Skocz do zawartości

Żołnierze z zaświatów...


k0k0

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 97
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
czesc, mkduch tak na 99% z pamieci, ze jest to zaraz przed wejsciem, do starego kosciola-katedry zamkowej.Tej zniszczonej gdzie na zewnatrz kiedys byla w murach postac NMP
daj meila na priva, to wysle Ci zdjecie w pelnej rozdzielczosci,wtedy w powiekszeniu widac dokladnie palce
Pozdro.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moj dom jest polozony zaraz przy lesie.
50 metrow dalej juz w lesie jest stary poniemiecki cmentarz.
W nocy na spacery sie tam nie wypuszczam bo miejsce jest rowniez "trafione i mialem tam pare "akcji.
Pozostali mieszkancy wioski takze ten cmentarz omijaja,dzialo sie tam troche nieprzyjemnych zdarzen."


50 m ? To nikt z domu nie wychodzi ??

Znam miasto, w którym płoty posesji są granicami cmentarza z jednej strony, z drugiej strony bloki, widok z okien na cmentarz i nagrobki (jakieś 30 m), ale bez przesady, po zmroku też kwitnie życie na osiedlu i w domach...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Acer z jednej strony granica mojej dzialki jest las.
Pojawila sie mala niescislosc nie 50 metrow od mojego domu ale od granicy mojej dzialki.
Liczac od domu niech to bedzie 80 metrow:)
Moj dom to praktycznie male ranczo polozne na uboczu.
50 metrow juz za ww lasem w jego glab jest cmentarz.

W nocy nikt z domu nie wychodzi bo przewaznie nie ma takiej potrzeby.

Noca na wsi jest cisza i spokoj gdyz to tak mala wioska ze nie ma nawet sklepiku .
Pozdrawiam Vorax
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mógłbym podać jeszcze jeden przykład -środek puszczy, jedna, jedyna leśniczówka, po drugiej stronie drogi duży utrzymany cmentarz niemiecki - pogrzebanych kilkanaście tysięcy żołnierzy.

Lokator leśniczówki indagowany na tą okoliczność, stwierdził że wszystkim życzyłby takiego spokojnego sąsiedztwa :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

acer napisał: nam miasto, w którym płoty posesji są granicami cmentarza z jednej strony, z drugiej strony bloki, widok z okien na cmentarz i nagrobki (jakieś 30 m), ale bez przesady, po zmroku też kwitnie życie na osiedlu i w domach..."

Choćby.. Częstochowa-Błeszno, cmentarz niemały, otoczony wieżowcami, blokami i ogródkami działkowymi ;-)

za to ile starych cmentarzy to dziś osiedla czy ulice..
niektórzy mogli by się radykalnie zdziwić.


Szczerze mówiąc tylko raz doświadczyłem kilku dziwnych zjawisk w lesie w którym było kilka zbiorówek wojennych, i po wojnie jakiś bandyta zamordował brata pewnej znajomej mi osoby.
Wtedy jeszcze o tym nie wiedziałem, ale czuć było w lesie czyjąś obecność", i wydarzyło się kilka przypadkowych" zjawisk, takich jak wściekłe psy odcinające na końcu lasu wyjście z niego duktem itp..

Pewna znajoma osoba która czyta to forum, także miała gości" w domu, nie wierzyłem dopóki to coś" nie rozbiło całkiem przypadkiem" witryny pewnym przedmiotem który zawsze był atakowany.
Żaden inny, tylko jeden konkretny przedmiot ciągle był przerzucany w drugi koniec pokoju.
Dom wybudowany na planie dość starego - drewnianego, we wsi liczącej kilka setek lat.

pozdro.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
  • 3 weeks later...
Takie coś znalazłem przez przypadek...


James Courtney i Michael Meehan, członkowie załogii SS Watermtown. Zdjęcie przedstawia ich duchy. Oba zginęli podczas czyszczenia zbiornika na olej i pochowani zostali w morzu. Fotografia z 1924 roku


Post został zmieniony ostatnio przez moderatora Swiety82 21:01 01-11-2010
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jedno takie miejsce, gdzie od zakończenia działań wojennych przy jednej z transzei regularnie jednego dnia i miesiąca w dzień rocznicy swej śmierci, każdego roku ukazuje się zjawa niemieckiego żołnierza. Przed laty pewien zainteresowany tymże zjawiskiem poszukiwacz postanowił przeszukać ów miejsce za pomocą wykrywacza metali. Udało mu się wtedy natrafić między innymi na niemiecki nieśmiertelnik, jak się później okazało należący do tego soldata którego duch nawiedza tamtejsze strony. Zaciekawiony tożsamością jego prawowitego właściciela wysłał żeton do odpowiedniej organizacji w rajchu. Udało mu się uzyskać interesujące go informacje oraz dowiedzieć się, iż żołnierz ten zmarł tragicznie w wyniku przewlekłego chorowania na dyzanterię... Wielu próbowało zaczaić się aby w tym właśnie jedynym dniu w roku uchwycić zjawę na kliszy swego aparatu...nie wielu jednak się to udało...nie wielu wróciło żywcem, bądź przy zdrowych zmysłach po tym co tam ujrzeli...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie