Skocz do zawartości

Posłowie dadzą nam broń, bo boją się wojny


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 243
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Co do Szwajcarii to ktoś kiedyś napisał że nikt nie napadnie na bank w którym trzyma własne pieniądze :)
Czytałem ostatnio forum o szwajcarii i ciekawostką jest to że wśród szwajcarów istnieje wysoki procent samobójstw. Jeszcze ciekawsze jest to że nie giną od własnej broni ale ulubionym sposobem na pożegnanie się z życiem jest spotkanie z pociągiem. Media nawet mają jakiś zakaz na podawanie takich informacji że ktoś rzucił się pod pociąg aby innym potencjalnym samobójcom nie wpadł taki pomysł do głowy. Troszkę zszedłem od właściwego wątku - wybaczcie :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A teraz zróbmy sondę Czy chcesz by twój sąsiad miał lepszy samochód od ciebie" 99% procent polaków nie chce dlatego wprowadzana jest ustawa na mocy której lepszymi samochodami będzie jeździł Rząd. Do sond takich mam podejście takie , że kto placi to otrzymuje wyniki takie jakie chce.
Trwa dyskusja, czy Straż Miejska powinna mieć broń, a my chcemy dać ją zwykłemu szaremu obywatelowi, który nie do końca zdaje sobie sprawę z odpowiedzialności, jaka na nim ciąży" - Czyli jesteśmy narodem głupich nieświadomych baranków.
A jak zwykle najbardziej protestują przeciwko surowym acz klarownym przepisom ci co już broń mają...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli jesteśmy narodem głupich nieświadomych baranków. "
Niestety, ale - TAK.
Prosty przykład - idiotyczne reklamy gadżetów na komórkę - rentgen i podobne - wiesz ile zostało tych kretyństw zakupionych w ciągu ostatniego miesiąca....? liczba pobrań idzie w miliony.... O czym to świadczy...? A takich przykładów mogę podać setki.
A Ci, którzy legalnie broń posiadają, protestują przeciwko upowszechnieniu jej posiadania, ponieważ zdają sobie sprawę nie tylko z zagrożenia, ale i z tego jak kiepska jest wiedza na ten temat wśród WIEKSZOŚCI społeczeństwa.
Zwróć uwagę, że tutaj większość ludzi jest w taki czy inny sposób, w mniejszym lub większym stopniu, ale zaznajomiona z bronią... Ale liczba uzytkowników takich forów, w stosunku do liczby ludzi w narodzie jest naprawdę niewielka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego władza zapewnię ma prawo postępować jak jej się podoba ze swoja trzódką. Tworzyć przepisy dające dowolność interpretacji swoim mądrym i zarządzającym bydełkiem urzędasom.
Ja mentalności niewolnika nie mam sam potrafię dokonywać wyborów za które ponoszę odpowiedzialność.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zadne sondaze nie wierze. W kraju gdzie wszystko pada na zbity pysk, bezrobocie największe od kilkunastu lat, stocznie sprzedane niewiadomo komu, autostrady zobaczymy jak sobie narysujemy na mapie, kolej to już prywatne spółeczki, ale popracie parti rządzącej wynosi 60%. Nie dziwi to Was? Jesteśmy manipulowani. Podawane informacje są nieprawdziwe. Dziennikarze nie piszą obiektywnie. Ostatnio na onecie artykół ,, Strażnik zabójcy Olewnika popełnił samobójstwo''- czyli dziennikarz już wie że nikt mu w tym nie pomógł, że nie był szantażowany, zastraszany. Dziennikarz powinien podać gołe fakty czyli- znaleziono ciało strażnika zabójcy Olewnika. I w treści informacje czy jest podejrzenie udziału osób trzecich, itp.
Dziennikarz nie powinien nic sugerować. A już na początku zasugerowano że popełnił samobójstwo. Ludzie nie wierzcie we wszystko co piszą. Również nie wierzę w takie sondaże
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajne teksty piszecie, tylko mam wątpliwości czy mieliście kiedyś do czynienia z bronią, ten temat nie zasługuje na taki podniosłe środki wyrazu. Dlatego powtarzam każdy ma prawo i obowiązek obrony własnej i przed tym prawem, inne nie mają najmniejszego znaczenia. Dzisiejsze zdobycze techniki dają coraz mniej możliwości spokojnego życia bez ryzyka i odpowiedzialności, nie piszę o emerytach i rencistach, ale o ludziach aktywnych. Odpowiedzialności trzeba się uczyć szybko
chyba że mamy zamiar niszczyć nowe pokolenia na swoim terenie, to zwierzęta są mądrzejsze, a wszyscy określani mianem dzikusów to geniusze. Polska państwem Zombi?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

antykor-art a myślałem, że znów nas uraczysz mrożącą krew w żyłach opowieścią o korkowcach, uff!
Nie tylko my dyskutujemy o zmianie ustawy o broni i amunicji.
Poczytajcie co o tym się pisze na forum policyjnym:
http://www.ifp.pl/index.php?name=PNphpBB2&file=viewtopic&t=31820
A tutaj tekst z biura analiz przy sejmie:
http://parl.sejm.gov.pl/WydBAS.nsf/0/42DB4881F9930B6EC1257558003E468F/$file/infos_350.pdf
Wklejam fotkę z konkluzją analizy.
Zaskoczony jestem, że jest aż tak zgodna z poglądami niektórych uczestników powyższej dyskusji ;)



