Skocz do zawartości

Puchaczów 2/3 lipca 1947 r.


Rekomendowane odpowiedzi

Szanowny Moderatorze,

PRL był uznawany, w sensie prawa międzynarodowego, jako podmiot polityczny. Ale to uznanie było grą dyplomatyczną. Dyplomacja to tylko jeden z instrumentów polityki a
Polska w latach 1944-89 była bytem faktycznie nieistniejącym samodzielnie w polityce międzynarodowej, jeżeli sądzisz inaczej, proszę przedstaw jakieś przykłady.

Z wyrazami szacunku

pustertal
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 100
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Szybki cairo1,

przypomnij mi dlaczego Polska nie brała udziału w konferencji założycielskiej ONZ 25.IV.1945 w San Francisco. Proszę też
o przykłady kiedy głosowała inaczej niż ZSRR, najlepiej kiedy
głosowała przeciw głosowi ZSRR.

Pozdrowienia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polska w latach 1944-89 była bytem faktycznie nieistniejącym samodzielnie w polityce międzynarodowej, jeżeli sądzisz inaczej, proszę przedstaw jakieś przykłady."

Zapoznaj się choćby z ilością polskich misji pokojowych do 1989 r. Poza tym, jak na ieistniejący byt", to sporo mieliśmy ambasad, heh.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pustertal, choćbyś nie wiem jak się starał, to PRL był krajem uznanym przez cały świat, i nie zmienisz tego faktu. A ieistniejącym bytem" to jest np. Naddniestrzańska Republika Mołdawska, Osetia Południowa i (jak dla mnie) Kosowo.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowny AKMS,

można kogoś uznawać i jednocześnie z nim się nie liczyć. Można być uznawanym przez społeczność międzynarodową i nie być suwerennym. Nie ja wymyśliłem, funkcjonujące przez kilkadziesiąt lat, określenie kraj satelicki ZSRR".
PRL miało wiele ambasad, to prawda, ale nie wmawiaj nam, że np. zerwanie stosunków dyplomatycznych z Izraelem i zlikwidowanie ambasady w Tel Awiwie było suwerennym działaniem suwerennego państwa.
Prosiłem o podanie przykładów PRL-owskiej suwerenności a Ty zasuwasz z ambasadami i misjami pokojowymi, które były tam i wtedy, gdzie i kiedy PRL-owi pozwalano.
A może odpowiesz dlaczego w suwerennym" kraju trzeba było słuchać zagranicznych radiostacji by dowiedzieć się co się dzieje w świecie i kraju i nie można było poznawać historii własnego narodu, za to dzieci i dorośli byli przymuszani do udziału w uroczystościach na cześć obcego ale prawdziwego suwerena.
Z drugiej strony, tak sobie myślę, Ty sobie kpisz ze mnie i z innych uczestników Forum, bo w swojej dobroduszności nie podejrzewam Ciebie o złą wolę, przecież takich oczywistości nie sposób nie zauważyć mieszkając, choćby tylko przez ostatnie 30 lat w Europie.

Szczerze pozdrawiam

pustertal
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Halo cairo1,

obudź się, mamy lipiec 2010! Jak nie pamiętasz czym była PRL to sobie troszeczkę poczytaj, choćby na Wiki. Może jakieś memuary Pezetpeerowców, teraz tego sporo. Poczytaj wypowiedzi Jaruzelskiego i innych to się co nieco dowiesz o naszym matrix'ie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pustertal, daj sobie spokój z tymi hasłami o iesuwerenności", satelitach" itp. Za chwilę pewnie będą dywagacje że potrzeba drugiego święta narodowego z okazji odzyskania niepodległości w dniu 4 czerwca 1989 r, itd.

Przykładów przeczących twoim teoriom jest sporo począwszy od 1956 roku, tylko trzeba chcieć je widzieć.

To nie forum sympatyków IPN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowni acer i cairo1,

przekonaliście mnie, dam sobie spokój z tymi hasłami o iesuwerenności" i satelitach". Jestem porażony błyskotliwością Waszych argumentów, a przede wszystkim pod wrażeniem ogromu pracy jaką włożyliście w poszukiwanie, selekcjonowanie i przedstawienie nieznanych faktów potwierdzających pełną niepodległość PRL'u, wręcz dominację nad satelickim ZSRR. Z niesamowitą precyzją odpowiadaliście na każde postawione w tym wątku pytanie, rozwiewaliście każdą wątpliwość. Jesteście godni miana prawdziwego Odkrywcy. Intelektualny kontakt z Wami jest tak fascynujący, że chyba założę 2 nowe wątki : O wyższości gospodarczej, społecznej i politycznej NRD nad RFN" oraz Korea Północna ostatnim bastionem wolności XXI wieku".

Z wyrazami szacunku,
Wasz intelektualny dłużnik
pustertal
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To była wojna domowa, a taka wojna ma to do siebie, że obie strony stosują terror!!! Należy jedynie dziękować opaczności, że ta wojna była na tak niewielką skalę, bo inaczej to do dzisiaj byłoby u nas jak w Chile, lub innej Hiszpanii.

To była wojna domowa, w której po jednej stronie stały władze narzucone nam przez Jałtę", a po drugiej stronie byli desperaci z lasu", którzy pewnie w większości wierzyli w III-wojnę światową i Andersa na białym koniu. Ot jeszcze jeden krwawy i tragiczny epizod w naszej historii....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Puchaczów był czynem grupy zdesperowanych żołnierzy podziemia, którzy nie wierzyli już chyba ani w prawa ludzkie ani boskie ani w swoje zwycięstwo, czy zwycięstwo idei, której służyli, ludzi którzy mieli prawo czuć się zdradzeni przez współobywateli, aliantów , dowódców , a na dodatek dotkniętych i rozzłoszczonych podłą śmiercią kolegów.
Myślę, że gdyby rzecz miała się w nieco innym czasie - sprawa mogłaby zakończyć się tęgim trzepaniem dupsk konfidentów, lub bardziej wybiórczo stosowana karą główną .

Balans ! Proszę ! Nie pisz o wojnie domowej , bo to legalizuje w jakiś sposób władzę narzuconą nam przez wrogie nam, mocarstwo, mocarstwo, które pokonało inne także nam wrogie mocarstwo, ale pozostało wrogiem polskiej racji stanu. Czy tak trudno zrozumieć, że używane słowa i nomenklatura są bardzo istotne ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla niektórych walki polskich oddziałów na terenach okupowanych przez sowietów to wojna domowa. (Ciekawe czy istnieje w ich mniemaniu rozróżnienie na tych walczących po zachodniej stronie rzeki Bug, i na tych na wschodniej stronie?) Czy znajdzie się ktoś, dla kogo walka przeciwko niemcom to też wojna domowa?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowny acer & co,
tamta władza BYŁA by LEGALNA", gdyby w Polsce, zgodnie z jałtańskimi ustaleniami, odbyły by się WOLNE I NIESKRĘPOWANE WYBORY do władz ustawodawczych (duże litery maja oznaczać wytłuszczenie a nie krzyk). Sowieci wraz z naszymi kolaborantami wprowadzili czerwony terror i SIŁĄ ZAGARNĘLI władzę. Po przegranym w 1946 referendum ludowym, bolszewicy, w ramach kampanii wyborczej, aresztowali ( najczęściej bez podstawy prawnej, bez nakazu, a więc NIELEGALNIE, ok. 60 - 80 TYSIĘCY działaczy i sympatyków opozycyjnego PSL. Ok. 200 osób ze środowiska PSL po prostu zamordowano. Czy te aresztowania, porwania i skrytobójstwa też BYŁY LEGALNE ? Czy mówi Wam coś nazwisko Aron Pałkin ? Czy jego działania w Polsce, w ramach wyborów z 1947, też BYŁY LEGALNE? A może konstytucja z 1952, uchwalona przez NARZUCONY SFAŁSZOWANYMI WYBORAMI sejm, do której poprawki, własnoręcznie wprowadzał Stalin (zdjęcia są w necie), też była legalna?
Szanowni acer & co,
przecież idąc dalej Waszym tokiem rozumowania LEGALNY BYŁ pakt Ribbentrop - Mołotow, mord Katyński i cały czerwony terror 1939 - 1941.
Ciekawi mnie sentyment dla jakiego tak LEGALIZUJECIE PRL.

Pryncypialny acer napisał ...a milczenie oznacza zgodę."- nasze społeczeństwo nie milczało, ale broniło się i walczyło, czego również Puchaczów jest straszliwym przykładem.

Z wyrazami szacunku

pustertal
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większych głupot tu już nie czytałem.

Panie Rycho jeżeli myślisz że Stalin tylko sam od siebie,to coś słabo cię nauczali w tym gimnazjum, albo za dużo propagandy było tam nad jeziorami. Polska została po prostu przehandlowana. To że Józef wiedział o poczynaniach i miał zastanawiający duży wpływ na zdanie Roosvelta (zwłaszcza po Teheranie)nie znaczyło że Roosvelt musiał stracić zdolność samodzielnego myślenia i wyciągania wniosków. A ze zdaniem Roosvelta liczyć musiał się Churchill. Coś słabo było z historią na prawie ?

Tekstów o legalizacji" nie skomentuję, ręce opadają. Możesz pi.....lić takie głupoty gdzieś na jakiejś demonstracji, nie tu.
Jeszcze trochę takich odkrywczych idei" i sami wkrótce zostaniecie zdelegalizowani" z tego forum.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie !
Czy któryś z Was może odpowiedzieć temu leśnemu erudycie , bo ja się po pierwsze brzydzę, a po drugie ktoś już na to zapewne czeka, by wątek oplombować.

Po tym co widziałem już na tym forum jestem skłonny wierzyć, że ten pociotek Marchlewskiego ( nie mylić z Marchwickim, choć blisko) cieszy się specjalnymi względami skoro wolno mu przeklinać, straszyć i obrażać innych użytkowników i to w warunkach recydywy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

że ten pociotek Marchlewskiego ( nie mylić z Marchwickim, choć blisko)"

Brawo, oto prawdziwe oblicze miłośnika Wyklętych".

Kończą się argumenty rzeczowe - zaczynają się obelżywe inwektywy.

Nie jesteś mnie w stanie obrazić prostaku...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i z Puchaczowa zeszło na legalność PRL-u...

Istniał sobie taki wór" przez dobre czterdzieści parę lat. Raz było strasznie, innym razem w miarę normalnie, a czasami tylko śmiesznie. Obecnie w modzie jest twierdzenie, że go nie było, a jeżeli nawet był, to był nielegalnie... Tyle, że jakoś nikt masowo nie pali dyplomów ukończenia szkół czy też innych wyższych uczelni uzyskanych w czasach PRL-u [o masowym opuszczaniu mieszkań komunalnych wybudowanych z wielkiej płyty za Gierka nie wspominając]. Tu widzę sporą niekonsekwencję...

c.d.n.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yeti czy Acer jest kobietą ? I czy inwektywy mogą być nieobelżywe i czy Prostak to obelga czy może uczestnik bitwy pod Prostkami ?

I czy może tym razem zauważyłeś kiedy i za czyją sprawą z Puchaczowa przeszliśmy do ocen pobieranej wiedzy i analizy poziomu nauczania na wyższych studiach ?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielce szanowny acer,

bardzo ładnie, choć nieco emocjonalnie, przedstawiłeś swoja wizję historii PRL'u. Podziwiam Twoją precyzję i wykwint w formułowaniu argumentów. Nic dodać , nic ująć...
Nie mniej problem Puchaczowa pozostaje i wzbudza emocje.

Wielka prośba do szanownego Moderatora o nieco tolerancji i wyrozumiałości, bo ten wątek jest ważny, pokazując dwie przeciwstawne wizje PRL'u, ujawnia również różne postrzeganie rzeczywistości i przyszłości Polski.
Jestem otwarty na inne postrzeganie i czucie historii, ale uważam, ze od kogoś kto potrafi pisać można wymagać, że potrafi czytać. A jest co czytać, jest o czym myśleć.
Dla Odkrywców historia nigdy się nie kończy...

Pozdrawiam

pustertal
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie