Skocz do zawartości

Michaił Kałasznikow


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Michaił Kałasznikow, twórca najbardziej znanego karabinu automatycznego świata AK - 47 obchodzi dziś 90. urodziny. Z tej okazji otrzymał na Kremlu z rąk prezydenta Dmitrija Miedwiediewa najwyższe rosyjskie odznaczenie państwowe - złotą gwiazdę Bohatera Rosji. Karabin Kałasznikowa znajduje się na flagach, herbach i banknotach kilku krajów.
Jakby nie było jedna z najlepiej rozpoznawalnych rosyjskich marek (tuż obok stolicznajej).
Więc życzę mu 100 lat.
  • Odpowiedzi 67
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Napisano
Facet ma kolejny order, a konstruktorzy z zachodu miliony dol na kontach. Kolejny order, to wstyd dla FR, że nie potrafi nagrodzić swojego konstruktora. No ale na szczęście tym razem to nie nasze władze się błaźnią.
Napisano
Bzdura totalna. MKB42 i MP44 mają z AK tylko jedną wspólną cechę - zasadę działania . Stosowaną już 40 lat wcześniej.
PS Kałasznikow najwięcej czerpał z amerykańskiego Garanda.
Napisano
Może i tą broń skonstruowali Niemcy ale myślę , że i tak dla większości ludzi po wsze czasy będzie to dalej karabinek Kałasznikowa a nie jakiegoś Volmera czy innego Schmeissera.
Napisano
Istnienie MKb 42 Haenel i jego wersji rozwojowych czyli MP 43/StG 44 mialo niebagatelny wpływ na powstanie nowej kategorii broni strzeleckiej, a przez to na taktyke działania piechoty, ale na konstrukcje Kałasznikowa miało wpływ bardzo niewielki, by nie rzec zaden, wystarczy wziasc do reki i porownac obie te bronie zeby to zauwazyc, jedyne podobienstwa to automatyka zasilana poborem gazów z lufy oraz konstrukcja magazynka ( chociaz te cechy sa wspolne dla wielu innych konstrukcji , nie tylko dla tych dwoch), system ryglowania broni i mechanizmy spustowe sa zupełnie inne..... pomijac taki szczegól ze AK 47 i pozniejsze wersje rozwojowe, przy StG wyglądają niemal jak zabawki.
Napisano
Zasadniczo to formalnie nie ma czegoś takiego jak AK 47..
AK to Avtomat Kalashnikova, a 47 dopisali sobie Amerykanie..

ps. z tymi zabawkami to bym nie przesadzał, mnie np. duzo bardziej podoba się AK niz Sturmgewehr, który wyglada jak z plastiku..
pozdrawiam.
Napisano
Kol stg1971 zwracam honor , choć sama idea nie była nowa - pierwszym karabinem automatycznym był amerykański BAR , potem Rosjanie czy już sowieci opracowali system broni na amunicję Arisaka ( to coś jakby naboje pośrednie).
Acha , nie jestem pewny jak było na początku , ale i w WP i we współczesnej Rosji używa się oznaczenia AK47. Zaczęło się to praktykować gdy pojawiły się inne wersje tej broni , choćby AK 74 .
Napisano
Hej
Michaił Kałasznikow mimo podeszłego wieku jest ponoć wciąż sprawny psychicznie i fizycznie (na miarę 90-latka oczywiście). Pokazywali w TV jak rąbie drzewo na przykład :) ponoć pomógł też coś tam przy ostatnich karabinkach Iżmaszu...

Nazwa AK-47 występuje też w rosyjskiej dokumentacji, przede wszystkim w tej wczesnej. Chociaż w oficjalnych pismach przyjmujących do uzbrojenia pada nazwa AK (bez numerka) to jednak to AK-47 nie jest też tak z kosmosu wymyślone.

StG 44 faktycznie jest wieki i ciężki (zdaje się ponad 5,6 kg z nabojami). Ale to był zamierzony efekt: wraz z dosyć małą szybkostrzelnością ok. 450/min duża masa sprawiła, że broń była bardzo stabilna przy ogniu ciągłym. Jeden Rosjanin pisał, że przy strzelaniu z 50 m seriami do tarczy 2x2 m z AK nie było możliwości umieszczenia całego magazynka w obrębie tarczy; a z StG 44 było to wg niego dość łatwe.
Napisano
Korekta Erih :

Pierwsi byli Rosjanie z prototypami konstrukcji Fiodorowa - najpierw wz. 1912 - (testowany na froncie I wojny), podstawa właściwej konstrukcji tzw. karabinu Fiodorowa (wz. 1916).


Amerykanie wprowadzili BAR dopiero od 1917 roku.
Napisano
chciałbym zaznaczyć że nie szukam tu lepszego modelu,który lepszy,celniejszy,zasada generalnie jest prosta,chodzi o to kto pierwszy wpadł na pomysł karabinka szturmowego,użycie naboju pośredniego,coś w podobieństwie włoskiego prekursora w pistoletach maszynowych viliperosa,wz15,chyba walnąłem błąd,proszę nie modyfikować,ja uważam że w karabinkach szturmowych najlepsi byli niemcy począwszy od słynnego mkb po całą serię,jakby nie było wszyscy wzorowali się na owym modelu,co do pm,to następny był mp18 i cała seria,zawsze uważałem że stg jest najlepszym karabinkiem 2 wojny światowej,miałem okazję oddać z niego kilka strzałów.zamek i suwadło pracują jak jedna całość,nie ma tu jakiś rwań,podrzutów,broń rewelacyjna,śmiało można tu montować celownik optyczny,i walić pojedynczo bez utraty celu,zero podrzutu.zasada prosta,zamek do tył,suwadło do przodu,kilka milimetrów różnicy a tak wiele może zdziałać.co do zacięć to stg na pewno nie nadawał się na syf i brud pechowe otwory w komorze gazowej.tu uważam że był nie dopracowany.
Napisano
co do szybkostrzelności to można to zmienić za pomocą sprężyny zamka ,suwadła ,mocna i słabsza sprężyna nadawała ilość oddanych strzałów na minutę,doskonały strzelec mógł ustawić broń tak jak chciał,w warunkach wojennych ,problemy z zaopatrzeniem nie były pozytywne dla 4 sekundowego czyszczenia pudełka 30 nabojowego.
Napisano
Co do karabinka Fiodorowa , spotkałem się z datą 1916.
Tak czy inaczej pierwszeństwo należy się Rosjanom.
Karabiny samopowtarzalne też ( na masową skalę) pierwsi wprowadzili Sowieci i Amerykanie.
Napisano
jeszcze coś dołożę podrzut broni nie ma nic wspólnego z wagą broni,tu chodzi o prostą zasadę zamek w tyle ,a suwadło do przodu i tu mamy tą ciekawą amortyzację.podobnie działa amortyzator w aucie ze sprężyną.
Napisano
karabiny samopowtarzalne to inny rodzaj broni (nabój karabinowy),w sowieci swt,polacy m35,niemcy g 41,43,rozmawiamy o karabinkach na nabój pośredni.
Napisano
co do techniki wojennej sowietów to zawsze coś musieli sklonować,nawet tt33 nabój od c96 a model od colta 1911.nawet naganta kupili od belgów,mój dziadek pokazał im jak wygląda cep do młócenia zboża.a było to ze 200 lat temu.i tak wypiłem za urodziny kałasznikowa.niech nam żyję 300 lat,rosjanie potrafią tworzyć cuda.
Napisano
Łoooooo Boże!!!!!!!!,
Jak się czyta wypowiedzi niektórych Kolegów, to wypisz wymaluj" z Forum Dyslektyków Wojny Światowej!!
Jeszcze paru Admirałów i Generalissimusów " tu wlezie" i będzie pozamiatane!!!
PS Młody, też Cię sklonowali".????
Rzygać się chce !
GW
Napisano
Hej

Co do Automatu Fiodorowa" wz.1916 można się zastanawiać na ile mu ta pośredniość" wyszła sama a na ile była przedmiotem analiz. Oryginalny 6,5 mm nabój Fiodorowa nie był w każdym razie nabojem pośrednim, ale karabinowym i to bardzo potężnym (9 g pocisk o prędkości pocz. 900 czy 1000 m/s, aż trudno powiedzieć, po co koleś zrobił takiego potwora - a przewidział doń nawet pepance z wolframowym rdzeniem!). Tyle, że sytuacja gospodarcza w Rosji była jaka była, przemysł nie wyrabiał się z produkcją już istniejącej broni i amunicji i nie było żadnych szans na wprowadzenie całkiem nowego naboju. Ale zdarzyło się coś innego, Rosja starając się pozyskać broń na prawo i lewo zakupiła wielką liczbę (ponad 750 tys.) japońskich karabinów Arisaka kal. 6,5 mm i oczywiście amunicję do nich. I Fiodorow przerobił automat pod te naboje. Japoński nabój 6,5x50SR był niezbyt mocnym nabojem karabinowym, nawet z długiej lufy karabinu miał energię pocz. niecałe 3 kJ czy niewiele ponad, a z krótszego znacznie Fiodorowa okoŁo 2 kJ a więc wartość typową dla naboi pośrednich.
W tym samym mniej więcej okresie, około połowy 1916 a może i wcześniej nieco, do francuskiej piechoty trafiło kilka tysięcy samopowtarzalnych (a część może nawet samoczynnych) karabinków Winchester M1907. Francuzi zakupili je wcześniej dla potrzeb lotnictwa, jednak po wprowadzeniu lotniczych karabinów maszynowych Winchestery się zwolniły" i można je było jakoś zagospodarować. M1907 miał taki trochę mało karabinowy mechanizm, z odrzutem swobodnego zamka, strzelał nabojem .351 Win. o energii pocz. koło 1,8 kJ a więc znowuż takim quasi pośrednim. Podobne zjawisko, zwolnienia" dla piechoty lotniczych kb. samopowt. wystąpiło w Niemczech (kb Mondragon i Mauser M1916).
I także Francuzi, już bez żadnych kombinacji i zagospodarowywania resztek" wprowadzili jako pierwsi karabin samopowtarzalny w piechocie. Karabin był bardzo taki sobie, RSC Mle.1917 i ulepszony Mle.1918, ale był. Etat przewidywał, że dostaną go bodajże dwie kompanie (czy ileś) w dywizji piechoty, do końca I wojny wyprodukowano ponad 86 tys. RSC.
Napisano
41pp
I dlatego w pewnych kręgach mam przechlapane na wejściu;)
Co mnie bardzo cieszy !
Kol Speedy , myślę że koncepcja przerobienia Fiodorowa na słabszy nabój pojawiła się po pierwszym strzelaniu..
A tu pojawiła się amunicja Arisaka jak na zawołanie. Za słaba do karabinu (ówczesnego) ale do broni szturmowej jak znalazł.
Aczkolwiek obiło mi się o uszy że gospodin Fiodorow pracował nad całym systemem broni , więc taka usznica p-panc" z odpowiednią amunicją pewnie była częścią koncepcji.
Napisano
Hej
Tzn. ja ten pocisk z wolframowym rdzeniem widziałem tylko na rysunku, całkiem możliwe że nigdy nie został zrealizowany. Biorąc pod uwagę trudności w obróbce wolframu to raczej się wydaje wątpliwe, by w Rosji w czasie I ws coś takiego było możliwe.
System broni Fiodorowa powstawał znacznie później, już w Rosji Radzieckiej w połowie lat 20. Nie było już wtedy mowy o jakimś nowym naboju, tylko o tym arisakowym" właśnie. Koncepcja oparcia całej lekkiej broni piechoty o jeden wspólny mechanizm była niewątpliwie oryginalna i wyprzedziła o dziesięciolecia podobne prace w innych krajach. W skład systemu wchodziło, prócz znanego karabinka automatycznego, kilka wersji ręcznego karabinu maszynowego, chłodzonych wodą lub powietrzem, oraz bardzo ciekawy zdwojony karabin maszynowy (2 sklejone" km-y chłodzone powietrzem), ciężki (?) karabin maszynowy na trójnogu oraz pokładowe karabiny masz. dla wozów bojowych i samolotów (ten ostatni także w wersji podwójnie i potrójnie sprzężonej). Ostatecznie niewiele z tego wynikło, Armia Czerwona zdecydowała się na nabój karabinowy pełnej mocy 7,62x54R i nie była zainteresowana tym słabszym. Karabinki produkowano do 1925 r. w łącznej liczbie około 3,2 tys. Do 1928 były na uzbrojeniu Pułku Moskiewskiego Proletariackiej Dywizji Piechoty, po czym wycofano je z użytku. Spotyka się twierdzenia, że wyciągnięto je z magazynów dwukrotnie, raz w czasie wojny fińskiej, gdy brak lekkiej broni maszynowej bardzo dał się we znaki, oraz w czasie oblęzenia Leningradu, gdzie była ogólna kaszana ze wszystkim. Ale nigdy nie widziałem żadnych zdjęć z tego okresu. Karabinek pojawia się też w prozie Michaiła Bułhakowa... :)
Z ciężkiej broni z tej rodziny wynikło jeszcze mniej. Część egzemplarzy pierwszego rosyjskiego czołgu MS-1 (T-18) uzbrojona była w zdwojony karabin masz. Fiodorowa. I to już w zasadzie wszystkie aplikacje, o samolotach żadnych nie słyszałem w każdym razie.
Napisano
Pozwolę sobie nie zgodzić się z okreśeniem Francuzów jako pierwszych używających karabinów samopowtarzalnych.

Pierwsze to raczej były modele eksperymentalne-studyjne Fiodorowa z 1912 roku a przetestowane przez rosyjską piechotę. W ilościach czysto symbolicznych, ale jednak.
Napisano
panowie schodzimy z tematu,nadal mnie interesuje kto pierwszy wprowadził karabin szturmowy,na patron pośredni.bo taki jest generalnie wątek.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie