. Krakowski gubernator Kurt Ludwig Burgsdorff urządził akademię ku czci polskich żołnierzy poległych w walce z bolszewicką nawała w 1920 roku! Kolportowano również reprodukcje antybolszewickich plakatów z lat 1919-1920, drukowano miliony egzemplarzy ulotek i afiszy wzywających Polaków do stanięcia u boku Wehrmachtu. Okupanci starali się nawet pozyskać członków polskiego podziemia do walki z Armią Czerwoną, ale w większości przypadków nie odnosiło to żadnego skutku.Niemcy organizują polskie pomocnicze siły zbrojnieW tej sytuacji – jak pisze w książce „Okupacyjny Kraków w latach 1939-1945” prof. Andrzej Chwalba – Niemcy postanowili wbrew AK i poza nią, także poza BCh i NSZ, tworzyć od podstaw polskie pomocnicze siły zbrojnie przy amimii niemieckiej. Pierwsze konkretne decyzje zapadły 4 listopada 1944 r. Właśnie tego dnia władze okupacyjne ustaliły zasady organizacji wspomnianej wyżej formacji. Co ciekawe, Niemcy zakładali, że jej szeregi zasilą w głównej mierze oficerowie i żołnierze wzięci do niewoli w 1939 r. oraz… byli powstańcy warszawscy!No dobrze, ale co miało przekonać potencjalnych ochotników do stanięcia u boku dostającego ostro od Sowietów w skórę Wehrmachtu? Rozwieszone od połowu listopada plakaty zapewniały, że każdy z mężczyzna w wieku od 16 do 50 lat może liczyć na:1) żołd.2) bezpłatne wyżywienie, pomieszczenie i pomoc lekarską, tak samo jak żołnierze niemieccy.3) bezpłatne umundurowanie oraz uzbrojenie.4) w razie odniesienia w służbie uszkodzeń cielesnych, pomoc leczniczą i zasiłki pieniężne.5) uprawnienia do korzystania z poczty polowej w granicach Generalnego Gubernatorstwa oraz dla korespondencji z krewnymi w Rzeszy Niemieckiej.Gwarantowano ponadto, że Ochotnicy Służby Pomocniczej będą mieli zupełną wolność wykonywania praktyk religijnych. Cóż za kusząca oferta, nic tylko się zaciągnąć. Przynajmniej tak musieli sądzić Niemcy, skoro liczyli, że w pierwszym etapie zgłosi się 12 tysięcy ochotników, zaś w dłuższej perspektywie będzie ich od 150 do 175 tysięcy! To ci dopiero optymizm.Tymczasem rzeczywistość nie wyglądała wcale tak różowo. Cała kampania rzecz jasna nie spotkała się z przychylnym przejęciem wśród Polaków. Niemcy nie zamierzali jednak rezygnować i tylko nasili swoją akcję propagandową! Jak zapisał w swych wspomnieniach – cytowanych w książce „Kraków – czas okupacji 1939-1945” – Tadeusz Kwiatkowski:Na ulicy Karmelickiej widzę maszerujący oddział żołnierzy niemieckich z biało-czerwonymi opaskami na ramionach i śpiewających ze złym akcentem polskim Zielony mosteczek ugina się. Stoję zdumiony i dopiero przejeżdżający obok samochód z kamerą na dachu, filmujący ten przemarsz, wyjaśniła mi wszystko. Propaganda niemiecka chce w tej kronice pokazać, jak to Polacy tłumnie i ochoczo podjęli apel władz i przystąpili do służby w Wehrmachcie. […] Polacy czy nie-Polacy – Jacy tam Polacy! – starszy pan stuka palcem w czoło. – Przebierańcy, volksdeutsche!Polacy nie garną się po niemieckie skrzyłaNiezrażeni brakiem sukcesów Niemcy otworzyli 23 listopada przy ulicy Lubomirskiego 19 w Krakowie główne biuro werbunkowe na terenie Generalnego Gubernatorstwa. Równocześnie na Zwierzyńcu rozpoczęto formowanie liczącej 170 ludzi kompanii piechoty, której żołnierzy ubrano w… słowackie mundury. Jednak mimo podjętych starań wezwania pod adresem Polaków pozostawały właściwie bez odpowiedzi. Jak stwierdza prof. Andrzej Chwalba, do końca roku szeregi pomocniczych sił zbrojnych zasiliło zaledwie 471 ochotników.Sami Niemcy twierdzili, że stawiło się ich 9 tysięcy. Na papierze rzeczywiście werbunek prezentował się nieźle. Jakim cudem? Otóż rejestrację kandydatów rozpoczęto od numeru pięciotysięcznego. Ponadto część „ochotników” stanowili zapewne więźniowie zwalniani za cenę przyłączenia się do kolaboracyjnej formacji. Realnie całe przedsięwzięcie mające na celu wykorzystanie Polaków do walki z nacierającą Armią Czerwoną zakończyło się zupełnym fiaskiem. Dzięki temu obecnie możemy szczycić się tym, że nie wystawiliśmy ani jednej kolaboracyjnej formacji wojskowej…http://ciekawostkihistoryczne.pl/2012/04/30/krakowska-armia-hitlera/
Marcel M. Napisano 7 Maj 2012 Napisano 7 Maj 2012 Trochę mnie to dziwi , że Polacy tacy wielcy antykomuniści , więksi nawet niż Niemcy nie stanęli całym narodem ramię w ramie z Niemcami bronić się przed bolszewizmem . Czytuję różne komentarze pod róznymi informacjami i wiele razy czytałem nawet i na tym forum jak to ludzie piszą , że babcia czy dziadek miło wspomina Niemców . Byli kulturalni , pomogli w potrzebie , nakarmili . Po prostu cywilizowani ludzie . Natomiast nigdy nie przeczytałem aby tak mówili o Rosjanach , których wspominają tylko jako morderców , gwałcicieli , złodzieii i tępych ludzi .
elpasys Napisano 8 Maj 2012 Napisano 8 Maj 2012 Proponuję, abyśmy nie postrzegali tak złożonych problemów wyłącznie w barwach czarno-białych. Tamta rzeczywistość była tak skomplikowana i tragiczna, że nie da się tego opisać językiem.Przykład: W mojej rodzinie przed wojną był zawodowy policjant, który potem w Generalnej Guberni pracował w tzw. granatowej policji", bo musiał. Znosił to coraz gorzej, ale nie wytrzymał, gdy w lipcu 1941 Niemcy przydzielili go do eskortowania transportów sowieckich jeńców. Zdezerterował z policji, za co groziła mu śmierć. Ukrywał się m.in. w lasach, ale po roku zmarł z wyczerpania i chorób.Więc nie mąć i nie pieprz, bo to forum czytają też Rosjanie, których obrażasz.
acer Napisano 8 Maj 2012 Napisano 8 Maj 2012 ie stanęli całym narodem ramię w ramie z Niemcami bronić się przed bolszewizmem "Ta, Kraków miał stanąć amię w ramię" po egzekucjach w Bochni czy Woli Justowskiej.Szkoda że artykuł nic nie wspomina że Niemcy obawiali się także wybuchu następnego po Warszawie powstania również w Krakowie.
jacek1962 Napisano 8 Maj 2012 Napisano 8 Maj 2012 Marcel-przed tobą długa droga.Tym odkrywczym spostrzeżeniem podziel się z rodzinami Powstańców Warszawskich.Oni to zrozumieją,Niemcy byli kulturni a Ruscy prymitywni.Mam nadzieję że masz 13 lat.W tym wieku takie poglądy nie dziwią.Dyskusja z Tobą to monolog sołtysa do sąsiada krowy na jego miedzy./to powiedzenie z mojej młodości/
Czlowieksniegu Napisano 8 Maj 2012 Napisano 8 Maj 2012 Jacek- a mi dla odmiany się wydaje*, że poza literaturą pancerno-lotniczą powinieneś przejrzeć choćby wspomnienia mieszkańców Kresów po zajęciu ich przez III Rzeszę...A wtedy zauważysz, jak rozumiem ze sporym zaskoczeniem, że nader często pojawia się motyw cywilizowanych Niemców. Cywilizowanych w odróżnieniu od barbarzyńskich Rosjan.To, że były to wspomnienia z I WŚ i czcze nadzieje, to już inna sprawa.* eufemizm- jestem pewien, w wersji mniej dyplomatycznej
jacek1962 Napisano 8 Maj 2012 Napisano 8 Maj 2012 Yeti-ja Ci odpowiem pewną opowieścią,opowiadała mi to moja Mama żyje nadal i cieszy się znakomitym zdrowiem r.1938.Mieszkali w Błędowie dziś to dzielnica Dąbrowy Górniczej.Jej rodzice a moi dziadkowie musieli podpisać listę niemiecką bo te tereny zostały włączone do Niemiec.Ponieważ ziemie tam były liche /Pustynia Błędowska/ aby wzmóc produktywność władze niemieckie zaczęły wydawać nawozy aby zasilać nimi ziemię.Po pewnym czasie miejscowy ksiądz ogłosił na kazaniu aby tych nawozów nie wysiewać na polu tylko przynosić na cmentarz i tam wysypywać.Yeti, jak Ty piszesz o kulturalnych Niemcach to musisz i o tym pamiętać.Bo co jak co kulturalnego Niemca w czasie wojny trudno było znależć./to nie znaczy że takich nie było/A szczególnie w Gestapo czy SS.Mam rację czy nie?
jacek1962 Napisano 9 Maj 2012 Napisano 9 Maj 2012 Jak się pisze ,,A,,trzeba i ,,B,,.Ja wspomnieniom tzw ,,Kresowiaków,,nie wierzę.Ludzie Ci w ich mniemaniu zostali straszliwie przez ,,Ruskich,,skrzywdzeni ,bo nawet jeśli nie zostali wysłani na roboty wgłąb ZSRR to musieli opuścić swoje domy.Dlatego teraz trudno oczekiwać od nich dobrego słowa o Ruskich.Yeti, ja już kilkakrotnie Ci to proponowałem ;załóż wątek o Kresach ,ja tam wejdę i podyskutujemy sobie spokojnie.I tu wcale nie chodzi o to abym kogokolwiek chciał przekonac.Na każdym Forum jednomyślność to śmierć dyskusji.Wracając do tematu, kulturalnego Niemca można było znależć, tak jak i kulturalnego Rosjanina.Tylko czy na tzw ,,Kresach,, Rosjanie mogli być kulturni to już inna sprawa.Ale to się powinno omawiać w pełnym kontekscie a nie w tym miejscu poświęconym próbom utworzenia polskiego SS.
Czlowieksniegu Napisano 9 Maj 2012 Napisano 9 Maj 2012 Jacek, pisząc w tym miejscu poświęconym próbom utworzenia polskiego SS" udowadniasz, że Ty nawet TYTUŁU/TREŚCI WĄTKU NIE ROZUMIESZ...O czym więc próbujesz dyskutować"?________________________Dwa- Ludzie Ci w ich mniemaniu zostali straszliwie przez ,,Ruskich,,skrzywdzeni ,bo nawet jeśli nie zostali wysłani na roboty wgłąb ZSRR to musieli opuścić swoje domy."Ciebie Bóg do szczętu opuścił, ale nie mi ferować wyroki i diagnozy.________________________Trzy- pogódź się, że pewne zwarte oddziały udało się stworzyć.________________________Ale mimo wszystko apeluję, coby Cię Użytkownicy nie zlinczowali...
jacek1962 Napisano 9 Maj 2012 Napisano 9 Maj 2012 Yeti-ja mam czas,jak dojrzejesz do decyzji i będziesz miał odwagę.Na razie zgodnie z twoim Mailem wracam do czołgów.Pozdrawiam
Bezimienny Napisano 9 Maj 2012 Autor Napisano 9 Maj 2012 @jacek1962 co do posta z 2012-05-08 19:52:57 Ty opowiedziałeś swoją historię teraz ja moją ;)co do tego zdania ,,Bo co jak co kulturalnego Niemca w czasie wojny trudno było znależć'' w takim razie moja rodzina miała wielkie szczęście :) Mój dziadek pochodzi z Marzysza, kiedy wkroczyli niemcy do matki dziadka, mojej prababki przychodził Niemiec (z tego co dziadek mówił był Ślązakiem-Kubic sie nazywał) i tak przychodził na herbatę czy na co tam, codziennie, wkońcu zaczął sypiać u nich w stodole i jedyne czego chciał to żeby moja prababka gotowała mu talarki, a ten Niemiec przychodził i dawał za to czekoladki itp. mój dziadek poraz pierwszy jadł wtedy czekolade,działała tam też partyzantka(w tej wsi) i pewnego dnia jakiś partyzant ze wsi(niewiem czy był mieszkańcem tej wsi, ale strzały poszły z wsi) postrzelił tego Niemca w tył pleców, padł i zaczął się czołgać na droge obok lasu, przyjechał jakiś oddział Niemiecki (słysząc strzały) Kiedy ktoś z tego oddziału(bo niewiem kto, czy żołnierz, czy jakiś oficer czy cokolwiek innego) zapytał tego Niemca skąd poszły strzały powiedział że właśnie z tego lasu gdzie się podczołgał, niewiem czy rozumiesz ale jakby powiedział że z tej wsi to mieszkańcy by mieli zdrowo przesrane, jeszcze dziadek mówił, że ten Niemiec w przypadku gdyby przeżył miał do nich napisać list, jednak nigdy taki list do mojego dziadka nie dotarł. No a później ruskie przyszli, powiedzieli mojej prababce żeby im chleb upiekła dali jej samą mąke, bez drożdży, i chcieli chleb, prababka tłumaczyła że bez drożdży nie da rady, a oni nadal chcieli chleb, wkoncu prababka wzięła tą mąkę i zrobiła chleb bez drożdży, oczywiście wyszło jak wyszło, i wtedy jeden z tych rusków zaprowadził ją za dom, i powiedział że za to że upiekła tak niedobry chleb to ją rozstrzela...dziadek ubłagał na kolanach tego ruska żeby zostawił jego żonę, moją prababcię.
jacek1962 Napisano 10 Maj 2012 Napisano 10 Maj 2012 Bezimienny masz rację byli tacy,moich dziadków też odwiedzaliżołnierze Niemieccy o tym pisałem i szkoda to powtarzać.Jest tylko jedno ale za tymi żołnierzami szedł mniej kulturnyaparat teroru czego widomym symbolem są obozy koncentracyjne i masowe egzekucje.Dziś mamy do czynienia z wybielaniem Niemców a niektórzy nawet piszą że okupacja sowietska była gorsza od niemieckiej.W tym zakresie prym wiodą tzw ,,Kresowiacy,,.Ja Wam napiszę tak w żadnym punkcie okupacji sowietskiej nie był zagrożony byt biologiczny Narodu Polskiego.Były mordy ale skala ich była znacznie a to znacznie mniejsza.Jak wyglądała Nasza Przyszłość w planach Hitlera,to powinniście wiedzieć.Naszym szczęściem był Stalin i Armia Czeerwona którą teraz tak wielu, postrzega jako okupanta.Co by było gdyby tak w lipcu 1943r Hitler dogadał się ze Stalinem,byli blisko,ale Hitler jak to Hitler chciał ,,Cytadeli,,-to ją dostał .Koledzy Bóg do swoich celów posługuje się ludżmi;czasami Janem Kowalskim,a czasami/hm/Józefem Stalinem.Możliwe? trzeba by zapytać Pana Boga.To nie moje - to znajomego kapłana którego w tym miejscu pozdrawiam.
dark75 Napisano 10 Maj 2012 Napisano 10 Maj 2012 Jacek ty to robisz chyba specjalnie ? lub jesteś specjalistą w pisaniu prowokujących postów?lub…..?„ja wam napiszę tak w żadnym punkcie okupacji sowieckiej nie był zagrożony byt biologiczny Narodu Polskiego”Kolego formy zagrożenia i likwidacji były bardzo różne ;-w pierwszym okresie po wejściu ACz. likwidowano Polaków w wyniku porachunków ideowych ,mordowano, grabiono i dopuszczano się różnych rozbojów, starano się też wciągnąć miejscowe mniejszości narodowe w walkę z Polakami-pozbawianie materialnych podstaw do życia (reforma rolna, odbieranie nadwyżek ziemi, przejmowanie banków i różnych prywatnych przedsiębiorstw)-aresztowania i masowe deportacje wraz z rodzinami oraz pzesiedlenia- uniemożliwianie wykonywania zawodów(urzędnicy ,nauczyciele ,prawnicy, kupcy, policjanci itd. można by było wymienić chyba wszystkie zawody W Radzieckim systemie wystarczyło być tzw. niesprawdzonym i po twojemu (nieprowierennyj element) by znaleźć się pod specjalną opieką NKWD i NKGB i zostać zlikwidowanym Pisałeś coś o wątku o kresach ze chcesz podyskutować ? Kolega Pustertal już taki podobny założył „ Wyzwolenie Kresów – przerażająca skala deportacji” i chyba by się nie obraził byś w nim merytorycznie podyskutował podając przykłady poparte w źródłach.Oczywiście żeby nie było, ze Adolf i jego aparat represyjny był lepszy ; jedni i drudzy starali się wszelkimi sposobami wyniszczyć Naród Polski.pozdrawiam
Lipek Napisano 11 Maj 2012 Napisano 11 Maj 2012 Nie reagujcie na posty tego trepa to sam zrezygnuje ze spamowania.A za zdanie: Naszym szczęściem był Stalin i Armia Czeerwona którą teraz tak wielu, postrzega jako okupanta" powinien dostać ostatecznego bana, jednak nie liczyłbym na to. Administracja roztoczyła nad trepem wyjątkowy parasol ochronny. Widocznie napędza oglądalność".
jacek1962 Napisano 11 Maj 2012 Napisano 11 Maj 2012 Koledzy temat jest trudny i ryzykowny.Myślę że kiedyś tu lub gdzie indziej się znajdzie.I padnie następne kłamstwo,a że nie wszystkim się podoba- trudno.Lipek dobry człowieku-wiesz co było w tych workach z nawozami?Jak gdyby nie Stalin,to być może, może ja ale może i ty byśmy byli w takim worku.A może nawet razem.I to by było najśmieszniejsze,w tej nieśmiesznej sytuacji.Jeśli uważasz że piszę nieprawdę to napisz to i podpisz się -Lipek.Niech wszyscy wiedzą jakich mamy speców od historii.Koledzy narody co tracą pamięć,tracą byt.To nam kiedyś na wykładzie powiedział prof A.Krawczuk z UJ w Krakowie specjalista od starożytności i autor wielu publikacji w tym temacie./prywatnie bardzo wesoły człowiek podchodzący do życia z dystansem/Ale to nie moja sprawa -ja umywam dłonie bo co można było napisać to napisałem.Ale takich opowieści to ja znam więcej.O kulturalnym Narodzie Niemieckim.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.