Post został zmieniony ostatnio przez moderatora pomsee 22:42 19-07-2009

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Broń nie może być nagrodą dla wybranych
Jarosław Lewandowski 26-03-2009, ostatnia aktualizacja 26-03-2009 19:13

Największą patologią obecnego systemu jest to, że pozwolenia na broń są wydawane pospolitym przestępcom. W ten sposób nagradza się ich za to, że są policyjnymi kapusiami – pisze redaktor naczelny miesięcznika „Strzał

Ostatni okres przyniósł wiele wypowiedzi na temat projektu ustawy o broni i amunicji autorstwa Andrzeja Czumy, dziś ministra sprawiedliwości. O tym projekcie mówili politycy, dziennikarze i różnego rodzaju specjaliści. Z tych wypowiedzi wynika jednoznacznie, że nikt projektu nie czytał. Warto zatem przedstawić jego najważniejsze założenia.

Broń jako atrybut władzy

Najważniejszym celem przepisów regulujących dostęp do broni palnej jest niedopuszczenie do tego, by dostawała się ona w ręce przestępców, zapewnienie kontroli nad obrotem bronią i amunicją oraz uniemożliwienie (a w każdym razie utrudnienie) wejścia w jej posiadanie osób niepowołanych – np. psychicznie chorych czy małoletnich.
Tymczasem w Polsce broń jest ciągle atrybutem władzy, co pozostało w niezmienionej formie po czasach PRL. Jako jedyne już „władztwo" pozostawione policji – która kiedyś decydowała także o tym, kto dostanie paszport – pozwolenia na broń są traktowane jako rodzaj nagrody dla wybranych, których potem można trzymać w szachu groźbą ich odebrania. Policja stosuje całkowicie uznaniowe reguły postępowania, dowolnie rozpatrując każde podanie.
Praktyka urzędnicza pozwala każdemu obywatelowi dać dowolne pozwolenie, a także w każdej chwili mu je odebrać, pod byle pretekstem albo i bez pretekstu, gdy według policji „ustały przesłanki uzasadniające jego wydanie. Praktyka, bo nie prawo, które w tej materii jest nagminnie łamane albo wręcz w ogóle nierealizowane – gdyż policja stosuje jego dowolną interpretację.
Obywatel jest wobec takiego stanowiska bezradny, bo tryb postępowań administracyjnych i ewentualnych odwołań do sądów jest dla większości poczciwych ludzi niedostępny. Kto zaś wykaże się odpowiednio dużym samozaparciem i wywalczy sobie pozwolenie, ten je otrzyma.

Pistolet dla herszta

W praktyce jedynie myśliwi mogą mówić o w miarę normalnym traktowaniu. Największą patologią obecnego systemu jest jednak to, że legalne pozwolenia na broń są wydawane pospolitym przestępcom, a nawet hersztom grup mafijnych! Brzmi to nieprawdopodobnie, ale tak jest – przestępcy są nagradzani bronią za bycie policyjnymi kapusiami. Na podstawie znanych spraw z Krakowa czy Warszawy można domniemywać, że znaczna część bandytów współpracuje z policją.
Czasami nagradzani są obywatele porządni, ale w jakiś sposób zasłużeni dla lokalnego komendanta – jak rzemieślnik, który dostał pozwolenie na pistolet za remont budynku komendy. Istnieje też zorganizowana struktura po prostu handlująca pozwoleniami (ostatnia cena, jaką znam, to 12 tysięcy złotych, ale mogło zdrożeć). Nie jestem w stanie uwierzyć, że odbywa się to poza wiedzą władz policyjnych, bo owa struktura ma ogólnopolski zasięg.
Kolejną poważną wadą, po części wynikającą z poprzedniej, jest bałagan i brak skutecznej kontroli nad już posiadaną bronią. Dokumentacja ma postać tekturowych teczek przewiązanych sznurkiem, więc w przypadku znalezienia na środku miasta zgubionego pistoletu policja może jedynie czekać, aż ktoś czy coś (służba albo firma ochroniarska) zgłosi zaginięcie takiej broni. Odszukanie właściciela jest niemal niemożliwe, bo trzeba by przekopać wszystkie teczki we wszystkich 17 komendach wojewódzkich policji (Warszawa ma oddzielną komendę).
Procedura odstrzeliwania nabojów z nowej broni i gromadzenia wystrzelonych łusek ma charakter czysto rytualny, bo te łuski zalegają potem w piwnicach komend, spakowane w plastikowe woreczki, czekając na wywiezienie na złom.
Zatem obecne polskie prawo dotyczące broni jest nieskuteczne, antyobywatelskie i, co równie ważne, niezgodne z unijną dyrektywą dotyczącą kontroli broni.
Dyrektywa ta została zmieniona w sierpniu 2008 roku i kraje członkowskie UE mają wyznaczony czas na dostosowanie swojego prawa do tych zmian. Na przykład Czechy już tego dokonały – od stycznia tego roku obowiązuje znowelizowana ustawa zgodna z nową dyrektywą. W Polsce Komenda Główna Policji pracuje od dwóch lat nad nowelizacją ustawy o broni, tyle że te prace idą w zupełnie innym kierunku – chodzi o to, aby władztwo policji jeszcze zwiększyć i rozszerzyć uznaniowość na te sfery, które do tej pory jakoś się jej wymykały (tak było z bronią dla firm szkoleniowych).

Spójny projekt Czumy

Projekt Andrzeja Czumy zmierza w kierunku likwidacji najgroźniejszych patologii istniejącej ustawy o broni i amunicji oraz zbliżenia z ogólnoeuropejskim standardem w tej materii. Chodzi o stworzenie jasnej, prostej i przede wszystkim bezwzględnie szczelnej struktury prawnej, która z jednej strony umożliwi posiadanie broni praworządnym, zdrowym psychicznie obywatelom (ale będzie bardzo precyzyjnie kontrolowała to posiadanie), a z drugiej – skutecznie uniemożliwi dostęp do broni osobom łamiącym prawo.
Drogą do tego jest likwidacja uznaniowości i dowolności w podejmowaniu decyzji o przyznaniu pozwolenia i zastąpienie ich zamkniętym katalogiem warunków, które trzeba wypełnić, aby móc otrzymać pozwolenie na broń. Co więcej, wbrew pojawiającym się w mediach sugestiom, nastąpi wyraźne zaostrzenie kryteriów, a nie ich złagodzenie! Tyle że nic już nie będzie zależało od humoru komendanta...
Czuma postuluje także zastąpienie dotychczasowego podziału pozwoleń na broń pod względem deklarowanego celu użycia („do celów łowieckich", „do celów sportowych, „do celów ochrony osobistej") bardziej logicznym podziałem technicznym – znów w zgodzie z wytycznymi UE. Byłyby zatem inne pozwolenia na kabekaesy i strzelby, a inne (trudniej osiągalne) na pistolety czy samopowtarzalne karabiny dużego kalibru. Można odnieść to trochę do struktury praw jazdy, gdzie inny dokument jest wymagany do prowadzenia samochodu osobowego, a inny autobusu, ale gdzie nie mamy prawa jazdy „na dojazdy do pracy ani „na wyjazdy wakacyjne".
Innym postulatem Czumy jest przeniesienie wydawania pozwoleń do organów administracji samorządowej, co jest naturalnym procesem odpolicyjniania państwa. Skoro można w ten sposób wydawać dowody osobiste, paszporty czy prawa jazdy, to nie ma żadnego powodu, aby dla jednych pozwoleń na broń utrzymywać strukturę wydziałów postępowań administracyjnych w komendach wojewódzkich. Kiedyś wszystkie wspomniane dokumenty wydawały komendy Milicji Obywatelskiej. Tradycja wydawania pozwoleń przez starostwa sięga czasów II Rzeczypospolitej.

Projekt Czumy nie wprowadza zasady „broń dla każdego, jeśli już, to: „każdy może się ubiegać o broń, jeśli spełni wyśrubowane kryteria"

Rzeczpospolita


Post został zmieniony ostatnio przez moderatora pomsee 23:04 19-07-2009
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[pomsee] przeczytaj uważnie jeszcze raz to co piszę i nie pisz wierszy z zamkniętymi oczami. Później strzelałem z broni krótkiej na zawodach, a żeby się tam zakwalifikować musiałem strzelać minimum 500 sztuk tygodniowo z broni ostrej" i nikomu się nic nie stało.
Jeżeli chcemy żyć w cywilizowanym świecie to nie może być tak żeby mięśniaki rządziły krajem, bo taka jest alternatywa.
Często kryminaliści są bohaterami bo wiedzą co to klamka", ładnie zaśpiewają powiedzą wierszyk i znają swoje prawa lepiej od policji, to do czego można porównać resztę nieodpowiedzialnego Polskiego społeczeństwa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

krecik - tu chodzi o coś więcej a mianowicie o stosunek władzy do społeczeństwa.
Przyjmując bez sprzeciwu regulacje prawne, których filozofia wywodzi się ze spuścizny PRL-u stajemy się szarą masą zarządzaną przez urzędników i policję a nie obywatelami, wobec których powinni oni pełnić rolę służebną.
Ta sama sytuacja istnieje odnośnie ustawy o ochronie zabytków, która z detektorystów i kolekcjonerów tworzy chyba największą grupę przestępczą w Polsce.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak Elpicador - wcale nie bronie władzy ! Skandaliczne jest podejście do broni kolekcjonerskiej , do poszukiwaczy itd. itd.
Staram się zrozumieć też zwolenników posiadania broni tzw. ostrej" - jednak tu mam naprawde spore wątpliwości.Pisałem o tym wcześniej - zresztą nie ja jeden...
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że ta dyskusja sprowadza się tylko do problemów kolekcjonerów, a nie do ludzi posiadających broń w celach obronnych. Policja zrobiła sobie biznes z wykrywania rupieci.
Ale gdzie jest nauka życia, które zawsze jest niebezpieczne i
związane z ryzykiem, w muzeach nie nauczymy nikogo odpowiedzialności.
Kiedyś czytałem, że wielu ludzi psychicznie chorych żyje czasem przeszłym.
Myślę, że wiele osób nie interesowało by się historią mając do dyspozycji najnowsze typy broni. W jakim kierunku chcecie wychowywać społeczeństwo? Czy wy o tym wogóle, myślicie? Osobiście wolę rozmawiać z człowiekiem, a nie z ludzkim debilem.
Nawet gdybym posiadał broń nie chodził bym z nią po mieście, ale czuł bym się bardziej komfortowo, bo w sytuacji zagrożenia jest już za późno do załatwiania pozwoleń i tłumaczenia.
Nie wszystkie wydarzenia można przewidzieć.
Są ludzie, którzy chcą mieć broń i tacy, którzy jej nie chcą i nikt nikogo nie zmusza do zakupu broni, ale wolę sam decydować co jest dla mnie dobre. Trzeba pamiętać tylko o tym, że strzelanie do ludzi nigdy nie jest legalne, a tak naprawdę najmniej legalne posiadanie broni jest na linii frontu, tam za posiadanie broni jest wyrok śmierci i od razu strzelają do człowieka bez ostrzeżenia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale traktowanie każdego obywatela o może coś zeżreć" jest też zupełnie od czapy i podstawić pod to można od samochodu po sekator.
W służbach broń traktowana jest nadal jako bicz na władze ludową i największe zagrożenie. Obecna ustawa jest tak zła ,że staje się narzędziem do podbijania statystyk i produkowaniem papierowych przestępców z wyrokami w zawiasach za iglice do Mausera robiąca za punktak i narzedzie do łańcuchów rowerowych lub krzywą lufę MG do której uwiązany był pies ( Dwa prawdziwe przypadki).
Litwini mimo ,że żyli pod ruskim butem mentalnie do nas są zbliżeni, wódki pija sporo i w mordę potrafią też dać a ustawy maja normalną dostęp do broni porównując z nami wrecz śmiesznie łatwy.
A jakoś nie docierają wiadomości o litewskich strzelnianach, masakrach lub szalonych Litwinach z piana na ustach mordujących na ulicy. A floberta itp do 6mmm lub zdekowane MG42 moge kupic na dowód osobisty.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fragment artykułu, do którego linka dał herrmateuss:

/.../Zakazy dostępu do broni narodziły się jako gwarancje kontroli nad narzędziami przymusu wobec maluczkich, którym wmawiano zresztą, że nie o ową kontrolę chodzi, tylko o to, by będące atrybutem pozycji społecznej miecze nie trafiły w ręce niegodnego plebsu. Ta ideologia ewoluowała następnie, przybierając postać teorii, iż człowiek jest z natury zbyt agresywny i nieprzewidywalny, by można było mu pozwolić na posiadanie broni. Szczególnie akcentowały to formacje ustrojowe traktujące obywateli jak element państwu wrogi. Do dziś zresztą niechęć wobec wizji uzbrojonego społeczeństwa najsilniejsza jest w większości krajów postkomunistycznych. W Polsce koncepcja owej szczególnej niedojrzałości społecznej dodatkowo przez dwieście lat z okładem rozwijana była przez kolejnych okupantów, którym uzbrojony Polak był solą w oku. Starali się wpoić mu niechęć do broni argumentami siłowymi i wykorzystując demagogiczną indoktrynację.


Post został zmieniony ostatnio przez moderatora pomsee 22:42 21-07-2009
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie