Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Można różnie interpretować tamte wybory.
Ale był to dzień przełomowy.
Jak spędzaliście ten dzień, jakieś wspomnienia z dnia wyborów?
Napisano
Plakatowałem trasę Bydgoszcz-Świecie i z powrotem plakatami solidarnosciowego komitetu wyborczego (ale nie wałęsowskiego). Taka poprawka po zrywaczach.
Napisano
Byłem mężem zaufania w komisji wyborczej z ramienia Komitetu Obywatelskiego. Cały dzień w komisji a potem liczenie głosów do nocy. Rejon był nasycony zwolennikami starego systemu. Jednostki wojskowe i osiedla zamieszkiwane przez rodziny żołnierzy służących w LWP.
Napisano
Tak się dziwnie składa, że z tamtego dnia niewiele pamiętam.
Musicie mi wybaczyć, bo w moim wieku skleroza niestety już swoje robi. Na pewno byłem mocno podekscytowany, ale szczegółów niestety już nie pamiętam. Przed wyborami byłem mocno zaangażowany w prowadzenie kampanii propagandowej na rzecz Komitetów Obywatelskich [z racji dość wysokiej funkcji jaką pełniłem w solidarnościowych strukturach tzw. wiodącego zakładu pracy], ale też już niewiele z tego pamiętam...
Za to zapamiętałem dokładnie [ironia losu?] dzień po wyborach, jak to prawie biegiem zaraz po pracy udałem się prosto pod lokal wyborczy, aby sprawdzić wyniki wyborów.
Stało już tam kilkadziesiąt osób, które z nieukrywaną radością komentowało te [bardzo korzystne dla Solidarności] wyniki. Dołączyłem do tej grupy i wspólnie, a zarazem głośno komentowaliśmy asze" zwycięstwo. Aż tu w pewnym momencie podeszła do nas jakaś kobieta [chyba dyrektorka szkoły z naprzeciwka] i prawie płacząc wieściła jeszcze będziecie płakać na Solidarność". Śmiechem to żeśmy ją wtedy prawie zabili".

W połowie 1992 roku trzasnąłem z hukiem monumentalnymi drzwiami w sali konferencyjnej, w której odbywały się regularne, cotygodniowe spotkania KRH Solidarność. Bo nie OTAKE POLSKIE CHODZIŁO"...
Napisano
He, he Pomsee, ja już dawno temu stwierdziłem, że podejrzanie często mamy bardzo zbliżone poglądy na ten świat.
Czyżby podobne życiorysy [doświadczenie życiowe] determinowały nasze poglądy?

Pozdrawiam
Napisano
Musiał to być wyjątkowy dzień. Bardzo dużo utkwiło mi w pamięci. Pamiętam ostatnie instrukcje udzielane ojcu i siostrze. Pamiętam nawet jakie papierosy kupiłem po drodze do lokalu.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie