Skocz do zawartości

koledzy jak to jest z AK waszym zdaniem


Rekomendowane odpowiedzi

Celem wyjaśnienia:
Mój dziadek xxxx wstąpił do AK po śmierci brata , oficera wydanego przez konfidentów podczas okupacji. Brat dziadka zginął na okrętach źmierci". Oddział działał od 42 do końca wojny.Represje, ciężkie więzienia i kary śmierci. Teraz oglądamy Tv i wszyscy mówią o solidarności, wałęsie ( bo tak odbierają LECHA elektryka na świecie, pomijam Bolka)i Unii.Mówi się sporo o stoczniowcach, a ja się zapytam gdzie pokolenie wojenne? Ostatni z oddziału został dziadek, jako wnuk partyzanta, brata oficera WP postawie pytanie: Czy my już o nich zapomnieliśmy?? Panowie mało już jest tych chlopaków, nie jedli przez 2 dni po akcji i 1 przed . Pili wodę z rzeki przed akcją i zabijali zdrajców w sutannie... Ryzykowali zdrowię najbliższych...Byli na rozkaz ojczyzny.

Stracili zdrowie, rodziny, wszystko...
Czy nie za szybko przeskakujemy " naszą historię? Czy to pokolenie już UMARŁO W LATACH KTÓRYCH POWINNO BYĆ DOCENIONE?czy to nie jest kolejny zakręt historii??
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Said2
Przykre to jest co piszesz, ale niestety prawdziwe.
Tak nasze społeczeństwo podziękowało tym którzy nie żałowali swojej krwi, potu i na szali postawili własne życie.
M.in. nasz as lotnictwa myśliwskiego Skalski o którym napisano wiele książek, umarł w przytułku dla bezdomnych.
Tak Mu podziękowała ojczyzna....
Brak mi słów......
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj nie tylko o AK-owców chodzi. Problem dotyczy wszystkich grup kombatanckich, a już nagonka na tych z armii Berlinga jest po prostu szczytem chamstwa. Oni nie szli walczyć o jakieś nieznane, obce im idee. Oni wyrwali się z łagrów, z lasów Tajgi i Tundry, by walczyć o Polskę. Kilka lat temu prasa pisała o potraktowaniu weteranów września w Zduńskiej Woli. Zostali umieszczeni gdzieś za trybuną, z tyłu. Z przodu miejsca zajęli wypasieni", bo oni muszą się lansować - przecież wyborów do różnych instytucji państwowych i europejskich mamy jak psów. Żeby się dostać trzeba się pokazać, bo to jest kasa. Reszta się nie liczy. Przykład z naszego podwórka, o którym pisałem już w innym poście. Ostatnia impreza w Legionowie. Tam też nie zadbano o weteranów. Zorganizowano dla nich trybunę, ale już nikt nie pomyślał o tym, żeby reporterzy im nie zasłaniali widoku. Niestety ich czas minął, zrobili co do nich należało. Podali naszym pokoleniom wolną Polskę a talerzu", a my mamy ich teraz w d...
Krótko. Jest to żałosne.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kombatanci wracają jak umerang", tylko przed wyborami. używa się ich do pozyskania głosów. Wtedy zaprasza się na wykłady ,sympozja, dużo obiecuje... Za parę lat już ich nie będzie. nie odnaleźli się w dzisiejszych czasach, kiedy to nasi stoczniowcy walcząc i strajkując stali się WIELKIMI bohaterami ( bez urazy ). Tacy to już jesteśmy, nie znamy swojej historii...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale do czego właściwie zmierzasz?? o co Ci chodzi?? bo w tym co piszesz brakuje trochę równowagi....to znaczy, pamięć o wojnie i tych , którzy w niej zgineli to rozumiem, ale dlaczego zmniejszasz zasługi ludzi z następnych pokoleń. Między innymi dzięki tym stoczniowcom możesz sobie siedzieć przy klawiaturze i wypisywać swoje przemyślenia. liha
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieckiem będąc trafiłem na falę zakładania izb pamięci w szkołach, spotkań z kombatantami i robieniem z nimi wywiadów.

Wychodząc z domu spotkałem ojca, który zapytał mnie gdzie się wybieram. Wybierałem się do najbardziej znanego, zadzieżystego kombatanta, do pana W.

Mój stary rzekł krótko: do domu. On wiedział, że W. to stary ubek, łgarz, konfabulator, menda, gnida, parszywiec, etc, etc.

Ale ja mam zadane przeprowadzić wywiad z kombatantem i przynieśc zdjęcia i pamiątki - powiedziałem. I wtedy mój stary rzekł: idź do pana J. Do pana J.? To on był na wojnie? Okazało się, że J. to nie był malowany żołnierz. Miał mundur, kilo odznaczeń, trochę zdjęć w wybitnie oszczędnym formacie. Dał mi je. Zdjęcia powiększyliśmy ze starszym kolegą w ciemni szkolnej i przenieśliśmy na większy format.

I wtedy narodziło się pytanie. Dlaczego W. rżnie naczelnego kombatanta miasta, a J. i wielu jego kolegów ma siedzieć cicho i nie rzucać się w oczy. Wyjaśnienie proste... polityka...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może chcą mieć wreszcie święty spokój. Mojej żony dziadek był radionawigatorem w pierwszym polskim dywizjonie myśliwców nocnych tzw ocnych puchaczy". Po wojnie wrócił do Polski gdzie był ciągany na przesłuchania nawet do innych miast, a w pudle przesiedział 9 lat dośmierci wąsatego wuja stalina. Babka mojej żony została odznaczona krzyżem Virtuti Militari za tajne nauczanie, nigdy go nie odebrała, pamiętając o tym jak traktowano jej męża w owej wolnej Polsce" i ją samą. Babcia zaparła się i koniec. Potem pamiętam że tylko chcieli posiedzieć na ławce w ogrodzie przy domu i chcieli mieć święty spokój
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sorry zadzwoniłem do teściowej żeby sprecyzować o co chodzi. Jasne jest teraz wszystko jej się pokiełbasiło jak mi to opowiadała. Otóż dostała jakiś krzyż za tajne nauczanie i dodatek 25% do emerytury, była bardzo dumna z niego. drugi zaś Order dostała od komunistów za długoletnią pracę, (nie wiem co to było) ale go nie odebrała powiedziała ze za to własnie ze gnoili dziadka i od komuchów go nie odbierze i basta, ponoć jakaś słuszna komisja przyjechała do domu wręczyc jej go osobiście. Nie otworzyła drzwi więc zostawili sąsiadce. Już nie będę sie odzywał przepraszam za moją marną wiedzę
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam 33 lata i o kombatantach pamietam ucze mojego 8 letniego syna co to jest POLSKA wolna i niepodlegla ucze go tego co bylo o AK , WiN ,BCH , i otych ktorych katowali oprawcy z ub , bo jakby nie patrzec oni wszyscy walczyli o POLSKE wolna i niepodlegla .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie zapomnij dodać i opowiedzieć o odwetowych akcjach pacyfikacyjnych które prowokowali partyzanci - tak ja wiem - naród się musiał poświęcać - 20 cywili 1 niemiec dobre proporcje, także o tym - że dla ludności cywilnej partyznat był czasami gorszy od okupanta - bo kontyngent" odstawiało się co jakiś czas a partyzant przychodził co noc. Może wyolbrzymiam - ale zawsze jest druga strona medalu. O parczwskiej" (tą znam) partyzantce można bardzo duzo opowiadać - niestety nie zawsze z superlatywami. Pzd
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie,
Obecna wolność przyszła zbyt łatwo i nie dla wszystkich Polaków jest jednoznacznie pozytywną wartością.
To nie jest państwo, które wywalczyliśmy sobie w 1918 i późniejszych latach, w którym np. weterani powstania styczniowego byli otoczeni najwyższym szacunkiem.
PRL zrobił swoje, podzielił kombatantów na lepszych i gorszych, walczących o Polskę sprawiedliwą (PRL) i jakąś inną.
Poza tym jako ustrój oparty na kłamstwie i obłudzie traktował kombatantów czysto instrumentalnie.
PRL się skończył ale w mentalności wielu ludzi żyje nadal.
I mamy to co mamy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie