Skocz do zawartości

Życzliwy zadzwonił na policję....


Rekomendowane odpowiedzi

Fakt jest taki : posiadanie dowolnych zabytków w Polsce jest legalne.
Fakt drugi : To ze oskarżony wszedł w posiadanie zabytku w sposób nielegalny , prokurator musi udowodnić. Oskarżony może w tym czasie odmówić wszelkich zeznań , siąść w ławce i śmiać się z prokuratora ( byle nie z Sądu). Jeżeli nie został złapany na rozkopywaniu stanowiska archeologicznego lub sam się PRZED SĄDEM do tego nie przyznał , jest NIEWINNY. I jego następnym krokiem powinno być złożenie pozwu o naruszenie dóbr osobistych lub/i nękanie przeciwko wszelkim osobom zamieszanym w oskarżenie. Poszukajcie sobie , tylko nie u przekaziorów a w aktach sądowych , jak takie sprawy się kończą.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Artur, proszę Cię, Ty przestań nas katować stenogramami sejmowymi, bo się nie dobrze człowiekowi robi.
Ręce opadają, gdy się czyta takie kwiatki:
Poseł Jerzy Fedorowicz (PO):
Jedno jest odkrycie, a drugie – znalezienie.

Przewodnicząca poseł Iwona Śledzińska-Katarasińska (PO):
Tak się pisze, ale co to znaczy: odkrycie i znalezienie?

Poseł Jerzy Fedorowicz (PO):
Odkrycie to znak badań naukowych, a znalezienie jest wtedy, gdy ktoś przechodził pod dnem i znalazł i później odkrył.

Boże widzisz i nie grzmisz! Przecież odkrycie i znalezienie to synonimy. To raz.
Dwa, to że trudno mi zrozumieć, że posłowie nie wiedzą co oznaczają te słowa!
Zapisy ustawy z dnia 23 lipca 2003 r. o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami (Dz. U. z 2003 r. Nr 162, poz. 1568 ze zm.), w których mowa o zabytkach odkrytych, przypadkowo znalezionych", to po kwestii poszukiwań kolejny kwiatek" legislacyjny.
Sformułowanie, że odkrycie to znak badań naukowych, a znalezienie jest wtedy, gdy ktoś przechodził pod dnem i znalazł i później odkrył" to szczyt idiotyzmu.

Wypowiedź pana ministra Merty:
Odkrycie jest wtedy, gdy w trakcie prowadzonych prac podwodnych zostaje coś odkryte, a znalezienie jest przypadkowe.
po raz kolejny dowodzi jego niekompetencji.
Dalej nie czytam. To nie na moje nerwy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację, draco, że nerwy mogą człowiekowi siąść po zapoznaniu się z poziomem dyskusji w komisjach sejmowych. Dla Ciebie, prawnika specjalizującego się w dziedzinie ochrony zabytków, to musi być specjalnie rażące. Ja, prosty adresat planowanych zmian legislacyjnych, staram się traktować to jak humor z zeszytów szkolnych. Choć niestety mam świadomość, że dzieciaka w szkole za opowiadanie czy pisanie głupstw można ewentualnie zostawić na drugi rok w tej samej klasie. A z posłem to już ciężka sprawa - druga kadencja za karę?
Artur
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak oftopicujac to powiem koledze adkowi ze mimo uczestnictwa w wielu rozprawach sadowych malo widzial ..... moj kumpel oskarzony bezpodstawnie o grube przekrety finansowe + korupcja po 16 miesiach kiblowania ( klasyczny areszt wydobywczy) na pomysl aby się jednak przyznał, kazał się prokuratorowi wypałowac, a teraz dochodzi odszkodowania za niesłuszne zatrzymanie.... jaki z tego moral , otóź jesli prorok nie ma w lapie zelaznych argumentow, a pozwany się nie przyzna to mimo kompletnej degrengolady wymiaru sprawiedliwosci, tym panstwie jednak ciezko jest kogos posadzic za wydaje mi się".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie